Przyjaźń...

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Strangeve
Pobudzony intro
Posty: 155
Rejestracja: 08 paź 2010, 20:32
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaźń...

Post autor: Strangeve »

Dzięki za uwagę (to nie sarkazm)

Wiesz,jak tak do kogoś piszę,to chodzi mi o "przyjaciela" po prostu. Nie brałam tego pod uwagę.
Weźmy np. takiego Serj'a Tankiana. czasami nazywa różnych dziennikarzy przyjaciółmi,ale czy są faktycznie kumplami nie wiadomo. Może tak sobie po prostu nazywa ich. Chodziło mi o coś takiego. Nie wiem jak to opisać.
Ania
Introwertyk
Posty: 63
Rejestracja: 31 sty 2010, 17:55
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaźń...

Post autor: Ania »

Mogę powiedzieć,że to było dla mnie jak gwiazdka z nieba :) Od pewnego czasu mam przyjaciela :) I zupełnie inaczej się czuję niż w poprzednich znajomościach,w tamtych przypadkach nie mogłam powiedzieć,że nadajemy na tych samych falach czy też,że czytamy sobie w myślach,i w ogóle zupełnie inna ta przyjaźń od poprzednich,bardziej pozytywna rzec można :) Mogę powiedzieć,że znalazłam 2 siebie(czego nie mogę o poprzednich powiedzieć)
Mam nadzieję,że to w końcu będzie ta prawdziwa przyjaźń,bo już dość mam fałszu i zaniedbań :|
Jest jak brat dla mnie,taka moja bratnia dusza :)
I jest ambi :) Może stąd to dogadywanie się :?:
W każdym bądź razie,baaardzo się cieszę,że znalazłam przyjaciela,czasami tylko brakuje mi przyjaciółki(w końcu na zakupy ciuchów faceci raczej sie nie nadają,bez obrazy panowie :wink: )i chciałabym ją też znaleźć,też taką,z którą tak samo dobrze sie dogadam jak z nim,ale mimo wszystko cieszę się :)
martensik
Introrodek
Posty: 13
Rejestracja: 10 gru 2010, 18:16
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaźń...

Post autor: martensik »

W swoim życiu miałam obecnie (pomijając przeszłość) mam jedną przyjaciółkę, której ufam bezgranicznie. W przyjaźni liczy się dla mnie przede wszystkim zaufanie, po sobie zauważam, że to u introwertyków najszybciej zburzyć... zaufanie. Moja przyjaciółka jest bardzo tolerancyjna i wyrozumiała do mojej introwertyczności. Ona jest ekstrawertykiem.
Bardzo chciałabym mieć więcej przyjaciół jednak nie jest to takie proste, gdy się na codzień nie sprzyja kontaktom z ludźmi. W przyjaźni cennię sobie lojalność.
Senyan
Introwertyk
Posty: 100
Rejestracja: 21 lis 2010, 21:22
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaźń...

Post autor: Senyan »

Ja nie mam już przyjaciół (wcześniej miałem jednego, a może nawet dwóch). Teraz po prostu nie mogę odpowiedniej osoby znaleźć, ale mam nadzieję, że to się zmieni. Jak ludzie się mnie pytają, czemu jestem taki jaki jestem, a jak im odpowiadam, że jestem introwertykiem, to większość nawet nie potrafi tego wymówić, a co dopiero zrozumieć.
Ostatnio zmieniony 11 gru 2010, 15:05 przez Senyan, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Agata
Pobudzony intro
Posty: 125
Rejestracja: 07 sie 2010, 20:52
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaźń...

Post autor: Agata »

Nawiązuję bardzo płytkie relacje i chyba nie mam przyjaciół.
Jest jedna osoba, z którą lekko mi się rozmawia, ale nie żalę się jej z problemów, nie pytam o radę, krzywda mi się nie stała, kiedy wyjechała na pół roku do Stanów. W sumie sama nie wiem. Po prostu ją lubię. Czasem jest mi nawet głupio, bo nie mogę wyjść z podziwu, że ze mną wytrzymuje.
Awatar użytkownika
Padre
IntroManiak
Posty: 627
Rejestracja: 07 wrz 2010, 15:34
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Kontakt:

Re: Przyjaźń...

Post autor: Padre »

Troje stuprocentowych przyjaciół, co do których wiem, że mogę na nich liczyć. Prawdą jest, że prawdziwych poznaje się w potrzebie. Utrzymujemy stały kontakt, a nawet czasem się odwiedzamy. Wszyscy troje to mocni ekstra, btw.
I explore the frontiers of safety! I laugh at danger, from a distance, and quietly, so as not to get all worked up.
Awatar użytkownika
Akolita
Krypto-Extra
Posty: 756
Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Łódź/Włocławek

Re: Przyjaźń...

Post autor: Akolita »

Ja już nie mam przyjaciół wśród ludzi, ale został mi jeszcze pies.
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
leonidas
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 10 lis 2010, 17:06
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaźń...

