Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Tutaj rozmawiamy o ogólnych kwestiach osobowości, typologiach osobowości, temperamentu.
Awatar użytkownika
KierowcaInrzynier
Pobudzony intro
Posty: 170
Rejestracja: 27 gru 2022, 21:42
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: 53.82747483729529, 18.107694236160945
Kontakt:

Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: KierowcaInrzynier »

Ostatnimi czasy analizowałem sobie, czemu ludzie grzeczni, pracowici, dobroduszni itd. są praktycznie prawie zawsze niewidzialni, o ile nie mają dostatecznej ilości charyzmy, lub też "charakteru". Analizie poddałem również swoje życie, oraz historie opowiadane przez moją babcię i kolegów i doszedłem do wniosku, że ludzka natura jest bardziej podatna na reagowanie i zapamiętywanie sytuacji negatywnych, gdyż ludzkie emocje są zaprojektowane, aby bardziej reagować na bodźce negatywne (zagrożenie, niebezpieczeństwo), niż pozytywne (stabilność, brak zagrożenia oraz konieczności reakcji). Przywołam kilka sytuacji ze swojego podwórka:

1. Na początku technikum, po nieprzyjemnych doświadczeniach z poprzednich szkół, postanowiłem, że tym razem będę tym stereotypowym cichym, grzecznym, co się zawsze kłania itd. Rezultat był następujący: brak jakichkolwiek kolegów, przedmiotowe traktowanie przez koleżanki z klasy (daj podręcznik - mimo, że nie masz z kim się dzielić, wywalanie z grupy na zajęciach - bo tak, podejdź do nauczyciela - bo nam przypał). W sytuacji, gdy zrzuciłem kapok grzeczności, cała klasa zaczęła mnie kolektywnie nienawidzić jednak pomimo wzrostu atencji, liczby donosów i plotek - moja sytuacja nie uległa żadnej zmianie. Dosłownie, mimo zmiany w zachowaniu na bardziej asertywne - dalej miałem podobne problemy, poza tym, że nikt już nie śmiał prosić mnie o wykonanie czegoś za darmo.

2. Moja babcia mająca bardzo słabą pamięć - nie pamięta prawie niczego (lub nie chce pamiętać). To, co jednak zawsze będzie pamiętać - to krzywdy lub niegrzeczności dokonane przez kogoś bliskiego. Potrafi wypomnieć każdą nieprzyjemną sytuację sprzed 20-60 lat komukolwiek, jednak jeśli ktoś jest grzeczny i miły - to ta osoba w pamięci babci nie istnieje. W dodatku, mimo, że się ją wyzywa, obrzuca błotem za próbę manipulowania (robi to z każdym, kto jest słabszy mentalnie), to tej osobie zawsze będzie robić jedzenie, dawać prezenty itd. Nie będzie natomiast szanować kogoś, kto jest zbyt miły (nawet jej wybory romantyczne padły na ryzykownego i bardzo towarzyskiego chłopa, odrzucając spokojnego romantyka który lubił w ciszy patrzeć na morze).

3. Przyjaciel (warty oddania za niego życie) pomimo bycia dość mało zjawiskowym - ma bardzo duże powodzenie u kobiet. Jest bezpośredni, wulgarny, i nie ma problemów w komunikowaniu swoich potrzeb. Na portalach randkowych mimo, iż potrafi je wyzywać, to one i tak po zr*chaniu i urwaniu kontaktów, potrafią zmieniać numery telefonów i zacząć się do niego znowu dobijać, a w tej chwili zbliża się do narzeczeństwa.

Wniosek: Ludzie bardziej wulgarni, bezpośredni, generujący negatywne emocje mają lepszy status społeczny niż ludzie grzeczni, posłuszni itd. gdyż w przeciwieństwie do tych drugich, wulgarni ludzie wywołują u ciebie konkretny bodziec, który powoduje, że da się ich zapamiętać - i przez to kojarzymy ich z tą jedną konkretną emocją. Przez emocjonalność ludzi, jesteśmy skłonni pomijać i traktować dużą część ludzkości jakby nie istniała. Dlatego np. kobiety mówią, że "wszyscy faceci to świnie, chamy, myślą tylko o jednym itd." dlatego, że widzą jedynie to małe okienko facetów, która ma wyżej wymienione cechy, kompletnie ignorując całą resztę populacji.
Co można z tym zrobić? Jak zrzucić pelerynkę niewidkę emocjonalnej nijakości?
"Don't bend; don't water it down; don't try to make it logical; don't edit your own soul according to the fashion. Rather, follow your most intense obsessions mercilessly." - Franz Kafka
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Drimlajner »

KierowcaInrzynier pisze: 04 sie 2025, 13:41 Co można z tym zrobić?
https://letmegooglethat.com/?q=psychote ... opomorskie

---

Nie działa, he he.
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Rafael »

@KierowcaInrzynier
doszedłem do wniosku, że ludzka natura jest bardziej podatna na reagowanie i zapamiętywanie sytuacji negatywnych, gdyż ludzkie emocje są zaprojektowane, aby bardziej reagować na bodźce negatywne (zagrożenie, niebezpieczeństwo), niż pozytywne (stabilność, brak zagrożenia oraz konieczności reakcji)


