Gry komputerowe

Tutaj porozmawiać możemy o naszych zainteresowaniach, bardziej lub mniej popularnych pasjach czy nawet... dziwactwach :)
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Gry komputerowe

Post autor: Drimlajner »

Ach, teraz to rozumiem. Baldurs Gate 3 to sandbox. sRPG albo RPs. Pozamiatane...
Autentycznie jestem pod wrażeniem.
Awatar użytkownika
Polan
Intromajster
Posty: 475
Rejestracja: 16 lip 2014, 11:24
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Gry komputerowe

Post autor: Polan »

Mnie ostatnio ciągnie dosyć mocno w takie relaksacyjne/krótkie sesje, kupiłem sobie ostatnio Potion Craft i mieszam ludkom te miksturki. Prosta mechanika w szukanie ścieżek, ale przyjemna.
patha
Intromajster
Posty: 467
Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP/J-T

Re: Gry komputerowe

Post autor: patha »

Po latach wyszło.. JAGGED ALLIANCE 3. Czy ktoś już testował ?
Podobno zachowali oryginalną mechanikę i niczego nie zepsuli - co jest bardzo rzadkie w dzisiejszych czasach.
Ja póki co ciągle pykam w dwójkę z modem Straciatella w trybie Iron Man (brak zapisów, póki nie zajmiesz całego sektora). W rozdzielczości 640 x 480 ,ale mam z tego więcej frajdy niż z jakiejkolwiek nowej gry z walką turową, z wypasioną grafiką.
Awatar użytkownika
apohawk
Rozkręcony intro
Posty: 300
Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gry komputerowe

Post autor: apohawk »

Last Epoch mnie wciągnęło. aRPG w early access. Lubię tworzyć buildy, dlatego mnie wciągnęło. Wcześniej tak mnie wciągnął tylko Grim Dawn.
No good deed goes unpunished.
Awatar użytkownika
Fyapowah
Rozkręcony intro
Posty: 302
Rejestracja: 01 maja 2012, 23:24
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Kontakt:

Re: Gry komputerowe

Post autor: Fyapowah »

Percy pisze: 08 sie 2023, 10:30 W nowe BG jeszcze nie grałem, ale z tego co słyszałem to siłą tego tytułu jest, jak dużo możliwości interakcji ze światem jest dawane graczowi. Trudno znaleźć tytuł który daje podobny zestaw opcji, zarówno w walce jak i rozwijaniu fabuły. Pillars of Eternity, czy nawet pierwszy Dragon Age to przy tym liniowe historyjki naszpikowane niewidzialnymi ścianami.
Drim pisze: 08 sie 2023, 14:54 Ach, teraz to rozumiem. Baldurs Gate 3 to sandbox. sRPG albo RPs. Pozamiatane...
Autentycznie jestem pod wrażeniem.
Przeszedłem więc zdebunkuję jako niezależny factchecker. To nie jest sandbox. Ta gra jest bardzo liniowa pod względem eksploracji świata. Jest podzielona na 3 akty, każdy odbywa się na innym obszarze i nie można przejść do następnego obszaru bez ukończenia poprzedniego aktu. Po rozpoczęciu aktu 3 nie można wrócić do obszarów z aktu 1 i 2. Jednocześnie nie ma powodu aby wracać do obszaru z aktu 1 po jego ukończeniu, ponieważ żadne zadania nie wymagają wracania do starych lokacji. Pod tym względem BG3 jest bardziej liniowy niż pierwszy Dragon Age, który pozwalał odwiedzać miasta ważnych frakcji i wykonywać dla nich zadania w dowolnej kolejności. Do Pillars of Eternity nie porównam, bo ten mnie znudził krótko po wstępie więc niewiele w niego grałem.

Większość zadań można fabularnie wykonać na 2 sposoby - podążając ścieżką dobra lub zła. I tutaj widzę główne źródło regrywalności. Można tę grę przejść ponownie żeby zobaczyć fabułę i reakcje postaci kiedy gra się po drugiej stronie, chociaż mi się nie chce między innymi przez to, że musiałbym uczestniczyć w tych samych wydarzeniach w tej samej kolejności.
Większość wątków pobocznych nie ma swoich zakończeń, gra informuje nas jedynie o losach głównego bohatera i towarzyszy.

