Czuj się jak u siebie w domu
Kiedy się dowiedzieliście?
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Akademik to szkoła życia. Albo dyktujesz własne prawo, albo dajesz się pomiatać innym.Proste.Jak ktoś cię nachodzi niechciany, to sie go delikatnie wyrzuca z pokoju, tylko później licz, że będą cię zapraszać na imprezy.No i wystarczy odrobina tolerancji i dystansu do świata, bo mnie np. nie przeszkadzają krzyki i śpiewy na korytarzu o 4 rano xD
-
ememems
DziękiPo pierwsze, cieszę się, że się odnalazłaś
Czasami miało się dość, bo co roku był prawie ten sam test, wypytywali o to samo, ale przynajmniej wiedziało się na czym się stoi.Po drugie, fajną miałaś szkołę, skoro robili Wam tam testy psychologiczne. Też bym chciała.
Co do akademika. Rany boskie, pamiętam jak ja tam jechać nie chciałam.. a i tak nie mam wyjścia jak na razie, akademik niby taniej wychodzi. Raz nie wytrzymałam i poszłam do apteki kupić stoppery
-
wuj
Niestety w wieku lat 40moment, w którym udało się poskładać do kupy zaobserwowane cechy, reakcje i połączyć je z usłyszanym/przeczytanym hasłem „introwertyzm”; moment, w którym sobie uświadomiono „jestem introwertykiem”. Jestem ciekawa jakie uczucia temu towarzyszyły, czy ulga
- moon
- Wtajemniczony
- Posty: 5
- Rejestracja: 20 sie 2008, 2:08
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: małopolska
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Od zawsze wiedziałam że jestem "inna" niż otaczający mnie znajomi. Z samym pojęciem introwertyzmu spotkałam się w liceum przy okazji lektury na temat psychologi Junga. Przeczytania definicja pasowała idealnie do mojej osoby, i muszę przyznać że poczułam ulgę. Wcześniej wydawało mi się że coś ze mną musi być nie tak, myślałam nawet że to depresja. I mimo że czasami jest mi ciężko to od tamtej pory chyba nauczyłam się żyć ze sobą...
-
bucek321
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
O tym, że istnieje takie określenie jak 'introwertyk'/'introwertyzm' przeczytałem jakieś 13 godzin temu mimo, że swoje lata mam (22).
W sumie jaki jestem wiedziałem od dawna, brakowało mi tylko jednego słowa, które było wstanie mnie określić
No i jako, że to mój pierwszy post na tym forum to witam wszystkich.
W sumie jaki jestem wiedziałem od dawna, brakowało mi tylko jednego słowa, które było wstanie mnie określić
No i jako, że to mój pierwszy post na tym forum to witam wszystkich.
-
kioko
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Witam wszystkich. Dowiedziałam się kilka dni temu i dalej jestem w lekkim szoku, bo nigdy nie myślałam o sobie jak o introwertyku. Przeczytałam opis na wikipedii i mnie olśniło. Trochę późno, ale jak to mówią, lepiej późno niż wcale. Pozdrawiam!
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Z samym pojęciem spotkałam się dość dawno bo jeszcze w liceum (jestem dinozaurem - ostatnim rocznikiem bezgimnazjonowym); przedstawione było jednak na tyle negatywnie, że nie identyfikowałam się z introwersją.
Na studiach gdy zagłębiłam się w filozofie Junga odkryłam, że introwertyk to właśnie ja
Dopiero wtedy zaczął się proces akceptowanie tego jaka jestem i świadomość, że o ile mogę zmienić pewne nawyki i schematy zachowania (wcześniej marzyłam o pełnej zmianie w osobę której nawiązywanie kontaktów interpersonalnych przychodzi z łatwością) to rdzeń mojej osobowości zawsze pozostanie introwertyczny.
Świetnie, że jest to forum. Trafiłam tu dopiero wczoraj a już czuje się jak u siebie. W codziennym życiu kontakty z innymi introwertykami nie zdarzają się zbyt często, ciekawe dlaczego
Na studiach gdy zagłębiłam się w filozofie Junga odkryłam, że introwertyk to właśnie ja
Świetnie, że jest to forum. Trafiłam tu dopiero wczoraj a już czuje się jak u siebie. W codziennym życiu kontakty z innymi introwertykami nie zdarzają się zbyt często, ciekawe dlaczego
-
sebastian
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Ja dowiedziałem się, że jestem introwertykiem zupełnie przypadkowo (ponad rok temu), kiedy wpadłem na stronkę o Enneagramie i tam z testu wyszło mi, że mam introwertyczną osobowość. Potem zaciekawiłem się, co to dokładnie znaczy i tak zacząłem się tym głębiej interesować.
