Cześć wszystkim!
Znalazłam o forum ostatnio i bardzo się ucieszyłam, że tyle przydatnych informacji mogłam tu znaleźć.
Mam 21 lat i studiuje w Wielkopolsce. Na pierwszym roku na psychologii rozwiązywaliśmy inwentarz osobowości Esnyka, gdzie wyszło, ze jestem skrajnym introwertykiem.
Przeszkadza introwertyzm najbardziej w szkole, gdy mamy wypowiadać się publicznie. Bardzo się wtedy denerwuje, aż wszystkie mięśnie mi na twarzy drgają;)
Jestem w ogóle bardzo wyalienowana i dużym problem są dla mnie kontakty z innymi osobami.
Pozdrawiam wszystkich introwertyków, tych mniej i bardziej skrajnych;)
black_rainbow pisze:Cześć wszystkim! :)Mam 21 lat i studiuje w Wielkopolsce.
Hej!
A studiujesz w stolicy WLKP czy w jakimś innym mieście ulokowanym w tym regionie?
Jak w PO, to polecam poczytać http://introwertyzm.pl/viewtopic.php?f=8&t=350
może Tobie uda się wnieść trochę ożywienia w ten temat. Może odkryjesz kilka ciekawych miejsc, o których nie mamy pojęcia. :wink:
A co studiujesz? Bo nie wiem czy psychologia to główny kierunek, czy tylko przedmiot jeden z wielu dodatkowych?
P.S. fajny nick, podoba mi się bardzo pomysł na czarną tęczę
Studiuje pedagogikę w Poznaniu,a psychologia był to przedmiot właśnie z wielu dodatkowych.
Chętnie się dopisze do tego wątku o Poznaniu, chociaż dokładnie z Poznania nie jestem,ale z miejscowości zaraz obok.
Na imię mam Tomek, mam 23 mieszkam w okolicach Trójmiasta Podzielę się z wami moim życiem.
Byłem spokojnym dzieckiem. Miłym, zamkniętym w sobie, trochę innym od reszty. Już jako dzieciak żyłem w swoim świecie. Podstawówka , gimnazjum to ciągłe problemy z nawiązywaniem kontaktu z rówieśnikami.
Zawsze dobrze się uczyłem. Może inaczej. Nie uczyłem się prawie wcale, oceny zawsze miałem dobre. Nawet teraz na studiach, gdy 3/4 roku ma jakieś poprawki, ja zdałem wszystko w pierwszym terminie, a nie uczyłem się w ogóle na żaden egzamin. Zawsze mi się jakoś upiecze. Uważam się za dziecko szczęścia.
W Technikum poznałem dziewczynę. To była moja pierwsza poważna, odwzajemniona miłość. Asia była....STOP! Jest piękną kobietą, inteligenta i mądra, ale zawsze odkąd pamiętam miała bardzo niską samoocenę. Wychowała sie w dość konserwatywnej, żeby nie powiedzieć despotycznej rodzinie. Jej rodzicie to ortodoksyjni katolicy, którzy nie pozwalają 21-letniej dziewczynie wyjść na noc z chłopakiem. Wtedy jednak o tym nie myślałem. Ja introwertyk, o wtedy jeszcze też dość niskiej samoocenie, uważałem ze spotkało mnie ogromne szczęście. Oddałem się temu związkowi całkowicie. Każdą wolną chwilę spędzałem z nią, Oddaliłem się od przyjaciół, ba, ja nawet nie miałem przyjaciół. To trwało 5 lat. Po tych pięciu latach ona poznała kogoś innego. Zupełnie innego niż ja. Facet towarzyski, przebojowy, uśmiechnięty, metal noszący dredy. Zorientowałem się gdy zaczęła mnie modelować na jego podobieństwo. Chciała abym ubierał się jak metal, jeździł z nią na rockowe koncerty, itp. Po dwóch miesiącach powiedziałem : Pas! Rozstałem się z nią. Od tego momenty nie mamy kontaktu. To była jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, ale z perspektywy czasu uważam ze bardzo słuszna, bo gdyby nie ona, nie znalazł bym się tu, gdzie teraz jestem.
Jak to bywa po bolesnych rozstaniach, postanowiłem się zmienić.
Zacząłem uprawiać sport- bieganie. Od zawsze miałem predyspozycje do biegów długodystansowych, zacząłem startować w ekstremalnych rajdach na orientacje. Idzie mi coraz lepiej, forma rośnie, czasem nawet wygrywam. Regularnie trenuję. Ponadto uczęszczam na siłownie. Jeżdżę rowerem. Planuje kurs wspinaczki skałkowej i może kiedyś nawet przewodnika górskiego.