Statycznie rzecz ujmując rzeczywiście tak się dzieje, ale jest sporo wyjątków.🙃
Niektórzy reagują mniej więcej po równo i wtedy jest najlepiej. Wiadomo równowaga zawsze mile widziana.⚖
Ale są też tacy jak ja skierowani bardziej na bodźce pozytywne,🌞 co też wcale nie jest takie dobre jak by się z pozoru wydawało. Wiąże się z lekceważeniem zagrożeń, podejmowaniem zbyt wysokiego ryzyka, wiązaniem się z nieodpowiednimi osobami itd. Postrzeganiem świata inaczej niż większość. :(


Dlatego np. kobiety mówią, że "wszyscy faceci to świnie, chamy, myślą tylko o jednym itd." dlatego, że widzą jedynie to małe okienko facetów, która ma wyżej wymienione cechy, kompletnie ignorując całą resztę populacji.
Generalizujesz. Owszem tak bywa jak piszesz, jednak to też w dużym stopniu kwestia środowiska.
Jakbyś się wychowywał wśród inteligencji warszawskiej to nigdy byś tak nie powiedział. Taki chłopak jak opisujesz powyżej nie miałby wśród kobiet z naszego świata żadnych szans.❌
Jak jest u Ciebie tego nie wiem.

Ja Ci od samego początku pisałem, żebyś się przeniósł do dużego miasta. W Warszawie jest pełno takich uciekinierów z prowincji dla których tamten świat był piekłem 😭 ze względu na to że byli inni i nie pasowali do tamtych standardów, a w stolicy się odnaleźli całkiem dobrze. :ok:

A swoją drogą to masz bardzo interesujące przemyślenia :ok: i ciekawie piszesz, dość kontrowersyjnie czasem i pewne rzeczy przerysowujesz nieco, ale jeśli chcesz zwrócić na siebie uwagę to jest to jeden ze sposobów. ;)

Wiem że masz deficyty atencji. Nieraz o tym wspominałeś, ale niestety jest taki paradoks, że im bardziej będziesz pragnął je zaspokoić, w tym większym stopniu będziesz je miał. :help
Można przyciągnąć uwagę pań w pozytywny sposób. Jest na to setki sposobów, lecz żaden z nich nie jest uniwersalny. Trzeba poczuć daną osobę i odnaleźć się w aktualnym kontekście. :)
Tylko nic na siłę, bo wyjdzie śmiesznie i nienaturalnie. :(
Tutaj serce :serce: jest najlepszym przewodnikiem, a nie głowa.

Tak jak Drim wspomniał dobry terapeuta też by się przydał, ale dopóki nie zmienisz środowiska to specjaliści nic ci nie pomogą. :(
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Drimlajner »

No dobrze. Zastanówmy się czy chamstwo i wulgarność jest rzeczywiście lepsza od dobrotliwości i grzeczności?

Kiedy pochwaliłem się na czacie, że poznałem i spotykam się z koleżanką z zagranicy, to pojawił się komentarz zwrotny. @Fyapowah dopytywał o termin ślubu (urocze, ale to tak nie działa). @Percy popadł w pesymizm i czarnowidztwo (niepokojące). Ty @KierowcaInrzynier pozwoliłeś sobie na niewybredne komentarze dotyczące stosunków damsko męskich (ruchanie).

Reakcja była natychmiastowa, bo od razu poszedł blok umotywowany twoją niedojrzałością i brakiem wyczucia, i proszę bardzo, możesz się teraz zastanawiać czy rzeczywiście chamstwo, i wulgarność jest rzeczywiście lepsza od dobrotliwości, i grzeczności.
Rafael pisze: 05 sie 2025, 15:05 Tak jak Drim wspomniał dobry terapeuta też by się przydał, ale dopóki nie zmienisz środowiska to specjaliści nic ci nie pomogą.
Tak, akurat @KierowcaInrzynier wykazuje pewną chęć i zdolność do zmiany nawyków, zachowań, ale w mojej ocenie doszło do zatrzymania w połowie drogi, i aktualnie trwa próba obrony, czy też zachowania, starych wzorców zachowań. Stare wzorce zachowań są przecież takie bezpieczne, przewidywalne. Nie jest to nic oryginalnego. Pewnie niejedna osoba po zakończonej terapii wróciła do tego co było przed, po czym ostatecznie zdała sobie sprawę z tego, że proces terapeutyczny ma jednak sens. Pogmatwane, wiem.
Rafael pisze: 05 sie 2025, 15:05 A swoją drogą to masz bardzo interesujące przemyślenia i ciekawie piszesz, dość kontrowersyjnie czasem i pewne rzeczy przerysowujesz nieco, ale jeśli chcesz zwrócić na siebie uwagę to jest to jeden ze sposobów.
Mhm, zwrócić na siebie uwagę podobnych sobie przychlastów z internetu.
KierowcaInrzynier pisze: 29 lip 2025, 17:02 Witam, po wielu latach niepowodzeń na rynku matrymonialno-socjalnym jestem w końcu gotów na to, aby zacząć szukać związku:
szukam odpowiedzialnej kobiety z mieszkaniem, która zajmie się bezrobotnym pasożytem i będzie mu odkurzać pokój i robić smaczny pokarm, gdy ten będzie grał w gry, oglądał anime i odurzał się chemią budowlaną. Mam do zaoferowania: siebie, 26 letni samochód z niesprawnymi drzwiami, gwarantowane duże wydatki na słodycze, niedostępność 12h dziennie z powodu długiego okresu wegetacyjnego
Oczekuję, że nikt nie będzie ode mnie niczego oczekiwać, gdyż należę do intelektualnej elity tego narodu, oraz jestem monarchą (faraon w piramidzie finansowej). W zamian oczekuję posłuszeństwa, wysokich zarobków, dobrego wyglądu, dobrej cery i prawidłowej masy ciała i brak tatuaży (chcę kobiety - nie oznakowanego szwedzkiego bufetu dla demonów).
Tylko konkret real oferty
Dlaczego to ogłoszenie ma prześmiewczą formę? Akurat w lipcu zarejestrowało się na forum kilka nowych użytkowniczek. Myślisz, że przychylnie zareagowały na powyższy tekst? Gdyby nie było jakiegoś błędu w każdym zdaniu to kto wie, może byś nawet z kimś porozmawiał, może nawet mógłbyś z kimś się spotkać.

