rozmowy przez telefon

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Awatar użytkownika
makaj
Pobudzony intro
Posty: 147
Rejestracja: 17 lis 2007, 16:13
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wlkp

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: makaj »

Ja obecnie, ze względu na pracę, wykonuję kilkanaście rozmów dziennie i jakoś się do tego przyzwyczaiłem. Jeżeli mam załatwić konkretną sprawę, to nie stanowi to problemu. W kontaktach prywatnych królują jednak nadal smsy ;) Czasem zdarza się komuś zadzwonić, jeżeli się długo nie widzieliśmy, to zawsze jest parę spraw do opowiedzenia. Bywa, że przy dobrych wiatrach nawet sam zadzwonię (raz na rok ;D), ale tylko do najbliższych znajomych i muszę mieć przygotowanych kilka tematów w rezerwie. Do domowego też nie podchodzę, chyba, że już wybrzmiewa któryś tam dzwonek, to się rzucam... ale jak jestem sam, to też często go ignoruję ;)
dream is destiny
Awatar użytkownika
K-PAX
Introwertyk
Posty: 81
Rejestracja: 08 lis 2010, 16:06
Płeć: nieokreślona

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: K-PAX »

makaj pisze:Ja obecnie, ze względu na pracę, wykonuję kilkanaście rozmów dziennie i jakoś się do tego przyzwyczaiłem. Jeżeli mam załatwić konkretną sprawę, to nie stanowi to problemu. W kontaktach prywatnych królują jednak nadal smsy ;) Czasem zdarza się komuś zadzwonić, jeżeli się długo nie widzieliśmy, to zawsze jest parę spraw do opowiedzenia. Bywa, że przy dobrych wiatrach nawet sam zadzwonię (raz na rok ;D), ale tylko do najbliższych znajomych i muszę mieć przygotowanych kilka tematów w rezerwie. Do domowego też nie podchodzę, chyba, że już wybrzmiewa któryś tam dzwonek, to się rzucam... ale jak jestem sam, to też często go ignoruję ;)
Pamiętam jak kiedyś, zaraz po maturze wpierdzieliłem się do pracy w coś w rodzaju call center. Wykonywałem SETKI telefonów dziennie, a i tak przed każdą rozmową cały czas czułem spory dyskomfort. To była paskudna praca dla introwertyka... ale wtedy wierzyłem, że taka praktyka uczyni mnie odrobinę odporniejszym na ludzi...
INTJ, 5w4
Awatar użytkownika
Ausencia
Intromajster
Posty: 503
Rejestracja: 20 lip 2008, 16:08
Płeć: nieokreślona

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: Ausencia »

K-PAX pisze:wtedy wierzyłem, że taka praktyka uczyni mnie odrobinę odporniejszym na ludzi...
Nie uczyniła?
Hm, ciekawe, bo wydawało mi się, że dla intro to może być niezła praca. W końcu nie masz kontaktu bezpośredniego z ludźmi, tzn niby masz, ale nie musisz im patrzeć w oczy i takie tam. Wydawałoby się, że stres mniejszy. Jak to z tym jest ?
Awatar użytkownika
K-PAX
Introwertyk
Posty: 81
Rejestracja: 08 lis 2010, 16:06
Płeć: nieokreślona

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: K-PAX »

Przed pracą w call center byłem też akwizytorem i to wtedy było łatwiej. Ludzi oszałamiał mój garnitur i dobra prezencja. Sami wychodzili ze swoich mieszkań ze zmierzwionymi włosami i w kapciach na nogach, czuli się zawstydzeni wobec grubej ryby(pozornie), która odwiedziła ich skromne progi. Wtedy byli przestraszeni i nieprzygotowani, wyglądali jakby chcieli przeprosić za swój wygląd, a ode mnie po przeszkoleniu wiało pewnością siebie.

