Boże. Jaki piękny film!!! Czułam się jakbym była główną bohaterką, nawet pod koniec popłakałam się. Weronika decyduje się na samobójstwo i zażywa środki nasenne, potem trafia do szpitala w Villete i tam dowiaduje się, że został jej tylko jeden tydzień życia, Pobyt w zakładzie i rozmowy z jego pacjentami (w tym z Zedką i Mari) uświadamiają jej , że tak naprawdę nigdy nie była sobą. Nigdy nie zdobyła się na odwagę by żyć inaczej, jak zawsze chciała i marzyła. W tym szpitalu jest nawet basen w którym pacjenci mogą pływać, w moim szpitalu basenu nie było. Weronika zaczyna dostrzegać rzeczy, które mogła by jeszcze zrobić, miejsca które chciała by zobaczyć zanim umrze, odkrywa miłość do Edwarda. Film jest nakręcony na podstawie książki pod tym samym tytułem. Pozwala ona czytelnikowi na poważne przemyślenia , nad sensem życia. Rok temu robiłam z tej książki streszczenie na biblioterapię.
Nie oglądam komedii, ale ostatnio wpadło mi w ręce "Za jakie grzechy, dobry Boże?" i mogę Wam polecić. Początek był beznadziejny, ale później mnie wciągnęło. Boscy szwagrowie, nudne (ale ładne) siostrzyczki - taki prosty film na wieczór, ale mnie rozśmieszył.
Jeśli na świętego Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima deszczyk jest albo go ni ma.
Czerwona pisze:Nie oglądam komedii, ale ostatnio wpadło mi w ręce "Za jakie grzechy, dobry Boże?" i mogę Wam polecić. Początek był beznadziejny, ale później mnie wciągnęło. Boscy szwagrowie, nudne (ale ładne) siostrzyczki - taki prosty film na wieczór, ale mnie rozśmieszył.
Też niedawno to oglądałam Ogólnie komedie rzadko kiedy mnie śmieszą, ale ta była całkiem niezła, no i miała jakąś fabułę
O to to. W ogóle to kiedyś miałam iść na to do kina, ale tak marudziłam, że nie chcę, nie lubię, na pewno będzie głupia i czoło mnie boli i w ogóle... że w końcu wymarudziłam Gdyby ostatnio przypadkiem nie wpadł mi w ręce, to nie wiedziałabym, że są komedie, które mi pasują.
Jeśli na świętego Prota jest pogoda albo słota, to na świętego Hieronima deszczyk jest albo go ni ma.
Dzisiaj obejrzałem 2 części produkcji Marvela - Thorn
Podobało mi sie dobry pomysł na film , lubię koncepcje z superbohaterami
Wszystkie filmy marvela się jakoś łączą , można doszukiwać się fajnych połączen
Oculus- troche ciagnacy sie, ale zaskakujacy i wart obejrzenia horror
Kto stworzył ten labirynt niepewności, tę świątynię dufności, naczynie grzechu, pole usiane tysiącem zasadzek, przedsionek piekła, kosz po brzegi napełniony chytrością, truciznę słodką jak miód, łańcuch, który wiąże śmiertelnych z doczesnością – kobietę?
"Wstręt" - ładnie pokazane, jak można wpaść w obłęd.
"Nieustraszenie pogromcy wampirów" - bardzo zabawny film, jednocześnie miejscami trzymający w napięciu. Do tego wszystko w pięknej, bajkowej scenerii.
Oba filmy dość stare, ale cudowne
"Jeżeli o mnie chodzi, nigdy nie miałem przekonań. Zawsze miałem wrażenia. " Fernando Pessoa
A w ogóle to ostatnio po raz pierwszy obejrzałam "Czas apokalipsy" i naprawdę świetny, nie spodziewałam się. Szczególnie dla kogoś, kto przeczytał "Jądro ciemności".
Nie wiem, czy film był wspominany, ale gorąco polecam "Rushmore". Komediodramat. Nie mam pojęcia, co mnie w nim oczarowało. Po prostu ma w sobie coś fascynującego. Opowiada o losach 15-letniego ucznia z prywatnej szkoły. Całkiem niezwykłego zresztą.
Dzień Dobry.
Czy ktoś tu odwiedza Kino na granicy? : )
Ja ostatnio widziałam super film. Dużo w nim kotów, teatralności i oryginalnych technik filmowych [jak na tamte czasy] http://www.csfd.cz/film/4754-az-prijde-kocour/
Czyż sam plakat nie jest zachęcający?
''Jetem na tak'', ''Sila spokoju'', ''Stowarzyszenie umarlych poetow'', ''Pan od muzyki'', ''Kraina traw'', ''Parnassus'', ''Donny Darko'' - o chlopcu skrajnym introwertyku, ''W pogoni za szczesciem''. To tylko garstka wartosciowych filmow, ktore w pozytywny sposb wplynely na mnie i moj swiatopoglad
"Jedz i pij, mężczyzno i kobieto "- trafiłam na niego przypadkiem skacząc po kanałach, akurat leciał na TVP Kultura. Wciągnął mnie, bo chociaż to film głównie o jedzeniu, gotowaniu, szukaniu miłości, to pokazuje Tajwan z lat 90. i to wydało mi się bardzo ciekawe.
https://www.youtube.com/watch?v=eiqqnc0L6Tg - to nie oficjalny trailer tylko chyba jakaś reklama obróbki cyfrowej filmu, ale wg mnie lepiej obrazuje film niż anglojęzyczny zwiastun z latynowską muzyką.
W czwartek, czyli w dzień premiery, wybrałem się na film "Avengers: Czas Ultrona". W sumie mi się podobał (świetne nowe postaci, dobry humor wpleciony w fabułę - szczególnie Ultrona, parę widowiskowych pojedynków). Minusem jest to, że czasem miałem wrażenie, jakby brakowało jakichś scen pomiędzy tymi, które widać na ekranie. Ale ogólnie polecam. Już nie mogę się doczekać Kapitana Ameryki 3.
Ogólnie komedie rzadko kiedy mnie śmieszą, ale ta była całkiem niezła, no i miała jakąś fabułę 
