A myślisz, że ze mną było inaczej? Też nie lubie przebywać w tłumie osób, z którymi kontakt miałem sporadyczny albo i żaden (ale na szczęście neutralny) no i mam ten problem, że czasem za bardzo się przejmuję co o mnie myślą inni (z wyjątkiem osób mi bliskich, które dobrze znam; powoli się staram to zwalczyć ale to leży u mnie dość głęboko). Dlatego tyle przesiedziałem przy stole debatując w myślach czy wyjść zatańczyć czy nie... Najważniejsze to się przełamać, szkoda tylko, że w innych sytuacjach mi to jeszcze nie wychodzi...Inno pisze:Pozwala, jeśli człowiek się zdoła wyluzować. A jak ktoś nie lubi tłumów i jest przewrażliwiony, to nie takie proste.sonix pisze: taniec ma tą zaletę, że pozwala zapomnieć o wszystkim
Studniówka
- sonix
- Intronek
- Posty: 35
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 20:32
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Studniówka
"You laugh at me because I'm different, I laugh at you because you're all the same."
-
fistful
-
fistful
-
___
Re: Studniówka
Studniówka.. poradziłem sobie z nią bardzo prosto: nie poszedłem
I nie czuje żebym coś stracił - z opowieści gawiedzi wynika, że nie było nic ciekawego, ot co zawsze: chlanie, tańce i żarcie.
I nie czuje żebym coś stracił - z opowieści gawiedzi wynika, że nie było nic ciekawego, ot co zawsze: chlanie, tańce i żarcie.
-
mucha
Re: Studniówka
Ja na swoją studniówkę poszedłem z przyjaciółką. Ale były przypadki gdzie osoby z klasy poprzychodziły z siostrami czy też z jakimiś koleżankami którzy podstawili im znajomi. Pójść warto chociażby po to żeby potańczyć chyba ze ktoś nie lubi ;p
-
balrog
Re: Studniówka
Ja na swoja studniówkę nie poszedłem. Nie było żadnych nacisków i żadnych akcji w stylu "musisz iść bo...", o jakich można w tym wątku przeczytać. Od studniówki minęło 6 lat i nie żałuje że nie poszedłem
. Płacenie za to , żeby "bawić" się na jednej imprezie z debilami, którzy przez całe liceum się ze mnie naśmiewali i wyszydzali tylko dla tego że nie byłem tak przebojowy jak oni i nie znałem 101 sposobów na obrażanie innych ludzi, jest co najmniej niedorzeczne.
Re: Studniówka
Ja nie chciałam pójść na studniówkę i nie poszłam. Owszem, w pierwszej chwili był mały lament ze strony ciotek i dalszej rodziny, ale krótki. Potem nikt juz nie wspominał na ten temat - nic.
Re: Studniówka
Ja mam studniówkę za tydzień. Nie chce mi się iść, ale nic nie poradzę- nie idąc tylko pogorszyłbym sprawę. Tańczyć nie potrafię(może z wyjątkiem poloneza, ale jego się "chodzi"), pić nie chcę. No nic, pozostaje mi tylko znaleźć jakiegoś dobrego rozmówce i poświęcić te kilka godzin na ciekawą dyskusje.
Dodam tylko, że idę z dwóch przyczyn: po pierwsze: żebym kiedyś nie żałował, że nie poszedłem, po drugie: żeby nie dawać innym tematu do plotek.
Dodam tylko, że idę z dwóch przyczyn: po pierwsze: żebym kiedyś nie żałował, że nie poszedłem, po drugie: żeby nie dawać innym tematu do plotek.
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
- higsa
- Rozkręcony intro
- Posty: 345
- Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:49
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Higsolandia
Re: Studniówka
Bardzo bardzo mądrze zrobiłaś, zazdroszczę ci ze byłaś na tyle "silna" ze stawiłaś opór swojemu otoczeniu.air pisze:Ja nie chciałam pójść na studniówkę i nie poszłam
ja niestety poszłam pewnie z tych samych pobudek o których myśli MetalMan i strasznie żałuje.
