Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

[Rafael]

@Rafael, masz całkowitą rację i bardzo przepraszam . Rzeczywiście, moi znajomi zachowują się często chamsko, i nie powinienem tego bagatelizować . Przyznaję też, że to ja byłem zbyt uparty i arbitralnie oceniłem sytuację .

To dobrze, że widzisz problem.
Warto mieć otwartą głowę i nie zamykać się w schematach z dzieciństwa. No i trzeba się spieszyć, bo im wcześniej zaczniesz coś zmieniać, tym masz większe szanse, że Ci się uda.
Po 30tce osobowość już za bardzo się usztywnia i mało komu chce się próbować. Raczej zagnieżdża się na dobre i złe w swojej strefie komfortu, która niekoniecznie obiektywnie patrząc jest taka bardzo komfortowa.
Trochę jak w tym przysłowiu o robaku, który zawsze siedział w chrzanie i nie wiedział o tym że na świecie istnieją znacznie słodsze pokarmy.

Jeszcze raz przepraszam wszystkich forumowiczów i obiecuję, że od teraz skupię się bardziej na konstruktywnej dyskusji i szacunku wobec was wszystkich .

Życzę powodzenia.

[Drimlajner]

Model to zawsze jakieś uproszczenie rzeczywistości. Może chodzi o zaspokojenie potrzeby porządkowania chaosu, szczególnie silnej w tym okresie życia, gdy ludzkość jawi się jako nieuporządkowany zbiór elektronów krążących wokół nastolatka.

Nawet jeśli ktoś nie wie co odpowiedzieć to powinien przynajmniej podziękować za poświęcony mu czas, choć wiadomo jakaś sensowna reakcja więcej warta niż zdawkowe dziękuję.
Kilka razy go o coś pytałem i ani razu nie odpowiedział, a to już z mojego punktu widzenie jest chamstwo, bo nawet jeśli dla kogoś pytanie jest niewygodne to można odpowiedzieć wymijająco dając tym samym do zrozumienia, że nie chce się kontynuować tego tematu. Ja na pewno nie będę drążył.

Niekoniecznie jest to chamstwo. Zauważ, że cały ten temat to tak na prawdę szukanie wymówki. Skoro chamstwo i wulgarność jest rzeczywiście lepsze, to ja, chłopak dobrotliwy i grzeczny, jestem z góry skazany na niepowodzenie, prawda? Autor przyjmuje pozycję pasywną wobec otaczającej go rzeczywistości (zakładanie tematu z tezą, niewchodzenie w dyskusję, poszukiwanie podmiotów rzekomo odpowiedzialnych za los świata i ludzi (loże masońskie, organizacja Thule, hierarchia mężczyzn) i chyba to jest najbardziej zbliżoną do prawdy odpowiedzią.

Rekomendujemy wizytę u psychologa. Podpisano: introgłąby.

[Rafael]

Zauważ, że cały ten temat to tak na prawdę szukanie wymówki..

Biorąc pod uwagę całokształt jego wypowiedzi to można by je streścić w jednym zdaniu atrybucja zewnętrzna mająca na celu ochronę własnej samooceny realizowana poprzez tworzenie pseudo filozofii tłumaczącej brak osiągnięć na polu relacji damsko męskich.

Tonerek wspominał słusznie o incelach, ale to samo robią niektóre domorosłe feministki.
Oba te środowiska to lustrzane odbicie.
Nie mówię rzecz jasna o całym feminizmie, a tylko o takim “incelskim”.
Spotkałem w życiu całą gromadkę feministek bardzo przyjaznych mężczyznom bez żadnych uprzedzeń.

Nie wiem dlaczego wciąż tak się dzieje, ale od małego dziecka dziewczynki szczute są na chłopców, a chłopcy na dziewczynki.
A potem zarówno incelska jak feministyczna ideologia trafia na podatny grunt wzajemnych uprzedzeń położony już dużo wcześniej przez rodziców, nauczycieli i “troskliwe” babcie.

[Drimlajner]

Tonerek wspominał słusznie o incelach,[...]
Oba te środowiska to lustrzane odbicie.
Nie mówię rzecz jasna o całym feminizmie, a tylko o takim “incelskim”.

Incelizm jest ruchem wywodzącym się z feminizmu, jest na wskroś przeżarty ideami feministycznymi, skupieniem na seksie, na cielesności i konsumpcji, na wydumanej niesprawiedliwości społecznej, ale to bez znaczenia, bo nie uważam aby @tonerek słusznie wspominał o incelach.