Nie będę strzępił dłużej klawiatury. Ostatecznie to mówiący o procesie terapeutycznym i dojrzewaniu trzydziestopięciolatek nie umywa się do elity intelektualnej tego narodu (elyty jak w mordę strzelił), ale masz jedno zdanie w gratisie.
KierowcaInrzynier pisze: 29 lip 2025, 17:02 po wielu latach niepowodzeń na rynku matrymonialno-socjalnym jestem w końcu gotów na to, aby zacząć szukać związku
Niepotrzebne wodolejstwo które nie wnosi nic do tematu. Piszesz krótko: mam małe doświadczenie w randkowaniu, albo pomijasz całkowicie.
Awatar użytkownika
Fire
Krypto-Extra
Posty: 824
Rejestracja: 20 lut 2019, 17:47
Płeć: kobieta

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Fire »

Nie zgadzam się. Tytułowe bardzo pozytywne wg. mnie cechy nie wykluczają silnego charakteru. To kwestia natury, wychowania i dojrzałości. Kluczowe są kwestie umiejętności komunkacyjnych i rozpoznawania swoich/cudzych emocji, z czym wielu facetów ma problem.
To, że bardziej zapamiętujemy negatywne bodźce-prawda. W relacjach może to mieć związek ze stylem przywiązaywania, traumami itp.
Mnie źli, miemili i wulgarni ludzie odstraszają. Omijam szerokim łukiem.
Co można zrobić? Poznać siebie, swoje mocne strony, coś, co jest w nas wyjątkowego i kształtować siebie na ciekawą w jakiś sposób jednostkę ludzką. Mega istotna jest pewność siebie. Ale nie wulgarna. Spokój, równowaga emocjonalna i dojrzałość to mega mieszanka u mężczyzny.
Iratia

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Iratia »

Można na przykład zacząć od próby zmiany swojej percepcji, żeby przerwać ten łańcuch negatywności. Cały Pański post ocieka ciemnymi barwami. Zamiast więc próbować przebijać się przez mur smutku i żałości innych, może Pan spróbować zacząć rozglądać się dookoła siebie w poszukiwaniu tych, choćby rzadkich, promieni słońca. Dłoni obcego, która przytrzymała drzwi, gdy niósł Pan coś ciężkiego, zamiast zamknąć je na Pańskim nosie. Szarych myszek zamiast wiecznie narzekających na ,,facetów-świnie'' marud. Nieskasowanego biletu pozostawionego na siedzeniu autobusu przez jakąś miłosierną duszę , by jakiś pasażer-gapa mógł z niego skorzystać i uniknąć kary.
Albo nawet samemu zainicjować i pomóc na przykład staruszce pozbierać rozsypane zakupy z ulicy czy pomóc jej zapłacić blikiem przy kasie samoobsługowej. Gwarantuję, że nienawiści w jej oczach nie będzie.
Taki eksperyment. Być może po takim eksperymencie okaże się, że nie jest Pan aż tak niewidzialny, jak się Panu zdaje.

Co do reszty założeń - nie powiedziałabym, że bycie chamem z założenia podnosi czyjś status społeczny. Bezzębne osobniki lubujące się w nadużywaniu alkoholu, wulgarnych komentarzach i obijaniu twarzy nieszczęśnikom, którzy pechowo danego dnia założyli koszulkę w nieodpowiednich barwach, są przez społeczeństwo postrzegani jako margines, nie elita. Do bycia atrakcyjnym złolem też trzeba mieć jakieś kompetencje społeczne, a je chyba można już ćwiczyć.

Poza tym warto zastanowić się, w jaki sposób rozumie się ,,dobro''. Moje obserwcje podpowiadają mi, że dobro motywowane życzliwością, empatią i szczerą chęcią pomocy przyjmowane jest zazwyczaj z wdzięcznością. Jednak kurtuazyjnie ,,dobre'' gesty, za którymi stoją interesy własne - np. chęć zaciągnięcia kogoś do łóżka, zostania przyjętym do grona jakiejś śmietanki towarzyskiej czy poprawy własnego wizerunku z czystej próżności - mogą zostać bardzo łatwo zdemaskowane, a ludzie raczej nie są skłonni, by przebaczać fałsz.
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Rafael »

@Drim
Tak, akurat @KierowcaInrzynier wykazuje pewną chęć i zdolność do zmiany nawyków, zachowań, ale w mojej ocenie doszło do zatrzymania w połowie drogi, i aktualnie trwa próba obrony, czy też zachowania, starych wzorców zachowań. Stare wzorce zachowań są przecież takie bezpieczne, przewidywalne. Nie jest to nic oryginalnego. Pewnie niejedna osoba po zakończonej terapii wróciła do tego co było przed, po czym ostatecznie zdała sobie sprawę z tego, że proces terapeutyczny ma jednak sens. Pogmatwane, wiem.

