Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

W tym dziale rozmawiamy o radościach i problemach, jakie dla introwertyków wynikają z bycia w związku.
Awatar użytkownika
Fire
Krypto-Extra
Posty: 824
Rejestracja: 20 lut 2019, 17:47
Płeć: kobieta

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: Fire »

Nie mowić. W dzisiejszych czasach o introwertyźmie trąbią wszędzie. Ludzie powinni to wyłapać sami w trakcie relacji. Dopadowywanie to zasadniczy błąd. Uważam, że powinniśmy dać się poznać takimi, jacy jesteśmy. "W praniu" wyjdzie czy się dogadamy czy nie. Udawanie czegoś żeby ktoś nas bardziej lubił prowadzi prędzej czy później do katastrofy. Nikt nie jest w stanie robić czegokolwiek pod kogoś na dłuższą metę. Albo znajomość kliknie albo nie. Niezależnie od kwestii introwertyzmu.
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: Rafael »

Fire pisze: 12 mar 2025, 19:56 Nie mowić. W dzisiejszych czasach o introwertyźmie trąbią wszędzie.
Zależy gdzie ucho przyłożyć. Starsi ludzie po 70tce z wykształceniem podstawowym lub zawodowym nie mają o tym pojęcia.😭
Fire pisze: 12 mar 2025, 19:56 Nikt nie jest w stanie robić czegokolwiek pod kogoś na dłuższą metę.
Raczej dokładnie na odwrót. Życie to sztuka kompromisu jak mówią mądrzy ludzie.
Ciągłego dopasowywana się do siebie.
Na tym polega nasz sukces ewolucyjny, :ok: że jesteśmy gatunkiem o dużej zdolności dopasowania się do prawie każdych warunków. :)
To również dotyczy relacji rodzinnych. Gdyby jednostka nie potrafiła dopasować się do grupy to by nie przeżyła.
Każdy się dopasowuje do drugiego na całe życie od dziecka. Gdyby nie to robilibyśmy wszyscy kupy w majtki, no bo po co się dopasowywać do świata dorosłych. ;) Po co jeść sztućcami skoro można ręką. Tak wygodniej.

Największe szanse mają związki osób o dwóch elastycznych osobowościach, które potrafią się dopasować.
A najmniejsze tych nawet bardzo podobnych, ale za to usztywnionych. :)
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Fire
Krypto-Extra
Posty: 824
Rejestracja: 20 lut 2019, 17:47
Płeć: kobieta

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: Fire »

Piszerz oczywistości. Miałam na myśli dostosowywanie się do kogoś w celu przekonania do siebie,polubienia nas. To duży błąd a w początkowych etapach relacji wiele osób go popełnia. I później związki się rozpadają bo jednach wychodzi na to, że nie byliśmy sobą od początku i kreowaliśmy się na kogoś innego. Np. jednak nie lubimy chodzić na imprezy.
Kompromis a dopasowanie to różne sprawy wg mnie. Tu obie osoby mają coś do przepracowania. Świadome przegadanie i ustalenie zasad w relacji to podstawa. Jeśli istnieje przyjaźń+miłość+zrozumienie+tolerancja+dojrzałość emocjonalna i trochę doświadczenia życiowego, nie jest to mega trudne.
Ja byłam tylko w długoletnich związkach, jestem mega ciepłą,wyrozumiałą i tolerancyjną osobą , nigdy nie miałam problemów w kwestii kompromisów. Inna sprawa, że na partnerów wybierałam tylko mądrych, doświadczonych facetów z silnym kręgosłupem moralnym, którzy byli w stanie współpracować.
patha
Intromajster
Posty: 467
Rejestracja: 18 sty 2016, 5:12
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP/J-T

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: patha »

- Cześć, jestem introwertykiem!
- Cześć, kim..alkoholikiem ?
- Nie, introwertykiem.
- Ojej. To coś poważnego? Ile lat już się z tym zmagasz?
- Od urodzenia.
- Musi Ci być ciężko.
- Yyy...??
- Trzymam kciuki, żebyś z tego wyszedł. Moja koleżanka przez kilka lat walczyła z trądzikiem, w końcu poszła do bioenergoterapeuty i trądzik znikł. Chcesz do niego namiary?
- Yyyy... nie, dzięki.
- Ok, tak czy inaczej trzymam kciuki. Ja już lecę, bo muszę się szykować na imprezę. Narka!
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: Rafael »

