Religia, wiara

Dyskusje dotyczące życia, społeczeństwa, polityki, filozofii itp.
Bartek90
Introrodek
Posty: 15
Rejestracja: 01 lut 2016, 23:51
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Religia, wiara

Post autor: Bartek90 »

Religie oparte na strachu i dominacji (Chrześcijaństwo, Islam, Judaizm... itd) są u mnie skreślone już na starcie. Gdy ktoś powie Katolicyzm to widzę obraz tłustego klechy wyciągającego łapska po pieniądze. Gdy usłyszę Judaizm... bierze mnie śmiech na myśl, że w imię religii obcinają sobie napletek, a Islam sprawia, że powątpiewam w to, czy wyznawcy tejże religii są zdrowi na umyśle.
Nie uwierzę póki nie zobaczę. Odkąd pamiętam, tak zawsze miałem. I nawet jeśli miałem takie dni, że chciałem... uwierzyć w tego stwórcę, "Boga", że chciałem poczuć się jak wierzący ludzie... to zawsze w myślach tworzyło się jakieś ''ale'' ewentualnie sprzeczność interesów. Najbliższy mej osobie jest Agnostycyzm, następnie Satanizm Laveyański(całkiem ciekawy nurt).
Z ciekawostek, które czasem lubię sobie poczytać: Mitologia Grecka i Nordycka, Biblię czytałem jak byłem mały, lecz to było fajne jak się miało 5...8 albo 12 lat. Z pewnych rzeczy po prostu się wyrasta.

Nie chodzi o to, że jakiś ze mnie oświecony człowiek czy coś w tym stylu... To nie tak. Po prostu nie czuję w sobie tej całej wiary, potrzeby wierzenia w coś lub kogoś. Niczego nie wykluczam(ale muszę mieć dowód), a to co jest po śmierci... dowiem się w swoim czasie, bo niech mnie ktoś oświeci... czy to nie o to się rozchodzi w tych wszystkich religiach? By mieć nadzieję, że po śmierci trafimy do lepszego miejsca?
Awatar użytkownika
ponuraczek
Stały bywalec
Posty: 178
Rejestracja: 06 gru 2014, 21:34
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INFJ

Re: Religia, wiara

Post autor: ponuraczek »

Bartek90 pisze:Religie oparte na strachu i dominacji (Chrześcijaństwo, Islam, Judaizm... itd) są u mnie skreślone już na starcie. Gdy ktoś powie Katolicyzm to widzę obraz tłustego klechy wyciągającego łapska po pieniądze. Gdy usłyszę Judaizm... bierze mnie śmiech na myśl, że w imię religii obcinają sobie napletek, a Islam sprawia, że powątpiewam w to, czy wyznawcy tejże religii są zdrowi na umyśle.
Akurat chrześcijaństwo jest oparte na miłości, jego idea w każdym razie. A to jak ludzie potrafią wypaczyć różne idee to już inna sprawa.
Poczytałam trochę o tym Satanizmie Laveyańskim i wydaje mi się, że to on jest bardziej oparty na strachu i dominacji jednostki.
"Jeżeli o mnie chodzi, nigdy nie miałem przekonań. Zawsze miałem wrażenia. "
Fernando Pessoa
Bartek90
Introrodek
Posty: 15
Rejestracja: 01 lut 2016, 23:51
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Religia, wiara

Post autor: Bartek90 »

Okej przyznaję z ręką na sercu... może Nowy Testament jest oparty na miłości do bliźniego, ale stary? Te wszystkie mordy, masakry dokonane w imię Boga lub ''przez'' Boga. Chociażby takie plagi egipskie. Komu zawinili zwykli, szarzy obywatele Egiptu? Potop, Wieża Babel, Sodoma i Gomora... itd

A co do Laveyanizmu to bardziej chodzi o wolność i kult jednostki niż jakaś dominacja.
Awatar użytkownika
nudny introwertyk
Intro-wyjadacz
Posty: 384
Rejestracja: 28 kwie 2015, 7:19
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ENFP
Lokalizacja: Poznań

Re: Religia, wiara

Post autor: nudny introwertyk »