Pod katem mechaniki większość wyborów jest iluzoryczna. W praktyce znowu są 2 sposoby - możemy walczyć lub uniknąć walki (lub ją uprościć jeśli jest obowiązkowa) poprzez użycie jakiejś umiejętności w dialogu. Mając wysoką charyzmę i perswazję można nakłonić przeciwnika do wycofania się z walki, mając wysoką mądrość można poprzez czar czytania w myślach odkryć sposób na przekonanie przeciwnika, grając łotrzykiem można wykorzystać w dialogu wiedzę ze świata przestępczego, mając wysoką percepcję można dostrzec pułapki wybuchowe założone przez przeciwnika i zagrozić że się je zdetonuje itp.
Niby wiele różnych sposobów, ale mechanicznie wszystko, co nie jest walką, sprowadza się do wybrania opcji dialogowej i rzucenia kością. Nie ma tutaj różnic w rozgrywce w zależności od tego jaką postacią gramy.
W wielu dialogach związanych z wątkiem głównym rzut kością nie ma nawet znaczenia. Mamy do wyboru wiele dialogów i część z nich związana z jakąś umiejętnością i rzutem kością, ale niezależnie od tego co wybierzemy i czy rzut kością się powiedzie, rozmowa prowadzi do tego samego.
Samo rzucanie kością w dialogach uważam za degenerację w grach. Poza walką, wolę kiedy gra oferuje sztywne progi wymaganych umiejętności, inaczej zachęca do wczytywania gry aby spróbować ponownie, a BG 3 pozwala na zapisanie/wczytanie gry w dowolnym momencie, w tym w trakcie dialogu zaraz przed rzutem kością.

Walka też wygląda tak samo przez to, że gramy drużyną, a nie jednym bohaterem. Przechodząc grę raz, doświadczamy wszystkich ważnych mechanik w walce. Jeśli nie poprzez głównego bohatera, to poprzez towarzyszy. Przechodząc grę ponownie inną klasą dobierzemy jedynie innych towarzyszy aby uzupełnić braki głównego bohatera, ale sama rozgrywka nie będzie się wiele różnić.

Główny bohater (i jego towarzysze) cierpi na pewną przypadłość, która daje mu dostęp do specjalnych umiejętności. Te umiejętności też można czasem wykorzystywać w dialogach (kilka razy nawet trzeba), ale używając ich wzmacniamy swoją przypadłość, którą należy jednak wyleczyć (lub opanować). Gra sprawia wrażenie jakby używanie lub unikanie używania tych umiejętności miało mieć jakieś konsekwencje w przyszłości, no i tu się zawiodłem. Nie ma to żadnego znaczenia. Konsekwencji tej przypadłości doświadczamy lub nie dopiero w zależności od jednej decyzji podjętych pod koniec gry. Można przez całą grę używać tych umiejętności i uniknąć konsekwencji, a można też ich prawie w ogóle nie używać, a i tak doświadczyć konsekwencji tej przypadłości przez podjęcie jednej decyzji pod koniec gry.

Relacje z towarzyszami są dziwne. Pod koniec 1 aktu dosłownie każdy towarzysz chciał ze mną uprawiać seks. Niezależnie od płci. Niezależnie od tego czy byłem mu przychylny, czy go ciągle beształem w dialogach. Niezależnie od tego czy ze mną podróżował czy przez cały czas siedział w obozie i nie zabiliśmy wspólnie nawet jednego wroga.
Niby każdy towarzysz ma jakiś tam pasek pokazujący jak bardzo mnie (nie) lubi, a w dialogach dostajemy informacje o tym czy nasz wybór spodobał się towarzyszom, ale nie zauważyłem, aby ten pasek miał wpływ na cokolwiek. Każdy towarzysz ma swój własny quest i to decyzję podjęte podczas tego questa wpływają na rozwój osobowości towarzysza i relacje z nim.

Świat jest mniej wiarygodny niż w BG 1 i 2, ale zwłaszcza w porównaniu z BG 1. Jak na ilość treści, to mapy są zbyt małe, odległości między ważnymi miejscami zbyt małe. Opuszczamy wioskę, przechodzimy kilka kroków, a tu kolejna wioska (tylko opanowana przez wrogów), wychodzimy z niej, przechodzimy kilka kroków, a tu kolejna wioska z jakimiś NPC i z zadaniami.
W BG 1 mieliśmy otwarty świat z mapą i przejście z jednego miasta/wioski do innej wymagało pokonania kilku dzikich obszarów, a przejścia między obszarami zabierały godziny/dni z czasu gry. Używając podróży po mapie, dostawaliśmy informację o tym ile godzin/dni zajęła podróż.
W BG 3 nie ma nawet normalnego cyklu dnia i nocy. Przez większość gry jest dzień i dzień jest domyślną porą, w nocy odbywają się tylko oskryptowane wydarzenia. Szybka podróż po mapie polega na korzystaniu z czegoś w rodzaju portali, które przenoszą nas natychmiastowo.

Przez duże zagęszczenie treści często podczas wykonywania jednego zadania pobocznego jesteśmy zaczepiani przez inne postacie i dostajemy kilka innych zadań pobocznych. Szybko kończymy z długą listą zadań i musimy polegać na dzienniku, ponieważ zapominamy o co chodziło w tamtym zadaniu które gra nam siłą wręczyła kiedy byliśmy skupieni na innym zadaniu.
BG 2 miał ten sam problem w Athkatli, ale większość akcji BG 3 toczy się na terenach wiejskich/dzikich i takie zagęszczenie treści wygląda sztucznie, typowo growo.