Ty go lepiej znasz więc pewnie masz rację, ale z mojej dalszej perspektywy to wygląda mi na to że stoi w miejscu.
Chodził przez jakiś czas na terapię grupową, ale tam byli starsi od niego ludzie z problemami alkoholowymi. Zatem nie skorzystał zbyt wiele. :(
Jest tam u niego jedna poradnia dla wszystkich i nie ma tylu chętnych i funduszy na to by tworzyć bardziej specjalistyczne grupy. Typowa sytuacja w NFZ. :slabo:

W tej fundacji dla której ja pracowałem było około 50 sześcioosobowych grup sprofilowanych pod uczestników w samej Warszawie tylko. Plus pomoc w środowisku pacjenta.
Inna bajka. :ok:
Mhm, zwrócić na siebie uwagę podobnych sobie przychlastów z internetu.
Taka jest jego grupa komfortu, a że toksyczna... cóż na to poradzić. Lepsza taka niż żadna na początek. :ok: Byle nie za długo. Tylko w takiej umie się odnaleźć na ten moment. Ale być może trzeba rzeczywiście pójść już nieco dalej...

Miałem kiedyś koleżankę, która w okresie liceum i gimnazjum była całkowicie samotna, bez żadnych znajomych. W klasie pośmiewisko wszystkich. Oczywiście z problemami psychicznymi i wielkim workiem kompleksów na plecach.😭
Pod koniec liceum ktoś ją zachęcił by zgłosiła się na wolontariat do szpitala psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży. Tam się świetnie odnalazła. Nawiązała liczne przyjaźnie.🤗
Jednak po jakiś dwóch latach już ich przerosła i poszła dalej w rozwoju.

Nie będę opowiadał całej historii bo długa, ale można ją streścić w tym iż ogarniała po kolei coraz trudniejsze dla niej środowiska. Obecnie jest jedną z czołowych osób w polskim światku literackim z długą półką własnych publikacji naukowych i artystycznych. :ok:
Ale wiele lat do tego dochodziła dzięki swojej cierpliwości i wytrwałości oraz jasnemu celowi.🌞

Zmiana środowiska to podstawa wychodzenia z problemów. Nie można przestać pić gdy ma się tylko kolegów alkoholików. W przypadku tego nałogu to oczywiste.
Z innymi zaburzeniami też tak jest.
Teraz się już tak nie leczy, że kieruje się pacjenta do psychoterapeuty i ten ma go w cudowny sposób uzdrowić. Główny czynnik terapeutyczny to środowisko pacjenta. Dla mnie to było oczywiste od dziecka, ale cieszę się że w Polsce większość osób już to rozumie obecnie. Lepiej późno niż wcale. :ok:


@Fire
rozpoznawania swoich/cudzych emocji, z czym wielu facetów ma problem.
Niestety nie tylko facetów. On ma typ osobowości INTP, a to oznacza iż funkcja Fe ekstrawertycznych uczuć jest najsłabszą w jego ego. Zarówno kobiety jak i mężczyźni INTP mają z tym kłopot w podobnym stopniu. :(
Dla nich istnieje tylko logiczne mylenie (Ti), a uczucia są zepchnięte na dalszy plan i to właśnie na ich rozwoju powinni się koncentrować.
Te problemy, które Kierowca opisuje są niejako przypisane do INTP i nie jest łatwo sobie z nimi poradzić. Jednak niektórym się udaje, choć wymaga to dużo czasu, a im szybciej się zacznie tym lepiej. :)
Mogła by być bardzo pomocna jakaś pani o typie ESFJ. One bardzo lubią opiekować się INTP. :hug:
Często z tego całkiem trwałe związki wychodzą. :serce:

U nas w podstawówce były dwie takie dziewczyny ESFJ ze sporą nadwagą i atrakcyjnością znacznie poniżej średniej, ale z racji tego iż umiały dobrze grać na emocjach... kawalerów im nie brakowało. :serce:
Dużo ciepła🌞 i czułości :hug: przyciągało typy NT jak magnes. Prawdziwe nauczycielki miłości.
Po takim kursie chłopak już radził sobie samodzielnie w życiu tych sprawach.💪

A co ważne robiły to całkowicie bezinteresownie, żadnych prezentów itp.
Myślę, że ci chłopcy do dziś są im wdzięczni i czule je wspominają. :klaniam: :serce:
Gdyby nasz kochany Kierowca taką spotkał w swojej szkole to pewnie by mu się inaczej życie potoczyło.🌞

Przyznam że i ja też, wtedy jeszcze ESFJ, za nauczyciela miłości robiłem, ale to nie było za darmo. Rodzice bez wiedzy panny musieli mi za to w jakiś sposób zapłacić np. wakacje w atrakcyjnym miejscu z ich latoroślą w roli głównej.💃👑 Niełatwa to praca była. Takie opory trudno się przełamuje, ale i tak nikt tego lepiej ode mnie nie potrafił. Dlatego mnie wybierano już od czwartej klasy podstawówki.💞

Spokój, równowaga emocjonalna i dojrzałość to mega mieszanka u mężczyzny.
Tak samo jak u kobiety. :ok:
Niestety u Kierowcy emocjonalność jest na poziomie 4-5 klasy szkoły podstawowej i nic dziwnego skoro wychowywał się w izolacji to nie miała się kiedy rozwinąć.
Naprawdę rokowania są słabe. :help

Powiedz sama czy znajdzie się jakaś kobieta, która będzie chciała wychowywać czwartoklasistę, który ma już 26 lat? Nie mówię nawet o relacji romantycznej.
Może jakaś starsza po 50tce bez dzieci i wnuków by się zajęła, ale też wątpię.🤔 Teraz tylko każdy/każda patrzy żeby im dobrze było. No i ten powszechny brak czasu.

