Odsuwanie Się Od Ludzi
: 26 gru 2013, 21:33
Postanowiłam napisać tutaj, gdyż nie wiem już z kim porozmawiać na temat owy mogłabym.
Liczbę moich dobry znajomych, na jednej ręce wyliczyć mogę. Znają mnie dobrze i wiedzą jaka jestem, ale niestety ekstrawertykami są. A ja potrzebuję z kimś "mądrze i poważnie" porozmawiać. Mam 23 lata, większość człowieczeństwa otaczająca mnie w wieku tym, imprezuje, korzysta z życia, żyje chwilą. Jakieś dwa lata już mijają, od kiedy nie mogę poradzić sobie z myślami miotającymi się w głowie mej. Nawet już od znajomych moich, odsunęłam się. Kiedy widzę się z nimi, nie wiem jak i o czym rozmawiać. Problemem też są kontakty z płcią przeciwną. Może prawda jakaś w tym jest, że "przeciwieństwa przyciągają się" bo od zawsze trafiam na mężczyzn dla których siłownia to życie całe, i wygląd tylko ma znaczenie. Kiedy ja chcę tylko kogoś o duszy pięknej. Męczy mnie już to wszystko. Żyję sobie w swoim świecie i czuję, że po prostu zamykam się w sobie. Jak tak dalej pójdzie, to jedyną osobą z którą myślami wymienić mogłąbym się, będę ja sama. Zatem, pytam bo wiem, że problem we mnie tkwi, mam zmienić się? by lepiej żyło mi się tutaj?
Liczbę moich dobry znajomych, na jednej ręce wyliczyć mogę. Znają mnie dobrze i wiedzą jaka jestem, ale niestety ekstrawertykami są. A ja potrzebuję z kimś "mądrze i poważnie" porozmawiać. Mam 23 lata, większość człowieczeństwa otaczająca mnie w wieku tym, imprezuje, korzysta z życia, żyje chwilą. Jakieś dwa lata już mijają, od kiedy nie mogę poradzić sobie z myślami miotającymi się w głowie mej. Nawet już od znajomych moich, odsunęłam się. Kiedy widzę się z nimi, nie wiem jak i o czym rozmawiać. Problemem też są kontakty z płcią przeciwną. Może prawda jakaś w tym jest, że "przeciwieństwa przyciągają się" bo od zawsze trafiam na mężczyzn dla których siłownia to życie całe, i wygląd tylko ma znaczenie. Kiedy ja chcę tylko kogoś o duszy pięknej. Męczy mnie już to wszystko. Żyję sobie w swoim świecie i czuję, że po prostu zamykam się w sobie. Jak tak dalej pójdzie, to jedyną osobą z którą myślami wymienić mogłąbym się, będę ja sama. Zatem, pytam bo wiem, że problem we mnie tkwi, mam zmienić się? by lepiej żyło mi się tutaj?