Fire pisze: 14 mar 2025, 21:14 Piszerz oczywistości.
Nie przeczę, ale z oczywistych zachowań można metodą dedukcji dojść do tych mniej oczywistych odpowiedzialnych za realizację bardziej wysublimowanych potrzeb. :)

Przypuszczam, iż opisujesz tu dość specyficzny przypadek, gdy przypuśćmy mężczyzna chcąc zdobyć kobietę udaje kogoś innego by się jej przypodobać, a po ślubie okazuje się jednak zupełnie kimś innym i małżeństwo prędzej czy później kończy się rozwodem.😭
Jednak jego specyficzność polega na tym iż ów mężczyzna ma usztywnioną osobowość i nie potrafi się dostosować do wymagań partnerki nawet powoli i przez wiele lat. Zatem wciąż dochodzi do konfliktów wokół tych samych spraw. :slabo:

Gdyby ten pan miał elastyczną osobowość to mógłby w ciągu kilku lat dostroić się lepiej lub gorzej do ideału, który sam udawał. Nie jest to takie trudne dla młodego człowieka :) , na starość to już raczej nie da rady.

Trzeba też uwzględnić fakt, który często ma miejsce, że ludzie się zmieniają. Czasem osobowości pary rozchodzą się w różne strony, a mimo tego gdy posiadają duże zdolności przystosowawcze mogą wciąż być razem, choć tak jakby z inną osobą. ;)
Mogą wyniknąć zdarzenia nadzwyczajne jak nieuleczalna choroba, czy niepełnosprawność. Przetrwają tylko ci, którzy umieją się dostosować. :)

Zatem o sukcesie związku nie decyduje dobry dobór na początku relacji, ale elastyczna osobowość oraz umiejętności dostosowywania się do ciągle zmieniających się uwarunkowań w relacji. :)

Kompromis a dopasowanie to różne sprawy wg mnie
Co do zasady masz rację. :)
Ale w praktyce może być różnie. ;)
Kompromis można w dłuższej perspektywie zrealizować poprzez dopasowanie, choć można go też urzeczywistnić poprzez ustępstwa, ale wtedy zawsze będzie to bolesne.
A gdy się w naturalny sposób dostosujemy to kompromis przestanie być potrzebny i zapanuje naturalna harmonia. :serce:

Zatem według mnie maksyma „życie jest sztuką kompromisów” może być interpretowana bardzo szeroko. :)
Dla mnie to jest przede wszystkim naturalne mimowolne upodabnianie się do obiektów znaczących, które występowało u mnie od dziecka. Gdy byłem mały szło to bardzo szybko, potem wolniej, ale nawet teraz tak się dzieje, tyle że potrzebuję na to kilku lat by zobaczyć znaczące efekty. :)

Mam od trzech lat taką bardzo ekstrawertyczną koleżankę, która stała się dla mnie obiektem znaczącym. Na początku znajomości byliśmy chyba zupełnym przeciwieństwem i raczej jej unikałem, :swiety: bo była dla mnie we wszystkim za bardzo… :o
Jednak ona wszystkich zaczepia, to i mnie nie omijała zatem chcąc nie chcą musiałem z nią gadać, co mnie zresztą dużo kosztowało. Jednak nie dawałem tego po sobie poznać, robiąc dobrą minę :) do złej gry.
A teraz to już jestem połową jej. Ona pozostała taka sama, a ja się upodobniłem. Mamy duży zbiór wspólny i bardzo się lubimy. Taka piękna harmonia jak rzadko z kim. :hug:

U mnie tak przez całe życie było, ale sam się sobie dziwię że jeszcze w moim wieku tak to działa. :o
A i jeszcze jedno. Ona mi się fizycznie nie podoba, zatem element zauroczenia można wykluczyć.❌