Podczas rozmów przez telefon mieli więcej odwagi i nie dało się ich zdominować. Zawsze czuli się pewni, oburzeni, że znam ich numer i ogólnie od początku byli wrogo nastawieni.

Tak czy siak jakkolwiek się nie prezentowałem, zawsze w głębi duszy we mnie wrzało. Nie ważne czy stałem przed kolejnymi drzwiami, czy wykręcałem następny już numer telefonu.

Najbardziej nie lubiłem rozmów "o pogodzie". Gdyby wszystko ograniczało się do interesów - pół biedy, można przeżyć. Jednak kiedy jakiś stary kawaler opowiadał pierdoły o swoim życiu, nastolatek o złamanej ręce, stara panna o moim rzekomo miłym głosie... zlituj się boże, który nie istniejesz...

Przez to wszystko czułem, że z dnia na dzień macki mizantropii coraz ciaśniej owijają się na mojej zgniłej duszy.

Nie, nie uodporniłem się. W ogóle odechciało mi się obcować z ludźmi, rzuciłem tę robotę i zdziczałem.
INTJ, 5w4
Awatar użytkownika
Ausencia
Intromajster
Posty: 503
Rejestracja: 20 lip 2008, 16:08
Płeć: nieokreślona

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: Ausencia »

K-PAX pisze: Nie, nie uodporniłem się. W ogóle odechciało mi się obcować z ludźmi, rzuciłem tę robotę i zdziczałem.
Hah. Przypomnę sobie to zdanie, kiedy najdzie mnie ochota na zabawę w call center ;)
Awatar użytkownika
K-PAX
Introwertyk
Posty: 81
Rejestracja: 08 lis 2010, 16:06
Płeć: nieokreślona

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: K-PAX »

Ausencia pisze:
K-PAX pisze: Nie, nie uodporniłem się. W ogóle odechciało mi się obcować z ludźmi, rzuciłem tę robotę i zdziczałem.
Hah. Przypomnę sobie to zdanie, kiedy najdzie mnie ochota na zabawę w call center ;)
Może studia dzienne, a potem porządna praca Cię przed tym uchroni ;p
INTJ, 5w4
Awatar użytkownika
makaj
Pobudzony intro
Posty: 147
Rejestracja: 17 lis 2007, 16:13
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wlkp

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: makaj »

Akurat taka praca to dyskomfort pewnie nie tylko dla introwertyka, bo ogólnie cieszy się bardzo mała sympatią i poważaniem (jak dla mnie to na poziomie "kanarów" ;)) Nawet osobę z najwięszym zapałem, setna odłożona słuchawka czy zamknięte drzwi, mogą przybić ;] Nikt, kogo znałem, nie wytrwał długo, choć pewnie znajdują się wystarczająco bezczelne osoby ;)
dream is destiny
Awatar użytkownika
Shamicki
Introwertyk
Posty: 119
Rejestracja: 30 lip 2008, 2:07
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w6
MBTI: INTJ

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: Shamicki »

preferuje sms-y
Człowiek tworzy jakąś rzeczywistość, a potem staje się jej ofiarą.
Awatar użytkownika
Fist
Introwertyk
Posty: 118
Rejestracja: 04 wrz 2011, 19:47
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: Rumia, Pomorze

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: Fist »

Też preferuję raczej pisemne formy komunikacji, choć najbardziej wolę rozmowę w cztery oczy. Powód? Z smsa czy maila dość trudno jest celnie wyczuć zabarwienie emocjonalne wypowiedzi rozmówcy. A wtedy manipulacja rozmową jest bardzo trudna :(
Awatar użytkownika
Giuseppe
Intronek
Posty: 41
Rejestracja: 12 lip 2012, 18:54
Płeć: mężczyzna

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: Giuseppe »

