Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?
: 21 kwie 2025, 8:11
Tym razem nie będę cytował samego siebie. Odpowiedź zamieściłem w poprzednim swoim poście.
Miejsce spotkań ludzi takich jak Ty!
https://introwertyzm.pl/
Dla mnie osobiście nie ma dużej różnicy między połączeniami video, głosowymi czy komunikatorami, ale to jest czynność techniczna, służy wymianie bieżących informacji, nie budowaniu relacji. Oczywiście, gdy nie mogę się z kimś spotkać ze względu na odległość, sięgam po dostępne narzędzia techniczne, a że nie mam zbyt dużo wolnego czasu na długie pogaduchy, najczęściej wybieram krótkie wiadomości tekstowe.Percy pisze: 20 kwie 2025, 20:10 Z mojego doświadczenia (czyli głównie z ludźmi zbliżonych wiekiem) "internetowi" ekstrawertycy nie przepadają za pisaniem, ale gadać na czacie głosowym potrafią dniami i nocami.
Pytanie: kiedy i gdzie się tak mówiło? Czy to czasem nie jest tworzenie oblężonej twierdzy przez introwertyków? Ilu było wodzów, wpływowych ludzi, czołowych artystów itp. introwertyków? Na pewno wielu. Dodać też trzeba, że ten wpływ może też odbywać się "zza kotary", np. poprzez doradztwo lub inteligentne sterowanie decyzjami, co znacznie lepiej zrobią z powodzeniem introwertycy. Chorobą jest fobia społeczna i w ogólności zaburzenia lękowe, a nie cecha, która zawsze opisywana była jako stanowiąca kilkadziesiąt procent społeczeństwa.Iratia pisze: 12 kwie 2025, 23:05Często mówiło się, że w społeczeństwie dominują ekstrawertycy, że to śmiali i otwarci rozdają swoje karty i wytyczają kurs przewodni świata, a introwertycy to nic nieznacząca mniejszość, prawie choroba, ocierająca się o wybryk natury. Pomijając kwestię, czy tak było faktycznie, czy nie była to tylko jakaś ,,kalka'' z kultury amerykańskiej (...)
To jest piekielnie złożony temat. Zdefiniuj "socjalizacja". Czy jeśli klikam obserwowanie i dostaję je z powrotem na Insta, to już się zsocjalizowałem, czy jeszcze nie? Czy jeśli napiszę dłuższy komentarz i ktoś mi na niego odpowie, to już jest socjalizowanie się, czy jeszcze nie? Kolejna niewiadoma: zdefiniuj "komunikacja". Mrugnięcie okiem, wstawienie zdjęcia z lasu, przesłanie utworu muzycznego, stanięcie bliżej kogoś bez odzywania się. Dość niejednoznaczne, a ciężko zastąpić to słowami. Mamy zdjęcia, filmiki i materiały audio - to też jest piekielnie skuteczna komunikacja, w dodatku bezpośrednia, bardziej "zmysłowa".Iratia pisze: 12 kwie 2025, 23:05pytanie brzmi: czy nadal możemy tak mówić w XXI wieku?
Coraz więcej mówi się o cyfryzacji społeczeństwa; starsze pokolenia podnoszą krzyk, że młodzi się nie socjalizują, nie tworzą związków romantycznych, tracą zdolności komunikacyjne... Niezależnie od wszelkiego czarnowidztwa, faktycznie technologia zaczęła powoli zastępować konieczność komunikacji międzyludzkiej w coraz większym stopniu. Czy w takim razie nie możemy powiedzieć, że dzisiejsze czasy stwarzają wspaniałe warunki do życia introwertykom? Nie muszą z nikim rozmawiać w sklepie, większość spraw mogą załatwić z domu, ba! nawet pracować mogą z domu (niektórzy).
