Portale Randkowe

W tym dziale rozmawiamy o radościach i problemach, jakie dla introwertyków wynikają z bycia w związku.

Czy korzystaliście kiedyś z usług portalu randkowego ?

Tak korzystałam/em i udało mi się kogoś poznać.
57
17%
Tak korzystałam/em, ale skończyło się na bezowocnych poszukiwaniach.
152
45%
Nie nie korzystałam/em, ale możliwe że kiedyś skorzystam.
70
21%
Nie nie korzystałam/em i nie mam zamiaru tego robić.
61
18%
 
Liczba głosów: 340

Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Portale Randkowe

Post autor: Drimlajner »

Coldman pisze: 11 mar 2022, 17:48 To zmień sobie status związku, żeby ci panowie już anonsów na wysyłali na priv :D
Jednej superdziewczyny mniej, proponuję nastrojową muzyczkę. Biada nam kawalerowie, biada! Czeba tindery zakładać bo introforumowiczki nas nie chco!

nietota
Pobudzony intro
Posty: 137
Rejestracja: 02 sie 2018, 21:15
Płeć: kobieta
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP

Re: Portale Randkowe

Post autor: nietota »

Coldman pisze: 11 mar 2022, 17:48 To zmień sobie status związku, żeby ci panowie już anonsów na wysyłali na priv :D
haha, racja, wszak nie mogę się opędzić od tych chmar forumowych zalotników! :ok:
Drimlajner pisze: 11 mar 2022, 19:41 Jednej superdziewczyny mniej, proponuję nastrojową muzyczkę. Biada nam kawalerowie, biada! Czeba tindery zakładać bo introforumowiczki nas nie chco!

ach, lubię ten utwór muzyczny! :hug:
Awatar użytkownika
bartek93
Ambiwertyk
Posty: 326
Rejestracja: 15 kwie 2018, 22:29
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: INFP
Lokalizacja: Okolice Siedlec

Re: Portale Randkowe

Post autor: bartek93 »

Korzystałem z Tindera, Badoo i randek na FB. Na Tinderze i Badoo nie poznałem nikogo, sama forma przebierania w kobietach nie bardzo mi się podobała, zresztą praktycznie nie było tam osób, które jakkolwiek by mnie zainteresowały (wygląd to nie wszystko, zawsze patrzyłem po opisach), w większości jakieś farbowane lale wstawiające prowokacyjne zdjęcia. Randki FB były już lepsze, bo było więcej kryteriów, wg których można było się dopasowywać i tam poznałem dwie dziewczyny (z jedną nawet raz się spotkałem), jednak skończyło się na koleżeńskich znajomościach i w sumie nie chciałem nic więcej, bo dość szybko się zorientowałem, że nie pasujemy do siebie. Poznałem za to bardzo wartościową dziewczynę na czacie grupowym na messengerze, gdzie była adminem. Znamy się już ponad rok, a od 8 miesięcy spotykamy się w realu. Nie ma to jak poznać kogoś zupełnie spontanicznie (bo nie napiszę, że przypadkowo, bo nie wierzę w przypadki) ;)
I breathe the air of my beliefs
INFP 962(171) sp/so
Ósme cudo
Intronek
Posty: 38
Rejestracja: 22 paź 2023, 20:22
Płeć: kobieta
Enneagram: 6
MBTI: ESTP

Re: Portale Randkowe

Post autor: Ósme cudo »

W poprzednim temacie zrobił się off-top, przenoszę dyskusję tutaj. Nie mam wykształcenia w tym zakresie, nie czuję się kompetentna do dyskutowania o nienaukowości i naukowości różnych podejść psychologicznych. I szczerze mówiąc, interesują mnie głównie praktyka i konkrety, fakty.
Drim pisze: 23 kwie 2025, 23:47 (...)
Percy pisze: 23 kwie 2025, 9:36 Co raz więcej osób deklaruje bycie singlem i szczęśliwym z tego powodu. Aplikacje randkowe przeżyły swój boom w szczycie pandemii, obecnie notowania firm za nie odpowiedzialnych są na fatalnym poziomie, użytkownicy od nich odpływają, trend próbuje się zatrzymać za pomocą AI (lol).
Bierz łopatę, idziemy rozkopywać groby. My nie jesteśmy zmęczeni, my jesteśmy nieporadni. Wizja dziewczyny, albo chłopca, z telefonu jest wyjątkowo niepoważna, bo nieustannie podsuwa nowe typy do wyboru, a tak człowiek nigdy nie funkcjonował! Zasoby zawsze są ograniczone i sztuka polega na tym aby jak najlepiej korzystać z tych dostępnych w danym momencie, czekanie w nieskończoność niekoniecznie jest prawidłową odpowiedzią.

<Cmentarz Wymarłych Zawodów>

Jesteśmy na miejscu. Tu leży swatka. Kobiecina która w czasach zamierzchłych zbierała wszystkich kawalerów i pannice z okolicy, i swatała w związki, ku uciesze <kiedy wreszcie pójdziesz na swoje> rodziców. O, dziwo w dobie sztucznej inteligencji, filtrów na insta, pseudopsychologi z MBTI na czele i siusiaków w wiadomościach, zawód ten może przeżyć renesans. Mam na myśli klasyczne biuro matrymonialne.

Brzmi mocno retro, ale żyjemy w dobie kryzysu samotności i niechęć do korzystania ze sprawdzonej metody tylko dlatego, bo jest przestarzała, nie brzmi zbyt mądrze.

