Z perspektywy czasu nawet pozytywnie, choć wtedy często miałem zmienne nastroje i mnóstwo wątpliwości, nieraz byłem nieszczęśliwy

Na pewno był to dla mnie okres wielkich zmian, odkrywałem swoje zainteresowania, ale też coraz lepiej rozumiałem że muszę zacząć żyć po swojemu, bez wpływu rodziny czy ogólnie środowiska w którym się wychowałem. Był to okres częstych wagarów, imprez, autostopu czy pierwszego kontaktu z używkami, ale też regularnego sportu, poznawania ludzi, jeżdżenia w góry, na festiwale i koncerty. Zrobiłem sporo głupich lub ryzykownych rzeczy, ale z perspektywy czasu chyba tego potrzebowałem żeby zrozumieć siebie i nie zostać ciepłą kluchą żyjącą pod kloszem
Jeśli chodzi o konkretne wspomnienia, to są to godziny w pociągu, pierwsze bliższe relacje z dziewczynami, mnóstwo ognisk, czarnych koszulek i osiemnastek robionych na remizach
Jaki masz stosunek do błędnych wyborów życiowych?