A tutaj bez praktyki ani rusz, sama terapia nic nie da. Zresztą w tym purytańskim kraju terapie są czysto teoretyczne, przynajmniej te w ramach NFZ. :swiety:
Spora luka na rynku. Jest dużo miejsca na usługę typu psychoterapeutka, seksuolożka i prostytutka w jednej osobie.
Ale to oczywiście niezgodne z etyką zawodową dwóch pierwszych profesji.❌
Zatem ludzie chodzą do tych 3 specjalistek oddzielnie z mizernym skutkiem zresztą. :slabo:
Taka zwykła prostytutka to na problemy seksualne nie pomoże. One same zazwyczaj je mają. :help

A problem jest powszechnie znany i dotyczy co najmniej kilkuset tysięcy młodych mężczyzn w naszym kraju.
Kierowca nie jest tu wyjątkiem.
Miłości też trzeba się nauczyć, a gdy nie zrobiło się tego w naturalny sposób w dzieciństwie i młodości to trzeba to jakoś nadrobić w dorosłości i musi to kosztować jak wszystko dzisiaj. :(
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Drimlajner »

Rafael pisze: 06 sie 2025, 17:07 Ty go lepiej znasz więc pewnie masz rację, ale z mojej dalszej perspektywy to wygląda mi na to że stoi w miejscu.
Nie, po prostu dostrzegam komunikat medialny odnośnie całej tej epidemii samotności w której żyjemy i widzę, że Kierowca powiela wiele treści, stosunkowo dużo.
Rafael pisze: 06 sie 2025, 17:07 Chodził przez jakiś czas na terapię grupową, ale tam byli starsi od niego ludzie z problemami alkoholowymi. Zatem nie skorzystał zbyt wiele.
Tak, aż mnie zdziwiło, że takie przynudzanie: idź na terapie, idź na terapię, może przynieść efekty.
Rafael pisze: 06 sie 2025, 17:07 Taka jest jego grupa komfortu, a że toksyczna... cóż na to poradzić. Lepsza taka niż żadna na początek. Byle nie za długo. Tylko w takiej umie się odnaleźć na ten moment. Ale być może trzeba rzeczywiście pójść już nieco dalej...
Nie, to akurat dobre. Zauważamy tendencję do wychodzenia z internetu i jest to kierunek słuszny. Portale społecznościowe i internet, w tym nasze forum, coraz bardziej będzie kojarzyło się z oszołomami. Normalnego człowieka można poznać na zewnątrz.
Rafael pisze: 06 sie 2025, 17:07 Niestety u Kierowcy emocjonalność jest na poziomie 4-5 klasy szkoły podstawowej i nic dziwnego skoro wychowywał się w izolacji to nie miała się kiedy rozwinąć.
:haha:
Rafael pisze: 06 sie 2025, 17:07 Niestety u Kierowcy emocjonalność jest na poziomie 4-5 klasy szkoły podstawowej i nic dziwnego skoro wychowywał się w izolacji to nie miała się kiedy rozwinąć.
Podobnie dziś myślałem, ale bez przesady, co najwyżej gimnazjum, ósma klasa szkoły podstawowej, pierwsza klasa liceum. Bunt przeciwko autorytetom, niezaspokojone potrzeby bliskości itp. Klasyka gatunku.
Rafael pisze: 06 sie 2025, 17:07 Spora luka na rynku. Jest dużo miejsca na usługę typu psychoterapeutka, seksuolożka i prostytutka w jednej osobie.
Jednak do prostytutki bym go nie wysyłał, ale to dorosły chłop, niech sobie robi co chce.
Awatar użytkownika
Fire
Krypto-Extra
Posty: 824
Rejestracja: 20 lut 2019, 17:47
Płeć: kobieta

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Fire »

Podejrzewam, że jest wielu facetow z podobnymi problemami, ktore ma autor. Nie jestem skłonna krytykować czy śmieszkować. Mam nadzieję, że z czesem to ogarnie.
Patrycjusz
Intro-wyjadacz
Posty: 390
Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
Płeć: mężczyzna

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Patrycjusz »

