ja wychodzę z jednego założenia:
jeśli jestem z kimś w związku to okazuję mu miłość nie tylko w jeden debilny dzień ale każdego dnia. kupię kwiatka czy jakąś drobnostkę bez okazji bo to chyba bardziej cieszy niż dostać z góry wiadomo kiedy jakąś duperelkę którą się odłoży na półeczkę i zapomni po jakimś czasie...
bardziej doceniam gdy ktoś da mi coś 'nie od święta', poza tym nie sposób nie pamiętać o walentynkach - każdy już o tym głośno wrzeszczy a jeszcze tyle czasu do nich.
'święto' - głupie karteczki, serduszka, czerwone i różowe kolory od których głowa boli i oczy, różyczki i buziaki...
nie żebyś zasugerował odpowiedź na swoje pytanie ;]
no przecież pisałem że to będzie pytanie retoryczne

wiadomo jaka będzie odpowiedź :wink:
o bliskich powinno się pamiętać nie tylko w jeden dzień, wtedy wszyscy pamiętają...