Chrześcijan obowiązuje Nowy Testament, a to co jest ważne ze Starego zostało również w nim powtórzone. Z samego Starego to jedynie początek o stworzeniu wszechświata i ludzi, reszta jest tak naprawdę tylko o Żydach, czyli "narodzie wybranym" i jedynie ich obowiązuje.
Tajga
Introwertyk
Posty: 119
Rejestracja: 01 lut 2016, 18:39
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: infj
Lokalizacja: Dawna stolica :D

Re: Religia, wiara

Post autor: Tajga »

Bartek90 pisze:Religie oparte na strachu i dominacji (Chrześcijaństwo, Islam, Judaizm... itd) są u mnie skreślone już na starcie. Gdy ktoś powie Katolicyzm to widzę obraz tłustego klechy wyciągającego łapska po pieniądze. Gdy usłyszę Judaizm... bierze mnie śmiech na myśl, że w imię religii obcinają sobie napletek, a Islam sprawia, że powątpiewam w to, czy wyznawcy tejże religii są zdrowi na umyśle.
Nie uwierzę póki nie zobaczę. Odkąd pamiętam, tak zawsze miałem. I nawet jeśli miałem takie dni, że chciałem... uwierzyć w tego stwórcę, "Boga", że chciałem poczuć się jak wierzący ludzie... to zawsze w myślach tworzyło się jakieś ''ale'' ewentualnie sprzeczność interesów. Najbliższy mej osobie jest Agnostycyzm, następnie Satanizm Laveyański(całkiem ciekawy nurt).
Z ciekawostek, które czasem lubię sobie poczytać: Mitologia Grecka i Nordycka, Biblię czytałem jak byłem mały, lecz to było fajne jak się miało 5...8 albo 12 lat. Z pewnych rzeczy po prostu się wyrasta.

Nie chodzi o to, że jakiś ze mnie oświecony człowiek czy coś w tym stylu... To nie tak. Po prostu nie czuję w sobie tej całej wiary, potrzeby wierzenia w coś lub kogoś. Niczego nie wykluczam(ale muszę mieć dowód), a to co jest po śmierci... dowiem się w swoim czasie, bo niech mnie ktoś oświeci... czy to nie o to się rozchodzi w tych wszystkich religiach? By mieć nadzieję, że po śmierci trafimy do lepszego miejsca?
Myślę podobnie Bartek90. Ja też nie potrzebuję wiary by żyć szczęśliwie i godnie. A chrześcijaństwo, tak jak je widzę, promuje strach przed potępieniem Bożym i życiem po śmierci, teorię grzechu, która sprawia, że ludzie mają negatywny stosunek do siebie samych... Długo by mówić.
"Umiemy się tylko
kłócić albo kochać, ale nie umiemy się
różnić pięknie i mocno” C.K.N.
Awatar użytkownika
Dant3s
Rozkręcony intro
Posty: 341
Rejestracja: 17 lip 2014, 1:54
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: ISTP

Re: Religia, wiara

Post autor: Dant3s »

Jeśli bóg istnieje to dlaczego stworzył wszechświat, który działałby równie dobrze bez niego? https://youtu.be/lWZifSXlzlI
Co jeśli twoja wiara nie jest tą właściwą? https://youtu.be/GScdUIYXglA
Jeśli bóg istnieje dlaczego nie jest wszędzie ten sam? Dlaczego jego słowem rządzi geografia? https://youtu.be/P0A_iF1B3k0 i https://youtu.be/PHD41EcXjE0

Poza tym polecam także ten filmik https://youtu.be/TLgacbYRQ_I można się nieźle uśmiać ale też można się na poważniej zastanowić nad niektórymi rzeczami.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Religia, wiara

Post autor: Drimlajner »

jubei pisze:... ale czy dla ateisty to nie ma czasem znaczenia czy jest chrzczony czy nie?
Mmmmmm sprawiłem sobie małe autko. Nie zdążyłem wyrzucić wszystkich szpargałów po poprzednim właścicielu, i o ile matka boska przeciwsłoneczna (znajdująca się na tej osłonce na przedniej szybie) wyleciała z pracy już pierwszego dnia, o tyle wciąż przy kluczykach dynda mi św. Krzysztof, to podobno ten od automobili czy coś w ten deseń. Obiecuję załatwić sobie jakiś kozacki brelok z jing jangiem albo cytatem z samego Sun Zi coby nieistniejący bogowie wiedzieli do którego wznoszę swe modły i zaufanie, i gdzie mnie po śmierci odstawić.

