Poznawanie nowych ludzi...
- Ekwiwalencja
- Pobudzony intro
- Posty: 144
- Rejestracja: 16 lis 2007, 18:40
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: z własnej krainy
Poznawanie nowych ludzi...
Gdzie można poznać nowych ludzi?
Może to i głupie pytanie, ale...
Chciałabym poszerzyć moje grono znajomych, ale nie wiem gdzie znaleźć ludzi w którymi umiałabym rozmawiać, którzy by mnie polubili...
Ogólnie lubię siedzenie w domu i ciężko mi się gdzieś wybrać.
Ogólnie to zawieranie znajomości to mój problem...
Może to i głupie pytanie, ale...
Chciałabym poszerzyć moje grono znajomych, ale nie wiem gdzie znaleźć ludzi w którymi umiałabym rozmawiać, którzy by mnie polubili...
Ogólnie lubię siedzenie w domu i ciężko mi się gdzieś wybrać.
Ogólnie to zawieranie znajomości to mój problem...
-
Soda
Też zdecydowanie wolę siedzieć w domu, a nowych ciekawych ludzi, po latach przyjaciół poznawałem na różnych tematycznych forach. W moim przypadku na forach filmowych. Z większością tych ludzi spotkałem (i nadal spotykam się) w realu, współpracujemy tworząc tematyczne portale czy pisząc prozę. I wszystko przez internet pełen ludzi o złej woli 
- Ekwiwalencja
- Pobudzony intro
- Posty: 144
- Rejestracja: 16 lis 2007, 18:40
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: z własnej krainy
Kilka ciekawych osób poznałam na DKK (coś jak DKF tylko że o książkach..)
tylko że one są dorosłe i w ogóle... Młodzież w okolicy mało czyta widocznie ^^
Jeszcze odkryłam spotkania autorskie, poetyckie itp ogólnie tam gdzie są artyści i atmosfera...
A fora...
Nie lubię nie być w temacie, więc odwiedzam tylko te "młode"
a takich tematycznych które by mi się spodobały i na które miałabym ochotę i czas nie odkryłam jeszcze...
tylko że one są dorosłe i w ogóle... Młodzież w okolicy mało czyta widocznie ^^
Jeszcze odkryłam spotkania autorskie, poetyckie itp ogólnie tam gdzie są artyści i atmosfera...
A fora...
Nie lubię nie być w temacie, więc odwiedzam tylko te "młode"
a takich tematycznych które by mi się spodobały i na które miałabym ochotę i czas nie odkryłam jeszcze...
Poznawanie nowych ludzi to dla mnie czarna magia. Zgodzę się, że najprościej na forum, ale to trochę smutne. Smutne jest to, że uciekamy się do świata internetu zamiast odważnie stawić czoło realnemu światu. A może niepotrzebnie piszę "my", może to jest mój problem...
Tak czy inaczej, jeśli nie na forach, to doprawdy nie wiem gdzie.
INFp, gr. B
- Pałer_Frytas
- Stały bywalec
- Posty: 182
- Rejestracja: 16 lis 2007, 16:55
- Płeć: nieokreślona
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Internet to część realnego świata. Poza tym, poza forami trudno jest o sytucje, gdzie się spotyka ludzi o podobnych zainteresowaniach.Rilla pisze:Poznawanie nowych ludzi to dla mnie czarna magia. Zgodzę się, że najprościej na forum, ale to trochę smutne. Smutne jest to, że uciekamy się do świata internetu zamiast odważnie stawić czoło realnemu światu.
-
rua
Zgadzam sie z Tobą Rilla - to smutne. Zwłaszcza, że coraz mniej jest osób, z którymi możnaby zamienić kilka słów nawet podczas codziennych czynności jak robienie zakupów czy jazda do szkoły/pracy. Spora część społeczeństwa z chwilą wyjścia z domowych pieleszy włącza ipoda, radio czy co tam ma pod ręką i płynie przed siebie w swoim własnym świecie.
Zdarza się, że na ulicy pełnej ludzi nie ma kogo zapytać o drogę, bo każdy pogrążony jest w swoim prywatnym świecie. Nie mówiąc już o powrzechnej znieczulicy w sytuacjach kryzysowych.
ehh, zboczyłam z tematu.
Niemniej - Gdzie się podziały czasy, gdzie przyszli małżonkowie poznawali się w pociągu?
Zdarza się, że na ulicy pełnej ludzi nie ma kogo zapytać o drogę, bo każdy pogrążony jest w swoim prywatnym świecie. Nie mówiąc już o powrzechnej znieczulicy w sytuacjach kryzysowych.
ehh, zboczyłam z tematu.
Niemniej - Gdzie się podziały czasy, gdzie przyszli małżonkowie poznawali się w pociągu?
-
rua
Dośc niedawno moja znajoma została okradziona w autobusie. Złapała złodzieja za rękę i wzywała pomocy od wspołpasażerów. Nikt nie pomógł - chłopak uciekł . To ona, jako pierwsza potem zadzwonila w tej sprawie na policję.rua napisał:
Nie mówiąc już o powrzechnej znieczulicy w sytuacjach kryzysowych.
To znaczy jakiej znieczulicy?
Wandale niszczący czyjąś własność, dzieci rzucające śmieci na ulicę/chodnik/ trawnik, przykłady można mnożyć. O ile rozumiem, że ktoś boi się otwarcie przeciwstawić, bo można to przypłacić zdrowiem lub życiem. Ale anonimowy telefon w odpowiednie miejsce to chyba nic wielkiego.
Nie chcę generalizować - są osoby, z których można śmiało brać przykład. Tylko proporcje są raczej nie takie jak powinny.