Post autor: leonidas »

mnie najbardziej boli to,że niby mam wielu znajomych,na mieście wiele osób znam wielu mówię cześć,ale własnie jestem z nimi Tylko na "cześć-cześć" a jak przychodzi co do czego,to sylwester samotnie w domu : ) tak więc są to znajomości bardzo słabe,ale jest kilku kumpli z którymi moge pogadać doslownie 5-6,jak ja bym chcial miec w sobie choc odrobine duszy towarzystwa,oddal bym wszystko a cale zycie wygladalo by zupelnia inaczej ;)
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyjaźń...

Post autor: Inno »

leonidas pisze:jak ja bym chcial miec w sobie choc odrobine duszy towarzystwa,oddal bym wszystko a cale zycie wygladalo by zupelnia inaczej ;)
To znaczy? Akurat introwertycy są generalnie bardziej "predysponowani" do głębszych relacji, takich jak przyjaźń niż do wielu płytszych znajomości. Jeśli byłbyś bardziej towarzyski niż teraz, to miałbyś więcej znajomych, ale niekoniecznie wpłynęłoby to na liczbę czy jakość przyjaźni.
Obrazek
leonidas
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 10 lis 2010, 17:06
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaźń...

Post autor: leonidas »

a nie można połączyć ilości z jakością?
towarzyskosc mam na myśli taki lekki sposób bycia wśród ludzi,chęć do nowych znajomości itp
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyjaźń...

Post autor: Inno »

leonidas pisze:a nie można połączyć ilości z jakością?
Można, ale trzeba przeprowadzić selekcję i stworzyć hierarchię, bo czas nie ulega rozciągnięciu. ;)
leonidas pisze:towarzyskosc mam na myśli taki lekki sposób bycia wśród ludzi,chęć do nowych znajomości itp
Rozumiem, tylko, że samo to nie przekłada się w żaden sposób na liczbę głębokich przyjaźni. Tak naprawdę tych doświadcza niewielka grupa osób, mnóstwo dusz towarzystwa i "party animals" narzeka, że nie ma przyjaciół tylko samych znajomych. Możesz spokojnie korzystać z tego, co masz, żeby osiągnąć upragniony efekt.
Obrazek
leonidas
Stały bywalec
Posty: 222
Rejestracja: 10 lis 2010, 17:06
Płeć: nieokreślona

Re: Przyjaźń...

Post autor: leonidas »

Inno pisze:Rozumiem, tylko, że samo to nie przekłada się w żaden sposób na liczbę głębokich przyjaźni.
No niby tak,ale z pewnością urozmaiciło by życie,co piątek jakieś przyjemne wyjście itp..
Po prostu zazdroszczę tym osobom które nie odczuwają samotności,często ktoś do nich dzwoni,ciągle gdzieś wychodzą,niby mam tego dobrego kumpla któremu mogę wszystko powiedzieć ale to jeszcze nie to..
Awatar użytkownika
qb
IntroManiak
Posty: 736
Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Przyjaźń...

Post autor: qb »

leonidas pisze: Po prostu zazdroszczę tym osobom które nie odczuwają samotności,często ktoś do nich dzwoni,ciągle gdzieś wychodzą,niby mam tego dobrego kumpla któremu mogę wszystko powiedzieć ale to jeszcze nie to..
Ale skąd masz pewność, że nie odczuwają? Przecież nieraz wiele osób się żali, że nie mają z kim pogadać tak od serca, to są pewnie po części Ci ludzie.
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
Awatar użytkownika
Inno
Legenda Intro
Posty: 1214
Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przyjaźń...

Post autor: Inno »

leonidas pisze:ale z pewnością urozmaiciło by życie,co piątek jakieś przyjemne wyjście itp..
Po prostu zazdroszczę tym osobom które nie odczuwają samotności,często ktoś do nich dzwoni,ciągle gdzieś wychodzą,niby mam tego dobrego kumpla któremu mogę wszystko powiedzieć ale to jeszcze nie to..
Jeśli chcesz coś robić, to zacznij to robić, zamiast myśleć, co by było gdyby, wychodź w piątki, zorganizuj jakąś imprezę, poznaj więcej ludzi. Jeśli to Cię uczyni szczęśliwym, to czy nie warto się za to zabrać? :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Draupnir
Introrodek
Posty: 20
Rejestracja: 11 sty 2011, 20:00
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Przyjaźń...

Post autor: Draupnir »

Niby ma się te pare bliskich osób ale jakoś takie poczucie bycia nie-dokońca-zrozumianą, czasami też żałowanie, że się otworzyło przed kimś, a w sumie nie wiadomo, czy ktoś nie jest obłudny i takie tam :P Problemy z zaufaniem, szczególnie kobitom. W sumie wolę trzymać język za zębami i mieć jak najwęższy krąg bliskich znajomych..
ODPOWIEDZ