Nie lubię gdy ludzie próbują mnie wciągnąć w kreowanie plotki – gdy przesłuchują mnie co wiem na dany temat, albo nalegają abym jako szpieg wypytała się kogoś o coś i nie mogą zrozumieć, dlaczego odmawiam.
Najbardziej cenię sprawdzone, potwierdzone, oficjalne informacje. Szanuję tajemnice - nie drążę jeśli ktoś nie chce mi czegoś powiedzieć twierdząc, że to tajemnica. Zdradzone mi tajemnice uznaję za świętość i nie ujawniam ich nikomu. Jeśli ktoś mi się z czegoś zwierzy nie rozpowiadam tego dalej, uznając iż ta osoba może sobie tego nie życzyć. Raczej interesuję się swoimi sprawami, a nie szukam wokół tanich sensacji.
Jako osoba, która nie uczestniczy w tym plotkarskim szaleństwie jestem uważana za dziwaczkę.
Jaki jest Wasz stosunek do plotek w najbliższym otoczeniu szkole/pracy/rodzinie?