Łączmy się w pary i mnóżmy się, samemu bramy Moskwy szturmować mnie się nie widzi.
Wydaje mi się, że główny problem poszukujących, nie zadowolonych z bycia singlami, polega na tym, że nie wiedzą, czego i kogo szukają i słabo znają siebie. Często ludziom się wydaje, że kogoś poznają, zakochają się, a potem może niekoniecznie będą żyli razem długo i szczęśliwie, ale jakoś to będzie, coś się z tego ulepi. To jest naturalne, sama też tak robiłam.
Żeby kogoś znaleźć, trzeba wiedzieć kogo się szuka i po co. Uczciwie odpowiedzieć sobie samemu na podstawowe pytania, żeby wiedzieć czego się chce, a jednocześnie oszczędzić rozczarowań i cierpienia sobie i partnerowi. I się nie męczyć wzajemnie 😊
*irytują mnie feminatywy i jeśli to możliwe, staram się ich nie używać, mogę rozwinąć wątek, jeśli ktoś chce podyskutować.

Czy chcesz poważnego związku, rodziny, dzieci, czy może tylko partnera na stałe, ale bez dzieci, czy będziecie mieszkać razem, inwestować w coś wspólnego, czy tylko wynajmować, a może nie czujesz gotowości, by iść tak daleko? Na te pytania warto odpowiedzieć sobie zanim zacznie się szukać.
Uczciwie odpowiedzieć sobie co w(przyszłym, potencjalnym) partnerze jest dla ciebie akceptowalne, a co – zupełnie nie.
Kompromisy nie istnieją i nie warto na nie się zgadzać, szczególnie na początku, gdy nie ma zaangażowania emocjonalnego i poważnych wzajemnych zobowiązań.
I koniecznie zastanowić się też nad tym, co możesz partnerowi zaoferować.

Disclaimer: Poniższe dotyczy wyłącznie poszukiwania partnerów do poważniejszych relacji.
Kiedyś to się odbywało naturalnie w naturalnym środowisku, chłopaki i dziewczyny, kawalerowie i panny, znali się latami i mogli wzajemnie obserwować swoje zachowanie, poznać charakter, znać rodzinę (bo w przypadku małżeństwa rodzina współmałżonka jest w pakiecie). No, ale jak ustaliliśmy w innym wątku, ten świat już się skończył…
Jeśli nie uda się poznać kogoś w czasie nauki, w miejscu pracy (ryzykowne), w sąsiedztwie, od aplikacje randkowych dużo lepsze jest właśnie forum internetowe, grupa dyskusyjna, które dają możliwość poczytania i wstępnego sprawdzenia, czy dana osoba wydaje się irytująca, nudna, (...) czy interesująca i warta poznania.
To naprawdę jest lepszy sposób niż pół godziny w kawiarni z randomową osobą i gorączkowe szukanie wspólnych tematów (bo w formularzu zaznaczone wszystkie możliwe zainteresowania, żeby mieć dopasowanie). Szkoda czasu, chyba, że za cel stawiasz sobie odhaczenie randki, albo "randkowanie" z przypadkowymi ludźmi to czyjeś hobby.

Odnośnie swatki:
Mnie wydaje się, że w dawnych czasach ten zawód miał sens, ale jak już zgodziliśmy się, świat się zmienił i to se ne vrati (podobno po czesku to znaczy, że coś się nie opłaca, ale ja używam tego wyrażenia w znaczeniu, w jakim się używa po polsku).
Dawniej partnera szukały panny/kawalerowie, ewentualnie wdowy/ wdowcy, wiadomo, że w celu matrymonialnym, bo nie było innych opcji legalnego i akceptowalnego społecznie pozostawania we wspólnym gospodarstwie domowym. Raczej z założenia para powinna mieć dzieci, więc pytanie o chęć ich posiadania swatki nie zajmowało. Zadaniem swatki było znaleźć wolne osoby z jednej społecznej półki, żeby uniknąć mezaliansu. Czy ludzie się w sobie zakochają było kwestią drugorzędną, owszem pożądane było, żeby małżonkowie darzyli się szacunkiem i ciepłymi uczuciami, ale to nie był warunek konieczny do zawarcia małżeństwa.

I co może zaoferować współczesna swatka - jedynie daje lepszą gwarancje (ale podobno nie zawsze tak jest), że zweryfikowała profil kandydata przed dodaniem do swojej bazy. I na randkę nie zjawi się osoba mocno puszysta, która ma w apce zaznaczoną normalną budowę ciała. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia jak to działa, więc trudno mi podać przykłady, można zweryfikować wykształcenie, może stan cywilny, fakt posiadania dzieci, może zatrudnienie.
Dalej jednak odpowiedź na pytanie w formularzu "kogo szukasz" czy "czego szukasz" to kwestie deklaracji i zaznaczania wielu opcji, które zwiększają szanse na dopasowanie.
I nawet jeśli apka czy współczesna swatki przedstawi grono potencjalnych kandydatów, mniej już przypadkowych, dalej trzeba wybierać samemu.
A pierwsze wrażenie bywa złudne.
Ósme cudo
Intronek
Posty: 38
Rejestracja: 22 paź 2023, 20:22
Płeć: kobieta
Enneagram: 6
MBTI: ESTP

Re: Portale Randkowe

Post autor: Ósme cudo »

Rafael pisze: 25 kwie 2025, 14:21 (...)
Dla niektórych randkowanie jest sztuką dla sztuki i dobrą zabawą,💞 🥳 ale dla większości osób to jednak pewien stres i strata czasu, nie tylko na samo spotkanie, ale również przygotowanie się do niego, by zrobić dobre wrażenie.🥰