KierowcaInrzynier pisze: 04 sie 2025, 13:41Ostatnimi czasy analizowałem sobie, czemu ludzie grzeczni, pracowici, dobroduszni itd. są praktycznie prawie zawsze niewidzialni, o ile nie mają dostatecznej ilości charyzmy, lub też "charakteru".
Sam odpowiedziałeś sobie tutaj na wszystkie swoje pytania w tym temacie. Że właśnie liczy się ta charyzma, czy tam "charakter", albo inne nazwy na sposób pokazania się. Można być np. grzecznym, ale ciętym. Pracowitym, ale przekuwającym wyniki swojej pracy w coś lepszego niż samo zapierdalanie. Dobrodusznym, ale nie naiwnym i nie dającym całej ręki zamiast jednego palca.
KierowcaInrzynier pisze: 04 sie 2025, 13:41Analizie poddałem również swoje życie, oraz historie opowiadane przez moją babcię i kolegów i doszedłem do wniosku, że ludzka natura jest bardziej podatna na reagowanie i zapamiętywanie sytuacji negatywnych, gdyż ludzkie emocje są zaprojektowane, aby bardziej reagować na bodźce negatywne (zagrożenie, niebezpieczeństwo), niż pozytywne (stabilność, brak zagrożenia oraz konieczności reakcji).
Tak, to prawda. Problem tylko w tym, że nie dzieje się to bez powodu i jest to ewolucyjne. To, że lepiej się to zapamiętuje i reaguje mocniej, również na podobne bodźce, nie oznacza, że jest to dobre i pozytywne. Wręcz całkowicie odwrotnie.
KierowcaInrzynier pisze: 04 sie 2025, 13:41Dosłownie, mimo zmiany w zachowaniu na bardziej asertywne - dalej miałem podobne problemy, poza tym, że nikt już nie śmiał prosić mnie o wykonanie czegoś za darmo.
Co jak na dłoni pokazuje, że nie chodziło ani o bycie supermiłym, ani o bycie bad-boyem. Widocznie uczepili się czegoś innego. Ja mam tak samo - niezależnie od przyjętej strategii/taktyki zachowania, i tak koniec końców wychodzą pewne rdzenne cechy mojej osobowości, które nie tyle oznaczają sposób wchodzenia interakcje, co np. ich częste unikanie. Oustider to outsider, niezależnie od tego, czy będzie dobry, czy zły. I tak w społeczeństwie mocno nie zaistnieje, ani jako filantrop, ani jako złoczyńca.
KierowcaInrzynier pisze: 04 sie 2025, 13:41przyjaciel (warty oddania za niego życie) pomimo bycia dość mało zjawiskowym - ma bardzo duże powodzenie u kobiet. Jest bezpośredni, wulgarny, i nie ma problemów w komunikowaniu swoich potrzeb. Na portalach randkowych mimo, iż potrafi je wyzywać, to one i tak po zr*chaniu i urwaniu kontaktów, potrafią zmieniać numery telefonów i zacząć się do niego znowu dobijać, a w tej chwili zbliża się do narzeczeństwa.
Pytanie, czy chodzi tutaj o coś więcej niż flirty i seks. Wbrew pozorom, jak taki kasanowa w pewnym momencie nie przystopuje w kontakcie, to one raczej nie garną się do stałej relacji. Typowa historia, a z drugiej strony jest "beciak", który w późniejszej dorosłości zbiera laury i znajduje żonę.
KierowcaInrzynier pisze: 04 sie 2025, 13:41Wniosek: Ludzie bardziej wulgarni, bezpośredni, generujący negatywne emocje mają lepszy status społeczny niż ludzie grzeczni, posłuszni itd.
Zupełnie nie. Jawna agresja jest tępiona, prędzej czy później. Status mają ci, którzy rozkminili społeczną machinę i umieją ją wykorzystywać, manipulować, są skrajnie źli, ale zza kotary. Zauważ, że najwyższe stanowiska oznaczają kierowanie innymi ludźmi, czytaj: posługiwanie się cudzymi rękoma. Jak się to zrobi w odpowiedni sposób, to paradoksalnie unika się odpowiedzialności, bo przecież działanie wykonał ktoś inny.
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Rafael »

@Drim
Portale społecznościowe i internet, w tym nasze forum, coraz bardziej będzie kojarzyło się z oszołomami. Normalnego człowieka można poznać na zewnątrz.
Jako uczestnik mediów społecznościowych od początku ich istnienia co do ogólnego trendu się zgodzę. Rzeczywiście media społecznościowe stopniowo się degenerują, :slabo: ale są wyjątki. Poza tym trend może się odwrócić.🙃

W jego wieku normalne kobiety są już dawno zajęta. Takie wyłapuje się pod koniec podstawówki. Zatem trzeba brać to co jest na rynku i nie marudzić. :)
Podobnie dziś myślałem, ale bez przesady, co najwyżej gimnazjum, ósma klasa szkoły podstawowej, pierwsza klasa liceum. Bunt przeciwko autorytetom, niezaspokojone potrzeby bliskości itp. Klasyka gatunku.
Może masz i rację teraz młodzież wolniej się rozwija z powodu braku wystarczającej socjalizacji. :(

Niestety z dziewczynami jest tak że szukają dojrzalszych od siebie chłopaków. Ja taki byłem zatem miałem ułatwione zadanie, ale ci dziecinni nie mieli żadnych szans :slabo: nawet gdy super wyglądali.
Owszem dziewczyny ich zaczepiały, ale jak się okazywało jacy są, :o to stawali się dla nich pośmiewiskiem i tym samym wpadali w jeszcze większe kompleksy i tej dojrzałości nigdy nie mogli zdobyć.😭 Taki młody człowiek dostawał się w błędne koło z którego nie mógł wyjść. :(

Jednak do prostytutki bym go nie wysyłał, ale to dorosły chłop, niech sobie robi co chce.
Ja też. :swiety:


@Iratia
Albo nawet samemu zainicjować i pomóc na przykład staruszce pozbierać rozsypane zakupy z ulicy czy pomóc jej zapłacić blikiem przy kasie samoobsługowej. Gwarantuję, że nienawiści w jej oczach nie będzie.
Taki eksperyment. Być może po takim eksperymencie okaże się, że nie jest Pan aż tak niewidzialny, jak się Panu zdaje.
Dokładnie tak. :ok: Trzeba zacząć innym pomagać. Też mu pisałem o wolontariatach, gdy tylko tu trafił. Są takie, gdzie nic nie trzeba umieć na początek i wszystkiego nauczą, a taka zorganizowana forma może zmobilizować. Sam kiedyś byłem koordynatorem kilku wolontariatów i różni ludzie tam przychodzili. Często tacy, którzy potrzebowali więcej pomocy :help niż sami beneficjenci. Ale myśmy byli na taką sytuację również przygotowani.💪

