Temat introwertyzmu i ekstrawertyzmu jest jednym moich ulubionych zagadnień. Dlatego ten post jest pierwszy - ale nie ostatni. Chciałbym wam pokazać dwa moje wiersze które obrazują jak niewiedza o tych elementarnych cechach wpływa negatywnie na relacje międzyludzkie.
Ekstrawertyk:
http://www.digart.pl/praca/6801294/Ekstrawertyk.html
Często spotykamy ludzi o których mówi się "gaduła". Są to silni ekstrawertycy nie zdający sobie sprawy z tego, że są ekstrawertykami i zamęczają innych swoją gadaniną. Gdyby wiedzieli, że są ekstrawertykami i że muszą czasami przestać mówić a choć trochę słuchać (bo każdy powinien dążyć do uzupełnienia swojej osobowości cechami przeciwległego typu - następuje wtedy zrównoważenie) żyło im by się łatwiej, ponieważ nie byliby narażeni na niechęć innych.
Introwertyk:
http://www.digart.pl/praca/6803187/Introwertyk.html
Na pewno wielu z Was przeżywało chwile w których byliście w jakimś stosunkowo nowym towarzystwie i nie potrafiliście się odezwać. Często też spotykamy "milczków" którzy w większym gronie tylko słuchają i nie wypowiadają żadnego słowa. Są to silni introwertycy którym ciężko jest przebić barierę własnej introwertyczności. Nie przysparza im to szacunku - jeżeli ktoś w ogóle się nie odzywa - nie zyskuje naszej sympatii, traktujemy go jako głupka i najczęściej śmiejemy się z jego zamknięcia.(podobnie jak drwimy z męczących nas ciągłą paplaniną gaduł)
Jeżeli więc spotkacie takie osoby - nie traktujcie cech gadulstwa lub milczenia jak cech osobistych dla ich charakteru, tylko jako cechy ich typu psychologicznego - najczęściej w ich przypadkach kompletnie nieuświadomionego. Warto "milczka" czasami o coś zapytać (jako introwertycy mamy to opanowane bardzo dobrze) a "gadule" czasami przerwać. A najlepiej jest uświadomić ich odnośnie ich typu psychologicznego i błędów jakie popełniają
