Bardziej przygladam sie wpisom na tym forum niż bym aktywnie uczestniczyl w dyskusjach. Zauwazylem jednak jedna rzecz.
Mianowicie pokazujac na moim przykładzie mozna byc i intro i ekstra. Niechcem sie tutaj miec za niewiadomo kogo aczkolwiek zauwazylem ze w pewnej grupie gdzie trzeba przyznac wzbudzam respekt i powazanie - jestem ekstra (naprawde mi glupio jak to pisze ;p)
W relacjach z innymi ludzmi gdzie jest oczywiscie ustalona jakas tam zwierzeca hierarchia niewybijam sie bo i niemam takich podstaw co powoduje u mnie zachowanie typowe dla intro (do tego dochodzi tzw. nerwica natrectw, papierosky
PS. Wracajac do tematu jest troszke przewrotny, moze sie wydawac ze chce tu obalic twierdzenie Junga - wcale tak niejest. Przedstawiam wam moja jazde i pokazuje odstepstwo od reguly. Co o Tym sadzicie?