Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Dział forum, w którym poruszane są tematy dotyczące kontaktów międzyludzkich, a także problemów w relacjach, których przyczyną może być introwersja.
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Rafael »

Drim pisze: 18 kwie 2025, 13:54 Czy zdobywanie wiedzy z zakresu wydarzeń które wykraczają poza ramy czasowe czyjegoś życia jest pozbawione sensu? Co to w ogóle za argument?
Wiadomo że to żaden argument, bardziej zachęta do wymiany wspólnych doświadczeń.🥰
Lubię sobie powspominać lata młodości z osobami z mojego pokolenia. :)
Po prostu nie wiem w jakim on jest wieku. Nie ma w profilu wpisanego.

Dla mnie lata 80te to najlepszy okres w życiu, a jak ktoś próbuje straszyć mnie "spawaczem" to śmieć mi się chce. :haha:
Ja sobie radziłem.💪 :ok:
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Drimlajner »

Rafael pisze: 18 kwie 2025, 14:21 Lubię sobie powspominać lata młodości z osobami z mojego pokolenia.
Po prostu nie wiem w jakim on jest wieku. Nie ma w profilu wpisanego.
@Agon jest w okolicach trzydziestki. Osoby z twojego pokolenia na forum to chyba tylko @intbrun jest w okolicach wieku emerytalnego, w końcu pamięta jeszcze bimbały Kasi Figury w kinie więc musi być stary.
Rafael pisze: 18 kwie 2025, 14:21 Dla mnie lata 80te to najlepszy okres w życiu, a jak ktoś próbuje straszyć mnie "spawaczem" to śmieć mi się chce.
Ocena Jaruzelskiego jest niejednoznaczna, nie mniej generał na poważnie brał możliwość wybuchu ewentualnej wojny, co sprawia, że twój śmiech być może jest nie na miejscu.
Rafael pisze: 18 kwie 2025, 14:21 Ja sobie radziłem.
Nie, to dopiero moje pokolenie zrobiło z <dziedzictwa> Jaruzelskiego najlepszy użytek.
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Rafael »

Drim pisze: 18 kwie 2025, 14:36 @intbrun jest w okolicach wieku emerytalnego, w końcu pamięta jeszcze bimbały Kasi Figury w kinie więc musi być stary.
O Kasi to moglibyśmy pogadać, ale prywatnie. :)
Tak się składa, że znaliśmy się prawie od dziecka, nic szczególnego.
Starsza koleżanka i tyle, ale lubiła mnie. :)
Wtedy to wszystkie miały na mnie oko. Milutki chłopczyk byłem. :)

Moim zdaniem to w młodości ona była introwertyczką. ;)
A może po prostu miała jakieś zahamowania.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Drimlajner »

Zaraz, zaraz. Katarzyna Figura była z twojego eeem pomysłowego osiedla? To wiele tłumaczy.

Wystąpiła w Killerze i miała epizod w Złoto Dezerterów, nawet nie pamiętam jaki epizod, ale na Wikipedii napisali, że miała, na tym kończy się moja znajomość dorobku artystycznego ów aktorki, plus słyszałem, że występowała w dużo mniej ambitnych produkcjach (tych, których internet jest pełen), ale nigdy nie szukałem.

---

A, w Pianiście jeszcze grała Niemkę która krzyczy Jude! Jude! przez 10 sekund, znaczy 10 sekund trwała scena, nie, że przez 10 sekund krzyczała.
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Rafael »

Drim pisze: 18 kwie 2025, 15:11 Zaraz, zaraz. Katarzyna Figura była z twojego eeem pomysłowego osiedla? To wiele tłumaczy.
He he.🙃
Byłem u niej na kilku imprezkach.
Ja ją pamiętam z "Pociąg do Hollywood".
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Drimlajner »

Nie lubię jeździć też na starą Ochotę, skąd pochodzę.
Bywa i tak.

Ja nie przypominam sobie żadnych nieprzyjemności z okresu mojego <bywania> na Starej Ochocie, ale moje liceum się wzięło i stamtąd wyniosło, więc może rzeczywiście jest to jakiś warszawski trójkąt bermudzki. Obecnie trwają pracę nad przebudową skrzyżowania z Bitwy Warszawskiej. Tramwaj pojedzie na zachodni, ale czy jedynka zostanie na Okęciu? Ja lubię jedynkę.
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Rafael »

@Drim

A tak dla ścisłości nie mieszkałem na Ochocie.
A skąd się Kasia w moim życiu wzięła i tak nie napiszę, bo ona jest osobą publiczną i o ile mi wiadomo swoim życiorysem z młodości niechętnie się dzieli. Zatem niech tak zostanie. :swiety: Później żyło jej się znacznie lepiej. :)
Ja mam o niej dobre wspomnienia z czasów kiedy jeszcze nie była sławna. :)