Zobacz sama jak on się zachowuje na forum. :jez: Pisze wyłącznie o sobie. Zakłada wątki na swój temat, a potem nie reaguje na wpisy innych. :slabo: A wiadomo że netykieta, tak kiedyś coś takiego było, nakazuje autorowi wątku zareagować na każdy wpis.
Prawie wcale nie komentuje w tematach innych. Nie przejawia zainteresowania tym co piszą inni, a później się dziwi, :o że wszyscy go olewają.🥱
Nikt nie zwraca na niego uwagi, bo on nie poświęca uwagi innym.
W życiu obowiązuje zasada wzajemności.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Drimlajner »

Fire pisze: 06 sie 2025, 20:22 Podejrzewam, że jest wielu facetow z podobnymi problemami, ktore ma autor. Nie jestem skłonna krytykować czy śmieszkować. Mam nadzieję, że z czesem to ogarnie.
Weź, wreszcie temat gdzie można pozwolić sobie na chamstwo, bo jest lepsze od grzeczności, a ty psujesz klimat.

Opowiedz nam lepiej o Arabach z Północnej Afryki. Pewnie nie mają takich problemów. Prawda?
Rafael pisze: 07 sie 2025, 14:51 W jego wieku normalne kobiety są już dawno zajęta. Takie wyłapuje się pod koniec podstawówki. Zatem trzeba brać to co jest na rynku i nie marudzić.
Nieważne, bo znalazłem rozwiązanie problemu.

Kierowca szuka odpowiedzialnej kobiety z mieszkaniem, takiej która będzie nim się opiekowała, będzie go karmiła i będzie mu sprzątała. Ma być posłuszna, mieć wysokie zarobki i dobrze wyglądać.

Wieku nie podał, a czytać umiem. Musisz mu podać kontakt do jednej z tych twoich kobiecych dziewięćdziesiątlatek, ona go nauczy. Ostatecznie to nawet fantazjował o swojej babci i to wszystko składa się do kupy.

Wilki syty i owca cała.
Rafael pisze: 07 sie 2025, 14:51 Może masz i rację teraz młodzież wolniej się rozwija z powodu braku wystarczającej socjalizacji.
Tak, fundujemy mu aktualnie przyspieszony kurs dojrzewania pod okiem introgłąbów. Ja oczekuję trochę powagi, a wy oczekujecie jakiejś odpowiedzi w temacie, to dobre oczekiwania jak na początek, i chociaż odpowiedzi prawdopodobnie nigdy nie będzie, to samo czytanie przyniesie refleksję, i będzie to dobre.

Odnośnie głównego wątku tematu sprawa jest chyba prosta. Tak, czasem trzeba być chamskim i bezpośrednim jeśli wymaga tego sytuacja. Jednakże opieranie całego swojego charakteru i zachowań o chamstwo jest niewłaściwe.
Awatar użytkownika
Percy
Rozkręcony intro
Posty: 344
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Percy »

Drim pisze: 05 sie 2025, 19:52 Kiedy pochwaliłem się na czacie, że poznałem i spotykam się z koleżanką z zagranicy, to pojawił się komentarz zwrotny. @Percy popadł w pesymizm i czarnowidztwo (niepokojące).
Zostałem źle zinterpretowany. Życzę każdemu forumowiczowi (forumowiczce) jak najwięcej wartościowych znajomości. Śpieszmy się kochać (przede wszystkim platonicznie) ludzi i tak dalej.

A co do tematu. Sam takich rozterek dogłębnie nie przeżywałem, choć nierzadko byłem po tej stronie "dobrotliwej" z niekoniecznie równie miłym odbiorem. Zwłaszcza w tzw. gimbazie, gdzie jako "klasowy kujon" pomagałem wielu osobom z racji samej chęci pomocy innym (i to nie chodzi o robienie za kogoś zadań, tylko autentyczne quasi korepetycje), a ostatecznie na rozdaniu świadectw zostałem z niewiadomych powodów wybuczany, podczas gdy mało rozgarnięci, chamscy goście, często z powtarzanym rokiem lub paroma, uchodzili za popularnych.

Tym niemniej, to była prowincjonalna gimbaza, gdzie szacunek dostawało się za bycie wyglądającym na wystarczająco dorosłego, by kupić piwo i papierosy, bo innych rozrywek prowincja po prostu nie znała.

Przyszła zmiana środowiska, liceum w wielkim mieście, to i towarzystwo inne. Wśród nich trochę narcystycznych bananów, którym tatko kupił auto na 18 nastkę (nowe z salonu), ale też cała masa ludzi zwyczajnie dobrych, sympatycznych, uczciwych, i z którymi szło batalię po maturę przejść wspierając się nawzajem.

Także zgodzę się w pełni z Rafaelem, że byt, znaczy środowisko, kształtuje świadomość. A jak próbuje nas wsadzić do foremki, do której ni cholery nie pasujemy, to trzeba zmienić piaskownicę.
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Rafael »

@Drim
Wieku nie podał, a czytać umiem. Musisz mu podać kontakt do jednej z tych twoich kobiecych dziewięćdziesiątlatek, ona go nauczy. Ostatecznie to nawet fantazjował o swojej babci i to wszystko składa się do kupy.
Powyżej wspominałem o 50latkach, które lubią młodych chłopców i nie mają dzieci i wnuków, bo 90latka to już przesada. Chociaż wczoraj mają mamę (85) zaczepił jakiś 23 latek wyraźnie zainteresowany bliższą znajomością i to nie była pierwsza taka akcja. Ona się ładnie ubiera i robi wrażenie bogatej. ;)
W końcu mamy równouprawnienie, skoro młode dziewczyny szukają zamożnych starych facetów to dlaczego nie mieliby tego robić młodzi chłopcy. Oni też chcą mieć luksus 👑🎁 za frajer.