Moim zdaniem tu jest za dużo tej dychotomii intro-ekstra w kontekście robienia czegokolwiek. Wiesz, co pozwala na robienie wielu rzeczy naraz, bycie lubianym (przynajmniej powierzchownie), rozwijanie pasji (przynajmniej tych wymagających jakichś narzędzi) itd.? Pieniądze. Zróbmy kolejny temat, weźmy na warsztat pieniądze i nagle okaże się, że jest to tak piekielnie oczywiste, że nie ma o czym nawet dyskutować, bo wszyscy wiedzą, jak jest.Iratia pisze: 12 kwie 2025, 23:05A może nie zgadzacie się? Może uważacie, że czasy i tak są na wskroś ekstrawertyczne lub - co gorsza - introwertyczne czasy wcale nie sprzyjają introwertykom, ponieważ teraz nie ma nikogo ani niczego, co wyciągnęłoby ich spod kamienia? Że może, paradoksalnie, w dobie ekstrawertyków było im łatwiej kogoś poznać i zapełnić swoje, może i niewielkie, ale jednak, potrzeby społeczne?
Faktycznie w ogólności łatwiej, ale jest problem z pracą. Nie chcieli dać mi zdalnej i od tamtej pory jest to jakieś nieporozumienie, skończy się na kminieniu czegoś przed kompem w biurze albo pracy w laboratorium, co jest dobrym środowiskiem introwertyka, dlatego że rozmowy są merytoryczne i zorientowane na wykonanie zadania.Iratia pisze: 12 kwie 2025, 23:05Ciekawa jestem Waszego zdania i Waszych odczuć - odnosicie wrażenie, że jest Wam dziś łatwiej czy trudniej?
Czytałem. Z doświadczenia: jak się przyjmie taką postawę w sposób zbyt idealistyczny, bez patrzenia pod nogi, to nikomu się to nie spodoba. Zwłaszcza w tematach niezbyt dochodowych.,,Współczesność na ogół niezbyt poważa takie usposobienie: wokół siebie zawsze widziałeś, jak nagradzano działanie, wielkie plany, entuzjazm: w cenie jest człowiek zmierzający do przodu, człowiek ze wzrokiem utkwionym w horyzont, człowiek patrzący prosto przed siebie. Jasne spojrzenie, silny podbródek, stanowczy krok, wciągnięty brzuch. Upór, inicjatywa, przebojowość, triumf wytyczają nazbyt świetlisty szlak nazbyt modelowej egzystencji, kreślą uświęcone obrazy walki o przetrwanie.''
~ Georges Perec, ,,Człowiek, który śpi''
Między innymi o samych introwertykach myślałam, gdy zakładałam ten wątek. ; )Patrycjusz pisze: 21 kwie 2025, 22:04 Czy to czasem nie jest tworzenie oblężonej twierdzy przez introwertyków?
Osobiście też się skłaniam się ku opcji kalki z Ameryki.Patrycjusz pisze: 21 kwie 2025, 22:04 Także trzeba byłoby raczej skłonić się do interpretacji dotyczącej kalki z Hameryki. Predykcyjnie: ze względu na co, to teraz się dzieje w związku z tym krajem i jego kontaktem z... jakimkolwiek innym krajem, jest całkiem możliwe, że kultura hamerykańska nie będzie tą dominującą, a już na pewno nie w Europie, która swojej ma pod dostatkiem.
Przyznaję, że użyłam tych słów dosyć luźno, licząc, że będą dobre na zachętę do własnych refleksji, jednak mimo wszystko staram się nie oddalać od słownikowych definicji.Patrycjusz pisze: 21 kwie 2025, 22:04 To jest piekielnie złożony temat. Zdefiniuj "socjalizacja". Czy jeśli klikam obserwowanie i dostaję je z powrotem na Insta, to już się zsocjalizowałem, czy jeszcze nie? Czy jeśli napiszę dłuższy komentarz i ktoś mi na niego odpowie, to już jest socjalizowanie się, czy jeszcze nie? Kolejna niewiadoma: zdefiniuj "komunikacja". Mrugnięcie okiem, wstawienie zdjęcia z lasu, przesłanie utworu muzycznego, stanięcie bliżej kogoś bez odzywania się. Dość niejednoznaczne, a ciężko zastąpić to słowami. Mamy zdjęcia, filmiki i materiały audio - to też jest piekielnie skuteczna komunikacja, w dodatku bezpośrednia, bardziej "zmysłowa".
