Religia, wiara
-
Rlip
Re: Religia, wiara
Podzielę się z Wami moim odkryciem. Kiedyś usłyszałem rozmowę, w której jedna osoba polecała drugiej konferencje pewnego dominikanina i postanowiłem samemu ich posłuchać. Muszę przyznać, że zrobiły na mnie spore wrażenie np. podczas biegania mogę się w nie tak wsłuchać, że osiągam lepsze rezultaty, bo nie skupiam się na tym, że jestem już zmęczony. Ale to tylko najmniej istotny powód.
Przede wszystkim pomogą zrozumieć istotę – czyli to o co chodzi w wierze katolickiej, dostarczą pytań, na których udzielenie odpowiedzi pozwoli lepiej poznać siebie, a także na swój sposób odpowiedzą na pewnie pytanie, które moim zdaniem ludzie zdają niewłaściwej osobie np. Tuskowi.
Konferencji przesłuchałem już sporo, a żeby mi nie zaginęły zbieram je na chomiku. Gdyby, ktoś chciał sobie je ściągnąć bez zużycia transferu, można to zrobić za pomocą tego programu. Część plików jest dostępna również na tej stronie.
Co mogę polecić? Myślę, że poruszanych tam tematów jest tyle, że każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Mi osobiście najlepiej słuchało się pomarańczarni.
Przede wszystkim pomogą zrozumieć istotę – czyli to o co chodzi w wierze katolickiej, dostarczą pytań, na których udzielenie odpowiedzi pozwoli lepiej poznać siebie, a także na swój sposób odpowiedzą na pewnie pytanie, które moim zdaniem ludzie zdają niewłaściwej osobie np. Tuskowi.
Konferencji przesłuchałem już sporo, a żeby mi nie zaginęły zbieram je na chomiku. Gdyby, ktoś chciał sobie je ściągnąć bez zużycia transferu, można to zrobić za pomocą tego programu. Część plików jest dostępna również na tej stronie.
Co mogę polecić? Myślę, że poruszanych tam tematów jest tyle, że każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Mi osobiście najlepiej słuchało się pomarańczarni.
- Irracjonalny
- Pobudzony intro
- Posty: 159
- Rejestracja: 14 wrz 2014, 21:12
- Płeć: mężczyzna
Re: Religia, wiara
Łoezu, jakie to długie.rlip pisze:Podzielę się z Wami moim odkryciem. Kiedyś usłyszałem rozmowę, w której jedna osoba polecała drugiej konferencje pewnego dominikanina i postanowiłem samemu ich posłuchać.
rlip pisze:Przede wszystkim pomogą zrozumieć istotę – czyli to o co chodzi w wierze katolickiej, dostarczą pytań, na których udzielenie odpowiedzi pozwoli lepiej poznać siebie, a także na swój sposób odpowiedzą na pewnie pytanie, które moim zdaniem ludzie zdają niewłaściwej osobie np. Tuskowi.
Przekłada biblię na chłopski, momentami komiczny sposób, dodaje trochę ciekawostek. Żadnej odpowiedzi nie znalazłem.
Jeżeli ktoś z rodziny/lekarz/ktokolwiek wpada w rutynę (tak wygląda życie przeciętnego człowieka), to nie trudno przewidzieć co robi w danej chwili. Chyba, że osoba po przeżyciu śmierci klinicznej podaje dokładną godzinę (wątpię, a nawet jeśli, to druga strona nie będzie pamiętała przecież co wtedy robiła). Łatwo można coś takiego sprokurować, udowodnić już nie.Cytrynka46 pisze:Ja miałam bardziej na myśli taką sytuacje: ktoś przeżywa śmierć kliniczną i widzi, że ktoś z rodziny/lekarz w tym czasie coś robi w domu/ zamkniętym pomieszczeniu - później to się potwierdza. Przykładów na internecie jest sporo, ale na pewno nie wszystkie są wiarygodne, więc nie będę ich przytaczać.
-
Rlip
Re: Religia, wiara
Parę minut to zdecydowanie za mało, żeby tam znaleźć jakąś odpowiedź - raczej trzeba ogarnąć chociaż połowę. Mam kopię chomika na dysku: nielicząc filmów, jest tam 237 godzin nagrań mp3, więc życzę powodzeniaIrracjonalny pisze:Łoezu, jakie to długie.Przesłuchałem kilku tych konferencji po parę minut.
Przekłada biblię na chłopski, momentami komiczny sposób, dodaje trochę ciekawostek. Żadnej odpowiedzi nie znalazłem.
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
Re: Religia, wiara
Odjechaliście mi z tematem. Nie dam rady na wszystkie wątki odpowiedzieć.