Incele charakteryzują się dużo większą aktywnością i Kierowca nie pasuje do profilu, może to zbytnie uproszczenie ale tak jest. Czy to efekt tego krótkiego kontaktu z psychoterapią którego doświadczył, czy skłonności pasywne nadpisują zachowania incelskie, tego niestety nie wiem.

Lekarstwo na incelizm oczywiście pozostaje to samo, należy włożyć kluczyk do dziurki i przekręcić kilka razy, i chociaż słyszałem, że Herzyk i Wieczorkiewicz próbowały rozszerzyć definicję na tych którzy aktualnie nie przebywają w związku, to jednak szczepionka posiadania koleżanek wydaje się być skuteczna w odstraszaniu niespełnionych miłośnie chłopców.

Spotkałem w życiu całą gromadkę feministek bardzo przyjaznych mężczyznom bez żadnych uprzedzeń.

Feminizm nie ma dla nas niczego wartościowego do zaoferowania.

[Fyapowah]

W moim doświadczeniu właśnie dopiero chamstwo i wulgarność przyniosło skutek w relacji z kobietą. Redpill > introgłąby.

[Drimlajner]

Tak, oczywiście. Rekomendujemy wizytę u psychologa i zorganizowanie sobie randki z dziewczyną.

Bastionem przegrywu to my nie zostaniemy skoro co drugi tutaj z kimś się spotyka.

[Percy]

Poznałem na pewnym discordzie (poświęconemu historii najnowszej - i polityczce, oczywiście) parę osób, które w młodości były zatwardziałymi nacjonalistami i wojownikami o tradycyjne wartości, rozumianymi przede wszystkim jako zwalczanie ruchu LGBT oraz feminizmu (z umiarkowaną tolerancją dla tzw. TERFów). Obecnie te osoby są mniej lub bardziej wojującymi lewicowcami i uznają własną przynależność do LGBT.

Cytowany przez nich "czynnik przemiany" to, w dużym uproszczeniu

włożyć kluczyk do dziurki i przekręcić kilka razy

W mniejszym uproszczeniu - zmiana środowiska na takie, które nie promuje ochrony ego przez taplanie się w bagienku hejtu, oraz zastąpienie podświadomej autopogardy i przewlekłego poczucia odrzucenia afirmacją, którą ów środowisko pomogło wydobyć i pielęgnować.

Feminizm nie ma dla nas niczego wartościowego do zaoferowania.

Ogólnie to papieża feminizmu nie mamy i każda feministka pewnie ma swoją wizję, o co w tym wszystkim chodzi. Mi pozostaje mieć (pewnie dość naiwną) nadzieję, że do mainstreamu feministycznego wejdzie trend, by do zagubionych życiowo mężczyzn docierać z empatią i wyrozumiałością, zamiast z kazaniem.

[Fyapowah]

Rekomendujemy wizytę u psychologa

docierać z empatią i wyrozumiałością

[Drimlajner]

Urocze, ale potrafisz lepiej.

Poznałem na pewnym discordzie (poświęconemu historii najnowszej - i polityczce, oczywiście) parę osób, które w młodości były zatwardziałymi nacjonalistami i wojownikami o tradycyjne wartości, rozumianymi przede wszystkim jako zwalczanie ruchu LGBT oraz feminizmu (z umiarkowaną tolerancją dla tzw. TERFów). Obecnie te osoby są mniej lub bardziej wojującymi lewicowcami i uznają własną przynależność do LGBT.

W mniejszym uproszczeniu - zmiana środowiska na takie, które nie promuje ochrony ego przez taplanie się w bagienku hejtu, oraz zastąpienie podświadomej autopogardy i przewlekłego poczucia odrzucenia afirmacją, którą ów środowisko pomogło wydobyć i pielęgnować.

My również sugerujemy zmianę środowiska. @Rafael pisał o tym kilka postów wyżej.

Ogólnie to papieża feminizmu nie mamy i każda feministka pewnie ma swoją wizję, o co w tym wszystkim chodzi. Mi pozostaje mieć (pewnie dość naiwną) nadzieję, że do mainstreamu feministycznego wejdzie trend, by do zagubionych życiowo mężczyzn docierać z empatią i wyrozumiałością, zamiast z kazaniem.

Tak, naiwną. Herzyk i Wieczorkiewicz po zrobieniu na przegrywach <interesu życia> przerzuciły się na Wolną Palestynę i zainteresowanie światem Islamu.

[Percy]

Tak, naiwną. Herzyk i Wieczorkiewicz po zrobieniu na przegrywach <interesu życia> przerzuciły się na Wolną Palestynę i zainteresowanie światem Islamu.