Wiele ludzi ma skłonność do tycia, a teraz jest taka moda, by być w miarę szczupłym. Zatem żeby utrzymywać wagę i zgrabną sylwetkę trzeba dużo ćwiczyć,😰 💪 a nie każdemu się chce. Jest również wiele innych kosztów związanych z utrzymywaniem dobrego wyglądu.👠 😭
No chyba, że ktoś z natury prezentuje się świetnie to ma luzik. (nieliczni)🏆🏆

A jak się nie randkuje to człowiek nie musi o siebie dbać i ma wygodne życie w strefie komfortu.👍 🌞 🌴
(...)
Odniosę się również do powyższego tutaj, żeby nie robić offa.
Właśnie o to chodzi, że w realnym życiu pierwsze wrażenie odgrywa dużą rolę, może to jakiś atawizm, wydaje mi się, że były jakieś badania potwierdzające, że nawet niemowlęta lepiej reagują widząc ładnych ludzi.

Natomiast we wspólnym życiu ważniejsza jest osobowość, umiejętność komunikacji, budowania relacji.
Dlatego najpierw najlepiej poznać siebie i popracować nad sobą (osobiście uważam, że MBTI i enneagram to bardzo użyteczne i praktyczne narzędzia, wypowiem się szerzej w odpowiednim wątku, żeby nie mieszać).
Gdy znamy siebie, wiemy, czego potrzebujemy, mamy szanse na znalezienie innej osoby, która też siebie zna i wie, czego chce.

To dotyczy nie tylko relacji romantycznych. Często ludzie robią początkowo jakieś określone wrażenie, a przy bliższym poznaniu okazuje się, że są kimś innym.

Aaa, swatka / biuro matrymonialne mogą też zweryfikować wiek, bo ludziom zdarza się kłamać albo manipulować na ten temat.
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Portale Randkowe

Post autor: Rafael »

Aaa, swatka / biuro matrymonialne mogą też zweryfikować wiek, bo ludziom zdarza się kłamać albo manipulować na ten temat.
Młodsi, zwłaszcza nieletni podwyższają sobie wiek, a starsi obniżają. ;)

Ostatnio też spotkałem się z badaniem według, którego 50% kobiet umieszcza na portalach randkowych retuszowane przez AI zdjęcia, w przypadku mężczyzn to 35%.
Potem na randce przychodzi rozczarowanie, zamiast piękności ze zdjęcia. :(
Skomplikowały nam się te relacje bardzo.

Taki retuszowanych fotek też sporo się na facebooku widzi i na zdjęciach profilowych w komunikatorach. Szczególnie modne jest powiększanie oczu, zacieranie defektów skóry, wyszczuplanie, zmiana karnacji na ciemniejszą.


Jak ktoś ma w miarę dobre oko i bawił się sam trochę tymi wynalazkami to będzie potrafił rozpoznać, ale większość pewnie się nabiera skoro to tak masowo robią.🤔
Sam nie wiem?


Często ludzie robią początkowo jakieś określone wrażenie, a przy bliższym poznaniu okazuje się, że są kimś innym.
Z mojego doświadczenia w relacjach damsko męskich w młodym wieku to zawsze tak jest. Każdy chce wypaść jak najlepiej, :swiety: 🏆 a potem zaczynają się strome schody, z których większość spada.😭
Z drugiej strony gdy ktoś nie udaje to wypada słabiej :slabo: od innych i jest odrzucany❌ na starcie bo nie umiał zrobić dobrego wrażenia.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
KierowcaInrzynier
Pobudzony intro
Posty: 170
Rejestracja: 27 gru 2022, 21:42
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 5w4
MBTI: INTP
Lokalizacja: 53.82747483729529, 18.107694236160945
Kontakt:

Re: Portale Randkowe

Post autor: KierowcaInrzynier »

W ostatnim okresie 1,5 miesiąca dzięki rekonwalescencji psychicznej i wspieraniu w tych działaniach przez dobre koleżeństwo - próbowałem ponownie swoich sił w randkowaniu online, tym razem wyjątkowo aktywnie jak na moje standardy. Lajkowałem, próbowałem pisać prywatne wiadomości do poszczególnych dziewczyn, zmieniałem lokalizację aby jak najbardziej poszerzyć pulę dostępnych do randkowania dziewczyn.
Korzystałem z 3 portali randkowych (boo, badoo, fotka) i komunikatora Gadu-Gadu.
Rezultat: brak
Jak wyglądało zaczepianie? Proste pytania, zwykłe hej, cokolwiek nie-chamsko-zaczepialskiego. Żadnych oznak spermiarstwa. Zdjęcia na profilach były dobre (dobrze dobrane otoczenie wraz z fenomenalnym oświetleniem słonecznym z wykorzystaniem aparatu typu lustrzanka), wygląd również nie odstaje od kanonów piękna.