Nie wiem gdzie się pojawiło to pytanie i nie potrafię go odnaleźć. Odpowiadam. Historia opisana w Księdze Rodzaju to moim zdaniem historia patologicznej miłości, pełnej chęci kontroli, mściwości, nienawiści i braku umiejętności rozmowy z własnymi dziećmi. Kwestię dobra i zła można wytłumaczyć słowem, nie widzę potrzeby odwoływania się do czynów.
Tak przynajmniej zrobił Budda.
Zamiast się dziwić zapytaj. Tak samo jak ja pytam wierzących dlaczego wierzą. Ej, ateisty ? Dlaczego mówicie jak powinno być w Kościele Rzymskokatolickim ?
Moim osobistym powodem jest nienawiść do systemu którzy stworzyli wasi wierni i wasi biskupi a w którym to grube miliony idą na pomniki dla jakiegoś zmarłego papieża który jak wszyscy wiemy nie zaszczycił się niczym ponad to że był polakiem i walczył z Jaruzelskim. Rzeczpospolita, w swym majestacie zielono wyspowości, ma szereg problemów finansowych we własnej administracji.
- bankructwo Mazowsza
- niedofinansowane wojsko / policja
- NFZ
- ZUS
Bogu dzięki że chociaż Biskupi mogą brać subwencje na budowę kolejnych świątyń i pomników. Chwała że nie płacą podatku od nieruchomości ani dochodowego od działalności gospodarczej. Chwała że nie żyjemy w tak bezbożnym kraju jak... na boga... Słowenia !!
Ad. Krucjaty
Ciężko mi ugryźć ten temat bo nie wiem w jakim stopniu jest on przez was znany. Czy to są tylko wiadomości wyniesione ze szkoły, czy może zgłębialiście temat na własną rękę. Krucjaty to bardzo szerokie pojecie i ujęcie ich jednym ogólnikiem to błąd. Tak się nie da dyskutować. Pierwsza Krucjata a Krucjaty Husyckie to 300 lat postępu w prawie, rozwoju społecznym, doktrynie religijnej !
Nie jest tak że Każda Krucjata zasługuje na potępienie.
No, ale wasz Biskup Rzymu zwany Papieżem oczywiście Krucjaty potępił i za nie przeprosił. Skoro potępił to dlaczego w Kościele Rzymskokatolickim wciąż na procesjach obnoszone są relikwie zdobyte podczas Pierwszej Wyprawy Krzyżowej, jedna nawet już podczas samej Wyprawy uznana relikwie fałszywą, a które zdobyto za sprawą objawienia się Jezusa z Nazaretu ?
Cóż, dla mnie to nie nowość że Watykan nie trzyma się kupy. Na niektóre Wyprawy Krzyżowe wzywał sam Jezus z Nazaretu podczas objawienia, wizji, proroctwa. Bogu dzięki jest pismo i ciemny lud. Pewne rzeczy mazakiem zamażemy i nikt się o tym nie dowie a do innych dopiszemy że to cud za sprawą boga... everybody happy.
...
Teraz słucham o Adama Szustaka o seksie. Znaczy o seksie małżeńskim bo o innym kościół nie mówi. Znaczy o seksie małżeńskim bez antykoncepcji bo wszyscy wiemy że antykoncepcja jest grzechem. Znaczy o seksie który jest nabożeństwem....
...troszkę widzę wpływ Drogi. Zalatuje herezją aż miło posłuchać
... na mieście mówią że upadek Watykanu już blisko, do tej pory myślałem że to gadanie pijanego
...
Bezbożna rewolucja seksualna lat 1960-1970 sprawiła że Kościół Rzymskokatolicki otworzył się na sprawy seksu i mówi o nich w przystępny ludzki sposób. Teraz trwa rewolucja informacyjna, medialna... ciekawe jaki będzie jej efekt. Osobiście liczę na spadek poparcia dla Watykanu a wzrost dla rożnej maści Protestantów.
Nie wiem gdzie się pojawiło to pytanie i nie potrafię go odnaleźć. Odpowiadam. Historia opisana w Księdze Rodzaju to moim zdaniem historia patologicznej miłości, pełnej chęci kontroli, mściwości, nienawiści i braku umiejętności rozmowy z własnymi dziećmi. Kwestię dobra i zła można wytłumaczyć słowem, nie widzę potrzeby odwoływania się do czynów.
Tak przynajmniej zrobił Budda.
Katolickie puste formułki. Powtarzane co niedziela z braku refleksji nad życiem społeczeństwa w którym funkcjonują, a co najgorsza, bo ksiądz tak kazał mówić. Słyszane przez "nas" tysiące razy.@Pentezylea
Wracając, dziwi mnie też to, że niewierzący mówią jak powinno być w Kościele… Prawda, nie jest idealnie, miejscowo jest wręcz fatalnie, ale to nasza sprawa.