Gra jest zbyt wolna, i nie mówię o długości zadań czy wolnej akcji, tylko o zbyt wolnych animacjach i dużej bezwładności postaci. Bardzo często moja postać wchodziła w pułapki bo raz rozpędzonej nie mogłem zatrzymać na czas, mimo, że rzut na wykrycie pułapki był udany. Kiedy chcę przejrzeć zawartość jakiejś skrzyni, muszę przeczekać animację aż postać ruszy, podejdzie do skrzyni, wyhamuje i zatrzyma się aby otworzyć skrzynię. To samo dotyczy rozbrajania pułapek i otwierania zamków. Zwiedzanie lochów pełnych skrzyń i pułapek to męczarnia. To akurat jest dobrze zrobione tylko w grach 2D jak Underrail, gdzie przez grafikę 2D jest mniej animacji i takie akcje są natychmiastowe.
Do tego w BG 3 podczas turowej walki muszę czekać aż wszyscy przeciwnicy podejmą decyzję, a czasem potrafią się oni zawiesić w swojej turze na kilkanaście sekund (podobno to bug więc pewnie to naprawią). Przydałaby się funkcja przyspieszania tur przeciwnika.

W grze jest wyraźna nadreprezentacja obcych ras - diabelstw, drowów, drakonów. Czasem trudno spotkać człowieka i ma się wrażenie że to Planescape, a nie Forgotten Realms. Do tego bezsensowne kombinacje ras i grup etnicznych, np. czarne elfy (ale nie drowy, tylko zwykłe elfy), latynoskie krasnoludy, itp. - każda rasa w dowolnym odcieniu skóry i kształcie twarzy. Większość potężnych postaci w grze to kobiety. Występuje wiele związków homoseksualnych w wątku głównym i wątkach pobocznych. Podczas tworzenia postaci nie wybiera się płci, tylko budowę ciała, genitalia i tożsamość (męską, żeńską lub niebinarną). To nie jest poprawność polityczna tylko propaganda.

Mimo to jest to jedna z najlepszych nowych gier o takich rozmiarach w jaką grałem. Nie dlatego, że jest taka dobra, tylko wszystko inne jest słabe.
Pozytywnie zaskoczył mnie system walki i fabuła, te są według mnie lepsze niż w BG 1 i 2.
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Gry komputerowe

Post autor: Drimlajner »

@Fyapowah
Sandbox nie musi być tzw. otwartym światem. Szufladkujemy względem interakcji z elementami gry, a nie kolejnością odwiedzania lokacji.

Gra w której remontujesz dom będzie np. sandboxem z zamkniętym światem. Otoczenie ograniczone do pojedynczego budynku i sklepu z art. budowlanymi ale możliwości interakcji jest multum... czy będę wymieniał pojedyncze spróchniałe deski za pomocą młota i łapki, czy zburzę całą strukturę koparką, albo wysadzę dynamitem lub zaleję betonem.

Dobry sandbox budowlany powinien przedstawiać interakcje pomiędzy każdym narzędziem budowlanym, a każdym materiałem budowlanym.

Teraz jak to przełożyć na język RPG? Może właśnie mnogością zadań z których gracz wybierze sobie tylko te interesujące dla siebie. Tak jak mówisz:
Fyapowah pisze: 23 sie 2023, 23:31 takie zagęszczenie treści wygląda sztucznie, typowo growo.
Sztucznie, typowo growo. Sandboxy stawiają właśnie głównie na rozgrywkę, a nie na narrację. Mój werdykt brzmi: BG3 to sRPG, nie dałem się przekonać, ale być może BG3 to sRPG niekompletny.
Moderzy naprawią!
Awatar użytkownika
Percy
Rozkręcony intro
Posty: 344
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Gry komputerowe

Post autor: Percy »

Dzięki za podzielenie się opinią. Sam w końcu wylądowałem w miejscu, z którego oryginalnie pytał Drim, czyli 'uprzejmie proszę o wytłumaczenie tego zjawiska', bo o ile gra wygląda na jak najbardziej udaną, to niespecjalnie rewolucyjną...
Samo rzucanie kością w dialogach uważam za degenerację w grach. Poza walką, wolę kiedy gra oferuje sztywne progi wymaganych umiejętności, inaczej zachęca do wczytywania gry aby spróbować ponownie, a BG 3 pozwala na zapisanie/wczytanie gry w dowolnym momencie, w tym w trakcie dialogu zaraz przed rzutem kością.
Też jestem zwolennikiem sztywnych progów, takie jak ma PoE. Ale opcję z kostkami można zrobić tak, by nie faworyzowało save scummingu. W Disco Elysium też można sobie wczytywać grę jak nam nie przypasuje wynik, ale z drugiej strony, oblane testy nierzadko otwierają nowe questy i interakcje.
Jak na ilość treści, to mapy są zbyt małe, odległości między ważnymi miejscami zbyt małe. Opuszczamy wioskę, przechodzimy kilka kroków, a tu kolejna wioska (tylko opanowana przez wrogów), wychodzimy z niej, przechodzimy kilka kroków, a tu kolejna wioska z jakimiś NPC i z zadaniami.
W BG 1 mieliśmy otwarty świat z mapą i przejście z jednego miasta/wioski do innej wymagało pokonania kilku dzikich obszarów, a przejścia między obszarami zabierały godziny/dni z czasu gry. Używając podróży po mapie, dostawaliśmy informację o tym ile godzin/dni zajęła podróż.
To akurat uważam za plus. Na stare lata już mi się nie chce łazić nie wiadomo jak długo po multum kopiuj wklej lokacji, w których średnio występuje parę mobów do ubicia i pół questa.