I przez ten okres 1,5 miesiąca prawie nikt nigdy nie odpisywał na jakiekolwiek wiadomości, a liczba matchy była niemalże zerowa.
A jeśli jakieś się zdarzały to konwersacja wyglądała tak:
(Ja) Hej, co robisz w weekend?
(Ona) Nic
(Ja) A lubisz jakieś wycieczki? Czytać coś? Oglądać? Grać?
(Ona) No

Zapraszam do komentowania tych wybryków, gdyż powiem szczerze: bardziej dynamiczny być już nie umiem. To jest mój absolutny szczyt, i jeżeli oczekiwania są zdecydowanie 4x większe niż to, co do tej pory próbowałem, no to sorry, ale co innego zostalo człowiekowi jak po prostu skapitulować i kupić kota?
"Don't bend; don't water it down; don't try to make it logical; don't edit your own soul according to the fashion. Rather, follow your most intense obsessions mercilessly." - Franz Kafka
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Portale Randkowe

Post autor: Drimlajner »

@KierowcaInrzynier
Jeśli chodzi o portale randkowe to cierpliwość jest wskazana. 2 miesiące to jak jeden dzień. Młody jesteś więc bez spiny i głowa do góry.
Patrycjusz
Intro-wyjadacz
Posty: 390
Rejestracja: 08 sty 2015, 15:47
Płeć: mężczyzna

Re: Portale Randkowe

Post autor: Patrycjusz »

KierowcaInrzynier pisze: 06 lip 2025, 15:18zmieniałem lokalizację aby jak najbardziej poszerzyć pulę dostępnych do randkowania dziewczyn.
Nie działa. Jak one zmieniają, to uważają, że mogą, i to faktycznie często działa. Facet ma być w konkretnym miejscu, a najlepiej na miejscu, czyli w danym mieście. To jest zresztą zasada ogólna. Odstępstwa są tylko wtedy, kiedy mówimy o promieniu rzędu kilkudziesięciu km.
KierowcaInrzynier pisze: 06 lip 2025, 15:18Jak wyglądało zaczepianie? Proste pytania, zwykłe hej, cokolwiek nie-chamsko-zaczepialskiego. Żadnych oznak spermiarstwa. Zdjęcia na profilach były dobre (dobrze dobrane otoczenie wraz z fenomenalnym oświetleniem słonecznym z wykorzystaniem aparatu typu lustrzanka), wygląd również nie odstaje od kanonów piękna.
Błąd. Nie chodzi o spermiarstwo, tylko takich "hej" i prostych pytań dostają miliard. Ja też czasami dostawałem i odpowiadałem, ale z większą niechęcią. Kanony piękna i warunki fotograficzne - jasne, ale to nie załatwia sprawy. Zdjęcia są totalnie niereprezentatywne - można je zrobić w określonym otoczeniu, ubiorze, pod określonym kątem, zrobić jakąś minę, nałożyć makijaż, ułożyć w określony sposób włosy, tego jest od groma. I na to bardziej trzeba zwrócić uwagę. Przykładowo, mam pewne zdjęcie, które co prawda jest "perfekcyjne", ale wyglądam na nim trochę groźnie i ktoś skomentował, że jak psychopata, przez brak mimiki, oznak emocji itd.
KierowcaInrzynier pisze: 06 lip 2025, 15:18I przez ten okres 1,5 miesiąca prawie nikt nigdy nie odpisywał na jakiekolwiek wiadomości, a liczba matchy była niemalże zerowa.
Trochę tak jak napisał Drim, czyli nic osobistego.
KierowcaInrzynier pisze: 06 lip 2025, 15:18A jeśli jakieś się zdarzały to konwersacja wyglądała tak:
(Ja) Hej, co robisz w weekend?
(Ona) Nic
(Ja) A lubisz jakieś wycieczki? Czytać coś? Oglądać? Grać?
(Ona) No
"Co robisz w weekend" od razu sugeruje chęć zbyt szybkiego spotkania albo ONS.
"Lubisz..." - tutaj przydałoby się coś konkretnego, a nie wymienianka.
Drim pisze: 06 lip 2025, 17:58 Jeśli chodzi o portale randkowe to cierpliwość jest wskazana. 2 miesiące to jak jeden dzień. Młody jesteś więc bez spiny i głowa do góry.
Niby tak, ale wbrew pozorom liczy się sam start. Po krótkim czasie statystycznie można ocenić, jak się sprawy mają, i nie są to dwa miesiące, a dwa tygodnie.

Tak w ogóle, to skupianie się tylko na swoich interakcjach i swoich profilach to mocno zawężona perspektywa. Wystarczy spojrzeć, ile jest dostępnych ludzi, ile tak naprawdę ma jakieś sensowne profile, a jak do tego dodamy preferencje, to się zawęża do małego procenta. I to właśnie to jest problemem.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Portale Randkowe

Post autor: Drimlajner »

@Rafael potrzebna jest twoja interwencja psychologiczna, bo poznałem koleżankę i forum wpadło w pesymizm, i czarnowidzenie. A to introwertycy, osoby z natury skryte i nieśmiałe, i trzeba im dodać otuchy, i zmotywować do działania.

Jezusie Nazareński, to tylko koleżanka. Ok, zakłada sandałki na słupku i p0lki patrzą na nas spode łba kiedy sobie spacerujemy, i gruchamy po rosyjsku, ale to jeszcze nic nie znaczy. Nie widzę tego i nie zamierzam latać do Azji Środkowej prostować stalinowskie przesiedlenia. Ona kocha upały, ja jestem zimnolubny, to nie do pogodzenia.

Napisz nam coś o poznawaniu kobiet, o tym, że życie nie kończy się po trzydziestce i po trzydziestce również można kogoś poznać, można i po czterdziestce. Potrzeba rozmowy z drugim człowiekiem i potrzeba przyjaźni, i potrzeba tworzenia intymności (niekoniecznie cielesnej, ale raczej umysłowej, intelektualnej) to nie jest coś co mija z wiekiem, to potrzeba występująca przez całość życia, od bycia dzieckiem, po bycie staruszkiem.

O, proszę napisz nam jak podchodzić do kobiet, bo przecież nie ma się czego bać, a w dobie portalów randkowych i sztucznej inteligencji człowiek łatwo może popaść w wyobcowanie społeczne i zapomnieć jak właściwie rozpoczynać rozmowę z drugim człowiekiem, a nie o to chodzi.