Zamiast się dziwić zapytaj. Tak samo jak ja pytam wierzących dlaczego wierzą. Ej, ateisty ? Dlaczego mówicie jak powinno być w Kościele Rzymskokatolickim ?
Moim osobistym powodem jest nienawiść do systemu którzy stworzyli wasi wierni i wasi biskupi a w którym to grube miliony idą na pomniki dla jakiegoś zmarłego papieża który jak wszyscy wiemy nie zaszczycił się niczym ponad to że był polakiem i walczył z Jaruzelskim. Rzeczpospolita, w swym majestacie zielono wyspowości, ma szereg problemów finansowych we własnej administracji.
- bankructwo Mazowsza
- niedofinansowane wojsko / policja
- NFZ
- ZUS
Bogu dzięki że chociaż Biskupi mogą brać subwencje na budowę kolejnych świątyń i pomników. Chwała że nie płacą podatku od nieruchomości ani dochodowego od działalności gospodarczej. Chwała że nie żyjemy w tak bezbożnym kraju jak... na boga... Słowenia !!
Ad. Krucjaty
Ciężko mi ugryźć ten temat bo nie wiem w jakim stopniu jest on przez was znany. Czy to są tylko wiadomości wyniesione ze szkoły, czy może zgłębialiście temat na własną rękę. Krucjaty to bardzo szerokie pojecie i ujęcie ich jednym ogólnikiem to błąd. Tak się nie da dyskutować. Pierwsza Krucjata a Krucjaty Husyckie to 300 lat postępu w prawie, rozwoju społecznym, doktrynie religijnej !
Nie jest tak że Każda Krucjata zasługuje na potępienie.
No, ale wasz Biskup Rzymu zwany Papieżem oczywiście Krucjaty potępił i za nie przeprosił. Skoro potępił to dlaczego w Kościele Rzymskokatolickim wciąż na procesjach obnoszone są relikwie zdobyte podczas Pierwszej Wyprawy Krzyżowej, jedna nawet już podczas samej Wyprawy uznana relikwie fałszywą, a które zdobyto za sprawą objawienia się Jezusa z Nazaretu ?
Cóż, dla mnie to nie nowość że Watykan nie trzyma się kupy. Na niektóre Wyprawy Krzyżowe wzywał sam Jezus z Nazaretu podczas objawienia, wizji, proroctwa. Bogu dzięki jest pismo i ciemny lud. Pewne rzeczy mazakiem zamażemy i nikt się o tym nie dowie a do innych dopiszemy że to cud za sprawą boga... everybody happy.
...
Teraz słucham o Adama Szustaka o seksie. Znaczy o seksie małżeńskim bo o innym kościół nie mówi. Znaczy o seksie małżeńskim bez antykoncepcji bo wszyscy wiemy że antykoncepcja jest grzechem. Znaczy o seksie który jest nabożeństwem....
...troszkę widzę wpływ Drogi. Zalatuje herezją aż miło posłuchać
...
Bezbożna rewolucja seksualna lat 1960-1970 sprawiła że Kościół Rzymskokatolicki otworzył się na sprawy seksu i mówi o nich w przystępny ludzki sposób. Teraz trwa rewolucja informacyjna, medialna... ciekawe jaki będzie jej efekt. Osobiście liczę na spadek poparcia dla Watykanu a wzrost dla rożnej maści Protestantów.
- Coldman
- Administrator
- Posty: 2688
- Rejestracja: 07 lip 2014, 2:27
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 4w5
- MBTI: Szajs
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Religia, wiara
Tak se szperałem po necie i z ciekawości odsłuchałem sobie utwór może wam już znanego Ks. Jakuba Bartczaka , który rapując śpiewa o Bogu
Jak dla mnie to dla młodych ludzi jest to doskonałą alternatywą do wierzenia w Boga. Czytając komentarze pod piosenkami zauważyłem prawie same pozytywne komentarze więc to się sprawdza
https://www.youtube.com/watch?v=cgJH42D4084
Co sądzicie o takiej formie przekazu religii?????
Jak dla mnie to dla młodych ludzi jest to doskonałą alternatywą do wierzenia w Boga. Czytając komentarze pod piosenkami zauważyłem prawie same pozytywne komentarze więc to się sprawdza
https://www.youtube.com/watch?v=cgJH42D4084
Co sądzicie o takiej formie przekazu religii?????
- Irracjonalny
- Pobudzony intro
- Posty: 159
- Rejestracja: 14 wrz 2014, 21:12
- Płeć: mężczyzna
Re: Religia, wiara
Mnie się nic pozytywnego na usta nie ciśnie.Coldman pisze: Co sądzicie o takiej formie przekazu religii?????
Jestem na nie.
