Niestety muszę double-posta zrobić, bo nie mogę zedytować tamtego.
Widze że dyskusja się zatrzymała to pozwole sobię na podsumowanie, ewentualne sprostowania, bo od mojego pierwszego posta który wywołał sporą lawine, sporo się zmieniło.
Tu szczególne podziękowania dla użytkownika Sorrow i użytkowniczki Faramuszki za materiały i posty
dzięki którym, uzupełniłem swoją wiedzę o eSach. Przyznaje się, pełnego rozeznania w tej kwestii nie miałem,
ale aż tak bardzo się nie myliłem. Po drugie chciałem przeprosić wszystkie ISXXy za termin intro-zdrajca.
(teraz dotyczy on innego zjawiska)
lukasamd pisze:Piszesz o osobach, które wyrzekają się siebie. Wtedy się zgodzę. Ale co, jeśli ktoś... nie zna się? Ja stosunkowo niedawno, bo w ubiegłym roku poznałem w ogóle termin introwersja. Poprzednie życie było dziwne: coś nie pasowało, próby "spełniania oczekiwań społeczeństwa" działały raczej depresyjnie, no ale robiłem co robiłem z niewiedzy, teraz wiem kim jestem i z tym nie walczę, tylko czerpię przyjemność z zalet tego stanu rzeczy
mi chodziło o sytuacje w której, ISXX który nie wie, że jest intro mówi do INTXa (który wie że jest intro) że trzeba się socjalizować i integrować z ludźmi "bo tak trzeba" "bo inni tak robią"
samoświadomych ISXXów nie spotkałem, więc sie wypowiadał nie będę.
So-ze pisze:To już podchodzi pod dobieranie sobie ludzi względem MBTI. Może po prostu ludzie nudzą się z wami, a nie z I-coś tam.
So-ze pisze:[...]pokazuje jak nie wiele wiesz o ludziach. Może z Tobą nikt nie chce wchodzić w interakcje.
So-ze pisze:Sam fakt, że marnujecie czas na tak dokładne analizowanie tych charakterów.
EDit: O ile jeszcze Ty wydajesz się być ogarnięty to ten drugi już nie bardzo.
Oh, dziękuje za komplement użytkowniku So-ze, a teraz wyjaśnie czemu komplement - tutaj chodzi o różnice
światopoglądowe, nie myślimy w ten sam sposób, wręcz reprezentujemy odmienne wartości a to dobrze. Dla mnie to nic nadzwyczajnego, że ktoś, kto uważa inaczej niż ja, uważa mnie za popaprańca (przynajmniej nie ma sztucznego słodzenia). Z postów So-ze moge wywnioskować
że socjalizacja dla tego użytkownika ma bardzo duże znaczenie, tylko użytkownik So-ze nie zdaje sobie sprawy że ma do czynienia z bardzo skrajnym intro który ma inne potrzeby: (zarzucam piramide potrzeb)
u mnie potrzeba socjalizacji i przynależności to margines, moje potrzeby są tam wysoko u góry
Jagienka pisze:Drogi Emfausto, zakładając, że jesteś wzorcowym INXX, na podstawie Twojego uroczego posta, można wysnuć wniosek, iż problem z INXX jest taki że pieprzą tak obficie, że aż oczy puchną.
co ja tu widzę...
akt samobiczowania czy masochizmu ?.
a ja dla odmiany, nie uważam że INXXy pieprzą głupoty. (

)
pod niektórymi postami postami użytkowników typu INXX mogę sie podpisać, rękami i nogami
Jagienka pisze:Czy czystej krwi true- introwertyk szufladkuje ludzi? Czy traktuje jakikolwiek podział stworzony przez człowieka jako wykładnię? Czy czystej krwi naprawdę uważa, że na podstawie obserwacji czy testu jest w stanie ocenić jakim naprawdę jest ten drugi człowiek?
jestem ścisłowcem dla mnie to nic nadzwyczajnego. a co do drugiej części cytatu,
to nie rozumiem - widziałem że w profilu, w rubryce mbti masz droga użytkowniczko Jagienka
wpisane intj, czyżbyś jeszcze nie rozwinęła pewnych umięjętności...
Jagienka pisze:czy rzeczywiście istnieje ktoś taki jak czystej krwi true-introwertyk? To Ty? Czy ja nim jestem? Ile doszukałeś się osób na tym forum? To są te, co mają w opisie INXX? Really?
"czystej krwi true-introwertyk" - definicji może być dużo, ja mogę podać swoją definicje/ideał,
ale wątpie czy coś to zmieni. Nie wiem kto jest true a kto nie. Ja tylko wiem że
jestem skrajny intro i nikt tego nie podważy.
Jagienka pisze:Oj, Emfausto, rozbawiłeś mnie, dziękuję Ci za to.
do usług, polecam sie na przyszłość :lol:
mnie wogóle wkurzyło, że użytkownicy połączyli szufladkowanie i ocenianie jako jedno.
może to opisze jak to u mnie wygląda:
jest jednostka X i próbuje odgadnąć/odczytać funkcje kognitywne mózgu
no i powiedzmy że udało sie w miarę szybko stwierdzić na podstawie obserwacji
zachowania, stylu wypowiedzi, zwracania uwagi na pewne rzeczy - i wyszło np. esfp
i co to daje ? - po kolei
- wiem że osoba jest towarzyska
- wiem że osoba nie lubi filozofowania, skupia swoją uwage na sprawach przyziemnych i relacjach międzyludzkich
- wiem że osoba planistą nie jest
- ogólnie easy-going person
później próbuje oszacować parametry potencjalnej interakcji np:
nie mam z tą jednostką płaszczyzn do porozumienia się, nawet rozmawianie o neutralnych tematach mało da, bo kwestia podejścia/światopoglądu będzie inna. Długie przebywanie przy tej osobie bardzo szybko mnie zmęczy.
i na tym moje osławione "szufladkowanie" się kończy
ludziom, którzy nie wiedzą jak przebiegają procesy myślowe INTXów radze wstrzymać głos i nie wmawiać mi
jakiś niestworzonych rzeczy, chociaż jeżeli o nich wspominacie, to pewnie sami macie takie ciągoty.
ja szufladuje ale nie oceniam, u niektórych z was musi być na odwrót - ocenianie bez analizy, kilka osób się
dopuściło tego wobec mnie, zamiast dyskutować, od razu na mnie kreche dali i banować chcieli. No i gdzie ten
humanizm/humanitaryzm o nieosądzaniu ludzi ?
ale hipokryzja na tym forum.