Nie wiem, może muszę przypomnieć historię o tym jak zdobyłem numer stjuardessy w autobusie aby was natchnąć odwagą. Będę walił tą przypowieścią aż do przesytu, ale w niej jest ukryty głębszy sens i może za którymś kolejnym razem przyjdzie zrozumienie.

A może brakuje tu kobiet? Zbytnio kisimy się we własnym męskim sosie.
@Iratia @justyna @enter enigma wybierzcie sobie na mężów introwertyków, bogate życie wewnętrzne i brak nudy gwarantowany, a przynajmniej napiszcie nam jak wy wyobrażacie sobie poznanie może nie tego jedynego, ale chociażby dobrego kandydata na jednego z tych jedynych.

All hands on deck, jak widzicie.

---

A to, że nie mam ochoty na gry komputerowe to klątwa Cyberpunka, a nie dojrzewanie.
Awatar użytkownika
justyna
Intronek
Posty: 59
Rejestracja: 15 mar 2025, 18:58
Płeć: kobieta
MBTI: INFJ

Re: Portale Randkowe

Post autor: justyna »

Drim pisze: 07 lip 2025, 0:08
@Iratia @justyna @enter enigma wybierzcie sobie na mężów introwertyków, bogate życie wewnętrzne i brak nudy gwarantowany, a przynajmniej napiszcie nam jak wy wyobrażacie sobie poznanie może nie tego jedynego, ale chociażby dobrego kandydata na jednego z tych jedynych.
Boshhhhhhh :? Ostatnio temat mężów wypłynął u mnie kilka lat temu od ciotek na klasycznych imprezach rodzinnych. Po ciętej ripoście jednak już się nie zdarza.

Brak nudy i bogate życie wewnętrzne to mam bez drugiego introwertyka w otoczeniu, więc to nie jest dla mnie jakiś wyznacznik udanego partnerstwa.

Nie jestem najlepszą osobą do pytania o takie rzeczy, ponieważ nie szukam obecnie żadnego kandydata. Mam też raczej pesymistyczne podejście do tego obecnie.

Wg mnie istotne jest, aby po takiej rozmowie online w miarę sprawnie spotkać się na żywo. Jeżeli nie ma jakiejś przeszkody w odległości, to jest to najlepsze rozwiązanie. Randkowanie miesiącami z osobą, którą widziało się tylko na zdjęciach lub wideorozmowach jest bez sensu. Znam przypadek, że to przerodziło się z koleżeństwa w związek, ale to są sporadyczne przypadki.

Pierwszą „miłość” poznałam przez GG, ale to było grube lata temu; był z mojego miasta. Dzisiaj, w dobie FB/Messengera, Whatsapp, instagramu. TikToka mało kto już korzysta z GG.

Kolejny długi związek miałam na studiach - jest to wg mnie najlepszy czas na zawieranie znajomości.

Kilka lat temu za granicą korzystałam z Badoo, za namową koleżanki (załóż, będzie fajnie, mówiła...). Z kilkoma osobami się spotkałam lub rozmawiałam online (niestety krótkie relacje bez rokowań). Nie wiem, czy faceci są inni za gramanicą, ale niestety w większości natykałam się na spermiarzy, których musiałam blokować. Odczuwałam też rozczarowanie, kiedy mężczyźni pisali, że są tak przepracowani, że jedyną rozrywką było dla nich kliknięcie w przycisk pilota TV, piwo lub sen. Tak, jak potrafię zrozumieć zmęczenie, tak nie umiem sobie wyobrazić związku dwóch zmęczonych życiem osób, którzy nie mają żadnych pasji, celów. Fajnie, gdy cześć z tych zainteresowań jest wspólnych, ale też gdy są różne, to wzbogacają relacje.

Dla osób po 30., 40. roku życia hmm... nie ma co ukrywać, jeżeli nie jest się chociażby ambiwertykiem, to jest ciężko spotkać kogoś na chybił trafił.

Był czas, że udzielałam się społecznie lub brałam udział w spotkaniach na tematy, które mnie interesowały. To był także dobry moment na poznawanie ludzi. Uważam, że najlepszym sposobem jest po prostu robić coś, co się lubi, i w miarę możliwości brać udział w wypadach, imprezach, choćby kameralnych, jednorazowych. Ale rozumiem, że na te słowa wiele osób oblewają zimne poty.

Myślę, że również istotne jest przepracowanie swoich traum. Dzisiaj to temat szczególnie aktualny. Nikt nie czuje się komfortowo, jeżeli jedna ze stron traktuje drugą jak wycieraczkę, drugą matkę/drugiego ojca. Więź emocjonalna, możliwość oparcia jest czymś wyjątkowym, ale przeginanie w drugą stronę nie jest dobre.

Pracowanie nad nieśmiałością (nie mylić z wrażliwością) też uważam za przydatne. W wieku dorosłym, czyli np. po tej magicznej 30. raczej człowiek już powinien ogarnąć, że ona wręcz utrudnia budowanie relacji. Tak samo jest z poczuciem własnej wartości, której niedobór akurat osobiście odczuwam, choć pracuję nad tym już długo.

No i co jest baaaardzo istotne to poczucie humoru i dystans do siebie. Bo inaczej wszyscy pomrzemy szybko i boleśnie.