Ogólnie to, chyba się tak spieszyć z upgrade komputera nie będę.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Gry komputerowe

Post autor: Drimlajner »

Fyapowah pisze: 23 sie 2023, 23:31 W grze jest wyraźna nadreprezentacja obcych ras - diabelstw, drowów, drakonów. Czasem trudno spotkać człowieka i ma się wrażenie że to Planescape, a nie Forgotten Realms. Do tego bezsensowne kombinacje ras i grup etnicznych, np. czarne elfy (ale nie drowy, tylko zwykłe elfy), latynoskie krasnoludy, itp. - każda rasa w dowolnym odcieniu skóry i kształcie twarzy. Większość potężnych postaci w grze to kobiety. Występuje wiele związków homoseksualnych w wątku głównym i wątkach pobocznych. Podczas tworzenia postaci nie wybiera się płci, tylko budowę ciała, genitalia i tożsamość (męską, żeńską lub niebinarną). To nie jest poprawność polityczna tylko propaganda.
To nie jest poprawność polityczna, to nie jest propaganda, to jest kierunek rozwoju gatunku RPG.

Kiedy zajrzałem na RPGcodex min. ten aspekt rozgrywki uznałem za potencjalnie zbyt liberalny dla środowiska RPGowych nerdów. Boy, I was so wrong. Co chwilę prostowali nudeski githyanki albo screeny swoich żeńskich diablic z dużą... maczugą męską prostą. Scenka w której chłopcy uczą się "magii" w namiocie szybko zyskała status kultowej.

Generalnie to WotC chce zaoferować bardziej inkluzywną ofertę graczom. Rasy świata fantasy są postrzegane przez twórców jako coś z czym mogą utożsamić się gracze, a gracze to coraz częściej mniejszość afrykańska, azjatycka, latynoska. RPG przestały być światem gdzie króluje archetyp rycerza paladyna z długim mieczem dobrze znany Europejczykom.

Sawyer również narzekał min. na ten aspekt w swoich grach. Stworzyli bogaty świat, a gracze zazwyczaj wybierali rasę człowiek klasę wojownik. On nie rozumiał powodów które za tymi stały, być może chodziło o bonusy rasowe które akurat w PoE były źle rozdystrybuowane. Larian, jak obserwujemy, podołał zadaniu.

Ja generalnie to czekam na dobry mroczny cRPG (nie sRPG) o rasizmie i silnych kobietach. Konwencja quasiTolkienowskiego świata nie nadaje się do prezentowania takiej tematyki, ale istnieją światy utrzymane w innej konwencji, w konwencji walki o prawa wyborcze, walki z niewolnictwem. Konkretnie Steampunk lub Dieselpunk na podstawie Epoki Wiktoriańskiej lub Pięknej Epoki.
Awatar użytkownika
Fyapowah
Rozkręcony intro
Posty: 302
Rejestracja: 01 maja 2012, 23:24
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Kontakt:

Re: Gry komputerowe

Post autor: Fyapowah »

Drim pisze: 24 sie 2023, 0:41 @Fyapowah
Sandbox nie musi być tzw. otwartym światem. Szufladkujemy względem interakcji z elementami gry, a nie kolejnością odwiedzania lokacji.

Gra w której remontujesz dom będzie np. sandboxem z zamkniętym światem. Otoczenie ograniczone do pojedynczego budynku i sklepu z art. budowlanymi ale możliwości interakcji jest multum... czy będę wymieniał pojedyncze spróchniałe deski za pomocą młota i łapki, czy zburzę całą strukturę koparką, albo wysadzę dynamitem lub zaleję betonem.

Dobry sandbox budowlany powinien przedstawiać interakcje pomiędzy każdym narzędziem budowlanym, a każdym materiałem budowlanym.

