Jakie książki lubicie czytać?

[Inno]

Z lekka offtopicznie, ale nie do końca polecę najsłodszą na świecie zakładkę do książek:



Kot nie mój, z netu. Ale kiedyś sobie chyba sprawię, takie zakładki wolniej się zużywają od papierowych.

[awake]

Uzależniona jestem od książki pt. "The Secret" autorstwa Rhondy Byrne.
Jest w niej tyle prawdy, tyle dobra, że czytam ją każdego dnia, po kawałku, mimo, iż znam to wszystko na pamięć.

[Piorun23]

Awake, gratuluję idealizmu

Inno, takie zakładki rosną i oburzają się przy próbie usunięcia z książki
Moja szaro-czarna zakładka potrafi przy tym łapkami grozić

[Inno]

Inno, takie zakładki rosną i oburzają się przy próbie usunięcia z książki

Hmm, czyli trzeba kupować po dwa egzemplarze? Jeden do używania z zakładką, a drugi bez.

[Alojz]

Jako że to mój pierwszy post,
Witam wszystkich

Co do tematu to pasjonuje Mnie literatura faktu XX wieku w szczególności 2WŚ i radzieckie więziennictwo.
Co nie znaczy że nie lubię sięgnąć po jakąś ciekawą filozoficzno-psychologiczną książkę.
Po której chcąc np. ugasić pragnienie znajduję się w garażu z pytaniem co ja to chciałem zrobić.

[higsa]

Jako że to mój pierwszy post,
Witam wszystkich

Cześć!

Co do tematu to pasjonuje Mnie literatura faktu XX wieku w szczególności 2WŚ i radzieckie więziennictwo.
Co nie znaczy że nie lubię sięgnąć po jakąś ciekawą filozoficzno-psychologiczną książkę.

Wiesz co dobre człowieku. :wink:


Przeniosłam z innego wątku, się zaczęło od tego postu: http://forum.introwertyzm.pl/viewtopic. ... 582#p12582. - Inno

I tu nagle w Opowiadaniach Kołymskich

ŁAŁ, Wiesz co to są Opowiadania Kołymskie? Opowiadania Kołymskie Warłama Szałamowa?
Czytałeś wszystkie? Czy tylko wybrane? A można wiedzieć skąd znasz tą pozycję?

I odkryłem się że jestem introwertykiem a nie świrem:P

OJ z czasem nie raz poddasz w wątpliwość to stwierdzenie. :wink:

[Alojz]

I tu nagle w Opowiadaniach Kołymskich

ŁAŁ, Wiesz co to są Opowiadania Kołymskie? Opowiadania Kołymskie Warłama Szałamowa?
Czytałeś wszystkie? Czy tylko wybrane? A można wiedzieć skąd znasz tą pozycję?

1.Tak
2.Tak, innych nie znam:P
3.Na razie jestem w momencie kiedy bohater jest na kursie felczerskim.
4.Książka zawiera 700 stron, więc chyba zawarte są wszystkie opowiadania.
5.Po przeczytaniu Archipelagu Gułag, Gułagu, Innego Świata, Jednego dnia Iwana Denisowicza, wpadłem na reklamę na forum o 2WŚ. Jako że takich pozycji jest bardzo mało, zakupiłem i bardzo Sobie ją cenię:P

A Ty jak na to trafiłaś?

[higsa]

.Po przeczytaniu Archipelagu Gułag, Gułagu, Innego Świata, Jednego dnia Iwana Denisowicza, wpadłem na reklamę na forum o 2WŚ. Jako że takich pozycji jest bardzo mało, zakupiłem i bardzo Sobie ją cenię:P

Jej, jestem pod ogromnym pozytywnym wrażeniem. Naprawdę, nie spodziewałam się takiej wypowiedzi tym bardziej, że jest to literatura niszowa [bardzo niszowa] no może poza Sołżenicynem.