Po rozstaniu z dziewczyną nie miałem żadnych przyjaciół, znajomych. Chciałem się rozwijać, poznawać innych ludzi. Szukałem w internecie stron na temat rozwoju, poprawy umiejętności miękkich i w ten sposób wpadłem na Alphamale, do społeczności PUA, czyli jak sami się nazywają uwodzicieli. Zawsze fascynowały mnie rzeczy nowe, których nie znam, więc postanowiłem się bliżej przyznać polskiej scenie uwodzicieli. Powiem szczerze- podejście większości osób z tego portalu mi nie odpowiada. Jednak poznałem tam kilka osób, z którymi głębiej się zaprzyjaźniłem. Założyliśmy własne, kameralne forum, na którym rozmawiamy o męskich, ważnych dla nas sprawach. Najlepsza jest tam atmosfera. Nikt nikogo nie ocenia, nie obraża. Taka męska zdrowa przyjaźń. Jako że jesteśmy z zupełnie różnych miejsc Polski, rzadko się widujemy w realu, ale raz na jakiś czas się zjeżdżamy.
Od ponad roku interesuję się rozwojem osobistym, NLP, psychologią społeczną, umiejętnościami miękkimi. Bardzo dużo się nauczyłem, poznałem wyjątkowych ludzi. Zrobiłem ogromne postępy w kontaktach z innymi ludźmi, rozwinąłem się społecznie. Mam wielu znajomych, ciągle poznaje nowe osoby, i chociaż sa tacy, którzy nie potrafią zaakceptować tego ze bywam skryty, i niewiele mówię, to większość mówi mi ze świetnie się przy mnie czuję.
Jestem singlem, jestem świadom swoich wad i zalet. Nie uważam się za kogoś wyjątkowego. Mam swój mały świat, do którego prawie nikogo nie wpuszczam. Nie jestem nikim szczególnym, nie wybijam się ponad społeczeństwo. A mimo to czuję od jakiegoś czasu ogromną radość z życia. Jestem szczęśliwy.
Myślę ze dużo wyniosę od Was, a i może moje posty coś wniosą do waszego życia.
Witam wszystkich
Mam 22 lata i studiuję aktualnie informatykę, wcześniej studiowałem zarządzanie.
O tym, że jestem introwertykiem do wiedziałem się w sierpniu. Z ciekawości i po części z nudów zacząłem robić testy osobowości i za każdym razem mi wychodziło INFJ. Naturalnym następstwem było poszukiwanie informacji na temat mojego typu osobowości. Pierwszy raz w życiu miałem wrażenie, że ktoś pisze o mnie. W 99% informacje pokrywały się z własnymi przemyśleniami na temat mojej własnej osoby. Dzięki temu forum przekonałem się, że jest więcej osób o podobnych problemach i podejściu do życia co ja
Witaj Roni!
Też niedawno trafiłam na to forum i niektóre wątki są bardzo ciekawe na temat introwertyzmu, więc warto poczytać:)
Trochę teraz żałuje,że nie studiuje też informatyki lub jakiegoś kierunki mniej ukierunkowanego na ciągłe kontakty z ludźmi. Na mojej pedagogice jestem często narażona na stresy związane z wypowiadaniem się publicznie, czego unikam jak tylko mogę
Ale cóż zbyt późno dotarła do mnie świadomość mojego introwertyzmu i taki wielki błąd popełniłam.
black_rainbow pisze:Witaj Roni!
Też niedawno trafiłam na to forum i niektóre wątki są bardzo ciekawe na temat introwertyzmu, więc warto poczytać:)
Trochę teraz żałuje,że nie studiuje też informatyki lub jakiegoś kierunki mniej ukierunkowanego na ciągłe kontakty z ludźmi. Na mojej pedagogice jestem często narażona na stresy związane z wypowiadaniem się publicznie, czego unikam jak tylko mogę
Ale cóż zbyt późno dotarła do mnie świadomość mojego introwertyzmu i taki wielki błąd popełniłam.
Od razu, że błąd. Skoro wybrałaś pedagogikę to na pewno stało się tak nie bez powodu. Po za tym jak mówiłaś wcześniej, testy osobowości wykonywałaś na pierwszym roku. Skoro zostałaś na tych studiach to coś Cię do nich ciągnie. A wypowiadać też da się nauczyć. Ja np. nie mam problemu w wypowiedziach związanych z tematami dla mnie istotnymi (oczywiście o ile wcześniej przemyślałem zdanie) z powodu tego, że dużo o nich rozmawiałem, na różnych forach itp. Osobiście mam sposób, że moja wypowiedź jest moim własnym światem. Ukazując swoje wewnętrzne ja , moje wewnętrzne po prostu nie zważam na to co mówią inni. A potem słucham co oni mają do powiedzenia (o ile mają, bo zazwyczaj abstrakcja moich pomysłów przebija mnie samego).
Po za tym bardziej wartościowszy są nauczyciele będący pasjonatami danego przedmiotu a jest to raczej introwertyków. No chyba, że chcesz uczyć w podstawówce.
Jak tak patrzę na te dzieciaki to czasami żal mi siebie z tamtego okresu. Straszny mazgaj byłem i jednocześnie przewodniczący klasy. Jak nim zostałem to do dzisiaj nie wiem. Osobiście podejrzewam moje tendencje do dominowania i ekspansywności jak to mi wykazała pewna pani psycholog na teście na koniec podstawówki.