- przybysz
- Pobudzony intro
- Posty: 140
- Rejestracja: 01 paź 2010, 16:51
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Poznań/Toruń
Re: Religia, wiara
Brzmi to całkiem spoko, tylko, że rapuje o niczym. Jak ktoś lubi łykać wiarę niczym pelikan rybę to okej, może coś mu to dać, aczkolwiek tak de facto (oczywiście imo) to kółko wzajemnej adoracji. To co uważamy, że jest słuszne, jest takie, bo tak (nie podaje żadnych argumentów, inna kwestia, że ich zbytnio nie ma). To co inni nam zarzucają to uważamy za nagonkę na kościół itd itd. A im bardziej błądzimy tym bardziej wierzymy, im bardziej wątpimy tym bardziej wierzymy, mocno to absurdalne.Coldman pisze:Co sądzicie o takiej formie przekazu religii?????
Tak de facto, kościół zmienia się tylko wtedy kiedy świeccy ludzie to na nim wymuszą, więc jak dla mnie to tylko kwestia czasu aż uznają związki homoseksualne, antykoncepcje itp. W końcu kiedyś nie mieli nic przeciwko niewolnictwu
A tak de facto prawie niczego nie ma w Biblii, po prostu aktualna interpretacja pisma świętego to aktualna polityka kościoła.
- Drimlajner
- Global Moderator
- Posty: 2483
- Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Okęcie
Re: Religia, wiara
nihil novi sub sole@Coldman
Co sądzicie o takiej formie przekazu religii?????
Od dawna przekaz Kościoła Katolickiego jest oparty na przekłamaniach i półprawdach.
Z tą piosenką nie jest inaczej.
Fragment o antyklerykalizmie jest dobry. Sprowadza go do zwykłej niechęci do wiary w boga pozbawionej czynienia dobrych uczynków gdzie w rzeczywistości antyklerykalizm to doktryna ekonomiczna która sprzeciwia się podporządkowania gospodarki i społeczeństwa woli hierarchii religijnej.
Powstały w trakcie perturbacji Wielkiej Rewolucji.
Piosenka ma w sumie trafić do młodzieży w wieku 15-20 lat która nie ma żadnego pojęcia o historii i ekonomii stąd myślę, że w tym segmencie będzie skuteczna.
Proszę, rozwiń@przybysz
kościół zmienia się tylko wtedy kiedy świeccy ludzie to na nim wymuszą, więc jak dla mnie to tylko kwestia czasu aż uznają związki homoseksualne, antykoncepcje
W Chrześcijaństwie jest wiele odłamów postępowych i nie mówię tutaj o suchej postępowości na pokaz jak to jest w przypadku papieża Franciszka. Są kościoły wyświęcające kobiety, są kościoły które nie prowadzą zaawansowanej shadow banking, są kościoły dające sakrament ślubu parom jednopłciowym, są kościoły akceptujące antykoncepcję, in vitro czy w końcu żonatych / mężatych duchownych / duchowne.
Chodzi mi o to że dziś, w dobie całkiem niezłego dostępu do wszelakiej informacji, to prędzej wierny widząc jakiś problem zmieni swą przynależność do nurtu religijnego niż Kościół Rzymsko Katolicki zmieni swą doktrynę. Koniec końców. W każdym społeczeństwie pozostaje jakiś odłam skrajny. Biorąc za przykład równouprawnienie zawodowe kobiet to w roli właśnie takiego obrońcy "tradycyjnego miejsca kobiety w społeczeństwie" właśnie można zobaczyć Watykan. Mamy rok 2050 i kobiety mogą pracować wszędzie, górnictwo, wojsko, służby medyczne, cokolwiek... ale od bycia kapłanem w Kościele Rzymsko Katolickim - wara.
Osoby którym spodoba się taka ideologia, połączenie wiary w Boga z uregulowaną odgórnie rolą kobiety w społeczeństwie, na pewno się znajdą. Dziś np gros wyznawców Kościoła Rzymsko Katolickiego pochodzi z Ameryki Południowej i Środkowej. Mówią że tam głęboko zakorzeniona jest kultura macho, coś w tym jest.
Podsumowując. Moim zdaniem Kościół Rzymsko Katolicki w Europie upadnie, ale nadal ma ogromną pulę wiernych w krajach Ameryki Środkowej i Południowej którzy wcale w nim zmiany nie pragną.
