jestem taki,siaki etc...
ciekaw jestem waszych opini o innych ludziach, z kregu znajomych(jesli takich macie :lol: )
tych z pracy,szkoly,podworka itd..
jakich ludzi lubicie,jacy imponuja wam,a jakich nie znosicie czy wrecz nienawidzicie
skoro rozpoczalem temat to zaczne od siebie
i tak z naszego kregu"intro",mam "obojetny" stosunek do ludzi skrajnie niesmialych,tzn takich co ich para koni z domu nie "wywleczesz",nigdy no prawie nigdy nic nie mowia
-nie mialem nigdy "znajomego" o takich cechach(ludzie tacy padaja czesto,ofiarami zlosliwosci ze strony innych,sam w miare mozliwosci(wzmozonego przyplywu odwagi)staralem sie stawac w obronie takich osob zdazalo sie ze bywalem biernym katem dla takich ludzi.
Czasem drazni mnie ich biernosc,duzo wieksza niz moja.
intro"kujon" to ktos moze nawet mniej niesmialy niz ja,kojazy mi sie przedewszystkim z czasami szkolnymi,taka osoba byla zawsze "przygotowana" do lekcji,klasowki(dawala odpisywac zbulwersowana(bo jak tak mozna)
tacy wydaja mi sie byc duzo bardziej pracowici niz ja,(to dla mnie ich cecha pozytywna)
Kojarza mi sie z kims kto zdobywa fortune,lub nobla:),tak troche "bezwiednie"(badaja jakas komorke przez 50 lat i nagle bach).
I kims kto tkwi w jednej pracy do "smierci"
Zawsze moja "znajomosc", z takimi ludzmi byla na tzw."oficjalnej stopie"
Czesto sa (za) bardzo konserwatywni i to mnie w nich drazni.
Intro taki jak ja nazwalbym go "zlewacz",taki co idzie po najmniejszej lini oporu.(trzymajc sie jednak jakis ogolno pojetych norm etycznych).
Przy pierszym kontakcie z kims takim,odrazu wiem ze nadajemy na tych samych "falach".Juz w pierszego dnia po poznaniu wiem,ze moge do niego "mowic bez slow" .Zawsze mi sie swietnie pracowalo w towarzystwie takich ludzi.
Jedynie znajomosci jakie miale byly na krotka mete,(nie wiem czemu, moze dlatego bo sa zbyt tacy jak ja i przez to nudni)
I teraz ci ekstra
Moj ulubiony "typ" czlowieka to ten wiecznie usmiechniety "ludz"
bezpretensjonalny(czasami nie),towarzyski,a zarazem jak ja troche leniwy ,lubi sie "bawic",jest bystry ale w sposob niezarozumialy,uczynny,
"uwodzi" ludzi a nie narzuca im swojej woli.Wiekszosc moich nielicznych znajomych byla i jest z tego kregu.Tacy ludzie dzialaja na mnie bardzo optymistycznie,popudzaja mnie do dzialania(ja czasami potrzebuje kopa w ...,zeby sie ruszyc).Bardzo cennie sobie takich przelozonych.Umieja docenic pracownika.Wedlug mnie to najbardziej "ludzcy"ludzie.I co najwazniejsze dostrzegaja introwertykow.
A z wad czesto pakuja sie w tzw"klopoty",przez bledy ktorych niepopelnilby zaden intro.Za bardzo przyciagaja do siebie ludzi
I teraz ktos kto dziala na mnie jak plachta na byka
Jest taki jeden typ wsrod ekstra ktory, wydaje sie niedostrzegac nikogo procz siebie,a juz tych intro na pewno niewidzi.
Jedynie w pracy jak cos nawalisz to cie szybko dostrzeze:)
I wlasnie z praca mi sie glownie kojarzy,podczas przerwy ty nie zdozysz jeszcze skonczyc mieszac kawy,a on juz stoi gotowy by wracac do "roboty"
Praktycznie mowi tylko o tym co ma zrobic,albo co zrobil(i to mowi w kolko to samo,geba mu sie nigdy nie zamyka).Wydaje sie ze moglby pracowac za darmo,tylko dla przyjemnosci pracowania.Jest bardzo ekstra dla mnie pod wzgledem braku niesmialosci.Wlasciwie to on nie jest bardzo otwarty na ludzi,tacy ludzie poprostu nie maja wstydu i sa bardzo bezszczelni(czasem na pierszy "rzut oka",wydaja sie byc tymi pogodnymi,zabawnymi ekstra,ale to pozory)
Bardzo latwo sie denerwuja i reaguja agresywnie.Nie uznaje niczyich racji,a jak ty powiesz cos"ciekawego",to on to za pare dni oglosi jako swoj pomysl.
Sam o sobie mowi ,ze lubi mowic "prosto z mostu",lubi krytykowac bo oczywiscie on jest naj.
Jego uwagi sa trafne ale ,czasem bardzo bolesne.A on to ma w d....,bo jak mowi..on taki jest.
Ale powiedz mu ze ma niedobrany krawat do marynarki,to nie zasnie w nocy.
Powiedz mu ze to co robi zrobil,zrobil zle i za wolno.(jesli w ogole uslyszy)To nie zasnie tydzien i niezapomni ci tego do konca zycia.
Pobij go w czyms,a mie spocznie poki nie udowodni ze jest lepszy.O ile sie uda to zrobic ,bo zazwyczaj sa dobrzy w tym co robia.
Idealnie jak jest dwoch takich w jednym miejscu pracy(zarzynaja sie wzajemnie,a ty masz spokoj)
Ma straszne "parcie" na awans(dzis z toba pije piwo,a jutro ci podj....u kierownika)jak i robi inne rownie mile rzeczy,by wskrobac sie szczebelek wyzej.
Jezeli trafiam na takiego przelozonego to on zawsze,szybko orientowal sie ze ja bardziej lubie odpoczywac,niz pracowac,nie trzeba dodawac jakie on na ten
temat mial zdanie.Koniecznosc mojego przebywania dluzej z kims takim zawsze wywoluje konflikt miedzy nami.(ale tacy ludzie z wszystkimi wywoluja konflikty)Dla mnie wydaja sie tolerowac tylko tych co "siedza cicho" i duzo pracuja,bardzo duzo nie pytajac o szczegoly:)
Dla mnie tacy ludzie to chodzace "betony"
sry.ze takie dlugie