„Ja byłam tylko w długoletnich związkach, jestem mega ciepłą,wyrozumiałą i tolerancyjną osobą , nigdy nie miałam problemów w kwestii kompromisów.„
A ja zawsze miałem. Jestem z natury bezkompromisowy i przywiązany do moich aktualnych wartości.
Mam silną wolę i realizuję to co chcę. :pac:
Ale wartości i cele zmieniają się u mnie pod wpływem mimowolnego upodabniania się do obiektów znaczących. I nie ma to żadnego znaczenia czy ten obiekt do tego dąży czy nie. ;)
Najlepiej żeby był wyrazisty i łatwy do uchwycenia i nie wywierał presji bo przy mojej silnej woli to jest bezcelowe i konfliktogenne.
I tak będę taki jak on. To tylko kwestia czasu. :)

Myślę że rozumiesz teraz?
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Fire
Krypto-Extra
Posty: 824
Rejestracja: 20 lut 2019, 17:47
Płeć: kobieta

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: Fire »

Tak,rozumiem twoją perspektywę,dziękuję. :)
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: Rafael »

Ayşin pisze: 07 kwie 2025, 19:44 , nawet w szpitalu psychiatrycznym się w to nie zagłębia, a powinni.
To mnie akurat nie dziwi bo wszystkie typologie osobowości nie są potwierdzone rzetelnymi badaniami, a więc są uznawane za nienaukowe. Studenci zarówno psychologii jak i medycyny ze specjalizacją psychiatria tak są uczeni.

Nie jest łatwo rozróżnić co jest cechą osobowości, a co objawem zaburzenia psychicznego. Obecnie co do zasady decyduje dysfunkcjonalność.
Przykładowo, jeśli ktoś izoluje się w sposób utrudniający mu funkcjonowanie społeczne, to zostanie potraktowane jako objaw. :(
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Ósme cudo
Intronek
Posty: 38
Rejestracja: 22 paź 2023, 20:22
Płeć: kobieta
Enneagram: 6
MBTI: ESTP

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: Ósme cudo »

W większości normalych, codziennych relacji międzyludzkich z osobami ekstrawertycznymi, z którmi spędza się dużo czasu, a na których danemu introwertykowi zależy- mówić otwarcie w przystępny sposób (może nie na dzień dobry, ale gdy zaczynasz mieć taki dylemat, a środowisko wydaje się akceptujące).

Jeśli to rzeczywiście jest prawda i to introwertyzm jest przyczyną zachowań, które mogą wydawać się ekstrawertykom niestandardowe.

A jeśli nawet introwertyzmowi towarzyszą inne ograniczenia, sądzę, że warto zaufać i dać szansę sobie i osobie, której zależy.

Zresztą, jak zwykle - warto działać świadomie i zdawać sobie sprawę z ryzyk i zagrożeń i mieć w głowie jakiś plan awaryjny/alternatywny, wtedy można działać nawet spontanicznie.
Awatar użytkownika
Percy
Rozkręcony intro
Posty: 344
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: Percy »

Niby jest teraz w narodzie większa wiedza o tematach psychologicznych niż kiedyś, ale nie spotkałem się z tym, by oświadczenie "jestem introwertykiem" w czymś pomagało. Taka etykietka, którą rozumieją co najwyżej inni introwertycy (ale też - co introwertyk to inne wyobrażenie 'introwertycznego' stylu życia). Reszta totalnie nie wie, co z tą informacją zrobić. Niby słyszało, ale co to ma do rzeczy. Nie chcesz za bardzo gadać/iść na imprezę, to nie, krótka piłka.
Iratia

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: Iratia »

Nie widzę sensowności takiego działania.

Po pierwsze: wielu ludzi i tak nie będzie znało tych pojęć, więc tak czy owak kończysz na tłumaczeniu, o co chodzi, a oni raczej zainteresowani nie będą, bo mało kto jest zainteresowany kimś innym niż oni sami.

Po drugie: nawet jeśli ktoś coś kojarzy, to tak naprawdę nie wiadomo, co przez to słowo rozumie, ponieważ definicje introwertyzmu wyrastają jak grzyby po deszczu w przestrzeni internetowej pop-psychologii, a każda oznacza coś innego, w związku z czym i tak kończysz na tłumaczeniu drugiej osobie ,,swojej'' definicji.