Zauważyłem ewidentnie, że introwertycy często nadrabiają braki w życiu "w realu" właśnie w internecie. Potrafią mieć tam popularne social media i ciągle być content creatorami. Nie dziwi to, jeśli można to robić bez wchodzenia w bezpośredni kontakt z praktycznie nikim, lub wcześniej odpowiednio się do tego przygotować.
Przyznaję, że pozwoliłam sobie na takie skoncentrowanie się na tym temacie ze względu na tematyczność samego forum. ^^'Patrycjusz pisze: 21 kwie 2025, 22:04 Moim zdaniem tu jest za dużo tej dychotomii intro-ekstra w kontekście robienia czegokolwiek.
Życzę więc pomyślnego obrotu sprawy! : )Patrycjusz pisze: 21 kwie 2025, 22:04 Faktycznie w ogólności łatwiej, ale jest problem z pracą. Nie chcieli dać mi zdalnej i od tamtej pory jest to jakieś nieporozumienie, skończy się na kminieniu czegoś przed kompem w biurze albo pracy w laboratorium, co jest dobrym środowiskiem introwertyka, dlatego że rozmowy są merytoryczne i zorientowane na wykonanie zadania.
Masz na myśli coś konkretnego? (poza kontaktem twarzą w twarz ofc)Drim pisze: 20 kwie 2025, 21:33 istnieją alternatywy które dają dużo więcej możliwości w porównaniu do tego co oferują fora internetowe
YouTube jest potęgą. Fora internetowe zamierają.Iratia pisze: 22 kwie 2025, 20:51 Masz na myśli coś konkretnego? (poza kontaktem twarzą w twarz ofc)
Ale właśnie introwertyzm i ekstrawertyzm to część MBTI, które opiera się na funkcjach kognitywnych wymyślonych przez Junga, który był również autorem pojęcia introwertyzm i ekstrawertyzm.Iratia pisze: 22 kwie 2025, 20:51 No nie wiem, ani MBTI, ani enneagram nie mają za bardzo podstaw w nauce, więc z miarodajnymi wynikami mogłoby być ciężko. : /
Chociaż oczywiście tego wątku nie zakładałam z założeniem, że wszyscy zaczną mi wysyłać linki do artykułów naukowych, co pewnie widać po sposobie sformułowania przeze mnie myśli, więc jak ktoś lubi tak dywagować, to proszę bardzo, chociaż do mnie nie przemawiają te systemy jako wytłumaczenie dla ludzkiej psychiki z wielu powodów. ^^'
Klasyczne MBTI już prawie nie istnieje, natomiast teoria funkcji kognitywnych jak najbardziej nadaje się do opisywania ludzkiej psychiki, ale nauczenie się jej tak by móc ją zastosować w praktyce zajmuje wiele lat i mało kto ją rozumie.chociaż do mnie nie przemawiają te systemy jako wytłumaczenie dla ludzkiej psychiki z wielu powodów.
Zgadza się, głównie ze względu na istnienie wielu stanów, a ten "mainstream" to wynik dominacji dwóch części na wybrzeżach: wschodniej i zachodniej, które są najbardziej "rozwinięte" i dyktują. Ale orientowałem się, jak bardzo zniuansowana jest pozostała część, czasem to "państwa w państwie".Drim pisze: 21 kwie 2025, 23:26Kultura amerykańska jest dużo bardziej zniuansowana w stosunku do powszechnie panującego stereotypowego spojrzenia na mieszkańców tego państwa.