A tak wracając do tematu, to w latach osiemdziesiątych po wprowadzeniu stanu wojennego prawie nic nie nadawali w telewizji, wypożyczalni wideo jeszcze nie było, w kinach niewiele.🥱
Nawet do ciekawszych książek zapisywały się kolejki w bibliotece, a w księgarniach pusto. :(

Zatem chcąc nie chcąc ludzie musieli się więcej spotykać, by się nie nudzić. Zatem wychodziło się przed blok i o znajomości było łatwo. Wystarczyło dołączyć do jakiejś grupki ludzi w podobnym wieku i nic więcej. Po prostu stanąć i czekać na akcję z ich strony. Nawet największy introwertyk to potrafił.
Generalnie było takie podejście, że im więcej ludzi tym lepiej, zatem jak się pojawiał, raz na rok powiedzmy, jakiś nowy to wszyscy się nim interesowali i mógł łatwo wejść w towarzystwo. Zatem społeczeństwo było dużo mniej introwertyczne niż obecnie, a jednocześnie bardziej przyjazne temu typowi osobowości. :)

Wśród nastolatków nikt się „spawacza” nie bał. Dla nas był postacią komiczną z kawałów, które sobie opowiadaliśmy, tak samo jak te o głupich milicjantach i inne polityczne.
Ja znałem ich bardzo dużo zatem byłem wszędzie mile widzianym gościem. Nawet Ci ludzie, którzy byli związani z władzą chętnie ich słuchali, bo były śmieszne. :)

Dla mnie i nie tylko największym wrogiem był gospodarz domu, bo ciągle coś broiłem i próbował mnie złapać. Młody chłopak, szybko biegał, ale ja byłem szybszy. Miałem najlepsze czasy w szkole. Jednak raz przeskakiwałem przez murek, zawadziłem butem o niego, przewaliłem się na szkła, które były po drugiej stronie. Dość boleśnie mnie wtedy skopał, ale generalnie nie mam żalu bo zasłużyłem w pełni.
Co by nie mówić gość był w porządku i nigdy do starych nie kablował. :ok:

Na demonstracje antyrządowe też chodziłem, bo mi się tam podobało. :) Lubiłem takie zadymy. Tam już nie było żartów, pałowali, gazowali, lali z armatek wodnych. Ale jak ktoś był sprytny, miał dużo szczęścia, dobry refleks, zręczność i szybkie nogi, to nie dał się złapać i zamknąć. Pałą nieraz dostałem, ale bez większych obrażeń. I też nie mam żalu bo w pełni zasłużyłem. Bywałem tam regularnie. ;)
Może dla innych to była polityka. Dla mnie i kumpla, jedyny który się nie bał z mojej ferajny, przygoda i fajna zabawa. On też był bardzo sprawny. Poszedł na AWF miał wyniki w sporcie. 💪

W historycznych książkach takich opowieści pewnie nie przeczytasz. Tam piszą tylko o złych rzeczach, bo podobno to co złe lepiej się sprzedaje. Ale jak popytasz osoby które wtedy były nastolatkami to raczej usłyszysz miłe wspomnienia :) z podwórkowej młodości, :serce: a nie opowieści o okrucieństwach stanu wojennego.
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Drimlajner »

Mówisz, że mamy słuchać młodych, ale nie dzisiejszych młodych, tym należy wypomnieć wiek kiedy pytają o naszą młodość, ale młodych kiedy my byliśmy młodzi. Bardzo to logiczne i wewnętrznie spójne podejście do życia. Wydawałoby się, że człowiek wraz z wiekiem nabywa mądrości i dystansu do świata, i to jest wartość, ale nie tutaj, tutaj priorytetyzujemy młodzieńcze nieobycie w życiu.

Łał, dostanę armatka wodną, a potem pałką. Pocałuję dziewczynę. Pójdę na imprezę. Co się będziesz zastanawiał, spuść syntezę w kiblu, co będziesz się uczył do sprawdzianu, kujonie? PRL jest spoko. Różnorodność i swoboda.

Kretynizm pierwszorzędowy.

Naturalną koleją rzeczy jest krytyczne spoglądanie na przeszłość. Ostatecznie to życie człowieka wygląda tak, że najpierw uczymy się wstawać i robić pierwsze kroki, to są zazwyczaj próby pełne błędów, potem w miarę coraz lepiej funkcjonujemy, aby na koniec upaść i oczekiwać kresu życia. Nigdy nie słyszałem aby odwracać kolejność... zaraz, zaraz.