Podsumowując ten wywód... Panowie, sorry Gregory, ale nie ma jednej magicznej recepty na poznanie potencjalnej partnerki / partnera. Może to trywialne stwierdzenie, ale bądźcie po prostu sobą. Szczerze, to byłam tutaj już kilka lat temu i widziałam, jak niektórzy z was się tu czasem kiszą, albo napinają i tworzą jakieś teorie z dupy albo są zwyczajnie mizoginami. Dzisiaj jest i tak sporo fałszu, fake newsów itd. Wiem, jak działa introwertyczny umysł, więc polecam też nietworzenie wybujałych scenariuszy rozwoju sytuacji – go flow!
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Portale Randkowe

Post autor: Drimlajner »

Och, przepracowanie traum? Najlepiej na terapii indywidualnej z panią terapeutką, tak? Forumowicze boją się tego prawie tak mocno jak wampir pochowany w krypcie na Okęciu boi się słonecznego dnia! Brzmi trochę jak mommy issues, ale niestety trzeba przez to przejść w drodze do dojrzałości.

Relacja mężczyzny z kobietą raczej rzadko polega na budowaniu mężczyzny, no może w przyjaźni damsko męskiej tak jest, ale w pełnej relacji kobieta raczej oczekuje od mężczyzny przewodzenia, dominacji, wyznaczania kierunku.

Ostatecznie, one też mają swoje daddy issues.
Awatar użytkownika
justyna
Intronek
Posty: 59
Rejestracja: 15 mar 2025, 18:58
Płeć: kobieta
MBTI: INFJ

Re: Portale Randkowe

Post autor: justyna »

Drim pisze: 07 lip 2025, 13:52 Och, przepracowanie traum? Najlepiej na terapii indywidualnej z panią terapeutką, tak? Forumowicze boją się tego prawie tak mocno jak wampir pochowany w krypcie na Okęciu boi się słonecznego dnia! Brzmi trochę jak mommy issues, ale niestety trzeba przez to przejść w drodze do dojrzałości.

Relacja mężczyzny z kobietą raczej rzadko polega na budowaniu mężczyzny, no może w przyjaźni damsko męskiej tak jest, ale w pełnej relacji kobieta raczej oczekuje od mężczyzny przewodzenia, dominacji, wyznaczania kierunku.

Ostatecznie, one też mają swoje daddy issues.
Przepracowanie samemu lub z czyjąś pomocą. Traumy są różne, zdrowie psychiczne jest tak samo istotne jak fizyczne. Nie ma się czego bać.

Co do dalszych zdań, jak to wygląda większość relacji, to są stereotypy... Chyba że miałeś tak liczną grupę badawczą kobiet w swoim życiu, że jest statystycznie istotna XD Warto podchodzić do nowych osób z otwartością, a nie zakładać z góry.
intbrun
Intromajster
Posty: 465
Rejestracja: 27 sty 2021, 8:37
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 4w5
MBTI: INFP
Lokalizacja: Norwegia

Re: Portale Randkowe

Post autor: intbrun »

Jako że @Drim wzywa wszystkich na pokład, to jak to mówią "nie znam się, więc się wypowiem".

Najpierw stwierdzenie faktów, z czasów nieco zamierzchłych, ale mam dziwne przekonanie, że niespecjalnie coś się zmieniło. Na studiach było bieganie po akademikach, grupowe a później i indywidualne odwiedziny. dziewczyny do męskiego, faceci do damskiego. Spotkania towarzyskie, od gier i zabaw intelektualnych, przez wspólne odrabianie zadań, po imprezowanie. W okolicach 4go roku, dawało się zauważyć pewne poruszenie, panika to może złe słowo, ale wyraźny wzrost ciśnienia. W dużym uproszczeniu, ludzie wyraźnie próbowali nie wyjechać do swoich niekoniecznie miejskich korzeni bez drugiej połówki. No bo potem gdzie szukać - w pracy, która często będzie mocno zawężona? W swojej małej miejscowości, wśród dawnego koleżeństwa z podstawówki, z którym drogi rozeszły się dawno temu?

Apek nie było, więc wszystko na żywo. I nie wszyscy byli introwertykami, śmiem twierdzić, że ten temat jest uniwersalny. Pisze o tym, żeby pokazać, że to jest normalny proces. Właśnie wykorzystanie szansy na znalezienie kogoś, z grupy szeroko pojętych zainteresowań, czy wspólnych przeżyć. Mnóstwo par z tamtych czasów pobrało się, związki udane bardziej i mniej, niektóre nie przetrwały. Też zupełnie normalne.
Ciekawe jak by to wyglądało gdyby apki były takie powszechne jak teraz.

Powyższe ma pokazać, że jednak dobrze jest mieć jakieś zainteresowania wspólne, które sprawiają, że czas się spędza razem 'odruchowo', a znajomość czy coś więcej samo się wykluwa w czasie (trzeba oczywiście przypilnować). Jak to się mówi dwa ptaki jednym kamieniem w ten sposób - raz pokazujemy że mamy jakieś zainteresowania, a jednocześnie jest temat do wspólnych dyskusji; dwa możemy w sposób świadomy nawiązać bliższą znajomość, unikając jednocześnie takiego bardzo celowego randkowania.

Tutaj juz mogę skręcić w stronę portali randkowych. Ich wadą systemową jest właśnie to, że one wprost slużą do parowania ludzi, którzy chcą być sparowani. Czyli ich celem poznania drugiej osoby jest chęć nawiązania relacji towarzyskiej, która zaczyna się od oceniania osoby, a nie od jej poznania. To proces przebiegający w sposób nienaturalny, a więc brakuje mu pewnych elementów, które pojawiłyby się w innych okolicznościach. Stąd (znowu uproszczenie), łatwiej na takim portalu znaleźć kogoś do mało zobowiązującego "związku", niż tego wymarzonego partnera.
Dużo ludzi mówi, że poznali drugą połówkę w necie, ale to często nie są portale randkowe, tylko właśnie jakieś fora, podgrupy tematyczne czy inne diskordy.