Sens chrztu dla ateisty jest chyba taki, że w ramach silnego, nagłego, otępienia zmysłów, zwanego potocznie zakochaniem, ateista może wziąć ślub kościelny z katoliczką, i na odwrót. Boga nie ma, nie było i nigdy nie będzie, ale są religie, Chrześcijaństwo zastąpiło Rodzimowierstwo, a samo Chrześcijaństwo najpewniej zastąpi Islam, który też pewnego dnia odejdzie w niebyt. Taka kolej rzeczy. Ludzie szukają "sensu istnienia" a religia zawsze będzie takim prostym, chłopskim, kawiorem dla mas.

Zgodnie z dekalogiem:

Obrazek

Moje dzieciaki może i będą jeszcze ochrzczone. To wszystko zależy też od drugiej połowy. Takie życie że każdy z nas ma własne priorytety a przykładowo dla mnie, religia, nie jest czymś na rzecz czego warto rezygnować z dobrego partnera. Ok, to moja partnerka i dzieci, a co zaś się tyczy wnuków, ja szczerze wątpię czy osoby dorastające po 2050 będą jeszcze miały okazje poznać Kościół Katolicki z autopsji.
martuella

Re: Religia, wiara

Post autor: martuella »

Sens chrztu dla ateisty jest chyba taki, że w ramach silnego, nagłego, otępienia zmysłów, zwanego potocznie zakochaniem, ateista może wziąć ślub kościelny z katoliczką, i na odwrót.
Można wziąć ślub jednostronny, nie trzeba mieć chrztu.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Religia, wiara

Post autor: Drimlajner »

martuella pisze: Można wziąć ślub jednostronny, nie trzeba mieć chrztu.
Och ty ! :?

Tak więc... może zostać rodzicem chrzestnym ! Szach mat. :)
martuella

Re: Religia, wiara

Post autor: martuella »

Ale w tym wypadku to już oszustwo :twisted:
Tajga
Introwertyk
Posty: 119
Rejestracja: 01 lut 2016, 18:39
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: infj
Lokalizacja: Dawna stolica :D

Re: Religia, wiara

Post autor: Tajga »

Drimlajner pisze:
jubei pisze:... ale czy dla ateisty to nie ma czasem znaczenia czy jest chrzczony czy nie?
Moje dzieciaki może i będą jeszcze ochrzczone. To wszystko zależy też od drugiej połowy. Takie życie że każdy z nas ma własne priorytety a przykładowo dla mnie, religia, nie jest czymś na rzecz czego warto rezygnować z dobrego partnera. Ok, to moja partnerka i dzieci, a co zaś się tyczy wnuków, ja szczerze wątpię czy osoby dorastające po 2050 będą jeszcze miały okazje poznać Kościół Katolicki z autopsji.
Bosze, w którego istnienie wątpię... Mnie trudno sobie wyobrazić związek z kimś wierzącym.. Nie chcę uczyć dzieci o Bogu JHWH który zsyla kary na ludzi i jest zazdrosny. Nie chcę im mówić, że ktoś za nich umarł 2000lat temu i dlatego powinny to czy tamto, nie chcę ich prowadzać do kościoła. Chcę im opowiedzieć, że jest mnóstwo różnych sposobów patrzenia na świat i być szczerą na temat moich uczuć względem zorganizowanej religii.
P.S. Obrazek przedni :D
"Umiemy się tylko
kłócić albo kochać, ale nie umiemy się
różnić pięknie i mocno” C.K.N.
Tajga
Introwertyk
Posty: 119
Rejestracja: 01 lut 2016, 18:39
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: infj
Lokalizacja: Dawna stolica :D

Re: Religia, wiara

Post autor: Tajga »

