Ekhm, będzie to nieco trudno wyjaśnić osobom które z wytrzymałością materiałów, mechaniką teoretyczną i mechaniką budowli nie mieli najwyraźniej żadnej stycznościPytanko: co to "statyczna nieoznaczalność"?
Jedyne z czym mi się to kojarzy, to z obgadywaniem np problemów tanatologii czy pasożytów człowieka przy obiedzie (dość typowe dla biologów) :wink:
Otóż mechanika budowli wymaga umiejętności wyznaczania sił wewnętrznych w konstrukcji: momentów, sił poprzecznych i sił podłużnych. Znając ich wartości i wykresy, możemy potem korzystając z algorytmów i wzorów normowych zwymiarować konstrukcję, czyli wyznaczyć przekroje poprzeczne elementów i właściwie zaprojektować połączenia między nimi. Każda konstrukcja jest przedstawiana za pomocą (najczęściej jako tarcza płaska) modelu prętowego, z odpowiednimi symbolami podpór, który to model ma 3 wyjścia :
1. jest statycznie wyznaczalny, (stopień statycznej niewyznaczalności=n=0) wtedy możemy wyznaczyć reakcje, a następnie siły przekrojowe z równań równowagi
2.jest geometrycznie zmienny n<0 - wtedy jest mechanizmem, jeśli chodzi o jego zastosowania w budownictwie mozna go o kant dupy roztłuc
3.jest statycznie niewyznaczalny n>0, czyli przesztywniony
Właśnie w przypadku 3. zaczyna się zabawa z wyznaczaniem stopnia statycznej niewyznaczalności. pytanie n=? Jest wzór, ale jego interpretacja bywa rozumiana mętnie i mylnie przez studentów, są też graficzne "tricki" polegające na pozbywaniu się tych więzi, które "przesztywniają ustrój". Tychże właśnie tricków uczyłam, bo sa przydatne i szybkie. Jednakże wymagałyby dołączenia rysunku, wytłumaczenia idei schematycznych podpór, przegubów, oraz wiary, że ktoś ów rysunek przeanalizuje i zrozumie. Ja takiejże wiary nie mam. W zasadzie jestem pewna, że skończyliście czytać po 1szym akapicie
Żeby to nie był totalny offtop: dziwnym zbiegiem okoliczności istnieje korelacja pomiędzy atrakcyjnością fizyczną studentki politechniki a jej umiejętnością zrozumienia idei stopnia statycznej niewyznaczalności i sposobu jego określania