Ale to moje osobiste zdanie, jakoś nie moge się mentalne przekonać do takich portali, jako wartościowych miejsc, gdzie można spotkać kogoś na zupełnie serio. Co jest o tyle paradoksalne, że tak pewnie wbrew pozorom zapisane jest sporo ludzi, którzy naprawdę szukają. Ale albo giną w tłumie, nie umiejąc się "wypromować", ale podchodzą do tematu z takim "jeżem", że jak już kogoś spotkają, to bardzo ostrożnie, wręcz ujemnie podchodzą do kwestii zaangażowania się.

Jeśli miałbym wskazać krąg osób, którym tego typu portale mogą faktycznie pozwolić znaleźć jakieś nowe poważniejsze znajomości, to wskazałbym osoby ciut starsze, 40, 50 itp. Zazwyczaj już po doświadczeniach, ciut większa świadomość czego się oczekuje, ale też i ciut ostrożniejsze oczekiwania. Ale często właśnie bez obniżenia oczekiwań, lub raczej - pogodzenia się z pewną transakcyjnością - nie da się ruszyć z miejsca. No i niestety, trzeba się liczyć z pewnym wyrachowaniem. Kobieta z dzieckiem z poprzedniego małżeństwa szuka nie tylko ciepła dla siebie, ale i opieki/utrzymania dla swojego dziecka. Facet, którego żona wywaliła z domu (lub wyjechał i sam zostawił) będzie szukać kobiety, która mu troche w domu ogarnie i ugotuje. Ludzie są tylko ludźmi, wszystko robiący faceci i nigdy nie zmęczone kobiety z makijażem nawet w łóżku to tylko w filmach (tam to idealny makijaż nawet na polu bitwy potrafi być... ;-)
I tutaj chyba główna konkluzja do portali randkowych - jeśłi już odsiejemy wszelkie narcyzy i ONSy, to i tak trafiamy na osobę z jakąś historią czy dziwnością. Mimo małej liczności tego forum, można sobie wyobrazić każdego z nas tamże na tym portalu i interpolować sobie jakie taka osoba wywrze na nas wrażenie, i czy aby na pewno od początku będzie sobą, czy jednak jakąś lepszą wersją siebie.

Przynudzam, więc kończąc - portale randkowe to narzędzie jak każde inne. Będzie tam zbieranina wszelkich ludzi i szanse na spotkanie swojego księcia/królewnę z bajki jest niewielka. Ale większa niż jeśli w ogóle nie będziemy próbować. Dalej polecam próbę zaangażowania się w jakieś bliższe czy dalsze społeczności tematyczne. Nawet jak nie znajdziemy narzeczonej/ego, to jest szansa, że poznamy jakichś ciekawych ludzi.

Powyższe z polskiej perspektywy.
W Norwegii portale mają się dobrze, ludzie są często niezaleźni finansowo, więc dość spokojnie podchodza do szukania drugiej połówki za wszelką cenę. Ale też ogólnie ludzie odpowiadają często na zaczepki w dowolnych sytuacjach codziennych i wbrew stereotypowi o zimnych Skandynawach, bardzo łatwo nawiązać znajomość i ją rozkręcić. Tutaj dość luźno i bez spinania podchodzi się do związków. Żonę/męża można odprawić jak za Mojżesza - listem, gdy nie pasuje, i dzieje się to całkiem często. Pary gdy się spotkają i coś się 'pojawi' to dość szybko przechodzą do rzeczy. Natomiast ilość rodzin, które mają drugiego tatusia czy mamusię, rodzeństwa z różnych małżeństw, dzieci które są tydzień u jednego i tydzień u drugiego, jest przytłaczająca. Tyle, że tego nie można mierzyć naszą miarką, jest inna mentalność odnośnie związku, odnośnie dbania o dzieci i dzielenia się obowiązkami bez względu na to jak się układa między samymi rodzicami. Trochę nie po naszemu, ale w paru miejscach moglibyśmy się uczyć.

Tak więc ten sam portal w Portal sprawdzi się inaczej niż w Norwegii czy w Stanach. I jak każdy portal - to że przypadkiem pomoże kogoś poznać, to produkt uboczny, celem podstawowym jest .... wyciąganie kasy - dostępy premium, zapewne udostępnianie naszych danych i zdjęć "podmiotom trzecim" itd, itd. Już samo to powinno sprawić, żeby z tego nie korzystać.

Jeszcze osobną grupą/kategorią są społeczności emigranckie w danym kraju, czyli - skoro o portalach - wszelkie portale łączące rodaków mieszkających w danym kraju. Tutaj (niestety) da się już mocno zauważyć nie tyle matrymonialne co towarzyskie podejście. Plus dochodzą specyficzne smaczki - mnóstwo ludzi pracujących za granicą, ma jakieś rodziny w PL, o czym nie zawsze wspomina, i tego typu historie. Tutaj naprawdę trzeba być ostrożnym, i tutaj z kolei chyba młodsza grupa wiekowa ma większe szanse na znalezienie kogoś bez sytuacji "to skomplikowane".

I dygresja na koniec - gdy się kiedyś rozwiniemy bardziej w temacie, to mam dla Drima własne historie w temacie stewek (czy współpasażerek) w samolotach. Jest potencjał, chociaż z puntu widzenia inwestycji taniej wyjdzie wykupić premium na portalu randkowym ;-)
Iratia

Re: Portale Randkowe

Post autor: Iratia »

Zostałam wywołana do tablicy, a podobnie jak @justyna nie czuję, żebym była najlepszą osobą do udzielenia odpowiedzi w tym temacie.
Szczególnie, że @intbrun napisał praktycznie wszystko, co ja mogłabym napisać.