Starzec dostanie zapewnienie, że rok trwa czternaście miesięcy i należy się czternaście pensji, dziecku na agugu wypłacimy tysiaka, a ty koniu roboczy bujaj się z inflacją i dopłatami do wszystkiego. O wy żmije.

Przywracanie normalności, największe wyzwanie naszych czasów.
Rafael pisze: 18 kwie 2025, 18:02 A skąd się Kasia w moim życiu wzięła i tak nie napiszę, bo ona jest osobą publiczną i o ile mi wiadomo swoim życiorysem z młodości niechętnie się dzieli. Zatem niech tak zostanie.
A właściwie dlaczego ma zostać tak, a nie inaczej? Czyż temat nie dotyczy zmian społecznych?

<bierze kij, wsadza w mrowisko>

Katarzyno! Powoli nadchodzi dzień ważenia twojego życiorysu. Położymy na szalach twoje złe i dobre uczynki, i zobaczymy na którą stronę przechyli się waga.

Świecenie cyckami przed kamerą w wieku dziewiętnastu lat. Waga przechyla się na lewo, czy na prawo?
Ósme cudo
Intronek
Posty: 38
Rejestracja: 22 paź 2023, 20:22
Płeć: kobieta
Enneagram: 6
MBTI: ESTP

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Ósme cudo »

Spostrzeżenie, że społeczeństwo staje coraz bardziej introwertyczne uważam za trafne.
Wiążę ten proces głowie z postępem technologicznym.
Przykład z brzegu - jeszcze do niedawna, przed rozpowszechnieniem się smartfonów, pytanie przypadkowych przechodniów o drogę, godzinę, najbliższą aptekę było czymś codziennym. Wszyscy ćwiczyli umiejętności społeczne.
W sklepie z ekspedientką, w urzędzie, gdzie niczego nie dało się załatwić przez internet.
W dawniejszych czasach załatwianie wszystkiego po znajomości było wręcz anegdotyczne, ale do tego trzeba było mieć znajomych.
Życie towarzyskie kwitło i na prywatkach i na osiedlowych ławkach, bo nie było dużego wyboru indywidualnych rozrywek, a ludzie się bliżej znali, bo stare osiedla przeważnie zamieszkiwały osoby, zatrdnione w jednym miejscu.
Cofając się głębiej w czasie (i upraszczając) - w elitarnych kręgach funkcjonowały salony towarzyskie, a na wsi chłopi pomagali sobie wzajemnie w budowaniu domów, a kobiety wspólnie darły pierze. Razem świętowali, razem pracowali.
Ludzie żyli w swoich wspólnotach i potrzebowali siebie nawzajem do zwykłych spraw.
Dzisiejszy świat dostarcza anonimowość i automatyzację, są inne modele relacji międzyludzkich.
Mimo, że jestem ekstrawertyczką i nie mam problemów z nawiązywaniem rozmowy z obcymi, prowadzę w sumie bardzo introwertyczne życie... jakoś nie mam ochoty na wchodzenie w relacje towarzyskie z przypadkowymi osobami, a ci, z którymi bym chciała, mają nowe życia, porozjeżdżali się, pozmieniali pracę, więc siłą rzeczy kontakt jest rzadszy, wspólne drogi się rozchodzą.
Nie pójdę do sąsiadów poprosić o grzecznościowe skorzystanie z telefonu, jak robiła to czasem z konieczności moja matka, bo mam własny zawsze przy sobie. Nie pożyczę też szklanki mąki, bo raz, że całodobowy pod blokiem, a dwa, że jest spore ryzyko, że gdy zdecyduję się oddać, to będę miała komu, bo już ktoś inny wynajmie sąsiednie mieszkanie...
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Rafael »

@Ósme cudo
Tak, dobrze opisałaś, życie składa się z drobiazgów, które tworzą obraz całości. Faktycznie tak było jak przedstawiasz, choć pewne zachowania uległy zatarciu w mojej pamięci bo tak dawno już zanikły Dopiero teraz sobie przypomniałem. Wtedy introwertykom żyło się znacznie lepiej. :)
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Ósme cudo
Intronek
Posty: 38
Rejestracja: 22 paź 2023, 20:22
Płeć: kobieta
Enneagram: 6
MBTI: ESTP

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Ósme cudo »