- przybysz
- Pobudzony intro
- Posty: 140
- Rejestracja: 01 paź 2010, 16:51
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 5w4
- MBTI: INTJ
- Lokalizacja: Poznań/Toruń
Re: Religia, wiara
Ogólnie chodzi mi o wpływ społeczeństwa na nauki kościoła. Np, kiedyś kościół mianował się panem części ziem, zarządzał nimi, wyzyskiwał mieszkańców, pławił się w luksusie... (hmm w sumie dzisiaj jest to samo xD) po rewolucji francuskiej po raz pierwszy została zachwiana pozycja kościoła, przestał być alfą i omegą dla wyznawców.Drimlajner pisze: Proszę, rozwiń![]()
W ogóle religie to idealny sposób kontrolowania nastrojów publicznych. Np w cesarstwie o władzy stanowiło wojsko co spowodowało konflikty i częste zmiany władzy, co bardziej lubiani i zdolni generałowie raz po raz obalali poprzedników. Potem, kiedy rozpowszechniło się chrześcijaństwo idealnym sposobem na trzymanie ludzi w posłuszeństwie było głoszenie, że władza jest dana przez Boga, z jego namaszczeniem, a jak wiadomo Bogu nie można się sprzeciwiać, bo spotka za to zasłużona kara. ;]
Więc władcy (a także duchowni którzy wtedy zyskali olbrzymie wpływy, jak to kapłani ;]) nie musieli się raczej przejmować pospólstwem gdyż ono i tak musiało być posłuszne i nie mogło skarżyć się na swój los. Więc bunty (jak na panujące rozwarstwienie społeczne) były nieliczne i zazwyczaj na tle religijnym, a nie spowodowane fatalnym losem chłopa.
Aż do pamiętnej rewolucji francuskiej która zrzuciła kler z piedestału. Ludzie przestali aż tak bezgranicznie wierzyć klerykom, zresztą z czasem to było widać.
Oświecenie, powstanie ateizmu, zmiana mentalna społeczeństwa. Zresztą bądźmy szczerzy, gdyby nie rozwój cywilizacji to by kościół nigdy nie uznał za swoją winę inkwizycji i wojen krzyżowych. Ludzie zaczęli zwracać uwagę kościołowi, że nie jest tak święty. Nastały czasy pacyfistów, kościół musiał się dostosować, nie mógł już bezkarnie manipulować ludźmi i wysyłać ich na śmierć w walce z saracenami albo skazywać na śmierć za bycie czarownicą, bo społeczeństwo dojrzewało.
Zaczęto przestawać słuchać bezgranicznie kościoła i mieć swoje zdanie, więc kościół by nie zostać w tyle musiał się zmienić.
Analogicznie kiedy nauka zaczęła dostarczać dowodów na powstanie świata, ewolucję itd. to i kościół musiał złagodzić swoje podejście. Obecnie kościół nie odrzuca już całkowicie teorii ewolucji, tylko dostosowuje ją do własnych potrzeb.
Im większy postęp nauki tym trudniej pogodzić z nią kościół, więc kościół się zmienia. Zresztą bądźmy szczerzy, coraz mniej ludzi chodzi do kościoła. Im mniej ludzi tym mniej pieniędzy a to oznacza, że trzeba zmienić model zarządzania. ;]
Ludzie stają się coraz bardziej świadomi, co np widać w większych miastach jak przyjedzie do nich stereotypowy wiejski ksiądz. Taki co wymaga pełnego posłuszeństwa, prawi kazania wywyższając się. Taki człowiek zostanie zlekceważony, musi zmienić sposób postępowania.
Zresztą, akurat to zachowanie jest standardowe dla ludzi. Np Cesarz Konstantyn miał olbrzymi wpływ na ustalenie dogmatu wiary podczas I Soboru nicejskiego, gdyż był panem i władcą. Klerycy musieli okazywać mu posłuch, zależeli od niego. Kiedy uzyskali sporą władzę oraz jej niepodważalność i skuteczne narzędzie do jej sprawowania to i coraz bardziej się rozbestwiali. W końcu jeśli ktoś się boi to siłą rzeczy oprawca jako ten bezkarny zacznie coraz bardziej go uciskać. Traktować jak podczłowieka (tacy już jesteśmy...). Np cwele w więzieniu, ze strachu robią wszystko co się im karzę byle tylko przeżyć jakoś to piekło.
A obecnie w państwach zachodnich sporo ludzi odchodzi od kościoła, bo nie znajduje w nim oparcia, więc kościół musi się zmieniać by przyciągać tych ludzi, a nie ich tracić. W Polsce ten proces powoli przechodzi, niestety obecnie dalej sporo obywateli jest ślepo zapatrzonych w Ojców Grzybiarzy i innych kaznodziei co im mącą w głowach.
Zresztą patrząc obiektywnie, nie każdy ma tyle odwagi by myśleć samodzielnie. By odważyć się np nie wierzyć, w końcu strach przed potępieniem i chęć zbawienia potrafi skutecznie zmusić część ludzi by wypełniali wolę księdza.
Bądźmy szczerzy, nie jest odwagą być katolikiem, odwagą jest być ateistą który nie wierzy w życie wieczne, który w każdej chwili może to życie stracić.
Co by nie mówić, religia pomaga przezwyciężyć strach przed śmiercią. Np zamachowcy samobójcy, religia sprawiła, że podejmują się zginąć za nią. Obietnica wiecznego życia w chwale potrafi przekonać o miałkości życia doczesnego i zmusić ludzi do podjęcia niewyobrażalnych decyzji.