Teraz jak to przełożyć na język RPG? Może właśnie mnogością zadań z których gracz wybierze sobie tylko te interesujące dla siebie. Tak jak mówisz:
Fyapowah pisze: 23 sie 2023, 23:31 takie zagęszczenie treści wygląda sztucznie, typowo growo.
Sztucznie, typowo growo. Sandboxy stawiają właśnie głównie na rozgrywkę, a nie na narrację. Mój werdykt brzmi: BG3 to sRPG, nie dałem się przekonać, ale być może BG3 to sRPG niekompletny.
Moderzy naprawią!
To bezużyteczna definicja sandboxów. W ten sposób można każdego RPGa uznać za sandboxa.
Percy pisze: 24 sie 2023, 0:48 Dzięki za podzielenie się opinią. Sam w końcu wylądowałem w miejscu, z którego oryginalnie pytał Drim, czyli 'uprzejmie proszę o wytłumaczenie tego zjawiska', bo o ile gra wygląda na jak najbardziej udaną, to niespecjalnie rewolucyjną...
Mi się wydaje że to zasługa dobrej fabuły i dialogów, zwłaszcza w zadaniach pobocznych. Do tego pełny dubbing (również narrator czytający opisy) i przez pierwsze 2/3 gry (3 akt jest niedopracowany) każda rozmowa wygląda jakby była indywidualnie animowana, z unikalną gestykulacją i akcjami wykonywanymi przez NPC tylko na potrzeby danego dialogu, np. wskazywanie na jakiś obiekt, podnoszenie przedmiotu o którym NPC mówi. Do tego iluzja wyboru powoduje, że gracz się identyfikuje ze swoją postacią. No i bycie częścią serii Baldur's Gate pomaga w marketingu.
Drim pisze: 24 sie 2023, 9:34 To nie jest poprawność polityczna, to nie jest propaganda, to jest kierunek rozwoju gatunku RPG.
To nie jest rozwój tylko degeneracja. Chyba, że rozwój jak w przypadku nowotworu.
Drim pisze: 24 sie 2023, 9:34 Kiedy zajrzałem na RPGcodex min. ten aspekt rozgrywki uznałem za potencjalnie zbyt liberalny dla środowiska RPGowych nerdów. Boy, I was so wrong. Co chwilę prostowali nudeski githyanki albo screeny swoich żeńskich diablic z dużą... maczugą męską prostą. Scenka w której chłopcy uczą się "magii" w namiocie szybko zyskała status kultowej.
To ty chyba na jakiś inny RPGcodex zaglądałeś.
Drim pisze: 24 sie 2023, 9:34 Generalnie to WotC chce zaoferować bardziej inkluzywną ofertę graczom. Rasy świata fantasy są postrzegane przez twórców jako coś z czym mogą utożsamić się gracze, a gracze to coraz częściej mniejszość afrykańska, azjatycka, latynoska. RPG przestały być światem gdzie króluje archetyp rycerza paladyna z długim mieczem dobrze znany Europejczykom.
I tworzą zupełnie bezsensowne kombinacje ras/kolorów skóry na czym cierpi lore gry.
Drim pisze: 24 sie 2023, 9:34 Sawyer również narzekał min. na ten aspekt w swoich grach. Stworzyli bogaty świat, a gracze zazwyczaj wybierali rasę człowiek klasę wojownik. On nie rozumiał powodów które za tymi stały, być może chodziło o bonusy rasowe które akurat w PoE były źle rozdystrybuowane. Larian, jak obserwujemy, podołał zadaniu.
Sawyer nie ma pojęcia co ludzie wybierają. On szuka usprawiedliwienia żeby nie dopracowywać świata gry. Twierdził, że dodanie ścieżki Legionu w Fallout New Vegas było błędem bo prawie nikt jej nie wybiera i nie warto dodawać możliwości grania po stronie "tych złych" w grach. Statystyki osiągnięć na Steamie masakrują Sawyera, alternatywne ścieżki ukończyło niewiele więcej graczy niż ścieżkę Legionu. Przede wszystkim większość graczy nigdy nie ukończyła gry.
Drim pisze: 24 sie 2023, 9:34 Ja generalnie to czekam na dobry mroczny cRPG (nie sRPG) o rasizmie i silnych kobietach. Konwencja quasiTolkienowskiego świata nie nadaje się do prezentowania takiej tematyki, ale istnieją światy utrzymane w innej konwencji, w konwencji walki o prawa wyborcze, walki z niewolnictwem. Konkretnie Steampunk lub Dieselpunk na podstawie Epoki Wiktoriańskiej lub Pięknej Epoki.
A ja czekam na dobry RPG o ostatecznym rozwiązaniu kwestii gnomów, ich międzynarodowej gildii kupieckiej i ich wpływów w polityce, bankach i prasie.
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Awatar użytkownika
apohawk
Rozkręcony intro
Posty: 300
Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gry komputerowe

Post autor: apohawk »

Fyapowah pisze: 24 sie 2023, 10:56 A ja czekam na dobry RPG o ostatecznym rozwiązaniu kwestii gnomów, ich międzynarodowej gildii kupieckiej i ich wpływów w polityce, bankach i prasie.
:haha:
Może bym zagrał :)

Na gog.com dotarł Fallout 4 GOTY za 42PLN, więc teraz ogrywam fallout4. Wcześniej nie grałem. Przekonała mnie opinia o grze, że to nie fallout, ale aRPG i coś w tym jest. Fabuła średnio mnie interesuje w tej części, ale mogę postrzelać do zombiaków i mutantów ;) Bardzo lubiłem stare fallouty, ale w ciekawe aRPG też pogram.
No good deed goes unpunished.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Gry komputerowe

Post autor: Drimlajner »

Fyapowah pisze: 24 sie 2023, 10:56 To bezużyteczna definicja sandboxów. W ten sposób można każdego RPGa uznać za sandboxa.
Ale to ma bardzo dużo sensu!

