Ja od jakichś dwóch lat nie tworzę już sobie żadnych postanowień, bo i tak rzadko się z nich wywiązuję. Chyba właśnie najlepiej działać tak jak pisze
Coldman - jeżeli chcę coś zrobić, to robię to teraz, zaraz, jutro, za miesiąc, nie zważając na to czy to nowy rok czy nie. Aczkolwiek, jeżeli chodzi o takie ogólne plany, które mam nadzieję w tym roku na pewno spełnić, to zrobić w końcu prawo jazdy, popracować trochę w Polsce na miejscu i zdobyć doświadczenie w normalnych warunkach, a nie na fizolce w Holandii wśród ludzi słabo wykształconych (na razie jestem tu drugi tydzień i ogólny fakt pisania tego posta jest dowodem na to jak ciężko pracuję

), odkryć co mi tak naprawdę leży na duszy, gdyż zapisałam się do psychologa (na razie byłam na jednym spotkaniu, jeszcze przed Sylwestrem) i...zacząć czytać więcej książek!