@Percy
Tym niemniej, to była prowincjonalna gimbaza, gdzie szacunek dostawało się za bycie wyglądającym na wystarczająco dorosłego, by kupić piwo i papierosy, bo innych rozrywek prowincja po prostu nie znała.
Powiem Ci, że u nas w centrum stolicy też było podobnie, choć tych rozrywek nawet za komuny było trochę więcej, a piwo w sklepach niedostępne. Jednak co do zasady ten sam klimat.

Potem poszedłem do liceum i też tak jak u Ciebie sytuacja się zmieniła Ta szkoła miała wtedy numerek 5 w ogólnopolskim rankingu, zatem chodziły do niej same kujony i kujonki. :swiety:
Pasowałem tam na początku jak piernik do wiatraka,😭 ale dość szybko się przystosowałem, niemałym kosztem zresztą. Całe otoczenie mnie w tym wspierało, że to niby świetlana przyszłość dla mnie.🌞
Również ta dawna podwórkowa ferajna zerwała ze mną kontakty,⛔ bo nie chcieli mnie ściągać w dół. :slabo:

Ja wtedy tego nie rozumiałem, co innego dziś. Oni w większości źle skończyli, a ja dostałem od życia szanse na zmianę i z niej skorzystałem. :ok:
Utrzymałem się w tej szkole choć nie było łatwo.😰 Dyrektor skreślał ❌ za byle co.
Pod koniec już byłem jednym z najlepszych. Same piątki na maturze🏆🥇 i otwarte drzwi na najlepsze studia.
Egzamin na nie po tej szkole to była formalność. Opłaciło się cztery lata przemęczyć.😰

Ale gdyby nie doszło do radykalnej zmiany towarzystwa, a tym samym systemu wartości, to nigdy bym tej szkoły nie skończył. Do takiej ostrej nauki też musi być atmosfera.📖💻

Nie wiem czy za Twoich czasów też tak było, ale u nas w stolicy była taka międzyszkolna elita. Uczniowie tych 3 najlepszych warszawskich liceów trzymali się razem. :hug: Jakieś wspólne dyskoteki, prywatki, kluby, koncerty, teatr, wyjazdy zagraniczne do pracy.
I miłości rzecz jasna. :serce:
Tylko ci z najlepszą średnią. Zupełnie inna hierarchia społeczna. Pieniądze wtedy nie grały jeszcze tak dużej roli jak dziś. Choć lepiej było je mieć niż nie. W tym gronie raczej nie przypominam sobie by ktoś był biedny.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Percy
Rozkręcony intro
Posty: 344
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Chamstwo i wulgarność > Dobrolitowość i grzeczność

Post autor: Percy »

Rafael pisze: 08 sie 2025, 15:03 Nie wiem czy za Twoich czasów też tak było, ale u nas w stolicy była taka międzyszkolna elita. Uczniowie tych 3 najlepszych warszawskich liceów trzymali się razem. :hug: Jakieś wspólne dyskoteki, prywatki, kluby, koncerty, teatr, wyjazdy zagraniczne do pracy.
I miłości rzecz jasna. :serce:
Tylko ci z najlepszą średnią. Zupełnie inna hierarchia społeczna. Pieniądze wtedy nie grały jeszcze tak dużej roli jak dziś. Choć lepiej było je mieć niż nie. W tym gronie raczej nie przypominam sobie by ktoś był biedny.
Moje stołeczne liceum było w top 5 różnorakich rankingów kiedy tam trafiłem; nie przypominam sobie międzyszkolnych integracji z tego tytułu, ani kółek wzajemnej adoracji dla czerwonych pasków. Moi nauczyciele mieli to do siebie, że każdy miał u nich tak samo przerąbane, i tak naprawdę nikt sobie nie radził w sposób wybitny (czytaj: na oceny wyższe niż 4), także pod tym względem mieliśmy egalitaryzm.

W mojej klasie zawiązały się w sumie trzy grupki. Na czele społeczności grupka złożona z bananów oraz ekstrawertycznych, imprezowych dzieciaków; potem ekipa, która się znała z czasów gimnazjalnych, a na końcu zbiór "pozostali" (tu był pan Percy). Ta pierwsza grupka była hermetyczna, ale nie konfrontacyjna. Po prostu mieli swoje tematy, swoje sposoby spędzania czasu i nie interesowali się za bardzo resztą. Z pozostałymi zawsze szło pogadać. Patologii, chamstwa i wulgarności, której nie brakowało w gimbazie, tu nie uświadczyłem żadnej.

Jeśli zaś chodzi o klasowe miłości, to ze swojej paczki znajomych kojarzę 3 pary, które się w naszym liceum poznały, i pobrały niedługo później, na studiach.

W czasach studenckich było trochę wspólnych, wspólnie organizowanych przez studentów różnych uczelni imprez (typu otrzęsiny etc.), ale że najczęściej odbywały się w klubach, to niespecjalnie miałem chęć się tam udzielać. Z perspektywy czasu trochę żałuję, ale tylko trochę.
ODPOWIEDZ