Dotychczas cRPG oceniano względem światotwórstwa, prowadzonej narracji i historii. Kwestie interakcji ze światem traktowano po macoszemu zazwyczaj udostępniając uproszczoną ścieżkę alternatywną. Gracze zgłaszali ten problem, ale to nikło w eterze. Przyszedł BG 3 i zredefiniował na nowo spojrzenie na RPG.
sRPG wraca do korzeni tabletopu. Uwypukla Gracza i jego wybory. Narracja i historia staje się drugorzędna.
Fyapowah pisze: 24 sie 2023, 10:56 To nie jest rozwój tylko degeneracja. Chyba, że rozwój jak w przypadku nowotworu.
Larian rzucił kością i wypadł krytyczny sukces. Rozpruli bank na wylot. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Teraz posypią się zamówienia na DLC. Będzie większy budżet na kolejną grę, co oznacza więcej dialogów, więcej unikalnych interakcji, lepszy kreator postaci i więcej DnD Porn.

WotC pewnie z wrażenia pomieszały się pronounsy, od teraz są She/It i pracują nad DnD 6.0.

Konkurencję znokautowało, zmiotło z planszy, można to nazywać dowolnie. Konkurencja nie istnieje.

Każdy deweloper marzy o zachorowaniu na tego rodzaju "nowotwór".
Fyapowah pisze: 24 sie 2023, 10:56 To ty chyba na jakiś inny RPGcodex zaglądałeś.
Na Sarevoka! Baldur's Gate 3 RELEASE THREAD ma 435 stron! RPGcodex GOTY!
Fyapowah pisze: 24 sie 2023, 10:56 I tworzą zupełnie bezsensowne kombinacje ras/kolorów skóry na czym cierpi lore gry.
Sandboxy nie są gatunkiem lore friendly.

---

Kończąc tą tyradę o ostatnim gwoździu do trumny cRPG chciałbym dodać, że mnie najbardziej do gustu przypadła opcja rozmowy ze zwierzętami (u barbarzyńcy). Mocno urozmaica grę i otwiera wcześniej niedostępne ścieżki. Kojarzy mi się z umiejętnością rozmowy z duchami zmarłych przeciwników z Arcanum. Barbarzyńca poza tą umiejętnością ma również wiele unikatowych interakcji i to jest główny powód dlaczego chciałbym dać BG3 szansę. Barbarzyńcy w RPG zazwyczaj są słabo zrobieni.
Kodeks barbarzyńcy zobowiązuje, przy okazji wyromansuję wszystko co nosi spódnicę, łącznie z główną złolką.
Fyapowah pisze: 24 sie 2023, 10:56 Sawyer nie ma pojęcia co ludzie wybierają. On szuka usprawiedliwienia żeby nie dopracowywać świata gry. Twierdził, że dodanie ścieżki Legionu w Fallout New Vegas było błędem bo prawie nikt jej nie wybiera i nie warto dodawać możliwości grania po stronie "tych złych" w grach. Statystyki osiągnięć na Steamie masakrują Sawyera, alternatywne ścieżki ukończyło niewiele więcej graczy niż ścieżkę Legionu. Przede wszystkim większość graczy nigdy nie ukończyła gry.
Ja nigdy nie ukończyłem FNV. Nie lubię FPS. FNV to zdecydowanie dobra pozycja, a przemawia za tym właśnie końcowe rozwidlenie głównego questa, nawet trochę sandboxowe, ale niektóre mechaniki są wycieńczające.
Na nowym komputerze zrobię wyjątek dla Cyberpunka.
Fyapowah pisze: 24 sie 2023, 10:56 A ja czekam na dobry RPG o ostatecznym rozwiązaniu kwestii gnomów, ich międzynarodowej gildii kupieckiej i ich wpływów w polityce, bankach i prasie.
Osadzenie gry w warunkach okupowanej Polski, np. Warszawy z Gettem, to ciekawy pomysł, ale nie wiem czy ciekawy pomysł na RPG. Narracja potencjalnie wzruszająca, mroczna, patetyczna i patologiczna. Samych questów i postaci na podstawie rzeczywistych historii można stworzyć wiele. Sam chętnie zagrałbym w taką grę.
Awatar użytkownika
Fyapowah
Rozkręcony intro
Posty: 302
Rejestracja: 01 maja 2012, 23:24
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Kontakt:

Re: Gry komputerowe

Post autor: Fyapowah »