Takich których w normalnych okolicznościach podjąć by się nie odważyli.
- Irracjonalny
- Pobudzony intro
- Posty: 159
- Rejestracja: 14 wrz 2014, 21:12
- Płeć: mężczyzna
Re: Religia, wiara
Henryk VIII też nieźle namieszał, ale na mniejszą skalę.przybysz pisze: po rewolucji francuskiej po raz pierwszy została zachwiana pozycja kościoła, przestał być alfą i omegą dla wyznawców.
Ateizm powstał w tym samym momencie co religia, tylko wtedy (w sumie teraz też) taki ateista długo sobie nie pożył, więc lepiej było siedzieć cicho i udawać.przybysz pisze: Oświecenie, powstanie ateizmu, zmiana mentalna społeczeństwa.
"Wszystkie obserwacje dotyczące rozwoju życia prowadzą do podobnych konkluzji. Ewolucja form żywych, której etapy i mechanizmy bada przyrodoznawstwo, ujawnia zachwycającą wewnętrzną celowość. Ta celowość, która kieruje tymi bytami bez ich udziału i bez ich wpływu, skłania człowieka do przypuszczeń o istnieniu Umysłu, który jest ich wynalazcą, ich stwórcą." - JPIIprzybysz pisze: Analogicznie kiedy nauka zaczęła dostarczać dowodów na powstanie świata, ewolucję itd. to i kościół musiał złagodzić swoje podejście. Obecnie kościół nie odrzuca już całkowicie teorii ewolucji, tylko dostosowuje ją do własnych potrzeb.
Teraz ewolucję przypisują bogu. :lol:
Całe zakłamanie kościoła... Jak taki śmieszny twór może jeszcze istnieć?
Może to wina indoktrynacji?przybysz pisze: W Polsce ten proces powoli przechodzi, niestety obecnie dalej sporo obywateli jest ślepo zapatrzonych w Ojców Grzybiarzy i innych kaznodziei co im mącą w głowach.
Jak komuś wmówią, że dostanie 72 dziewice, to trudno jest z takiej propozycji nie skorzystać. Pas szahida i na niewiernych!przybysz pisze: Co by nie mówić, religia pomaga przezwyciężyć strach przed śmiercią. Np zamachowcy samobójcy, religia sprawiła, że podejmują się zginąć za nią. Obietnica wiecznego życia w chwale potrafi przekonać o miałkości życia doczesnego i zmusić ludzi do podjęcia niewyobrażalnych decyzji.
Jak bardzo trzeba być przywiązanym do życia, żeby trzeźwe myślenie zepchnąć na boczny tor...
Re: Religia, wiara
Znowu trochę odkopię; chyba geologię mam we krwi :wink:
Możesz rozwinąć myśl o powiązaniu ateizmu i długości życia? Tylko proszę, bez skrajnych przykładów jak zamachy, coś bardziej z życia. Bo przyznam szczerze że póki co w większości krajów(przynajmniej europejskich) nie zauważyłem jakiejś nagonki na niewiernych. Szczerze mówiąc na wiernych też nie. Pewnie w krajach rządzących przez fanatyków takie wypadki mają miejsce ale czy sądzisz że w np, w Polsce ateista jest jakoś dyskryminowany?Ateizm powstał w tym samym momencie co religia, tylko wtedy (w sumie teraz też) taki ateista długo sobie nie pożył, więc lepiej było siedzieć cicho i udawać.
Zdaje mi się że kościół obecnie bardziej spełnia się jako ostoja tradycjonalizmu niż kuźnia światopoglądowa. Uznając niektóre teorie socjologii za prawdziwe jest potrzebny społeczeństwu (nawet jeśli nie jego duszyczkom) jako strażnik kultury/tradycji/mentalności. Więc choć światopogląd łatwo zmienić - przynajmniej jednostce, niekoniecznie całemu społeczeństwu- ciężko stworzyć instytucje kulturalno-społeczną która zastąpi kościół.Całe zakłamanie kościoła... Jak taki śmieszny twór może jeszcze istnieć?
Możesz wyjaśnić? Bo nie jestem pewny jak to rozumieć a nie chcę negować zdania które być może nieco inaczej odczytałem.Jak bardzo trzeba być przywiązanym do życia, żeby trzeźwe myślenie zepchnąć na boczny tor...
Re: Religia, wiara
A co z innymi wierzeniami, takimi jak rodzimowierstwo, czy nawet szamanizm, które nie zostały wymienione. Ktoś zapomniała, czy specjalnie nie wstawił?