I wreszcie po trzecie: jest to dziwne i nienaturalne. Ludzie się tak nie poznają. To trochę tak, jakby ktoś próbował na siłę wcisnąć komuś swój autoportret, swój wizerunek, w jakim chce, aby go postrzegać, i jeszcze dorzuca ramkę gratis. A to tak nie działa. Nie możemy mieć takiej kontroli nad czyimś umysłem, choć byśmy chcieli. Inni i tak osądzą nas wedle własnego uznania. Jeśli uznają, że jesteśmy tępawi, to zdania nie zmienią, gdy zaczniemy im nawijać o zjawisku przebodźcowania, co najwyżej jeszcze silniej utwierdzą się w swoim przekonaniu, podejrzewając, że tylko winny się tłumaczy. Podobnie jeśli skategoryzują nas jako aroganckich, obojętnych alko nieciekawych.

Ostatecznie jedyny obraz siebie, jaki w ten sposób nakreślimy, może prezentować się mniej więcej tak:
https://www.youtube.com/watch?v=Mk_OHaA_bs4
Awatar użytkownika
Percy
Rozkręcony intro
Posty: 344
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: Percy »

Iratia pisze: 11 kwie 2025, 12:53 I wreszcie po trzecie: jest to dziwne i nienaturalne. Ludzie się tak nie poznają. To trochę tak, jakby ktoś próbował na siłę wcisnąć komuś swój autoportret, swój wizerunek, w jakim chce, aby go postrzegać, i jeszcze dorzuca ramkę gratis.
Nie wiem, co w tym nienaturalnego, kto ma autorytet określać, jakie określenia są dziwne a jakie nie są, oraz jak wygląda uniwersalny kodeks postępowania w poznawaniu się.

Język służy do komunikacji. Słowem "introwertyk" człowiek chce przekazać jakąś wiedzę o sobie. Nic w tym "na siłę" nie ma, tak jak nie ma nic na siłę w mówieniu, że "jestem katolikiem", "jestem libertarianinem" czy "jestem nerdem". Co z tym drugi człowiek zrobi, zależy oczywiście tylko od niego. Uda się tymi etykietkami coś osiągnąć lub nie. Poznawanie się to metoda prób i błędów. Jak wspomniałem wyżej, doświadczenie pokazuje, iż plakietka "introwertyk" raczej nie spełnia swojej roli, co nie oznacza, że jest coś z gruntu poronionego w używaniu tego określenia.
Iratia

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: Iratia »

Percy pisze: 11 kwie 2025, 13:14
Iratia pisze: 11 kwie 2025, 12:53 I wreszcie po trzecie: jest to dziwne i nienaturalne. Ludzie się tak nie poznają. To trochę tak, jakby ktoś próbował na siłę wcisnąć komuś swój autoportret, swój wizerunek, w jakim chce, aby go postrzegać, i jeszcze dorzuca ramkę gratis.
Nie wiem, co w tym nienaturalnego, kto ma autorytet określać, jakie określenia są dziwne a jakie nie są, oraz jak wygląda uniwersalny kodeks postępowania w poznawaniu się.

Język służy do komunikacji. Słowem "introwertyk" człowiek chce przekazać jakąś wiedzę o sobie. Nic w tym "na siłę" nie ma, tak jak nie ma nic na siłę w mówieniu, że "jestem katolikiem", "jestem libertarianinem" czy "jestem nerdem". Co z tym drugi człowiek zrobi, zależy oczywiście tylko od niego. Uda się tymi etykietkami coś osiągnąć lub nie. Poznawanie się to metoda prób i błędów. Jak wspomniałem wyżej, doświadczenie pokazuje, iż plakietka "introwertyk" raczej nie spełnia swojej roli, co nie oznacza, że jest coś z gruntu poronionego w używaniu tego określenia.
Dla mnie nienaturalnego z przyczyn, które podałam. Przynajmniej na początku znajomości, bez szczególnego kontekstu, tj. bez sytuacji, w której rozmowa wyraźnie schodzi na taki temat, co sugerowałby w takim przypadku, że druga osoba może być zainteresowana rozwinięciem wątku i ogólnym poznaniem się.

Teoretycznie nikt i właśnie dlatego każdy jest takim autorytetem dla samego siebie. Każdy wyznacza (niekoniecznie świadomie) swoje granice i wynikające z nich poczucie komfortu w konwersacji. Na podstawie własnych granic oraz obserwacji niewielkich próbek osób, z którymi miałam styczność w swoim życiu, wnioskuję, że takie ,,etykietowanie'' się z miejsca uchodzi to za raczej dziwne - druga osoba i tak stworzy własny pogląd na czyjś temat.