Pozostaje mieć nadzieję (pewnie wciąż naiwną), że Herzyk i Wieczorkiewicz oraz ich sposoby na kapitalizację "the current thing" nikogo normalnego nie obchodzą, a tematem w końcu ktoś się zajmie na poważnie.

[Drimlajner]

Pozostaje mieć nadzieję (pewnie wciąż naiwną), że Herzyk i Wieczorkiewicz oraz ich sposoby na kapitalizację "the current thing" nikogo normalnego nie obchodzą, a tematem w końcu ktoś się zajmie na poważnie.

Polska udzieliła Gazie minimalnej pomocy i nie widać żadnych zapowiedzi aby miało to ulec zwiększeniu w przyszłości.

[Iratia]

Nie wiem dlaczego wciąż tak się dzieje, ale od małego dziecka dziewczynki szczute są na chłopców, a chłopcy na dziewczynki.😤
A potem zarówno incelska jak feministyczna ideologia trafia na podatny grunt wzajemnych uprzedzeń położony już dużo wcześniej przez rodziców, nauczycieli i “troskliwe” babcie.

Prawdę mówiąc nie wydaje mi się, że jest to faktycznie jakieś aktywne ,,szczucie'', raczej obserwacja własnej rodziny. Dziewczynka, która codziennie widuje swoja matkę zasuwającą na dwóch etatach i utrzymującą z tego całą rodzinę, a po powrocie do domu o 21 zabierającą się do gotowania, sprzątania i zadbania o dzieci, podczas gdy ojciec wraca po zwykłej dniówce i siada do telewizora lub komputera, i interesuje go co najwyżej, czemu obiadu jeszcze nie ma, prawdopodobnie nie będzie miała zbyt pozytywnych skojarzeń z mężczyznami. Podobnie jak chłopiec, wysłuchujący dzień w dzień awantur inicjowanych przez swoją rozchwianą emocjonalnie matkę, nie będzie miał dobrych skojarzeń z kobietami.
Co prawda, osobiście jestem zdania, że cywilizowany człowiek powinien być w stanie zrobić użytek ze swoich płatów czołowych i po osiągnięciu dojrzałości weryfikować te skojarzenia, zamiast poddawać się początkowym impulsom emocjonalnym, ale cóż, wiadomo jak jest, często wojnę z tym samym mózgiem, który preferuje jednak mniej energochłonne ścieżki, po prostu się przegrywa.

trend, by do zagubionych życiowo mężczyzn docierać z empatią i wyrozumiałością, zamiast z kazaniem.

Pytanie tylko, czy ci zagubieni mężczyźni tej empatii i wyrozumiałości faktycznie chcą. Nieraz przecież różne osoby - nie wiem, czy akurat feministki, to też zależy od definicji, ale jakieś kobiety i mężczyźni z tzw. ,,wygrywu'' - próbowały do tych grup sfrustrowanych mężczyzn dotrzeć z pragnieniem zrozumienia, ale spotykała ich tylko ściana nienawiści i pogardy. Do dialogu i pomocy obie strony muszą być otwarte. Być może niektórzy zwyczajnie nie chcą być przez nikogo ratowani, bagno uznali za swój naturalny habitat. I po etapie krzyków oburzenia oraz prób ugłaskania, ostatecznie przyjdzie zmęczenie i ignorowania tego środowiska. Koniec końców inni też mają swoje problemy, na które muszą wykorzystać zasoby swojej energii i uwagi.

[Fyapowah]

Pytanie tylko, czy ci zagubieni mężczyźni tej empatii i wyrozumiałości faktycznie chcą. Nieraz przecież różne osoby - nie wiem, czy akurat feministki, to też zależy od definicji, ale jakieś kobiety i mężczyźni z tzw. ,,wygrywu''

Jako osoba z tej drugiej kategorii wychodziłem już z wyrozumiałością i z ofertą pomocy do przegrywów i nigdy nie spotkałem się z ich strony z nienawiścią ani pogardą. Skutki tej pomocy były różne zależnie od osoby ze względu na różne predyspozycje genetyczne przedstawicieli tej grupy.
Mówię oczywiście o faktycznych przegrywach, a nie trollach z tego forum.

[Drimlajner]

Mówię oczywiście o faktycznych przegrywach, a nie trollach z tego forum.

Racja, mogliśmy od początku tak interpretować. Niby introwertyzm.pl, a jednak wizaż. pl.

[Fyapowah]

Racja, mogliśmy od początku tak interpretować. Niby introwertyzm.pl, a jednak wizaż. pl.

Główny architekt transformacji w wizaż stawia siebie w kontrze do wizażystek. Śmiechu warte.