- Irracjonalny
- Pobudzony intro
- Posty: 159
- Rejestracja: 14 wrz 2014, 21:12
- Płeć: mężczyzna
Re: Religia, wiara
Kop.Miszka pisze:Znowu trochę odkopię; chyba geologię mam we krwi :wink:

Raport z 2012, w sumie, nie taki znowu stary:Miszka pisze: Możesz rozwinąć myśl o powiązaniu ateizmu i długości życia? Tylko proszę, bez skrajnych przykładów jak zamachy, coś bardziej z życia. Bo przyznam szczerze że póki co w większości krajów(przynajmniej europejskich) nie zauważyłem jakiejś nagonki na niewiernych. Szczerze mówiąc na wiernych też nie. Pewnie w krajach rządzących przez fanatyków takie wypadki mają miejsce ale czy sądzisz że w np, w Polsce ateista jest jakoś dyskryminowany?
"Kara śmierci, prześladowania, ograniczenia w dostępie do stanowisk państwowych – tak w 60 krajach świata traktowane są osoby niewierzące, wynika z raportu "Wolność myśli 2012. Dyskryminacja humanistów, ateistów i osób niereligijnych” przygotowanego przez Międzynarodową Unię Humanistyczną i Etyczną (IHEU)."
"Inne przypadki dyskryminacji niewierzących w Europie to faworyzowanie przedstawicieli kościołów w życiu publicznym oraz narzucanie edukacji religijnej w państwowych szkołach. Za dyskryminację niewierzących można też uznać przysięgę religijną, jaką składają urzędnicy państwowi, a nawet prezydenci."
Podobno Polska na tle innych państw wypada jako względnie tolerancyjna. Przynajmniej jeśli chodzi o kwestię ateizmu, a co z innymi mniejszościami? Posłuchajmy reprezentanta kościoła (trwa 1:30 min):
https://www.youtube.com/watch?v=23PDQ33QNfE
Mnie się wydaje, że kościół jest chorą tkanką, taką, którą należałoby wyciąć. Strażnik kultury!? A indeks ksiąg zakazanych? Dzięki temu trzymał wiernych w ciemnocie przez ładnych parę lat. Dochodzi jeszcze kwestia chrztu. Jak taki dokument może być ważny, kiedy czyniono to w momencie kiedy moja świadomość była znacznie ograniczona? Zarząd też mają spierniczony - Pius XII zwany papieżem Hitlera; JPII chciał go beatifikować - przerwano, później Benedykt XVI coś próbował, teraz Franciszek chce go od razu ogłosić świętym. Nie no. Super.Miszka pisze: Zdaje mi się że kościół obecnie bardziej spełnia się jako ostoja tradycjonalizmu niż kuźnia światopoglądowa. Uznając niektóre teorie socjologii za prawdziwe jest potrzebny społeczeństwu (nawet jeśli nie jego duszyczkom) jako strażnik kultury/tradycji/mentalności. Więc choć światopogląd łatwo zmienić - przynajmniej jednostce, niekoniecznie całemu społeczeństwu- ciężko stworzyć instytucje kulturalno-społeczną która zastąpi kościół.
_________________________________
A ile się trzeba namęczyć, żeby pozwolono nam wystąpić z kościoła... Kościół nawet ustalił zadania, które należy wykonać chcąc odejść od "wspólnoty" (sprzeczne z konstytucją). Trzeba napisać oświadczenie, w którym trzeba uzasadnić swoją decyzję, pójść do proboszcza parafii z dwoma świadkami, z których jeden jest rodzicem (świadkowe zapewne będą później piętnowani, więc kto się zgodzi na bycie takim świadkiem? Cwane, trzeba przyznać), proboszcz może się nie zgodzić, co zazwyczaj się dzieje. Dopiero pisząc żądanie, w którym powołujemy się na konstytucję apostazja będzie możliwa.
Tylko po co te gierki?
Taka dygresja na marginesie. Wiem, mijam się z tematem.
Chodziło mi o samobójczą walkę z niewiernymi przez wmawianie, że taka jest wola boga.Miszka pisze: Możesz wyjaśnić? Bo nie jestem pewny jak to rozumieć a nie chcę negować zdania które być może nieco inaczej odczytałem.
Robienie z ludzi marionetek, nic innego.
Re: Religia, wiara
Ok, z tym prześladowaniem ateizmu właśnie nie wiedziałem czy masz na myśli świat (tu się zgadzam) czy nie masz na myśli naszego podwórka; tu też tak jak napisałeś myślę że jest ok z tolerancją, przynajmniej względem ateistów.
Co nie zmienia faktu że takie osoby w kościele/społeczeństwie są i to jest smutne.
