ooo, to pewnie tak jak z chłopakami xDInno pisze:Czy mogłabym wierzyć w takiego Boga? Nie sądzę. Nie wierzę w żadnego i nie spieszno mi, żeby jakiemuś dać szansę. ;>
Religia, wiara
- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Re: Introwertyzm a religia
Sułtan.
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Introwertyzm a religia
No tak, w "małych dawkach" jest jak najbardziej ok. Gorzej, gdy zastępuje uczestniczenie w wielu dziedzinach życia.karat pisze:Nie jestem pewien czy można to nazwać skrzywieniem. Logiczne jest to ze chcesz najpierw coś poznać a nie wskakiwać w nieznane, problem leży tylko w tym ze nigdy niczego nie pozna się do końca. Jeśli to jest skrzywienie, no to cóż, tez jestem trochę zgięty
Dłuższego o dwa lata tylko.karat pisze:Nie chce mi się przeglądać tych 10 stron ale czy tak masz od zawsze czy Twoje poglądy na ten temat ulegały zmianie w trakcie, jak podejrzewam, trochę dłuższego od mojego życia?Inno pisze:Nie wierzę w żadnego i nie spieszno mi, żeby jakiemuś dać szansę. ;>
Wojsko byłoby dla mnie koszmarem. Zrobiłabym wiele, żeby tam nie trafić. Na szczęście nie muszę się o to martwić. ^^karat pisze:Chyba nie czuła byś się zbyt dobrze w wojsku
Ha-ha, bardzo śmieszne. ;>iksigrekzet pisze:ooo, to pewnie tak jak z chłopakami xDInno pisze:Czy mogłabym wierzyć w takiego Boga? Nie sądzę. Nie wierzę w żadnego i nie spieszno mi, żeby jakiemuś dać szansę. ;>

-
karat
- Intronek
- Posty: 42
- Rejestracja: 18 sty 2009, 22:07
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: okolice Radomia
Re: Introwertyzm a religia
Kurde, na tym forum to co krok ktoś kto ma 20 lat, to musiał być dobry rocznikInno pisze: Dłuższego o dwa lata tylko.![]()
- qb
- IntroManiak
- Posty: 736
- Rejestracja: 25 maja 2008, 23:36
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 9w1
- MBTI: INFP
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Introwertyzm a religia
No to jasna sprawakarat pisze:Kurde, na tym forum to co krok ktoś kto ma 20 lat, to musiał być dobry rocznikInno pisze: Dłuższego o dwa lata tylko.![]()
Trust yourself, no matter what anyone else thinks.
- Akolita
- Krypto-Extra
- Posty: 756
- Rejestracja: 01 sie 2008, 18:02
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Łódź/Włocławek
Re: Introwertyzm a religia
Wypchajcie się, mój był lepszy. I niech żyje offtop! 
Mówi, że nigdy nie śpi. Że nigdy nie umrze. Dyga przed skrzypkami, pląsa do tyłu, odrzuca głowę, parska głębokim gardłowym śmiechem i jest wielkim ulubieńcem, ten sędzia. Wachluje się kapeluszem, a księżycowa kopuła jego czaszki sunie blada pod światłami, on zaś obraca się, przejmuje skrzypki, wiruje w piruecie, wykonuje jedno pas, dwa pas, tańcząc i grając jednocześnie. Nigdy nie śpi. Mówi, że nigdy nie umrze. Tańczy w świetle i cieniu i jest wielkim ulubieńcem. Nigdy nie śpi, ten sędzia. Tańczy i tańczy. Mówi, że nigdy nie umrze.”
Re: Introwertyzm a religia
Wiara...bardzo osobiste odczucie, zależne od tego w jaki krąg kulturowy rzucił nas los. Równie dobrze mógłbym być wyznawcą islamu, buddyzmu albo jakiejś szamańskiej odmiany vodoo...
Mógłbym trafić do nowoczesnej, liberalnej rodziny ateistów i w nic nie wierzyć. Tymczasem wychowałem się w tradycji katolickiej. Czy łatwo jest zmienić od zawsze wpajane treści ? Nie! Która wiara jest prawdziwa ? Ktoś musi się mylić, ktoś na pewno żyje w złudzeniu...albo wszystkie wyznania w dziejach ludzkości to wyraz tego samego - jakiegoś nadnaturalnego bytu...i właśnie to drugie twierdzenie podzielam.
Mógłbym trafić do nowoczesnej, liberalnej rodziny ateistów i w nic nie wierzyć. Tymczasem wychowałem się w tradycji katolickiej. Czy łatwo jest zmienić od zawsze wpajane treści ? Nie! Która wiara jest prawdziwa ? Ktoś musi się mylić, ktoś na pewno żyje w złudzeniu...albo wszystkie wyznania w dziejach ludzkości to wyraz tego samego - jakiegoś nadnaturalnego bytu...i właśnie to drugie twierdzenie podzielam.
Chciałbym po prostu usiąść i rozmyślać sobie przez całe życie..


- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Introwertyzm a religia
Na pewno „religijna” sytuacja w rodzinie i środowisku podczas dorastania i kształtowania małego człowieka wywiera na nas olbrzymi wpływ. Na niektórych ludzi łatwiej oddziaływać, inni są w tym względzie bardziej oporni. Mimo to ludzie przecież zmieniają wiarę, dzieci wyznawców jakichś religii zostają ateistami, dzieci ateistów zaczynają praktykować, więc poglądy rodziny na sprawy religijne nie determinują raz i na zawsze naszego do wiary stosunku.
Moim zdaniem najważniejszą przyczyną wierzenia/nie wierzenia jest po prostu potrzeba/brak potrzeby wiary w jakieś bóstwo, potężniejszą od człowieka i „lepszą” siłę.
Wierzący twierdzą, że świat bez ich boga byłby straszny. Ateiści twierdzą to samo o świecie z bogiem. Jeśli człowiekowi podoba się idea istnienia jakiegoś boga, „chciałby” by bóg ten istniał i utrzymywał swój porządek to wierzy. Ludzie, którym się taki pomysł nie podoba, „nie chcą” by istniały bóstwa – nie wierzą. W końcu dowodów po każdej stronie brak, a wszystko to czerpie ze sfery emocjonalnych potrzeb.
Najgorzej wychodzą na tym osoby, które miotają się pomiędzy własnymi pragnieniami a lękami wszczepionymi w dzieciństwie.
Najważniejsze to by być wiernym sobie i nie narzucać siłą swoich przekonań innym jako jedynych słusznych.
Moim zdaniem najważniejszą przyczyną wierzenia/nie wierzenia jest po prostu potrzeba/brak potrzeby wiary w jakieś bóstwo, potężniejszą od człowieka i „lepszą” siłę.
Wierzący twierdzą, że świat bez ich boga byłby straszny. Ateiści twierdzą to samo o świecie z bogiem. Jeśli człowiekowi podoba się idea istnienia jakiegoś boga, „chciałby” by bóg ten istniał i utrzymywał swój porządek to wierzy. Ludzie, którym się taki pomysł nie podoba, „nie chcą” by istniały bóstwa – nie wierzą. W końcu dowodów po każdej stronie brak, a wszystko to czerpie ze sfery emocjonalnych potrzeb.
Najgorzej wychodzą na tym osoby, które miotają się pomiędzy własnymi pragnieniami a lękami wszczepionymi w dzieciństwie.
Najważniejsze to by być wiernym sobie i nie narzucać siłą swoich przekonań innym jako jedynych słusznych.

Re: Introwertyzm a religia
Amen.
Jest jeszcze taka kwestia, czy człowiek wierzy w istnienie duszy. Nie wiem, czy ateiści uważają, że coś takiego jak dusza istnieje?
Generalnie to chodzi o to, by religia służyła człowiekowi, a nie człowiek religii. By przyczyniała się do szczęścia, a nie przeciwnie.
Będąc uduchowionym, niekoniecznie religijnym, można przeżywać życie bardziej mistycznie, zwykłym sprawom nadawać wymiar głębszy.
Jest jeszcze taka kwestia, czy człowiek wierzy w istnienie duszy. Nie wiem, czy ateiści uważają, że coś takiego jak dusza istnieje?
Generalnie to chodzi o to, by religia służyła człowiekowi, a nie człowiek religii. By przyczyniała się do szczęścia, a nie przeciwnie.
Będąc uduchowionym, niekoniecznie religijnym, można przeżywać życie bardziej mistycznie, zwykłym sprawom nadawać wymiar głębszy.
Re: Introwertyzm a religia
Nikt nie odpowie Ci, czy ateiści wierzą w duszę, a jeśli stwierdzi "tak" lub "nie" to skłamie. Ateiści to po prostu ludzie, których łączy tylko jeden pogląd dotyczący istnienia bogów. To czy ktoś wierzy w istnienie czakr, duszy, UFO, muminków, Australii nie ma wpływu na ateizm.Kori pisze:Jest jeszcze taka kwestia, czy człowiek wierzy w istnienie duszy. Nie wiem, czy ateiści uważają, że coś takiego jak dusza istnieje?
W moim przypadku, wykluczam istnienie duszy. Uważam, że świadomość, emocje itp. zjawiska mają źródło i miejsce tylko w mózgu. Zresztą, dzięki temu, mózg jest dla mnie bardzo fascynującym obiektem. Wyrażam także pogląd, że świadomość (rozumianą na poziomie ludzkim) można wytworzyć sztucznie.
szukam
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Introwertyzm a religia
Zgadzam się z zaratem. Ateiści nie tworzą grupy, która ma jakiś swój jeden ustalony program. Ateizm nie jest wyznaniem czy swoistą religią, jak próbują dowieść niektórzy. Może np. istnieć ateista, który jest święcie przekonany, że w horoskopach doczyta się o swojej przyszłości. No cóż, dla mnie to idiotyzm, bo dużej różnicy pomiędzy wiarą w horoskopy, bogów i krasnoludki nie widzę, ale bywa.zarat pisze:Nikt nie odpowie Ci, czy ateiści wierzą w duszę, a jeśli stwierdzi "tak" lub "nie" to skłamie. Ateiści to po prostu ludzie, których łączy tylko jeden pogląd dotyczący istnienia bogów. To czy ktoś wierzy w istnienie czakr, duszy, UFO, muminków, Australii nie ma wpływu na ateizm.Kori pisze:Jest jeszcze taka kwestia, czy człowiek wierzy w istnienie duszy. Nie wiem, czy ateiści uważają, że coś takiego jak dusza istnieje?
Co do duszy: w duszę „po chrześcijańsku” nie wierzę, ani w rozdzielność „duchowości” i „cielesności”. Emocje, świadomość, nieświadomość, pamięć, zdolność kontemplacji, wszelkie procesy zachodzą w mózgu i dzięki mózgowi; mózg jest organem ciała i tworem jak najbardziej materialnym.