A Ty jak na to trafiłaś?

Powiem Ci, że to też jest mój konik, moja fascynacja i tak się czyta od książki do książki. A poza tym można to podpiąć pod zboczenie [przyszłe] zawodowe, z tym że to teoria grubymi nićmi szyta. Ale to niestety nie temat na ten dział.
Z tym, że Opowiadania są świetne, a jak jeszcze dojdzie do tego wiedza dotycząca życia autora... czysta magia.

[Alojz]

Miło mi, pewnie znajdziemy wspólny język:)
Co do literatury,
Oglądam Sobie 1 z 10 który jest jednym z programów który świadomie oglądam.
Pada hasło monumentalne dzieło Sołżenicyna -> Odpowiadam Archipelag Gułag
Myślę skąd ja to wiem. No nic pewnie gdzieś usłyszałem. Czytam na wikipedii o Sołżenicynie.
Zainteresowało Mnie to i siup na Allegro i Archipelag Gułag u Mnie na biurku. I tak się zaczęło.
Bardzo odpowiada Mi ta tematyka. Ogólnie jestem pasjonatem historii.
Nawet miałem zamysł rzucenia dotychczasowych studiów żeby pójść na historię ale...



Przepraszam za Offtop szanownego moderatora ale tak wyszło:)
Spoko, ludzka rzecz. Przeniosłam do pasującego wątku i tu możecie kontynuować bez stresu. - Inno

[Piorun23]

A czytałeś "Gułag" A. Applebaum?

Jeśli nie, to bardzo polecam

[Alojz]

Tak czytałem.
Również Sobie chwalę ten tytuł.
Co do Anne Applebaum to przeczytałem "Między Wschodem a Zachodem" i bardzo spodobał Mi się jej styl pisania.
Jak i ciekawy unikatowy temat.
Potem był Gułag i rzeczywiście nie na darmo otrzymała tyle nagród.

[higsa]

Po przeczytaniu Archipelagu Gułag, Gułagu, Innego Świata, Jednego dnia Iwana Denisowicza, wpadłem na reklamę na forum o 2WŚ. Jako że takich pozycji jest bardzo mało, zakupiłem i bardzo Sobie ją cenię:P

A już myślałam, jak zacząłeś z tym Sołżenicynem, że trafiłeś od nitki do kłębka. Szałamowa z Sołżenicynem łączy wiele więcej niż się wydaje, bo to właśnie Szałamow jest twórcą metafory "wyspa-gułag", wykorzystanej później przez Sołżenicyna jako "Archipelag Gułag". Czego zresztą Sołżenicyn nie ukrywał, a wręcz przeciwnie, chciał on napisać razem z Szałamowem książkę o łagrach, na co nie wyraził zgody Warłam Tichonowicz, ale nie będę więcej nudzić.
A czytałeś "Krąg pierwszy" Sołżenicyna? Opisuje jego przeżycia z szaraszki, do której został zesłany za słynny artykuł 58 paragraf 10 i 11, o którym zapewne wiesz z "Opowiadań"

[Alojz]

Miałem zamiar zaraz po Archipelagu sięgnąć po Krąg pierwszy ale jakoś nie było pieniędzy i poszedł tytuł w otchłań pamięci.
Co do tytułu Archipelag Gułag to myślałem że tytuł odzwierciedla jedne z pierwszych łagrów/obozów na wyspach Sołowieckich w latach 20 (chyba w klasztorze jakichś duchownych jak się nie mylę)
Archipelag jako zbiór wysp Sołowieckich
no i Gułag jako Główny Zarząd ...
Mnie już zawsze liczba 58 będzie się kojarzyła z politycznymi jak i za pewnie Tobie:)

Teraz zaczerpniemy wiedzy w Wikipedii
Ale jakoś nie ma dokładnego opisy tytułu.

Byłbym wdzięczny za namiar na te wydarzenia Warłamow-Sołżenicyn.