Ale ucze sie na błędach i wyciągam wnioski i teraz juz wiem ze tego samego błędu nie popełnię w przypadku balu absolutoryjnego [juz zaczynam zbierać siły na "walkę" ]:lol:
Re: Studniówka
Już po studniówce, czuję się tak świetnie, że nawet usnąć nie mogę. A zapowiadało się na zwykłą imprezę weselną, w stylu posiedzieć, wypić, zjeść i do domu. Na szczęście była osoba, na której mi bardzo zależy, z którą chciałem zatańczyć
. Problem był jednak taki, że ja nigdy nie tańczyłem
. Po dwóch godzinach rozmyślania na tym postanowiłem działać
. Wtedy też złamałem swój pierwszy zakaz: musiałem się trochę rozgrzać :lol: . Dwa głębsze na odwagę, po czym poszedłem podbić parkiet
. W sumie nie było chyba aż tak źle, co prawda na początku trochę te ruchy takie sztywne, ale większości dziewczyn z którymi tańczyłem to nie przeszkadzało, część koleżanek sama ustawiała się w kolejce do mnie, bo to mogła być pierwsza i ostatnia okazja
. Po małej rozgrzewce i opanowaniu kilku kroków, pozbierałem się w sobie i podbiłem do tej dziewczyny. Taniec z nią to chyba najlepsze pół godziny mojego życia
. Niestety kiedy zacząłem tańczyć, to czas biegł o wiele szybciej, i te kilka godzin upłynęło bardzo szybko. Trochę szkoda, moglem wcześniej się przełamać, ale i tak jestem z siebie zadowolony
.
"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności... nie znane w żadnym innym ustroju"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
"The nine most terrifying words in the English language are: 'I'm from the government and I'm here to help.'"
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Studniówka
O nie, jest coś takiego? Czemu nikt mnie nie uprzedził? Myślałam, że na studniówce męka się kończy. :lol: Najprawdopodobniej w ogóle nie zahaczę moim życiem o to wydarzenie.hiksa pisze:w przypadku balu absolutoryjnego [juz zaczynam zbierać siły na "walkę" ]:lol:
MetalMan, bardzo fajnie, że Ci się podobało i nie masz poczucia niesmaku i zmarnowania czasu. :wink:

Re: Studniówka
Ja akurat studniówkę mam 30 stycznia i nie idę. I nie chodzi o to, że jestem intro, tylko ze względu na klasę i koszty finansowe. Poszedłbym, gdyby klasa była zgrana (teraz wcale nie jest), ale jak dzieli się klasę na równych i równiejszych, nie ma mowy żebym poszedł. Na jednej lekcji wuefu dziewcząt przyszedł nauczyciel tego przedmiotu i oznajmił, że będą tańczyły jeszcze dwie dziewczyny. Niby nic szczególnego, ale dodał, że dla "vipów znajdzie się miejsce". To zaważyło na mojej decyzji. A za zaoszczędzone pieniądze jadę w ferie w góry 
Re: Studniówka
Ooo właśnie też nie idę na bal absolutoryjnyhiksa pisze: Bardzo bardzo mądrze zrobiłaś, zazdroszczę ci ze byłaś na tyle "silna" ze stawiłaś opór swojemu otoczeniu.![]()
ja niestety poszłam pewnie z tych samych pobudek o których myśli MetalMan i strasznie żałuje.![]()
Ale ucze sie na błędach i wyciągam wnioski i teraz juz wiem ze tego samego błędu nie popełnię w przypadku balu absolutoryjnego [juz zaczynam zbierać siły na "walkę" ]:lol:
Za to na studniówce akurat bawiłem się świetnie i była to jedna z najbardziej udanych imprez
dream is destiny
Re: Studniówka
Moja studniowka rowniez byla do niczego. Nie lubie tego typu zabaw.
Po obejrzeniu poloneza,po zjedzeniu tortu,nie wiedzialam co ze soba zrobic. Siedzialam na krzesle,sluchalam jak walila muzyka z sali,gdzie bylo slychac halasy i krzyki.
Pozniej wrocilam do stolu by jeszcze cos zjesc,porozmawialam jeszcze z kilkoma osobami. Za jakis czas juz chcialam wracac do domu ale rodzice po mnie mieli przyjechac pozno,wiec nudzilam sie.
Po obejrzeniu poloneza,po zjedzeniu tortu,nie wiedzialam co ze soba zrobic. Siedzialam na krzesle,sluchalam jak walila muzyka z sali,gdzie bylo slychac halasy i krzyki.
Pozniej wrocilam do stolu by jeszcze cos zjesc,porozmawialam jeszcze z kilkoma osobami. Za jakis czas juz chcialam wracac do domu ale rodzice po mnie mieli przyjechac pozno,wiec nudzilam sie.