Podzielę się jeszcze jedną refleksją, która mi się nasunęła pod wpływem dyskusji o nagości w kinie.
Trzeba wziąć poprawkę na to, że ta czy inna aktorka w dawnych czasach decydowała się na pokazanie kawałka ciała, wychodząc z założenia, że jej biust mignie przez kilka sekund na ekranie, ale w ten sposób przyciągnie rzesze widzów do kina, bo w czasach, gdy tej golizny w filmie było więcej, widz musiał pójść na cały seans do kina, że trafić na tzw. "moment"... I było to ograniczone okresem, gdy film był grany. Mogła więc założyć, że publicznie nikt nie będzie jej nagich ujęć rozpowszechniać, bo oprócz cenzury, funkcjonowali redaktorzy, którzy by tego nie dopuścili.
Abstrahując chwilowo od me too i wymuszeń, myślę, że wiele aktorek np. w latach 70-tych zgadzało się na rozbierane role, bo nie zdawały sobie sprawy, że wkrótce pojawi się video na życzenie, komputerowe poprawianie jakości obrazu i wycinanie stop-klatek dostępne dla każdego i te epizody będą się za nimi ciągnąć latami.
Ale świat tak się zmienił i bardzo negatywnie odbiło się to na relacjach międzyludzkich.
W dawnych czasach, gdy kochanek zwrócił ukochanej plik listów miłosnych, miała ona pewność, że jej sekret jest bezpieczny, bo nie było technicznych możliwości, że jednym kliknięciem prywatna korespondencja zostanie szeroko rozkolportowana.
Nie mówiąc o domowych sex-taśmach czy potajemnym nagrywaniu rozmówców.
Oczywiście są plusy tego, że każdy ma w kieszeni sprzęt nagrywający i może nadawać na żywo w świat. Jednak świadomość możliwości technicznych i perspektywa, że może to być łatwo wykorzystane do skompromitowania nas, sprawia, że stajemy się bardziej ostrożni, nieufni.
Koniec PRL zastał mnie w przedszkolu, w moich szkolnych czasach nawet gdy ktoś się skompromitował publicznie, zostawało to w szkole, mogły owszem krążyć potem jakieś plotki na ten temat, ale tylko w ograniczonych kręgach i jak to plotki, były przyjmowane ze sceptycyzmem.
Nie było zorganizowanego hejtu. Nie słyszałam, żeby ktoś sobie coś zrobił z powodu przemocy rówieśniczej (jeśli już to raczej nieszczęśliwa miłość albo nieplanowana ciąża), bo w trudnych wypadkach wystarczyło zmienić szkołę, a w skrajnych sytuacjach wyprowadzić się do innego miasta.
Na domofonach i drzwiach wejściowych widniały nazwiska, w książkach telefonicznych podawano nazwiska, adresy i numery telefonu abonentów. Ale nie było zorganizowanych oszustw. Nikt nie mógł zdalnie zaciągnąć kredytów bez osobistej wizyty w banku i dopełnienia wielu formalności.
Dzisiaj chronimy swoją prywatność nie przed ciekawskimi sąsiadami, którzy już nie są tacy zaciekawieni, bo mają seriale i internet, a przed kimś, kto może nadużyć tych informacji o nas.
Awatar użytkownika
Rafael
Krypto-Extra
Posty: 901
Rejestracja: 04 lip 2022, 22:01
Płeć: mężczyzna
Enneagram: 9w1
MBTI: ISFJ
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Rafael »

@Ósme cudo
Tak to było w tych pięknych czasach mojej młodości. :)
Młodzież ma teraz stromo po górkę szczególnie w temacie relacji romantycznych, osobliwie gdy ktoś jest czuły na punkcie swojej reputacji. :(

Ale powiem Ci, że o mnie też zawsze dużo mówiono, na wszystkich szczeblach edukacji i jak nietrudno zgadnąć nie zawsze pochlebnie. Szczególnie podstawówka szeptała plotkami, wymienianymi za plecami. ;)
Jednak miałem na to remedium. Wychodziłem z założenia, że nieważne czy mówią o mnie dobrze czy źle, ważne żeby mówili. Lubiłem być w centrum uwagi. :klaniam:

I takiej postawy też teraz wszystkim młodym życzę. :ok: Kompromitacja wbrew pozorom zazwyczaj działa na korzyść skompromitowanego, szczególnie gdy ktoś potrafi dobrze zagrać tą kartą.💪
Dla wielu autentyczne osoby z ich wadami i zaletami są atrakcyjniejsze od świętoszkowatych postaci :swiety: z samymi tylko gwiazdkami w aureoli, które być może błysną na pierwszej czy drugiej tak zwanej randce, ale prędzej czy później siano wyjdzie z butów, a szydło z worka, które przebije serce kolejnym rozczarowaniem.😭


