Tak, przykładowo publiczne wieszanie zniesiono stosunkowo niedawno, myśląc kategorią historycznej strzałki czasu. Warto mieć świadomość tego, że tak właśnie to wyglądało.patha pisze: 09 sie 2024, 6:51Nie wiem, czy to jakiś bambinizm historyczny, czy co - ale tak własnie wyglądało życie na przestrzeni dziejów.
Tyle, że ta reklamacja nie dotyczy tego, że te kary były stosowane. Bardziej chodzi o uczynienie z niej głównego symbolu tej religii - jest nią przecież krzyż.patha pisze: 09 sie 2024, 6:51Karę ukrzyżowania stosowali masowo Rzymianie, a przyszła ona ze starożytnej Partii. Także reklamacje wysyłasz pod zły adres.
Nie neguję tego, że inne religie również mogą opierać się na takich narracjach. Może po prostu nieco uwiera fakt, że w trakcie wychowywania się w tej religii, człowiek jako małe dziecko był wystawiany na takie "bodźce". Co nijak nie zahartowało przeciwko nim w dorosłym życiu.patha pisze: 09 sie 2024, 6:51Przedstawiciele której religii? Hinduscy czciciele bogini Kali? Wyznawcy proroka, który nakazywał większym złodziejom odcinać na szagę rękę i nogę? Plemię Starego Przymierza, które świętuje ludobójstwo Ameleków i entuzjastycznie co roku dokonuje egzekucji Hamana?
Walczą oczywiście dlatego, że jest to działanie poglądu przeciwnego. Natomiast przedstawiciele takich protestów powinni zorientować się bardziej na zdjęcia zdrowych, małych dzieci - jest to raczej powszechnie lubiany widok i mógłby służyć za lepszy przykład tego, co z tego potencjalnie pociętego płodu mogłoby wyrosnąć.patha pisze: 09 sie 2024, 6:51Natomiast nie do końca rozumiem, dlaczego to zwolennicy aborcji tak bardzo z tym walczą. Przecież dla nich płód nie jest człowiekiem. Tak więc konsekwentnie te zdjęcia nie powinny w nich wzbudzać żadnej emocji - jako że wg. własnego światopoglądu widzą tam tylko odpady medyczne. Zastanawiające...
I dlatego właśnie cała ta dyskusja jest nie do rozstrzygnięcia. Według prawideł empirycznych, wygrywa tutaj opcja przytoczonej nicości, dlatego że za pomocą twardych faktów nie da się koncepcji życia wiecznego ani reinkarnacji udowodnić. Z kolei zwolennicy czystego rozumowania i bardziej "platońskich" idei, mogą być tym znacznie bardziej zainteresowani. A dowody w stylu NDE (Near Death Experience), gdzie ludzie opisują rzekome przechodzenie do kolejnego świata, są słabe. Zresztą, żaden wierzący nie przytoczyłby ich dla własnej racji.Fairytaled pisze: 09 sie 2024, 10:26Jeżeli nie istnieje wieczność, to masz oczywiście rację. Jeżeli istnieje, to się mylisz.
Przede wszystkim, oprócz skrajnie prymitywnej opcji z libido, pójdzie w kierunku transhumanizmu, co zresztą już się dzieje. Mamy protezy, interfejsy mózg-komputer, AI, pełną cyfryzację. I z tego wszystkie korzystają w jakiś dziwny sposób wierzący, mimo że być może w ramach swojej ludzkiej skromności i niechęci do bawienia się w boga, nie powinni.Fairytaled pisze: 09 sie 2024, 10:26Utopijne. W którym kierunku pójdzie narracja antropocentryczna, gdy zniknie religia?
