W takim razie nie rozumiem twojego wcześniejszego argumentu o podróży. Przecież chodziło ci o to, że chcesz mieć możliwość odzyskania dostępu do danych gdyby w podróży zepsuł ci się TPM.intbrun pisze: 12 lut 2023, 15:13 Przecież nie wożę kartki ze sobą, ona jest schowana w sejfie czy gdziekolwiek jej dobrze.
Nic bardziej mylnego. To argument na zasadzie "nie będę robił kopii zapasowej bo podczas jej robienia/aktualizowania ktoś mi się do niej dobierze".intbrun pisze: 12 lut 2023, 15:13 Brniemy w kombinowanie straszne, ale jeśli będę przechowywał dane na dodatkowym dysku, czy w telefonie, a nie na kartce, to prędzej czy później muszę ten dysk podłączyć pod system, rozkodować, żeby zapisać kolejne dane, a wtedy ktoś mi się do nich dobierze.
W momencie gdy podłączasz dysk zewnętrzny do komputera, żeby haker uzyskał dostęp do tego dysku poprzez twój komputer, musiałby już wcześniej mieć dostęp do tego komputera. W takim scenariuszu on i tak już dobrał się do twoich danych.
A samo podłączenie zaszyfrowanego dysku do komputera i odblokowanie go hasłem nie powoduje "rozkodowania" go. Odblokowanie zaszyfrowanego dysku polega tylko na tym, że komputer tymczasowo przechowuje klucze potrzebne do odszyfrowywania plików z tego dysku, ale odszyfrowuje je dopiero w momencie kiedy jest to potrzebne (np. gdy przenosisz je na inny dysk, wtedy zaszyfruje je kluczem odpowiadającym drugiemu dyskowi na który zapisujesz plik).
A i jeśli nie chcesz przechowywać klucza odzyskiwania w tym samym miejscu co inne dane, to możesz sobie przeznaczyć jakiegoś pendrive'a (najlepiej zaszyfrowanego passfrazą) tylko do przechowywania samego klucza odzyskiwania.