W postępującej introwertyzacji społeczeństwa wiele złego robi też pop psychologia, która straszy młodzież toksykami, narcyzami, borderkami, każąc im dopatrywać się w każdym potencjalnym kandydacie czerwonych lampek, które mówią stop dla relacji.⛔
A jak się dobrze przyjrzeć to pod płaszczykiem poprawności towarzyskiej w każdym z nas takich czerwonych lampek nie brakuje.
Jak powszechnie wiadomo aniołowie nie chodzą po ziemi. :(
Nie o górę się potkniesz, ale o kamień.
Awatar użytkownika
Drimlajner
Global Moderator
Posty: 2483
Rejestracja: 07 mar 2013, 21:32
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Okęcie

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Drimlajner »

Ósme cudo pisze: 19 kwie 2025, 16:46 Trzeba wziąć poprawkę na to, że ta czy inna aktorka w dawnych czasach decydowała się na pokazanie kawałka ciała, wychodząc z założenia, że jej biust mignie przez kilka sekund na ekranie, ale w ten sposób przyciągnie rzesze widzów do kina, bo w czasach, gdy tej golizny w filmie było więcej, widz musiał pójść na cały seans do kina, że trafić na tzw. "moment"... I było to ograniczone okresem, gdy film był grany. Mogła więc założyć, że publicznie nikt nie będzie jej nagich ujęć rozpowszechniać, bo oprócz cenzury, funkcjonowali redaktorzy, którzy by tego nie dopuścili.
Biogram Katarzyny Figury jest ciekawy z tego powodu, że to właśnie ONA pokazała się na łamach ostatniego numeru Playboya z przekazem <a teraz to pisemko wam zamkniemy>, co moim zdaniem wcale nie jest hipokryzją, ale pewną przemianą którą przeszła, a która jest ciekawa do zauważenia i do oceny z punktu widzenia problemów z którymi dziś się mierzymy.

Nie ma większego sensu robić podsumowania jej kariery, każdy może sobie prześledzić w internecie. Współpraca z Playboyem to nie był jednorazowy wybryk. Film Polski wyświetla ją nawet jako niewymienioną w napisach w produkcji posuwisto-zwrotnej (produkcji Playboya). Cokolwiek mogłoby to znaczyć, a znaczenia można się domyślić. Mówimy o dekadzie lat 90tych które jednak były w dużej mierze konsekwencją załamania się gospodarki socjalistycznej PRLu.
Ósme cudo
Intronek
Posty: 38
Rejestracja: 22 paź 2023, 20:22
Płeć: kobieta
Enneagram: 6
MBTI: ESTP

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Ósme cudo »

Nie śledzę uważnie kariery Katarzyny Figury i nie chodziło mi akurat o nią. Moje przemyślenia pojawiły się po lekturze albo obejrzeniu wywiadu z inną aktorką, która żałowała nadmiernego eksponowania wdzięków. I wydaje mi się, że taka myśl pojawiła się w rozmowach z więcej niż jedną aktorką, bo przeważnie są o to pytane.
Pisałam o przemianach w świecie, postępie technologicznym, które sprawiają, że zmieniamy się jako społeczeństwo i stajemy się bardzo introwertyczni.
Awatar użytkownika
Percy
Rozkręcony intro
Posty: 344
Rejestracja: 01 wrz 2019, 12:08
Płeć: mężczyzna

Re: Czy społeczeństwo robi się ,,introwertyczne'' wg was?

Post autor: Percy »

Co do przełomów technologicznych, to generatywne AI stawia pod znakiem zapytania to, na ile jakiekolwiek "migawki" są odzwierciedleniem czegokolwiek. Zdjęcia, filmy i nagrania dźwiękowe od dawna można było zmanipulować, obecnie jest to prostsze niż kiedykolwiek. Wszystko można spreparować, i wszystkiemu zaprzeczyć.

A co do tematu. Moim zdaniem społeczeństwo nie robi się wcale bardziej introwertyczne. Patrząc po młodszym pokoleniu, nie widzę u nich wycofania się z kontaktów, czy zmiany preferencji na przebywanie samemu. Zmieniło się to, że kontakty przez internet mają tę samą rangę co widywanie się. Przyjaźnie zawierane w mediach społecznościowych czy grach multiplayer są normą. Gadki na komunikatorze tak samo dobrze wypełniają "ekstrawertyczne" potrzeby kontaktu z innymi jak pogadanki na przerwie w szkole. Dla moich rodziców to abstrakcja, dla "wychowanego tabletem" pokolenia ich wnuków norma.
ODPOWIEDZ