Tytus pisze:jeżenie sierści i stroszenie piórek to sygnały godowe zwierząt.Jesteśmy nico wyżej w hierarchii,więc wartość człowieka powinna być na pierwszym miejscu.
Nie oceniam nie znając człowieka ,sytuacji,okoliczności,przeżyć-wszystkiego co składa się na osobowość.
A nie kilka szmatek i fizjonomie
A jednak stwierdzono że człowiek ma feromony, które potrafią przyciągać

:lol:
Również sama mam ambiwalentne do tego uczucia. Bo chciaż uważam że ocenianie po wyglądzie jest rzecza naturalną, to sama mam gdzieś tych co nie potrafią przeskoczyć tej bariery, kierując się pierwszym skojarzeniem, które nasunie mózg. Tak jak powiedział Miszka - trzeba odróżnić stereotypy i pochopne myślenie, od realnych stwierdzeń.
Najlepsze co usłyszałam kiedyś od wspólokatorki, to komentarz: "myślałyśmy że jesteś jakaś dziwna, kiedy mijałyśmy Cię na korytarzu, a jednak da się z Tobą fajnie porozmawiać" (tylko dla tego bo ubieram się na czarno) sick!
A może by zamiast takiego stwierdzenia zastosować:
"ubiera się na czarno, więc ma inne zainteresowania niż my, może jest ciekawą osobą, a może chce tylko zwracać na siebie uwagę" i wtedy dowolnie: "chcę ją poznać, zaintrygowała mnie" lub "nie chcę jej poznawać bo i tak się nie dopasujemy, ja lubię ładnie wyglądać i iść na imprezę, a ją to nie interesuje" - chyba nie ma nic złego w takim stwierdzeniu i takiej decyzji??
Myślę, że to hasło o nieocenianiu ludzi po wyglądzie, wymyślono dla tych ludzi, co uwielbiają pochopnie wydawać osądy.
A przyglądanie się osobom w metrze czy gdziekolwiek i próbowanie wyczytać z ich twarzy/wyglądu jak najwięcej informacji o nich to raczej rozrywka, niż socjofobia. Agon chyba sam nie startujesz do każdej osoby, która wokół
Ciebie się znajdzie? - masz jakieś kryteria, bo jeśli się mylę, to nie wiem czemu jeszcze siedzisz na forum - ludzi do zagadywania jest wszędzie na pęczki.
Drimlajner - no właśnie, masa wyglądająca tak samo, a kiedy ktoś się wyróżni, to raczej gwarantowane, że w takiej osobie będzie coś ciekawego...