- Sorrow
- Krypto-Extra
- Posty: 829
- Rejestracja: 21 gru 2007, 1:48
- Płeć: mężczyzna
- Enneagram: 1w9
- MBTI: ENFP
Ja myślę, że po prostu ludzie boją się interweniować (nie tylko z powodu racjonalnego strachu przed własną krzywdą, ale także z powodu ogólnego lęku) ogólnie rzecz biorąc nie wierzą w to, że mogą coś zmienić, lub zwyczajnie nie rozumieją dokładnie co się dzieje.
Nie sądzę by z tym coś się zmieniło, póki rządy nie wezmą się za wyniszczenie brutalnych przestępców i poważne traktowanie złodziei, itp.
Nie dość, że rządy nie dążą do ostatecznego rozwiązania kwestii brutalnych przestępców w związku z czym ludzie się boją zemsty wrogów ludzkości jak ich już wypuszczą, to na dodatek nawet w ramach co prawda barbarzyńskiego i prymitywnego, ale mimo wszystko dającego pewne środki prawa, bestioludzi zwykle się wypuszcza i ich ofiary i ci, którzy im pomagali mają przerąbane.
Po prostu w tym kraju całkowicie brakuje władzom humanitaryzmu i poczucial lojalności wobec ludzkości, co się przekłada na podobny brak działania ze strony zwykłych ludzi. Nawet dochodzi do tego, że ludzie się boją składać zawiadomienia na policji we własnym imieniu, bo zdradzieckie sądy nie tylko nie likwidują zagrożenia ze strony wrogów ludzkości, ale na dodatek podają im adresy ich ofiar.
Nie sądzę by z tym coś się zmieniło, póki rządy nie wezmą się za wyniszczenie brutalnych przestępców i poważne traktowanie złodziei, itp.
Nie dość, że rządy nie dążą do ostatecznego rozwiązania kwestii brutalnych przestępców w związku z czym ludzie się boją zemsty wrogów ludzkości jak ich już wypuszczą, to na dodatek nawet w ramach co prawda barbarzyńskiego i prymitywnego, ale mimo wszystko dającego pewne środki prawa, bestioludzi zwykle się wypuszcza i ich ofiary i ci, którzy im pomagali mają przerąbane.
Po prostu w tym kraju całkowicie brakuje władzom humanitaryzmu i poczucial lojalności wobec ludzkości, co się przekłada na podobny brak działania ze strony zwykłych ludzi. Nawet dochodzi do tego, że ludzie się boją składać zawiadomienia na policji we własnym imieniu, bo zdradzieckie sądy nie tylko nie likwidują zagrożenia ze strony wrogów ludzkości, ale na dodatek podają im adresy ich ofiar.
-
Piotrek K.
- Stały bywalec
- Posty: 184
- Rejestracja: 20 lis 2007, 11:38
- Płeć: nieokreślona
- Ekwiwalencja
- Pobudzony intro
- Posty: 144
- Rejestracja: 16 lis 2007, 18:40
- Płeć: nieokreślona
- Lokalizacja: z własnej krainy
Czy poznawanie nowych ludzi w Internecie jest smutne?
Moim zdaniem tak, bo... Nie wiem jak wy, ale ja mam czasem wrażenie że jestem jakaś hm... upośledzona życiowo, nie umiem nawiązać kontaktów z innymi, więc szukam ich tu w Internecie. Inni za to potrafią poznawać coraz to nowe osoby w szkołach, pracy czy na przyjęciach... Spróbuję to wyjaśnić jaśniej gdy trafię na odpowiednie słowa...
rua:
Spora część społeczeństwa z chwilą wyjścia z domowych pieleszy włącza ipoda, radio czy co tam ma pod ręką i płynie przed siebie w swoim własnym świecie.
Zdarza się, że na ulicy pełnej ludzi nie ma kogo zapytać o drogę, bo każdy pogrążony jest w swoim prywatnym świecie.
też to zauważyłam i mam zamiar kiedyś gdzieś opisać, aczkolwiek...
Ostatnio podeszłam w autobusie do chłopaka zaczęłam rozmowę i jakoś swobodnie nam się rozmawiało... No ale fakt nie miałam ze sobą mp3 ;]
Piotrek K:
Kiedy nie idzie poznawanie nowych ludzi, można spróbować odkryć na nowo osoby z otoczenia, które co prawda się zna, ale nie wie się co skrywają wewnątrz.
W ten sposób to ludzie poznają mnie
Moim zdaniem tak, bo... Nie wiem jak wy, ale ja mam czasem wrażenie że jestem jakaś hm... upośledzona życiowo, nie umiem nawiązać kontaktów z innymi, więc szukam ich tu w Internecie. Inni za to potrafią poznawać coraz to nowe osoby w szkołach, pracy czy na przyjęciach... Spróbuję to wyjaśnić jaśniej gdy trafię na odpowiednie słowa...
rua:
Spora część społeczeństwa z chwilą wyjścia z domowych pieleszy włącza ipoda, radio czy co tam ma pod ręką i płynie przed siebie w swoim własnym świecie.
Zdarza się, że na ulicy pełnej ludzi nie ma kogo zapytać o drogę, bo każdy pogrążony jest w swoim prywatnym świecie.
też to zauważyłam i mam zamiar kiedyś gdzieś opisać, aczkolwiek...
Ostatnio podeszłam w autobusie do chłopaka zaczęłam rozmowę i jakoś swobodnie nam się rozmawiało... No ale fakt nie miałam ze sobą mp3 ;]
Piotrek K:
Kiedy nie idzie poznawanie nowych ludzi, można spróbować odkryć na nowo osoby z otoczenia, które co prawda się zna, ale nie wie się co skrywają wewnątrz.
W ten sposób to ludzie poznają mnie