Akurat to nie jest zbyt dobrym przykładem idei "wyższej". Choćby dlatego, że robią to jednak w przybliżeniu wszyscy (mimo jakiegoś procentu bezdzietnych i tendencji spadkowej w liczbie urodzeń). Ma to też w sobie bardzo dużo wymiaru praktycznego.Fairytaled pisze: 09 sie 2024, 10:26Chęć samopoświęcenia w imię wyższych idei, takich, jak choćby wychowywanie dziecka
Oczywiście, że nauka zadaje również pytanie "dlaczego". To "jak coś działa" jest napędowym nauk przyrodniczych, ale nie tylko one istnieją. Weźmy nauki humanistyczne nazwane teologią (nauka o religii) i teleologią (nauka o przyczynowości i ostatecznym przeznaczeniu, również w oderwaniu od religii). Przemawiają one do mnie znacznie bardziej niż religia sama w sobie, dlatego że uwzględniają wszystkie religie, a bezwzględnie chodzi w nich o dotarcie do odpowiedzi na pytania: "Dlaczego?" oraz "Po co?". Całkiem dobrze w wyjaśnianiu zjawiska religii radzi sobie również psychologia ewolucyjna, która wcale nie sprowadza wszystkiego do biologii i ewolucji, tak jak robi to wspomniany Dawkins, ale uwzględnia też szerszy kontekst socjologiczny i kulturowy.Fairytaled pisze: 09 sie 2024, 10:26Sztuka być może byłaby w stanie do pewnego stopnia zastąpić idee religijne, lecz nie sądzę, by nauka była do tego zdolna. Głównie dlatego, że nauka nie odpowiada na pytanie: Dlaczego? Tylko: Jak coś działa? A ludzie potrzebują znać odpowiedź przede wszystkim na pierwsze z tych pytań.
A dlaczego miałoby być to bez znaczenia? Nie jest bez znaczenia zarówno przyjmując opcję wiary, jak i niewiary. W tym drugim przypadku, poprawia to byt ziemski, co łączy się ze wspomnianym ateistycznym egoizmem, a do tego wypełnia polecenia etyczne wywiedzione z samych tzw. "dobrych obyczajów".Fairytaled pisze: 09 sie 2024, 10:26Tutaj pojawia się filozoficzne pytanie; po co próbować być lepszym, skoro pozostaje to bez znaczenia?
Wbrew pozorom, do pewnego stopnia jest. W tzw. teorii gier, która ściśle łączy się z ewolucją, największy sukces odnosi osoba, która "kopiuje" zachowania przeciwnika. Na starcie jest uczciwa, a później postępuje uczciwie wobec innych, którzy robią tak samo, a nieuczciwie wobec tych, którzy sami to sobą reprezentują. Jest to więc uczciwość "absolutna", polegająca na oszukiwaniu nieuczciwych.Fairytaled pisze: 09 sie 2024, 10:26Czy np. uczciwość jest opłacalna, z punktu widzenia teorii ewolucji? Czy bardziej opłacalny będzie spryt?
Co do sprytu, nie jest on jeszcze tzw. cwaniactwem ani żadnym oszustwem. "Sprytne" nie oznacza "nieuczciwe".
Ano nikt, dlatego że w "jego świecie" (niech będzie) człowiek to zwierzę, a zwierzęta za moralność nie umierają.Fairytaled pisze: 09 sie 2024, 10:26A kto byłby gotowy umierać za moralność w świecie Dawkinsa? Nikt.
Ma to sens z jego punktu widzenia, dlatego że zmysły są bardzo łatwe do oszukania. Istnieje szereg iluzji i gdyby zawsze zakładać zgodność percepcji z rzeczywistością, oszukiwalibyśmy się. Oprócz tego mamy oczywiście jeszcze błędy poznawcze, heurystyki, błędy logiczno-językowe, błędy logiczne. Które to z kolei mogą służyć obu stronom za uzasadnienie swojego punktu widzenia.Fairytaled pisze: 09 sie 2024, 10:26Dawkins niedawno strzelił sobie w stopę, powiedział, że nawet gdyby zobaczył Jezusa na własne oczy, to i tak uznałby to za halucynację. Poziom niewiary i przekonania o własnej racji, posunięty do absolutnej negacji własnych zmysłów.
Wygląd nie jest zbyt dobrym kryterium. Jest podstawowym, ale za nim idą kryteria czysto biologiczne (czyli funkcjonowanie układów).Fairytaled pisze: 09 sie 2024, 10:26Płód w trzecim tygodniu ciąży wygląda zupełnie jak człowiek, więc logicznie byłoby uznać je za dziecko, skoro wszystkie jego organy są wystarczająco dobrze wykształcone. Jaki jest np. argument kobiet, które są zdrowe i pragną usunąc zdrowe dziecko? Nie ma to moim zdaniem żadnego uzasadnienia.
Argumentem kobiet, które są zdrowe i pragną usunąć zdrowe dziecko, może być np. to, że ciąża powstała z gwałtu. Czy dziecko byłoby zdrowe? Najprawdopodobniej tak. Tylko co to zmienia.