Znasz jakieś dzieła tego człowieka-> Robert Conquest

[higsa]

Z namiarem na relacje Sołżenicyn- Szałamow, będzie ciężko, bo bym musiała Cię odesłać do moich notatek z wykładów. Jeśli chodzi o jakieś konkretne pozycje książkowe to na razie nic konkretnego sobie nie przypominam. Ja, zbierając informacje, korzystałam z rosyjskich stron www. Literatura ogólnodostępna bardzo po macoszemu traktuje Warłama Tichonowicza. Jeśli władasz językiem rosyjskim to mogę kilka linków Ci podesłać.

A jak nie, to mogę dodać, że po rehabilitacji Szałamow został korespondentem literackim czasopisma „Moskwa”, zaczął też publikować i nawiązywać kontakty z innymi pisarzami m.in. Sołżenicynem. Fakt, że nie zgodził się na spisanie wspólnej historii – wspomnień z łagru – wynikł z niezgodności postrzegania zadania literatury obozowej. Szałamow, mimo że szanował twórczość Sołżenicyna i był mu wdzięczny za to, że pokazuje światu prawdę o obozach, nie zgadzał się z jego podejściem do tematu. W przeciwieństwie do Sołżenicyna Szałamow nie opisywał historii. Nie chciał uczyć historii lecz moralności, etyki i godności człowieka, dlatego też na pierwszym miejscu stawiał takie wartości jak myśli, i kultura oraz twórczość, bowiem tylko to może ocalić człowieka od śmierci [oczywiście w sensie duchowym].

Z tego co pamiętam to Archipelag Gułag był antytezą do, tak często wymienianego w „Opowieściach”, Kontynentu, który oznaczał normalne życie na wolności. Metafora polega na tym, że obóz jest jak wyspa i bardzo trudno się z niej wydostać na Kontynent. Zresztą nie wiem czy wiesz, ale niektóre z obozów na Kołymie nie miały w ogóle ogrodzeń, a i straży mało, bo były na tyle oddalone od wsi czy miast, że ucieczka jakakolwiek byłaby niemożliwa, delikwent i tak by zamarzł po drodze. Zresztą Szałamow opisuje to w opowiadaniu „Geolodzy” chyba.

Co jeszcze ciekawe dotyczące właśnie metafory wyspa-gułag, to to, że Szałamow uważał, że nie ma jakiejkolwiek możliwości, żeby powrócić na z Wyspy na Kontynent, [chodzi o powrót duchowy, oczywiście].
Zeki maja dwa życia, pierwsze to normalne życie do zamknięcia w łagrze, drugie -po zamknięciu. Powrotu z drugiego do pierwszego życia nigdy nie ma, bowiem ludzie, którzy przeżyli obóz nie wiedza jak się mają zachowywać na wolności, pozostają na zawsze upośledzeni społecznie.

A Szałamow był ofiarą systemu całe życie, nie tylko jako polityczny zeka, ale prawdopodobnie został zabity [celowe wywołanie zapalenia płuc], ale to zupełnie inna historia o tym, jak to 80-letni staruszek staje się niewygodny dla systemu.

Przepraszam, że zanudziłam moimi wywodami na temat niektórych faktów z życia ogólnie nieznanego pisarza. Więcej nie będę, obiecuję.

A nazwisko Roberta Conquest'a jest mi obce, a coś ciekawego polecasz?

[Alojz]

Ja zawsze byłem słaby w odwieczne pytanie->
Co autor miał na myśli:D
Ale wydaje się to racjonalne
Co do Conquesta to czytałem że wybitny sowietolog i napisał parę dobrych książek.
Także podejrzewałem że Mi coś polecisz:)
Rosyjskiego miałem zamiar się uczyć
Już przyswajałem grażdankę ale wybrałem niemiecki:)
Może jak dobrze pójdzie to kiedyś zrealizuje i to marzenie