Co do spowolnienia, to zgoda. Co do otwarcia na współpracę, to też zgoda, ale teraz wywraca się to do góry nogami, oczywiście w dłuższej perspektywie musi to częściowo wrócić do normy, ale no, jesteśmy tu i teraz, a zgodnie z teorią chaosu, lepiej zwracać uwagę na takie ostre zmiany.Drim pisze: 21 kwie 2025, 23:26(...) to też przejaw pewnego elementu amerykańskiej kultury, bycie otwartym na możliwą współpracę. Nie wydaje mi się aby to miało zaniknąć. Spowolnienie gospodarcze, a wraz z nim zmniejszone zainteresowanie wymianą kulturową z zagranicą, dotyczy całej planety, nie tylko ameryki.
Żeby było "jak na lekarstwo" i wymagało to szczególnego interesowania się, to trzeba byłoby zamknąć internet i telewizję. Przecież na co dzień eksponowani jesteśmy na kulturę przede wszystkim polską, a w dalszej kolejności np. na czeską, niemiecką, ukraińską itd. Potem dopiero zaglądając do anglojęzycznego internetu zaczyna się dziać to, o czym piszesz, i nie ma wątpliwości, że w dobie tak dużego rozwinięcia social mediów i ogólnoświatowych portali informacyjnych, faktycznie może dominować Ameryka. Jest tylko jeden problem - kiedy już zamknie się te media i wyjdzie na ulicę, albo do pracy - przy założeniu, że nawet używając w niej języka angielskiego, jest to głównie komunikacja w języku polskim - nagle cała magia znika i znajdujemy się z powrotem w naszej pięknej, polskiej rzeczywistości. Ktoś chce kultury amerykańskiej na full? Musiałby tam wyjechać. Na ten moment praktycznie niewykonalne.Iratia pisze: 22 kwie 2025, 20:51Książek, filmów, muzyki z innych kultur jest jak na lekarstwo i trzeba jednak nimi się interesować, żeby je znaleźć. W badaniach chyba nadal grupami reprezentatywnymi dla całej ziemskiej populacji są grupy Amerykanów.
W internecie mamy coś takiego (a przynajmniej było takie określenie) jak "netykieta", co jest jawnym wyrazem socjalizacji na sposób internetowy. W realu odpowiednikiem byłaby etykieta, ale czy na pewno? Wydaje mi się, że mało kto używa już tego terminu, i że obowiązuje to raczej "na salonach".Iratia pisze: 22 kwie 2025, 20:51W związku z czym sama socjalizacja to oczywiście długi proces przyswajania pewnych reguł społecznych danej grupy, zaś odbywa się to za pomocą m.in. komunikacji, która znowu może przybierać wiele form. Kliknięcie łapki w górę, mrugnięcie okiem jak najbardziej również się do niej zaliczają. Jednak zalicza się też komunikacja werbalna - mówiona, nie pisana - a ta zmniejszyła swoją częstotliwość. I kwestia tejże właśnie komunikacji wirtualnej jest uważana za problematyczną. Ostatnio zyskuje na popularności termin ,,relacji parasocjalnych'', którego to najczęściej używa się właśnie w konteście tej ,,pośredniej'' formy socjalizacji internetowej.
Nie no, spokojnie, to nie takie forum. MBTI powstało z myślą o predyspozycjach zawodowych i naukowych w konkretnych dziedzinach, i tutaj sprawdza się piekielnie, poza tym bywa różnie.Iratia pisze: 22 kwie 2025, 20:51No nie wiem, ani MBTI, ani enneagram nie mają za bardzo podstaw w nauce, więc z miarodajnymi wynikami mogłoby być ciężko. : /
Chociaż oczywiście tego wątku nie zakładałam z założeniem, że wszyscy zaczną mi wysyłać linki do artykułów naukowych, co pewnie widać po sposobie sformułowania przeze mnie myśli, więc jak ktoś lubi tak dywagować, to proszę bardzo, chociaż do mnie nie przemawiają te systemy jako wytłumaczenie dla ludzkiej psychiki z wielu powodów. ^^'
Ósme cudo pisze: 22 kwie 2025, 22:44 Wystąpię w obronie enneagramu, to jest system prenaukowy z naszej perspektywy, albo jak najbardziej naukowy w świecie, którego dzisiaj nie rozumiemy.