Drim pisze: 24 sie 2023, 19:21 Dotychczas cRPG oceniano względem światotwórstwa, prowadzonej narracji i historii. Kwestie interakcji ze światem traktowano po macoszemu zazwyczaj udostępniając uproszczoną ścieżkę alternatywną. Gracze zgłaszali ten problem, ale to nikło w eterze. Przyszedł BG 3 i zredefiniował na nowo spojrzenie na RPG.
BG 3 oferuje najgorsze z obydwu światów. Nie dość, że wiarygodność świata skopana, to wybory i te słynne interakcje na kiju są iluzoryczne.
Drim pisze: 24 sie 2023, 19:21 Larian rzucił kością i wypadł krytyczny sukces. Rozpruli bank na wylot. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Teraz posypią się zamówienia na DLC. Będzie większy budżet na kolejną grę, co oznacza więcej dialogów, więcej unikalnych interakcji, lepszy kreator postaci i więcej DnD Porn.
Ludzie nie kupują BG 3 dla globo-homo i możliwości wybrania zaimków, tylko pomimo tego xD
Sukces BG 3 prędzej wynika z fabuły i jej filmowego przedstawienia, podobnie jak w wiedźminie 3.
Drim pisze: 24 sie 2023, 19:21 Na Sarevoka! Baldur's Gate 3 RELEASE THREAD ma 435 stron! RPGcodex GOTY!
Większość z tych postów to krytyka.
Drim pisze: Sandboxy nie są gatunkiem lore friendly.
BG 3 to nie sandbox.
I pełno na rynków sandboxów z dobrze zrobionym lore.
Drim pisze: Kończąc tą tyradę o ostatnim gwoździu do trumny cRPG chciałbym dodać, że mnie najbardziej do gustu przypadła opcja rozmowy ze zwierzętami (u barbarzyńcy). Mocno urozmaica grę i otwiera wcześniej niedostępne ścieżki. Kojarzy mi się z umiejętnością rozmowy z duchami zmarłych przeciwników z Arcanum. Barbarzyńca poza tą umiejętnością ma również wiele unikatowych interakcji i to jest główny powód dlaczego chciałbym dać BG3 szansę. Barbarzyńcy w RPG zazwyczaj są słabo zrobieni.
Kodeks barbarzyńcy zobowiązuje, przy okazji wyromansuję wszystko co nosi spódnicę, łącznie z główną złolką.
Każda klasa ma dostęp do rozmowy ze zwierzętami, wystarczy zwój z zaklęciem lub eliksir dający tę zdolność. Efekt utrzymuje się do następnego długiego odpoczynku, i przez większość czasu miałem tę zdolność aktywną. Nigdy się nie przydała, dała dostęp jedynie do kilku ukrytych dialogów. Nigdy nie oferowała alternatywnego zakończenia zadania niedostępnego bez tej umiejętności.
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Gry komputerowe

Post autor: Drimlajner »

Fyapowah pisze: 24 sie 2023, 19:44 BG 3 oferuje najgorsze z obydwu światów. Nie dość, że wiarygodność świata skopana, to wybory i te słynne interakcje na kiju są iluzoryczne.
Czyli jednak sRPG niekompletny. Musze obejrzeć jakiegoś dobrego strima z tej gry.
Fyapowah pisze: 24 sie 2023, 19:44 Ludzie nie kupują BG 3 dla globo-homo i możliwości wybrania zaimków, tylko pomimo tego xD
Sukces BG 3 prędzej wynika z fabuły i jej filmowego przedstawienia, podobnie jak w wiedźminie 3.
BG3 miał świetną kampanię marketingową. Premierę w tym roku miał film DnD Honor Among Thieves (chwalony u nas na youtube, nie wiem jak za granicą). Potem był kontrolowany leak sceny seksu z niedźwiedziem. Ciekawe czy było coś jeszcze.
Liczba graczy rosła już przed premierą, o czym się nie mówi, pewnie była jakaś aktualizacja.

Poczta pantoflowa o kreatorze postaci również miała swój efekt.
Fyapowah pisze: 24 sie 2023, 19:44 Większość z tych postów to krytyka.
Być może tak jest. Ja przeczytałem wczoraj końcówkę wątku. Użytkownicy są rozczarowani zakończeniem, przeżywają kryzys w relacji z DnD, opisują niektóre questy, rozwiązania fabularne, ogólnie wykazują wyższość BG3 już nad Deadfire (wcześniej tylko nad PoE).
Nadal pojawiają się posty z zawartością erotyczną. Ktoś wrzuci instagrama cosplayerki. Ktoś wrzuci Shadowheart w bieliźnie. Ktoś ma rozkminy czy kleryk tego boga może brać udział w sesji BDSM.
Fyapowah pisze: 24 sie 2023, 19:44 BG 3 to nie sandbox.
I pełno na rynków sandboxów z dobrze zrobionym lore.
Pojedynczy sandbox z dobrze zrobionym lore, ok, ale ja miałem na myśli serię. Baldurs Gate jest serią. Drugim podobnym przypadkiem jest tylko Fallout, ale ta seria wyewoluowała w FPS, a nie sandboxy.
Dodatkowo, ciekawe rzeczy piszą na RPGcodex o lore Baldurs Gate She/It'postowanym przez WotC.
Fyapowah pisze: 24 sie 2023, 19:44 Każda klasa ma dostęp do rozmowy ze zwierzętami, wystarczy zwój z zaklęciem lub eliksir dający tę zdolność. Efekt utrzymuje się do następnego długiego odpoczynku, i przez większość czasu miałem tę zdolność aktywną. Nigdy się nie przydała, dała dostęp jedynie do kilku ukrytych dialogów. Nigdy nie oferowała alternatywnego zakończenia zadania niedostępnego bez tej umiejętności.
Tak się projektuje nowoczesne RPG. Kluczowe umiejętności nie mogą być zablokowane za czymś tak przestarzałym jak koncept klasy postaci. Pierwszym takim rozwiązaniem była trywialna miksturka siły. Zwykły mag mógł osiągnąć już siłę powyżej 18, wcześniej dostępną tylko dla wojowników. Nie wiem jak jest teraz, ale dobrze, że umiejętności zamyka się w zwojach i miksturach.
Awatar użytkownika
Fyapowah
Rozkręcony intro
Posty: 302
Rejestracja: 01 maja 2012, 23:24
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Kontakt:

Re: Gry komputerowe

Post autor: Fyapowah »

Drim pisze: 25 sie 2023, 9:41 ogólnie wykazują wyższość BG3 już nad Deadfire (wcześniej tylko nad PoE).
Nie wiem czy to jest duże osiągnięcie, ale mnie PoE szybko znudził więc mało w tę serię grałem. Pathfinder Kingmaker podobał mi się bardziej niż BG 3.
Drim pisze: 25 sie 2023, 9:41 Pojedynczy sandbox z dobrze zrobionym lore, ok, ale ja miałem na myśli serię. Baldurs Gate jest serią. Drugim podobnym przypadkiem jest tylko Fallout, ale ta seria wyewoluowała w FPS, a nie sandboxy.
Bycie FPS nie wyklucza bycia sandboxem. Równie dobrze mógłbym powiedzieć że BG 3 to gra izometryczna a nie sandbox.
Fallouty od Bethesdy są sandboxami, ale przeczą lore z poprzednich części.
Za to jest wiele serii sandboxów z dobrze zrobionym (w niektórych przypadkach do czasu) lore, z głowy:
Fallout 1, 2, New Vegas
BG 1 i 2
Pathfinder Kingmaker, Pathfinder Warth of the Righteous
Atom RPG, Atom RPG Trudograd
Underrail, Underrail Expedition, właśnie powstaje Underrail Infusion
Drim pisze: 25 sie 2023, 9:41 Tak się projektuje nowoczesne RPG. Kluczowe umiejętności nie mogą być zablokowane za czymś tak przestarzałym jak koncept klasy postaci. Pierwszym takim rozwiązaniem była trywialna miksturka siły. Zwykły mag mógł osiągnąć już siłę powyżej 18, wcześniej dostępną tylko dla wojowników. Nie wiem jak jest teraz, ale dobrze, że umiejętności zamyka się w zwojach i miksturach.
Tak się ogranicza regrywalność, prezentując całą zawartość gry przy pierwszym przejściu. Pomiędzy kluczowymi umiejętnościami powinno się wybierać, a nie mieć dostęp do wszystkich. Nie trzeba tego robić poprzez klasy postaci, ale można i tak, a można poprzez ograniczoną liczbę punktów umiejętności jak w Age of Decadence i do pewnego stopnia Fallout, albo wzajemne wykluczanie się pewnych rodzajów umiejętności jak w magia i technologia w Arcanum.
Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Awatar użytkownika
apohawk
Rozkręcony intro
Posty: 300
Rejestracja: 27 lis 2012, 18:35
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gry komputerowe

Post autor: apohawk »

Fyapowah pisze: 25 sie 2023, 10:39 (...)
Tak się ogranicza regrywalność, prezentując całą zawartość gry przy pierwszym przejściu. Pomiędzy kluczowymi umiejętnościami powinno się wybierać, a nie mieć dostęp do wszystkich. Nie trzeba tego robić poprzez klasy postaci, ale można i tak, a można poprzez ograniczoną liczbę punktów umiejętności jak w Age of Decadence i do pewnego stopnia Fallout, albo wzajemne wykluczanie się pewnych rodzajów umiejętności jak w magia i technologia w Arcanum.
W pewnym momencie (konsole i masowość gier jako rozrywki) sprawiło, że większością stali się gracze, którze przechodzą grę raz. Ewentualnie jeszcze narzekają na takie ograniczenia. Więc "nie warto" robić mechanik i treści dla nielicznych, którzy zagrają kolejny raz, bo to koszty. Więc nie ma sensu grać kolejny raz, więc grających kolejny raz jest co raz mniej. Sprzężenie zwrotne dodatnie (aż do wytłumienia). :(
Na szczęście są jeszcze twórcy i gatunki, które się temu opierają. Tryby new game+ lub klony diablo, gdzie wprowadza się rywalizację z innymi graczami (nie koniecznie bezpośrednią - ligi, sezony).
No good deed goes unpunished.
ODPOWIEDZ