Dant3s pisze:Jeśli bóg istnieje to dlaczego stworzył wszechświat, który działałby równie dobrze bez niego? https://youtu.be/lWZifSXlzlI
Co jeśli twoja wiara nie jest tą właściwą? https://youtu.be/GScdUIYXglA
Jeśli bóg istnieje dlaczego nie jest wszędzie ten sam? Dlaczego jego słowem rządzi geografia? https://youtu.be/P0A_iF1B3k0 i https://youtu.be/PHD41EcXjE0

Poza tym polecam także ten filmik https://youtu.be/TLgacbYRQ_I można się nieźle uśmiać ale też można się na poważniej zastanowić nad niektórymi rzeczami.
Dant3s jestem wielbicielką DarkMatter2525 i Dżefreja od dawna :D Georga Carlina zresztą też :D
Przyłączam się do zachęty - naprawdę warto spojrzeć :D
"Umiemy się tylko
kłócić albo kochać, ale nie umiemy się
różnić pięknie i mocno” C.K.N.
Bartek90
Introrodek
Posty: 15
Rejestracja: 01 lut 2016, 23:51
Płeć: mężczyzna
MBTI: INTP

Re: Religia, wiara

Post autor: Bartek90 »

Tajga pisze: Przyłączam się do zachęty - naprawdę warto spojrzeć :D
Nawet jeśli ktoś jest bardzo wierzący? George Carlin nie owija w bawełnę i nawet spora dawka dystansu do siebie może być niewystarczająca :evil: :evil: :lol:
Tajga
Introwertyk
Posty: 119
Rejestracja: 01 lut 2016, 18:39
Płeć: kobieta
Enneagram: 4w5
MBTI: infj
Lokalizacja: Dawna stolica :D

Re: Religia, wiara

Post autor: Tajga »

Bartek90 pisze:
Tajga pisze: Przyłączam się do zachęty - naprawdę warto spojrzeć :D
Nawet jeśli ktoś jest bardzo wierzący? George Carlin nie owija w bawełnę i nawet spora dawka dystansu do siebie może być niewystarczająca :evil: :evil: :lol:
:D To prawda, ale... przecież trzeba kiedyś skonfrontować swoje przekonania z innymi poglądami :P Ludzie nie bać się, oglądać :D :D :D
"Umiemy się tylko
kłócić albo kochać, ale nie umiemy się
różnić pięknie i mocno” C.K.N.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Religia, wiara

Post autor: Drimlajner »

martuella pisze:Ale w tym wypadku to już oszustwo :twisted:
No trudno, tak bywa. Nie spodziewam się hiszpańskiej inkwi....

https://www.youtube.com/watch?v=FytQkOosE9s
Tajga pisze: Bosze, w którego istnienie wątpię... Mnie trudno sobie wyobrazić związek z kimś wierzącym.. Nie chcę uczyć dzieci o Bogu JHWH który zsyla kary na ludzi i jest zazdrosny. Nie chcę im mówić, że ktoś za nich umarł 2000lat temu i dlatego powinny to czy tamto, nie chcę ich prowadzać do kościoła. Chcę im opowiedzieć, że jest mnóstwo różnych sposobów patrzenia na świat i być szczerą na temat moich uczuć względem zorganizowanej religii.
P.S. Obrazek przedni :D
Zawsze można im opowiedzieć o tej "ludzkiej" stronie Jezusa z Nazaretu. Był taki człowiek i nauczał o miłosierdziu, i innych przymiotach, a my kultywujemy pamięć o jego naukach chodząc do świątyni... raz na ruski rok... w boże narodzenie. Rozumiem niechęć do tej całej "patologicznej" strony znanych nam religii. Ja niestety nie wiem od której strony to ugryźć i chyba próbuję przełożyć moment porzucenia wiary na młodsze pokolenie. Ja jeszcze jakieś nieprzyjemności od strony rodziny za porzucenie kościoła mogę mieć, moje dzieci już raczej nie, stara gwardia do tego czasu wymrze.

Ach, strach, strach, jaki ja bojaźliwy się na starość zrobiłem :D
Bartek90 pisze: Nawet jeśli ktoś jest bardzo wierzący?
Obrazek
ODPOWIEDZ