- iksigrekzet
- Intromajster
- Posty: 517
- Rejestracja: 21 lip 2008, 1:32
- Płeć: nieokreślona
Re: Introwertyzm a religia
...czyli jak nienawidzimy swoich bliźnich.
***
Chciałbym zaktualizować swoje dane tutaj nt.wiary,religii.
Zaczynam myśleć samodzielnie, na swoją rękę(w końcu!). Odłączyłem się od katolicyzmu. Na początku było troszkę trudno, i pewnie nadal będę miał jakieś opory zapisane w mojej psychice. Zdałem sobie sprawę, że dotąd w mojej świadomości Kościół, chrześcijański Bóg, zajmował miejsce stałe, pewne; że był czymś w rodzaju prawdy objawionej, faktu. Było dla mnie faktem, jak błękit nieba, że człowiek musi przyjąć chrzest. Ale teraz rozumiem, że niekoniecznie Chrześcijaństwo zna Prawdę. Miałem czelność i odwagę oderwać się od schematu, popatrzeć z dystansu; odwagę oderwać się od schematu Bóg, niebo lub piekło, grzech i dobry uczynek. Impulsem do porzucenia Katolicyzmu było pragnienie bycia szczęśliwym i szczera chęć poznania prawdy. Najprawdopodobniej nie udałoby mi się to, gdybym nie czytał opowiadań JD Salingera, a potem Anthony'ego de Mello. Ostatecznie pomogły mi wypowiedzi pewnego użytkownika na popularnym forum o wierze katolickiej. Widzę szczęście i spełnienie w praktyce i poglądach Buddystycznych, chociaż jeszcze nie wiem, czy będę wyznawał religię Buddystów. Religia chyba nigdy nie jest dobrą rzeczą.
- Inno
- Legenda Intro
- Posty: 1214
- Rejestracja: 01 paź 2008, 18:47
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Introwertyzm a religia
Gratuluję, to cenne umiejętności i bardzo przydają się w życiu.Kori pisze:Zaczynam myśleć samodzielnie, na swoją rękę [...] Miałem czelność i odwagę oderwać się od schematu, popatrzeć z dystansu;

-
beyondthesun
- Introrodek
- Posty: 16
- Rejestracja: 05 kwie 2009, 20:14
- Płeć: nieokreślona
Re: Introwertyzm a religia
Chrzescijanstwo <3 nikt ani nic nie jest w stanie `zachwiac` mojej wiary
wstyd mi za wielu Chrzescijan.. zachowuja sie czesto jak ZWIERZETA.. sa baaardzo nietolerancyjni..
to nie jest istotne jaka wiare wyznajesz, lecz jakim jestes czlowiekiem.. ja uwazam, ze podczas SO (Sadu Ostatecznego), czlowiek bedzie sadzony tylko i wylacznie ze swoich uczynkow. jesli jestes zla osoba, to nawet przynaleznosc do Wspolnoty Chrzescijanskiej nie pomoze Ci dostac sie do Nieba..
wstyd mi za wielu Chrzescijan.. zachowuja sie czesto jak ZWIERZETA.. sa baaardzo nietolerancyjni..
to nie jest istotne jaka wiare wyznajesz, lecz jakim jestes czlowiekiem.. ja uwazam, ze podczas SO (Sadu Ostatecznego), czlowiek bedzie sadzony tylko i wylacznie ze swoich uczynkow. jesli jestes zla osoba, to nawet przynaleznosc do Wspolnoty Chrzescijanskiej nie pomoze Ci dostac sie do Nieba..