Nie wyobrażam sobie najlepszej formy spotkania kandydata na męża. Nie uznaję w swoim życiu koncepcji randki, nigdy nie miałam konta na żadnym portalu randkowym. Dla mnie osobiście to skrajnie nienaturalny sposób poznawania ludzi. Nie potrafię patrzeć na innych przez pryzmat ich potencjału na partnera. Relacja romantyczna w moim odczuciu wyrasta z przyjaźni, a przyjaźń ma wpisaną w siebie swego rodzaju niewinność, tworząc się trochę przypadkiem. Może wyrosnąć z niej miłość, a może też nie i nikt tego nie oczekuje od takiej formy relacji. W przeciwieństwie do wszelkich spotkań w celach matrymonialno-seksualnych, które pomijają po drodze przydługawy etap przyjaźni.

Jednocześnie mogę pisać tu wyłącznie o własnej perspektywie. Mam świadomość, że randkowanie jest nową normą poznawania ludzi dla większości. Mam też świadomość, że mimo wszystko z wiekiem spontaniczne poznawanie ludzi zaczyna być coraz bardziej problematyczne, więc nie zamierzam tutaj forsować tego sposobu jako jedynie słusznego, nawet jeżeli u osób często randkujących dostrzegam odrobinę mentalności hazardzisty. Mogę powiedzieć jedynie, że nie jest to sposób dla mnie, ale ja już dawno pogodziłam się ze swoim przeznaczeniem silnej, niezależnej kobiety. Kupiłabym nawet kota, ale za nimi nie przepadam.

Nie jestem więc zbyt kompetentna, by dzielić się poradami w tej kwestii.
Mogę jedynie niezobowiązująco zasugerować, by zastanowić się nad własnymi potrzebami i motywami w poszukiwaniu drugiej połówki.
Czy chcę związku dla samego związku, z dowolną osobą, czy jednak mam jakieś preferencje? Jeśli poszukuję kogoś konkretnego, to czy kierowanie się ogółem i traktowanie wszystkich osobników płci przeciwnej jako świadomości zbiorowej jest dobrym rozwiązaniem? Czy gdyby mnie ktoś zupełnie przypadkowy zadał tak ogólne pytania jak ,,co tam?'', ,,co porabiasz?'', potrafiłbym odpowiedzieć w inny sposób niż równie ogólny i wymijający? Możliwe, że czasem przeceniamy umiejętności społeczne innych, być może czasem inni mają równie duży problem, by udźwignąć na swoich barkach ciężar rozmowy. Może spróbować inaczej? Może spróbować nawiązać do czegoś, co dana osoba ma w opisie lub na zdjęciu, zarzucić jakąś ciekawostką z zakresu wspólnych zainteresowań? Zapytać, czy podobał jej się ostatni album waszego ulubionego zespołu? Dać jakiś punkt zaczepienia.

A przede wszystkim zapytać samego siebie, czego oczekuję od tej potencjalnej drugiej połówki? Odnoszę wrażenie, że ludzie często myślą o związkach, jakby były rozwiązaniem wszystkich ich problemów, wybawieniem od samotności, nadaniem sensu ich jałowej egzystencji i bogowie wiedzą, co jeszcze. Z tym, że to fantazja. Fantazje mają to do siebie, że dają nam pełną kontrolę nad scenariuszem, który w swojej głowie rozgrywamy, podczas gdy druga osoba jest realną jednostką z własną wolą. Nie zawsze będzie nas rozumieć, gdy akurat potrzebujemy tego zrozumienia. Nie zawsze my będziemy rozumieć ją. Nie zawsze będzie się z nami zgadzać. Nie zawsze będzie chciała robić w danym momencie to, co my akurat chcemy robić. Nie zawsze będziemy mogli jej wszystko powiedzieć. Nie wykaże entuzjazmu wobec każdego naszego pomysłu. Nie wykaże wyrozumiałości dla każdej naszej chwili słabości, jak i my nie wykażemy zawsze zrozumienia dla każdej jej chwili słabości...
Może więc... zacząć od potraktowania własnej samotności jako inherentnej cechy każdego człowieka, a nie osobistej tragedii? I podjęcia próby akceptacji jej?

Tak, wiem, nie brzmi to zbyt optymistycznie i motywująco, ale ja naprawdę jestem fatalnym doradztwem w kwestii relacji międzyludzkich i jeszcze gorszym coacherem. Nie wiem, czy o takie rozcieńczenie męskiego sosu chodziło...

PS Chyba, że ktoś chce związku dla samego związku, rodziny dla samej rodziny. Cóż, wtedy jest nawet łatwiej, statystyka faktycznie może stać się sojusznikiem przy podbijaniu kobiecych serc randomek, blef i sztukę kłamstwa można ćwiczyć na dowolnych osobach, żeby wiarygodniej wypaść w późniejszej rozmowie, wątpliwą moralność tego działania jakoś sobie zracjonalizować (przy sztuce kłamstwa można też ćwiczyć okłamywanie samego siebie, why not), a potem cieszyć się swoją zdobyczą, dniami i nocami spędzonymi na dzikiej namiętności i równie dzikich awanturach, sprawami rozwodowymi w sądzie i innymi urokami tego rozwiązania. Ale co kto lubi, wiadomo.
ODPOWIEDZ