Ogromna mądrość, wieloletnie obserwacje natury ludzkiej w skondensowanej formie, zadziwiająco trafne i aktualne dziś.
W naukach społecznych bawią się w to od kilku lat, nie znam się na tym szczególnie, ale robią takie bajery jak analiza treści, semantyczna (znaczenia), sentymentu (emocji), zbierają dane internetowe za pomocą automatycznych skryptów (programowania), potem analizują je szeroko i tworzą wnioski oparte na milionowych obserwacjach. Tyle, że to raczej dotyczy werbalnej, chociaż AI proponuje i rozszerza analizę każdego rodzaju treści, w tym emotek, zdjęć i nie wiadomo jeszcze czego.Ósme cudo pisze: 22 kwie 2025, 22:44Komunikacja przy pomocy łapek i emotek jest rozkosznie naukowa. Klasyczna teoria komunikacji zakłada istnienie systemu znaków wspólnego dla nadawcy i odbiorcy. Nie wiem, czyjeś polubienie oznacza, że zgadza się z daną treścią, czy wyraża uznanie dla autora, czy też po prostu oznacza sobie coś dla siebie, żeby później odnaleźć tę treść w polubionych. Świetny temat na doktorat, ale może już zajęty? Nie chce mi się sprawdzać, czy ktoś popełnił pracę naukową na temat niewerbalnej na insta.
Ale tu istnieje wolność. Mamy wybór: przedszkola, podstawówki, liceum, technikum, szkół artystycznych, szkół policealnych, studiów dziennych, zaocznych, podyplomowych. Doktoratów nieszczególnie, chyba że eksternistycznie. Więc tu nie ma problemu z wolnością wyboru, tylko z poziomem towaru. Wchodzisz do sklepu i możesz kupić co chcesz, problem w tym, że wszystkie produkty są w jakiś sposób zepsute, nie na tyle, żeby nie przejść kontroli jakości na produkcji, ale na pewno na tyle, żeby całkowicie zepsuć satysfakcję z zakupu i smak towaru. Można to zjeść i się najeść, ale to tylko tyle i aż tyle. Chyba, że w grę wchodzi edukacja płatna, to wtedy wchodzimy do innego marketu, produkty są drogie, ale dobre, jak Ferrero Roche.Drim pisze: 22 kwie 2025, 23:04Warty przypomnienia Korwinizm. Regulacje w szkolnictwie powinny być sprowadzone do minimum. Powinny istnieć szkoły o profilu mniej lub bardziej progresywnym, albo konserwatywnym, takie korzystające z MBTI i takie z powyższych rozwiązań nie korzystające, a rodzice powinni mieć możliwość zapoznania się z programem nauczania danej placówki i wyboru gdzie posłać swoje potomstwo na naukę. Ostatecznie, rządzi krzywa popytu i podaży.
Kurczę, do mnie właśnie yt nigdy nie przemówił. Komentarze tam wydają mi się dalekie od jakiejkolwiek kultury wypowiedzi, a ich ilość raczej przytłacza. Ogółem każde moje wejście w sekcję komentarzy na yt kończy się wyłączeniem komputera, chęcią odłączenia internetu i ucieczką w Bieszczady. : D
No nie do końca. Pojęcia intro- i ekstrawersji są jak najbardziej badane za pomocą chociażby obrazowaniem mózgu. Oczywiście, że wymaga to wyjścia najpierw z jakiegoś wstępnego założenia, wstępnej definicji i z całą pewnością nie jest koncepcją w pełni skończoną i w pełni zbadaną, i być może nigdy taką nie będzie, ale jednak - da się z tym coś zrobić.