Nie zaskoczę - w niemal każdej sytuacji wymagającej kontaktu z kimś, tym bardziej obcym, mając do wyboru załatwienie sprawy na żywo, przez telefon lub pisemnie - internet, list itd., wybieram to ostatnie. Nie mówię tu wprawdzie o kontakcie z osobami, które są dla mnie ważne, choć i tu wiele zależy od aktualnego nastroju. Rozmawiać przez telefon o pierdołach nie lubię i nie potrafię, nie raz nastawała dość niezręczna cisza, gdy oczekiwano ode mnie pociągnięcia takiej rozmowy ^^ (tak, moja była dziewczyna wręcz to uwielbiała...).
Awatar użytkownika
Wroblaka
Introwertyk
Posty: 79
Rejestracja: 16 gru 2011, 19:23
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: Wroblaka »

Podpisuję się pod powyższym wszystkimi kończynami! :)
4w5 "Włóczęga"
Obrazek
Awatar użytkownika
Difane
Rozkręcony intro
Posty: 313
Rejestracja: 11 lip 2012, 1:03
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: Difane »

Mi telefon do szczęścia potrzebny nie jest. Dlatego komórki nie mam, ale pozostaje jeszcze telefon stacjonarny... Generalnie rzecz biorąc mam dwa style reagowania na jego dźwięk, w zależności od tego czy już wstanę, czy jeszcze leżę w łóżku. Jeżeli to pierwsze to wygląda to tak:

- pierwszy sygnał - "Dzwoni ktoś czy mi się wydawało ? Pewnie mi się wydawało :wink: "
- drugi sygnał - "A jednak nie, faktycznie ktoś dzwoni. Ale może zaraz przestanie :roll: "
- trzeci sygnał - "Ehh... no dobra" :x [łapie się rękoma oparć od fotela]
- czwarty sygnał - [wstaje i powolnym krokiem zmierza do telefonu]
- piąty sygnał - [dociera do pomieszczenia w którym jest telefon]
- szósty sygnał - "Jeżeli jeszcze raz zadzwoni to odbieram" :evil: [kładzie dłoń na słuchawce]
- siódmy sygnał - :twisted: [odbiera telefon]

Jeżeli jeszcze leżę, to bez względu na to czy ktoś dzwoni po 5, 10, czy 15 razy to może sobie dzwonić i dzwonić - i tak nie odbiorę :mrgreen: . Dodam tylko że na domowników nie ma co liczyć, bo oni (a raczej one) reagują w podobny sposób i nieraz telefon pozostawał nieodebrany, mimo iż wszyscy byli w domu :P .
Awatar użytkownika
maggie
Introwertyk
Posty: 93
Rejestracja: 02 cze 2012, 11:42
Płeć: nieokreślona

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: maggie »

Ogólnie nie lubię telefonów czy to sms czy rozmowa. Na domowy mimo, że jestem w domu mnie nie uświadczysz, bo nie odbieram i już. Jeśli chodzi o umawianie się ze znajomymi( heh.. , bo ja tak często się umawiam -.- ) to wolałabym rozmowę, bo sms nie daje mi wiarygodności, że ta osoba to przeczytała lub zapamięta co tam napisałam. Chyba, że mam dzień 'nie chce mi się z tobą gadać' :) to wtedy tylko sms. ( te zjawisko niestety występuje częściej).
"To krępujące milczenie. Czemu ględzenie o bzdetach uważamy za wyraz nieskrępowania?
Po tym można poznać kogoś wyjątkowego. Kiedy można zamknąć ryj i wspólnie sobie pomilczeć."
Kehuan
Introrodek
Posty: 15
Rejestracja: 23 wrz 2012, 12:31
Płeć: nieokreślona

Re: rozmowy przez telefon

Post autor: Kehuan »

Ja niestety miałem od zawsze problemy z rozmowami przez telefon. Dużo lepiej rozmawia mi się z daną osobą, jeśli stoi obok mnie i widzę po jej mimice jak reaguje na to co mówię. Czy mnie słucha, czy coś ją irytuje. Przez telefon można to łatwo ukryć dlatego, po prostu nie lubię rozmawiać przez telefon. Jak dzwoni ktoś to zazwyczaj odbieram, ale praktycznie sam nigdy do nikogo nie dzwonię. A jak już muszę coś załatwić przez telefon to zupełnie się blokuję i praktycznie nie potrafię nic z siebie wykrztusić :)
Awatar użytkownika
Alex
Introwertyk
Posty: 80
Rejestracja: 25 wrz 2012, 15:53
Płeć: nieokreślona
Lokalizacja: UK

Re: Mamo, tato... jestem intro....

