Braki w znajomych

[kb2244]

Odnoszę wrażenie że żyje żeby zdechnąć i pójść do piachu.

Zdradzę ci tajemnicę. Każdy tak żyje Niektórzy coś po sobie zostawiają, ale większość to plankton. Nie czuję, żeby było coś przesadnie złego w byciu tym planktonem,

To nie jest prawda. Każdy coś choćby dla kogoś zostawia. A żyjemy bo dostaliśmy taką szansę. A po co? Można powiedzieć żeby poznawać życie, przedłużyć gatunek. Ale może też być tak, że nie ma to większego sensu po co żyjemy. Bardziej pasuje po prostu dlaczego żyjemy - bo dostaliśmy taką szansę, tak się geny złożyły i już.

Sklejono - hwnd

No właśnie, a ja jestem totalnym fobikiem społecznym. :/ W dodatku mam kompleksy. Nie wiem jak inni.

A ty Ertix potrzebujesz terapii. Mam dla Ciebie książkę jak chcesz, chyba, że wolisz iść do psychologa.

[kb2244]

Do psychologa to ja już chodzę.

I pomaga coś?

[Kiriot_Onky]

Też się wybieram na psychoterapie, potrzebuje ogarnąć swój umysł i zyskać trochę więcej pewności siebie.

[Fire]

Ja tak samo. I zdecydowanie stawiam na jakość ,nie ilość. Po co mieć przy nas ludzi, którzy odwrócą się od nas przy byle pierdole. Strata czasu.

[Riglostaj]

Ani jakości, ani ilości, ani w sumie już chęci xD
Problem leży we mnie ze względu na spore wycofanie i brak doświaczeń, ale im człowiek starszy tym bardziej widzi że w zasadzie nic już nie łączy z ludźmi prócz śmierci i podatków.

[Kermit]

Czy istnieje jakaś grupa wsparcie dla introwertyków, bo do psychologa trzeba podobno mówić :/

[Polan]

A to jak miałaby działać grupa wsparcia introwertyków jeśli mówienie jest przeszkodą? Siedząc w kółku i milcząco się wspierać?

[Kermit]

tak jak nasze forum tylko w realu przy kawie/piwie

[Nieciekawa]

Ja Wam zazdroszczę... I tego forum i Waszych osobowości... Choć zazdrość nie jest dobra...

[Polan]

A herbata jak zwykle pominięta. No i introwertycy na żywo to spora fantastyka jednak.

[Fire]

Ja Wam zazdroszczę... I tego forum i Waszych osobowości... Choć zazdrość nie jest dobra...

teraz to także twoje forum przecież

[Kinio]

Ja Wam zazdroszczę... I tego forum i Waszych osobowości... Choć zazdrość nie jest dobra...

Interesująca wypowiedź. Zgadzam się, że zazdrość jest słaba ale zastanawia mnie dlaczego widzisz tutaj powód do zazdrości? Forum, osobowości? Bo to trochę brzmi tak jakbyś opisywała się jako osoba która "tutaj nie pasuje", celowo lub nie.

Osobowość każdy ma inną, własną (Nawet myślenie o sobie, że się nie posiada osobowości to... pewna osobowość).
A forum... to forum. Miejsce do wylewania myśli z nadzieją, że ktoś przeczyta i coś doda od siebie.

[intbrun]

No i introwertycy na żywo to spora fantastyka jednak.

Naprawdę? A to niby dlaczego? Introwertyzm nie oznacza wcale zamknięcia się w czterech ścianach i unikania kontaktów. To bardzo spłaszczona i uproszczona interpretacja. A przede wszystkim nieprawdziwa. Mam wrażenie że sporo ludzi myli fobie społeczne i depresje i introwertyzmem. Albo je nim usprawiedliwia, zamiast popracować nad sobą.

[Rafael]

Mam wrażenie że sporo ludzi myli fobie społeczne i depresje i introwertyzmem. Albo je nim usprawiedliwia, zamiast popracować nad sobą.

Ja również mam takie wrażenie. Pisałem o tym w temacie o schizoidalnym z. o.
viewtopic.php?t=3652.

Wspomniana przez Ciebie fobia społeczna jest dość prosta do leczenia. Radzi sobie z nią dobrze terapia behawioralno-poznawcza. Jeśli ktoś ma ubezpieczenie w NFZ, to warto skorzystać. Po co się męczyć.
Z depresją, to już znacznie gorzej. Trzeba ją na początek zdiagnozować należycie, a nie dawać niemalże w ciemno SSRI, jak to ostatnio modne w gabinetach.

Jeszcze gorzej, jeśli przyczyną wycofania z relacji społecznych są zaburzenia osobowości, tutaj na darmową pomoc w NFZ raczej nie ma co liczyć. O dobrą prywatną terapię na z. o. też trudno i drogo. Pozostaje tutaj autoterapia i grupy samopomocowe.
Na pewno nie należy przyjmować postawy "takim mnie Panie Boże stworzyłeś i takim mnie masz".

Niektórzy faktycznie niemalże utożsamiają introwertyzm z zaburzeniami osobowości. Lepiej powiedzieć, że jest się introwertykiem, niż osobą zaburzoną psychicznie. To nie stygmatyzuje. Jednak jeśli ludzie tak będą robić dłużej, to słowo introwertyzm wkrótce zacznie stygmatyzować. I chyba jest to nieuchronne. Proces zmiany znaczenia się rozpoczął i jest nie do zatrzymania.

[Polan]

Ja tego poważnie nie pisałem, jestem świadom różnicy między fobią a intro. Pominięta herbata miała zasugerować że to żart.