Patrz: moja poprzednia wypowiedź. ; )Rafael pisze: 22 kwie 2025, 22:03 Nie przypuszczałem, :o że interesują cię wyłącznie naukowe dyskusje skoro używasz nienaukowych sformułowań
Dla mnie to wada akurat. Do takich dowolnych interpretacji osobiście wolę książki albo filmy. Ale jak mówię - rozumiem, że dla kogoś może być rozrywką, tylko... z dystansem.Rafael pisze: 22 kwie 2025, 22:03 to tylko zaleta bo każdy może sobie interpretować znaczenia i układy funkcji kognitywnych tak jak mu się zamarzy
Jesli mam być szczera, nie zauważyłam, żeby środowiska związane z tymi typologiami wyniosły z nich jakąś tolerancję i szacunek dla innych.Rafael pisze: 22 kwie 2025, 22:03 uczy tolerancji, szacunku dla inności, poznawania odmienności i właśnie z tą intencją zostało wymyślone.
Może patrzymy pod zupełnie innym kątem, bo ja kompletnie tego nie widzę w ten sposób. : CPatrycjusz pisze: 23 kwie 2025, 0:22 Przecież na co dzień eksponowani jesteśmy na kulturę przede wszystkim polską, a w dalszej kolejności np. na czeską, niemiecką, ukraińską itd
Nie no, właśnie miałam na myśli, że pisana komunikacja nie odchodzi do lamusa - mówiona powoli nam odpływa. ^^'Patrycjusz pisze: 23 kwie 2025, 0:22 Co do komunikacji werbalnej, to pisana też nią jest, więc nie pomijałbym jej, nawet jeśli powoli odchodzi do lamusa
Mniejsza o to, bo tu chyba nie chodzi o porównywanie poszczególnych stanów między sobą, a właśnie o ten stereotypowy obraz zachodniego wybrzeża, i moje przykłady, a wymyśliłem przez noc kilka ciekawych, nic tutaj nie wniosą. Niewątpliwie kultura amerykańska była widoczna w ujęciu globalnym, ale ten wpływ jest nierzadko wyolbrzymiany.Patrycjusz pisze: 23 kwie 2025, 0:22 Zgadza się, głównie ze względu na istnienie wielu stanów, a ten "mainstream" to wynik dominacji dwóch części na wybrzeżach: wschodniej i zachodniej, które są najbardziej "rozwinięte" i dyktują. Ale orientowałem się, jak bardzo zniuansowana jest pozostała część, czasem to "państwa w państwie".
Kalifornia, Kalifornia. Pół Sodomy i Gomory strawione przez pożary. Straty wyceniane są na kilkaset miliardów dolarów. Tym, którzy pozostali, podnieśmy czynsze i podatki od nieruchomości, na i tak przeszacowanym rynku, bo czemu nie. Pomoc Federalna w wysokości tysiąca dolarów na głowę. Daily commute do niektórych dzielnic przekracza 3 godziny dziennie stania w korku na dziurawych i rozpadających się drogach. O, pomysł budowy szybkich kolei przepadł za sprawą interwencji pewnego mądrali (a wy dobrze wiecie o kim mówię), a pieniądze przeznaczone na tą inwestycję przepadły, czytaj zostały zdefraudowane. Brakuje wody, w tym wody pitnej. Szerzy się bezdomność, ale czy w ciepłym klimacie to rzeczywiście problem (słyszałem taką argumentację). Humory jednak dopisują, ostatecznie na kolejnym rozdaniu nagród najważniejsza była literka T.Patrycjusz pisze: 23 kwie 2025, 0:22 Co do spowolnienia, to zgoda. Co do otwarcia na współpracę, to też zgoda, ale teraz wywraca się to do góry nogami, oczywiście w dłuższej perspektywie musi to częściowo wrócić do normy, ale no, jesteśmy tu i teraz, a zgodnie z teorią chaosu, lepiej zwracać uwagę na takie ostre zmiany.