Post autor: Alex »

W poprzedni weekend odwiedzilam rodzicow i starsza siostre.. Postanowilam im powiedziec o tym, ze nie dawno sie dowiedzialam ze jestem introwertykiem i ze ciesze sie ze to co ze mna jest, to normalne.
Reakcja mamy byla taka: "Co to znaczy intyrowertykiem? Ze jestes zamknieta w sobie? Co masz na mysli mowiac ze nic zlego z Toba nie jest? Przeciez nie jest z Toba nic zlego!"
Pozniej doszlo do pewnego incydentu. Tata poprosil mnie zeby zadzwonila do jakiegos goscia (on nie mogl bo tylko ja i moja siostra gadamy po angielsku, a ona byla w innym pokoju). Ja odmowilam tlumaczac ze jesli chce zebym sie z nim skontaktowala to owszem moge mu pomoc ale tylko pod warunkiem ze to bedzie przez smsa albo maila. Ale on nalegal na rozmowe przez telefon. Wrecz mi kazal. A ja dalej ze nie i zaczelam mu tlumaczyc ze nie lubie rozmawiac przez telefon zwlaszcza z ludzmi ktorych w zyciu nie spotkalam. I wtedy skomentowal to tak : "Jestes idiotka".
Spedzilismy nastepne kilka minut klocac sie, nijak nie potrafil zrozumiec jak mozna nie rozmawiac przez telefon. Zaczal mi zadawac pytania co bym zrobila jesli trzeba by bylo wezwac pogotowie, czy wtedy tez bym odmowila.
Nie pomagaly tlumaczenia ze mam prawo odmowic, mam prawo do wlasnego wyboru, on upieral sie ze jakbym ja go poprosila o pomoc to on by zadzwonil w kazdej chwili do kogokolwiek (to oczywiste on jest ekstrawertykiem i ma tzw. 'gadane'!), a ja poprostu czuje sie niekomfortowo, zreszta chyba rozumiecie.
Wtedy powiedzialam ze jestem introwertykiem, dlatego tak trudno mi przychodzi rozmawianie przez telefon, ale dla niego to niewiele znaczylo, zaczal sie zastanawiac dlaczego wczesniej nie mialam problemow zeby do kogos zadzwonic (mialam zawsze z tym problemy, ale nie mialam wyjscia - albo dzwonie albo dostaje z liscia), teraz kiedy jestem dorosla latwiej mi odmowic, bo wiem ze rodzice nie maja juz nade mna kontroli. Nie widzac pokojowego wyjscia z sytuacji, postanowilam po prostu wyjsc z pokoju i pozwolic zeby siostra wykonala ten telefon.

Po chwili siostra do mnie przyszla i zaczelam jej tlumaczyc to wszystko od nowa, majac nadzieje ze przynajmniej ona zrozumie. Kiedy powiedzialam jej ze jestem introwertykiem, ona odparla: "No i co z tego, ja tez jestem introwertykiem, ale rozmawiac przez telefon potrafie. Nie staraj sie znalezc takich glupich wymowek ze jestes introwertykiem, po prostu jestes frajerka i tyle, kazdy debil umie przez telefon rozmawiac."

Martwilibyscie sie na moim miejscu? Musze zaczac cos robic z ta fobia? Nie mam problemow zeby rozmawiac przez telefon z rodzina czy osobami ktore dobrze znam, tylko z cala reszta.
ODPOWIEDZ