Na pedagogice wybrałam specjalizację nie związana z nauczaniem, bo w tym nie czułabym się za dobrze.
Jednak mój wybór specjalności i tak jest nierozłączny z kontaktami z ludźmi. Zostałam na studiach bo szkoda mi było marnować całego roku i z kilku jeszcze innych powodów.
Cieszę się jednak z tego, że dzięki tym studiom poznałam lepiej siebie.
Ja mam właśnie odwrotnie niż tych w wypowiedziach ustnych. Z reguły układam moją wypowiedź tak, żeby nie odbiegała ona jakoś od normy, żeby była podoba do wypowiedzi innych. Nie lubię się wyróżniać i nie chciałabym żeby moja odpowiedź wzbudzała zainteresowanie i spojrzenia innych.
Ostatnio jeszcze wprowadzili nam nowy przedmiot, udoskonalenie kontaktu z drugą osobą, gdzie każdy po kolei musi się wypowiadać oraz brać udział w różnych zadaniach i zabawach. Jest to bardzo stresujące i nie mogę się tam kompletnie odnaleźć.
Ja w podstawówce byłam zastępcą przewodniczącego, jak to się stało też sama nie wiem
Na szczęście te zaszczytne honory pełniłam bodajże jeden rok:)
To bieganie i marsze. Nigdy nie brałem udziału w żadnym rajdzie rowerowym, głównie z braku odpowiedniego sprzętu, jednakże nie wykluczam takowych w przyszłości.
black_rainbow pisze:Witaj Roni!
Też niedawno trafiłam na to forum i niektóre wątki są bardzo ciekawe na temat introwertyzmu, więc warto poczytać:)
Trochę teraz żałuje,że nie studiuje też informatyki lub jakiegoś kierunki mniej ukierunkowanego na ciągłe kontakty z ludźmi. Na mojej pedagogice jestem często narażona na stresy związane z wypowiadaniem się publicznie, czego unikam jak tylko mogę
Ale cóż zbyt późno dotarła do mnie świadomość mojego introwertyzmu i taki wielki błąd popełniłam.
Ja wcześniej przez 3 lata studiowałem Zarządzanie. Na studiach miałem, aż trzy przedmioty na których ćwiczyliśmy elementy wystąpień publicznych, więc stresu miałem co nie miara W sumie to jeden z wielu powodów dla których zmieniłem kierunek studiów, był fakt, że nie pasuje mi praca z ludźmi. Ja bym na Twoim miejscu wyboru studiów nie rozpatrywał w formie błędu Raczej jest to poszukiwanie własnej drogi życiowej. A na rozpoczęcie nowego kierunku nigdy nie jest za późno. Możesz zawsze z kończyć te studia i następnie zacząć nowe :wink:
Siemka.
Nazywam się Karolina, jestem 16-letnią licealistką ze śląska (profil biologiczno-chemiczny jeśliby to kogo interesowało). Właśnie dzisiaj doszłam do tego, iż jestem introwertyczką. Cóż, zaczęło się to przejawiać w gimnazjum, zwykle nie potrafiłam dobrać odpowiednich słów, by zacząć rozmowę, lub w jej trakcie, milczałam, rozmyślając, co by tu powiedzieć, czas lubie spędzać w samotności, w domu..przez co nie mam zbyt wielu znajomych i ogolnie postrzegana jestem jako nudna osoba, z którą nie ma o czym pogadać. Hm, ściślej mówiąc, to mam wąską grupę przyjaciół, z nimi zawsze wiem i mam o czym rozmawiać, spędzamy razem czas, nie uważają mnie za nudną. Na wszelkich zjazdach rodzinnych zawsze trzymam się gdzieś sama na uboczu, przez co rodzina postrzega mnie jako dość dziwną osobę.Ostatnio to wszystko zaczeło mnie martwić, myślałam o tym, by poddać się jakiejś terapii, itp. Pocieszyło mnie to odkrycie, teraz wiem, że nie jestem dziwadłem i nie jestem sama. Chciałabym się czegoś więcej o tym dowiedzieć, dlatego też dołączyłam do forum.
Pozdrawiam Was towarzysze
To może i ja się przedstawię Jestem Ola, mam 21 lat i jestem studentką III roku anglistyki na UW. W przyszłości mam nadzieję zostać tłumaczem. Mój typ osobowości to INFP.
Zowią mnie Łukasz, przeżyłem na tym świecie 20 długich zim, zamieszkując przez cały ten czas wysuniętą najdalej na wschód dzielnice Warszawy. Marnuję swój żywot studiując politologię (II rok), po części jednak z lekkiego zainteresowania historią współczesną. Na co dzień zamknięty w sobie, niepoprawny romantyk.
Jat pisze:[...] miłośnik natury, introwertycznej muzyki i mitologii skandynawskiej.