Podtrzymywana na kroplówce edukacja publiczna lub prywatnie, tak jak i przy usługach medycznych. Dostatecznie dobra wymówka aby zmuszać konie robocze do większego wysiłku, większej ilości pracy, rosnących w nieskończoność obciążeń fiskalnych. Balcerowicz powinien był to wszystko sprywatyzować w cholerę.Patrycjusz pisze: 23 kwie 2025, 0:22 Ale tu istnieje wolność. Mamy wybór: przedszkola, podstawówki, liceum, technikum, szkół artystycznych, szkół policealnych, studiów dziennych, zaocznych, podyplomowych. Doktoratów nieszczególnie, chyba że eksternistycznie. Więc tu nie ma problemu z wolnością wyboru, tylko z poziomem towaru. Wchodzisz do sklepu i możesz kupić co chcesz, problem w tym, że wszystkie produkty są w jakiś sposób zepsute, nie na tyle, żeby nie przejść kontroli jakości na produkcji, ale na pewno na tyle, żeby całkowicie zepsuć satysfakcję z zakupu i smak towaru. Można to zjeść i się najeść, ale to tylko tyle i aż tyle. Chyba, że w grę wchodzi edukacja płatna, to wtedy wchodzimy do innego marketu, produkty są drogie, ale dobre, jak Ferrero Roche.
You must see past the sekcja komentarzy na youtubie, młoda adeptko sztuki.Iratia pisze: 23 kwie 2025, 1:41 Kurczę, do mnie właśnie yt nigdy nie przemówił. Komentarze tam wydają mi się dalekie od jakiejkolwiek kultury wypowiedzi, a ich ilość raczej przytłacza. Ogółem każde moje wejście w sekcję komentarzy na yt kończy się wyłączeniem komputera, chęcią odłączenia internetu i ucieczką w Bieszczady.
Zazwyczaj po usłyszeniu stwierdzenia <introwertyzm nie istnieje> lub <introwertyzm to tylko potoczne sformułowanie> wyciągamy noże, pałki i gazrurki. Wzmożony napływ nowych użytkowników jednakże zbił nas nieco z tropu. Witamy na forum introwertyków. Wbrew pozorom jesteśmy bardzo do rany przyłóż ludźmi.Ósme cudo pisze: 23 kwie 2025, 7:06 Widząc tak potoczne sformułowanie w temacie wątku, które mnie osobiście trochę razi w komunikacji pisemnej, założyłam, że dołączam, nie do konferencji naukowej czy dyskusji akademickiej, ale zwykłej, niezobowiązującej wymiany poglądów na forum na portalu, który wbrew nazwie nie skupia wyłącznie introwertyków.
Bierz łopatę, idziemy rozkopywać groby. My nie jesteśmy zmęczeni, my jesteśmy nieporadni. Wizja dziewczyny, albo chłopca, z telefonu jest wyjątkowo niepoważna, bo nieustannie podsuwa nowe typy do wyboru, a tak człowiek nigdy nie funkcjonował! Zasoby zawsze są ograniczone i sztuka polega na tym aby jak najlepiej korzystać z tych dostępnych w danym momencie, czekanie w nieskończoność niekoniecznie jest prawidłową odpowiedzią.Percy pisze: 23 kwie 2025, 9:36 Co raz więcej osób deklaruje bycie singlem i szczęśliwym z tego powodu. Aplikacje randkowe przeżyły swój boom w szczycie pandemii, obecnie notowania firm za nie odpowiedzialnych są na fatalnym poziomie, użytkownicy od nich odpływają, trend próbuje się zatrzymać za pomocą AI (lol).