Miałem coś innego na myśli pisząc o kulturze. Co by się nie mówiło większość świąt które obchodzimy ma coś wspólnego z religią (Boże narodzenie, Wielkanoc), ślub dalej jest ważnym punktem w życiu wielu ludzi. Na wsiach/małych parafiach kościół dalej jest wstanie pełnić rolę miejsca gdzie się ludzie spotykają jako cała społeczność czy mają możliwość lansu przed sąsiadami
Obawiam się że święta narodowe długo jeszcze nie zastąpią kościelnych, imprezy z okazji urodzin nie będą tak huczne jak z okazji ślubów, więc w tej roli kościół będzie potrzebny; jako taka lodówka przechowująca tradycje potrzebne do przetrwania społeczeństwa. No i mimo wszystko póki co są jeszcze ludzie którzy traktują to też poważnie, jako religię.
No i nawet patrząc na indeks ksiąg zakazanych; mimo że pachnie to średniowieczem to zmniejszało to ryzyko niepokojów społecznych, a wiec chroniło kulturę która wtedy panowała przed rewolucjami.
Co do dygresji; po co ateiście potwierdzenie na piśmie że nie jest w kościele?
Nie czuję się obrońcą kościoła bo wg jego zasad po śmierci nic miłego mnie nie czeka, ale nie lubię stwierdzeń typu "posłuchajmy reprezentanta czegoś tam"; jeśli grupa ma setki tysięcy ludzi to zawsze znajdzie się debil. To tak jakby narodowca uznać za reprezentanta Polaków w telewizjiPosłuchajmy reprezentanta kościoła (trwa 1:30 min):
https://www.youtube.com/watch?v=23PDQ33QNfE
Co nie zmienia faktu że takie osoby w kościele/społeczeństwie są i to jest smutne.
Miałem coś innego na myśli pisząc o kulturze. Co by się nie mówiło większość świąt które obchodzimy ma coś wspólnego z religią (Boże narodzenie, Wielkanoc), ślub dalej jest ważnym punktem w życiu wielu ludzi. Na wsiach/małych parafiach kościół dalej jest wstanie pełnić rolę miejsca gdzie się ludzie spotykają jako cała społeczność czy mają możliwość lansu przed sąsiadami
Obawiam się że święta narodowe długo jeszcze nie zastąpią kościelnych, imprezy z okazji urodzin nie będą tak huczne jak z okazji ślubów, więc w tej roli kościół będzie potrzebny; jako taka lodówka przechowująca tradycje potrzebne do przetrwania społeczeństwa. No i mimo wszystko póki co są jeszcze ludzie którzy traktują to też poważnie, jako religię.
No i nawet patrząc na indeks ksiąg zakazanych; mimo że pachnie to średniowieczem to zmniejszało to ryzyko niepokojów społecznych, a wiec chroniło kulturę która wtedy panowała przed rewolucjami.
Co do dygresji; po co ateiście potwierdzenie na piśmie że nie jest w kościele?
- Irracjonalny
- Pobudzony intro
- Posty: 159
- Rejestracja: 14 wrz 2014, 21:12
- Płeć: mężczyzna
Re: Religia, wiara
Okej, masz rację. Moja bardzo wielka wina.Miszka pisze: Nie czuję się obrońcą kościoła bo wg jego zasad po śmierci nic miłego mnie nie czeka, ale nie lubię stwierdzeń typu "posłuchajmy reprezentanta czegoś tam"; jeśli grupa ma setki tysięcy ludzi to zawsze znajdzie się debil. To tak jakby narodowca uznać za reprezentanta Polaków w telewizji![]()
Pod tym to się mogę podpisać.Miszka pisze: Miałem coś innego na myśli pisząc o kulturze. Co by się nie mówiło większość świąt które obchodzimy ma coś wspólnego z religią (Boże narodzenie, Wielkanoc), ślub dalej jest ważnym punktem w życiu wielu ludzi. Na wsiach/małych parafiach kościół dalej jest wstanie pełnić rolę miejsca gdzie się ludzie spotykają jako cała społeczność czy mają możliwość lansu przed sąsiadami![]()
Obawiam się że święta narodowe długo jeszcze nie zastąpią kościelnych, imprezy z okazji urodzin nie będą tak huczne jak z okazji ślubów, więc w tej roli kościół będzie potrzebny; jako taka lodówka przechowująca tradycje potrzebne do przetrwania społeczeństwa. No i mimo wszystko póki co są jeszcze ludzie którzy traktują to też poważnie, jako religię.
Trochę dziwne jest to, że umieszczono na tę listę nie tylko dzieła naukowe, ale także powieści. "Hrabia Monte Christo" czy "Trzej Muszkieterowie" na indeksie... Nie wiem przed czym to miało chronić.Miszka pisze: No i nawet patrząc na indeks ksiąg zakazanych; mimo że pachnie to średniowieczem to zmniejszało to ryzyko niepokojów społecznych, a wiec chroniło kulturę która wtedy panowała przed rewolucjami.
Może chce być ateistą pełną gębą?Miszka pisze: Co do dygresji; po co ateiście potwierdzenie na piśmie że nie jest w kościele?