Czy macie swoje miejsca odosobnienia

W tym miejscu dyskutujemy o zjawisku introwertyzmu, o tym, jak wpłynął on na nasze życie, jakie są wady i zalety bycia introwertykiem.
penner

Czy macie swoje miejsca odosobnienia

Post autor: penner »

Chodzi mi o miejsca "tylko dla siebie"
arc

Post autor: arc »

Raczej mało jest miejsc, które rzeczywiście są tylko moje.

Ale w okreslonych warunkach może to być jakiś las, polana, moje łóżko, mój pokój, mój dom, kościół.
Najczęściej są to właśnie te miejsca ;)



@EDIT: Przyszło mi do głowy, że takiem miejscem mogę tez być sam JA ;)
Majka
Introwertyk
Posty: 84
Rejestracja: 10 mar 2007, 16:07
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Majka »

Ja jak chcę być sama, to biorę rower i jadę gdzieś za miasto.
penner

Post autor: penner »

Ja mam tylko moje jedyne miejsce "święte miejsce"gdzie naprawde nikt nie zaglada.
arc

Post autor: arc »

@SkyMaja: Właśnie! Rower to też moje miejsce odosobnienia. :)


@Penner: Co to za miejsce? ;)
penner

Post autor: penner »

W mym miejscu zapominam o wszystkim,kazdy moze miec takie miejsce!
Alighieri

Post autor: Alighieri »

jest jedno takie miejsce, do którego nie muszę nikogo wpuszczać, bo nikt o nim nie wie... tam nigdy nie jestem obca, a mogę się w nim znaleźć kiedy tylko tego zapragnę, nawet będąc w tłumie... o takie miejsce wcale nie trudno
penner

Post autor: penner »

Moje miejsce to moje zatracenie
Hi_Tronic

Post autor: Hi_Tronic »

A moje miejsce to raczej stan.
Jestem tam zawsze gdy odpalam kompilator i zaczynam programować, rozwiązuję problemy i wymyślam nowe. Albo też, kiedy jestem nad swoim stawem, zwykle wieczorem, rechotanie żab wprawia mnie "że tak powiem" w pewien trans, budzę się i idę do domu bo do domu zawsze trzeba wracać.
Ten staw to piękne miejsce, nie ma nikogo, jestem tylko ja (chociaż trochę szkoda) i moje informacje z dzieciństwa, bo to tam zaczęła się moja introversyjność. :(
Versus

Post autor: Versus »

Góry, góry są moim miejscem odosobnienia. Tam się wychowałem i tam kocham przebywać. Gdy się wspinam czuję się wolny, zresztą czuję też spory zastrzyk adrenaliny, co jest dla mnie równie ważne. We wspinaczce na przykład cenię sobie to, że można polegać tylko na swoich umiejętnościach i na umiejętnościach partnera. Potrzebne jest całkowite zaufanie.
Teraz mieszkam we Wrocławiu, więc zarówno w góry jak i w skały rzadko moge się wybrać. Dlatego czasami w nocy wychodzę na most, na te łuki i z góry obserwuję świat.
sigmundd

Post autor: sigmundd »

...
Ostatnio zmieniony 20 cze 2007, 23:23 przez sigmundd, łącznie zmieniany 1 raz.
długa_broda

Post autor: długa_broda »

A moim miejscem odosobnienia jest chwila kiedy kładę się spać, telewizor już wyłączony a w pokoju ciemno. I te chwile kiedy już leżę w łóżku ale jeszcze nie śpię. Wtedy jestem panem samego siebie i w zależności od nastroju snuję w myślach różne opowiastki. Czasem rozmawiam sam ze sobą na bardzo ważne dla mnie tematy.
Awatar użytkownika
Rilla
Stały bywalec
Posty: 208
Rejestracja: 05 cze 2007, 22:14
Płeć: nieokreślona

Post autor: Rilla »

Tak :D Zgadzam się z długą_brodą. Cisza, ciemność i tylko ja. Można wszystko przemyśleć, zanużyć się w toni swych myśli i marzeń. Dlatego tak kocham noc- jedyny czas, gdy jestem sama ze sobą. Nic nie widać, nic nie słychać prócz ciszy. Ach, się rozmarzyłam :roll:
INFp, gr. B
Łukasz

Post autor: Łukasz »

Moim miejscem odosobnienia jest również rower i wycieczka po obrzeżach miasta a gdy pogoda jest niesprzyjająca raczej lubię wsiąść w samochód i jechać bez celu, nie dbać o czas, nie dbać o paliwo :) - choć to już nie do końca :D w każdym bądź razie taka mała podróż sprawia mi przyjemnośc i wprawia mnie w lepszy nastrój.
sagitar
Intronek
Posty: 53
Rejestracja: 05 sie 2007, 18:23
Płeć: nieokreślona

Post autor: sagitar »

Przede wszystkim dom, w którym mieszkam, a dokładnie - pokój w tym domu. Uszczelniłem dodatkowo drzwi, by nie słyszeć pozostałych, dość hałaśliwych, lokatorów ;) Marzy mi się natomiast własny dom z ogrodem daleko od miejskiego zgiełku, z wysokim żywopłotem, żelaznym ogrodzeniem ze "szpikulcami" i tabliczką na bramie: "teren prywatny - wstęp wzbroniony" ;)

Muszę też podpisać się pod powyższymi wypowiedziami dotyczącymi nocy - sam siedzę do 2-3 właśnie ze względu na ciszę i spokój, które oferuje ta pora (zwłaszcza w mieście).
ODPOWIEDZ