Natomiast uniwersalność wyznacza najczęściej chyba większość, bo któż by inny?
Na jednym skrawku przestrzeni uniwersalnym powitaniem będzie ukłon po samą ziemię, na innym prosty uścisk dłoni.
Nie trzeba się ich stosować. Ale każdy niestosując się będzie narażony na negatywną konsekwencję swoich działań, jaką jest społeczne odrzucenie. To, w jaki sposób na kogoś ona wpłynie jest już zależne od jej indywidualnego przypadku oraz ogólnego celu. Niektórzy czują dumę z tego faktu i wręcz dążą do podobnych działań, a inni będą chcieli dokonac tym gestem społecznego przewrotu i zmiany norm. Może im się uda, może zostaną zniszczeni, cóż, wolny wybór. (Lub niezbyt wolny, ale nie będę zbaczać w flozoficzne, boczne ścieżki)
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: Rafael »

Iratia pisze: 11 kwie 2025, 12:53 Po drugie: nawet jeśli ktoś coś kojarzy, to tak naprawdę nie wiadomo, co przez to słowo rozumie, ponieważ definicje introwertyzmu wyrastają jak grzyby po deszczu w przestrzeni internetowej pop-psychologii, a każda oznacza coś innego, w związku z czym i tak kończysz na tłumaczeniu drugiej osobie ,,swojej'' definicji.
Najczęściej zwykli ludzie przyjmują kryterium towarzyskie. :) Nie spotkałem się z innym poza wąskim kręgiem osób interesujących się typologiami osobowości.
Zresztą to przeważnie z kontekstu wynika i łatwo wyczuć, co kto miał na myśli. :)
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Ósme cudo
Intronek
Posty: 38
Rejestracja: 22 paź 2023, 20:22
Płeć: kobieta
Enneagram: 6
MBTI: ESTP

Re: Czy mowic otwarcie o tym, ze jest sie introwertykiem?

Post autor: Ósme cudo »

Percy pisze: 11 kwie 2025, 9:59 Niby jest teraz w narodzie większa wiedza o tematach psychologicznych niż kiedyś, ale nie spotkałem się z tym, by oświadczenie "jestem introwertykiem" w czymś pomagało.
Myślę, że może bardzo pomóc i jeśli w odpowiednim momencie nie padnie, to ekstrawertycy, dla których pewne zachowania osoby, którą są zainteresowani, wydają się mocno niestandardowe i niedające się dopasować do znanych im ram, a odbierane sygnały sprzeczne, sami zaczynają się do-edukowywać i kombinować, odkrywają istnienie wymiaru ekstra i introwersji, i w końcu trafiają na to forum. Można tu znaleźć kilka takich wątków. Zresztą dawno temu sama tu tak trafiłam :-)
Nie mając pewności, czy to jest właściwe forum.

Jak wspominałam dotyczy to "większości normalnych, codziennych relacji międzyludzkich z osobami ekstrawertycznymi, z którymi spędza się dużo czasu, a na których danemu introwertykowi zależy".
Oczywiście dotyczy to nie tylko damsko-męskich, ale również tych na gruncie przyjacielskim. Żeby ekstrawertyk, na którym zależy danemu introwertykowi, miał szansę, zrozumieć, że niesymetryczność w inicjowaniu kontaktów, ich niewielka częstotliwość, nieokazywanie emocji w sposób spontaniczny, pewna sztywność czy unikanie rozmów telefonicznych, zwłaszcza na początku znajomości, to nie są przejawy ogólnej niechęci, obojętności, znudzeniu, chorobliwej nieśmiałość, poczucia wyższości, etc.

Świadomość, że osoba, którą darzymy sympatią, jest introwertyczna pozwala ekstrawertykom znaleźć w sobie większe pokłady cierpliwości i ciepła, dodatkowej tolerancyjności, gdy już wiemy, że te nienaturalne dla nas reakcje nie oznaczają odrzucenia.
Większość zdrowych osób nie lubi narzucać się innym, ekstrawertycy również :-)
ODPOWIEDZ