Od zawsze wiedziałem, że nie jestem zbytnio społecznym i towarzyskim człowiekiem, aczkolwiek często próbowałem się na siłę przemóc i starać się być taki jak wszyscy inni. Na jakichś imprezach, spotkaniach towarzyskich itd. starałem się ciągnąć gadkę na siłę, zmuszałem się do zagadywania nowych ludzi, aby uchodzić za normalną, towarzyską osobę itd. Sprawiało mi to wiele trudu, a także z czasem dołowało psychicznie. Jak zrozumiałem kim naprawdę jestem i to zaakceptowałem, to bardzo mi ulżyło. W końcu jestem sobą i nie czuję się z tego powodu jakiś dziwny, chory czy wyobcowany. Nie muszę płynąć z prądem ekstrawertycznej większości - przecież moje własne, samotne zajęcia i relacje z wąskim gronem najbliższych mi osób w zupełności mi wystarczają do szczęścia.
Od zawsze wiedziałem, że nie jestem zbytnio społecznym i towarzyskim człowiekiem, aczkolwiek często próbowałem się na siłę przemóc i starać się być taki jak wszyscy inni. Na jakichś imprezach, spotkaniach towarzyskich itd. starałem się ciągnąć gadkę na siłę, zmuszałem się do zagadywania nowych ludzi, aby uchodzić za normalną, towarzyską osobę itd. Sprawiało mi to wiele trudu, a także z czasem dołowało psychicznie. Jak zrozumiałem kim naprawdę jestem i to zaakceptowałem, to bardzo mi ulżyło. W końcu jestem sobą i nie czuję się z tego powodu jakiś dziwny, chory czy wyobcowany. Nie muszę płynąć z prądem ekstrawertycznej większości - przecież moje własne, samotne zajęcia i relacje z wąskim gronem najbliższych mi osób w zupełności mi wystarczają do szczęścia.
-
tiptop
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Ja to standardowo - w szkole między ludźmi coś było nie tak (no bo kto może bać sie ludzi i jednoczesnie chciec przebywac obok nich?) no i odkryłam ten sławetny podział na intro i ekstra.
Swoją drogą im wcześniej, tym lepiej, bo na początku jest totalne dno w sprawach intergracji międzyludzkiej, potem czasem i doświadczeniami każdy przechodzi małe reperowanko. Znaczy.. dostosowuje się do funkcjonowania w świecie.
Swoją drogą im wcześniej, tym lepiej, bo na początku jest totalne dno w sprawach intergracji międzyludzkiej, potem czasem i doświadczeniami każdy przechodzi małe reperowanko. Znaczy.. dostosowuje się do funkcjonowania w świecie.
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Ze 3-4 lata temu trafila mi w rece ''Wrozka'', taka fajna gazetka, wcale nie o wrozbach ;p Byl tam wlasnie artukul poswiecony introwertykom i ekstrawertykom. Wtedy dopasowalam do siebie opis introwertyka. Jednak nie wywarlo to na mnie jakiegos szczegolnego wrazenia. Byla to dla mnie tylko kolejna cecha do kolekcji, jak np.niesmialosc. W szkole sredniej zawsze bylam odseparowana od klasy, z wlasnej woli. myslalam,ze jest tak, bo 80% tej klasy stanowili debile. dopiero na studiach zauwazylam,iz pomimo,ze moja grupa to normalni, fajni ludzie, to ja nadal sie odcinam - nie spotykam sie z nimi po zajeciach, nie chodze na imprezy. przez 2 lata studiow czulam sie z tym fatalnie. jakis miesiac temu opuscilam kolejna impreze, i jakos tak znowu mnie naszlo, zeby poszukac odpowiedzi na to nurtujace mnie cale zycie pytanie - dlaczego? why? warum?..... dlaczego, do cholery, zachowuje sie jak ciota podczas gdy czuje,ze inni chcieliby, zebym uczestniczyla w ich zyciu?
i znalazlam odpowiedz, chociaz nie pamietam jak dotarlam tutaj.
-
Thompson
- Wtajemniczony
- Posty: 9
- Rejestracja: 06 gru 2009, 22:05
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Kiedy się dowiedzieliście?
Miałem pewien okres w życiu. Akurat miałem doła i zacząłem się interesować sobą i tym kim jestem i to w tedy poznałem znaczenie haseł "introwertyk" i "ekstrawertyk" oraz tym pokrewnych. Wypełniałem różne testy i czytałem artykuły. Jednak najlepszą odpowiedź dała mi osobista obserwacja samego siebie i odświeżenie pamięci. Określenie mojego profilu pomogło mi w docenieniu siebie jako członka tej wcale nie tak licznej grupy jaką są introwertycy.

