Polski Portal Introwertyków

Nie rozumiem po co dążyć do jakichś wielkich osiągnięć, wielkich zarobków, wykształcenia. Nie rozumiem ludzi, którzy jednocześnie pracują (najlepiej jak zakładają własną firmę) i studiują jakiś trudny kierunek, mówią jakie to trudne i ile wysiłku muszą w to wkładać, ale są zadowoleni z tego, co robią. Lubię poprzestawać na małym i najchętniej miałbym pracę wymagającą ode mnie możliwie najmniej kształcenia się oraz możliwie najłatwiejszą, byle by tylko zarobki wystarczały na życie i rozrywki (mam na myśli komputer, gry, książki, nie żadne wyjazdy na wakacje, nie lubię wyjazdów). Może i tych ambitnych będzie stać na życie na wyższym poziomie, ale ja nie potrzebuję życia na wysokim poziomie i nie mam ochoty ciężko pracować (jak nie w pracy, to zdobywając wykształcenie) żeby takie życie mieć.

Też tak uważacie? To jest związane z introwertyzmem? Ci ambitni wyglądają w większości na ekstrawertyków. Wiem, że istnieją wyjątki.

nie masz żadnych ambicji? Niemożliwe. Jakieś musisz mieć. Każdy musi być samodzielny. Takie jest życie. :wink:

ChopLuftmysza pisze:Nie rozumiem po co dążyć do jakichś wielkich osiągnięć, wielkich zarobków, wykształcenia. Nie rozumiem ludzi, którzy jednocześnie pracują (najlepiej jak zakładają własną firmę) i studiują jakiś trudny kierunek, mówią jakie to trudne i ile wysiłku muszą w to wkładać, ale są zadowoleni z tego, co robią. Lubię poprzestawać na małym i najchętniej miałbym pracę wymagającą ode mnie możliwie najmniej kształcenia się oraz możliwie najłatwiejszą

Rozwalił mnie ten post, poważnie
Wiesz, może za parę lat jak bedziesz zarabiał typową pensję i wegetował od 1 do 1 jak większosć Polakówto może zrozumiesz dlaczego niektórzy nie chcą tak żyć i chcą mieć wyższy poziom życia.
To nie ma nic wspólnego z introwertyzmem tylko bardziej ze słabym kontaktem z rzeczywistością i skrajnym lenistwem.

Nie rozumiem po co dążyć do jakichś wielkich osiągnięć, wielkich zarobków, wykształcenia.

Może niektórzy po prostu zakładają że założą kiedyś rodzinę i będą potrzebowali więcej pieniędzy, nie tylko dla siebie?
Albo mając lepszą pracę nie będą musieli kiedyś pracować po 10h dziennie tylko po 8 albo jeszcze mniej?
Chęć zdobycia wykształcenia też nie jest chyba czymś niezwykłym, niektórzy chcą pogłębiać swoją wiedzę czy intelekt całe życie.

którzy jednocześnie pracują (najlepiej jak zakładają własną firmę) i studiują jakiś trudny kierunek,

niektórzy jako punkt honoru zakładają że nie będą żyli na garnuszku rodziców, stąd konieczność pracy już na studiach.

i nie mam ochoty ciężko pracować (jak nie w pracy, to zdobywając wykształcenie) żeby takie życie mieć.

Dlatego chyba lepiej kilka lat się pouczyć, i potem jako specjalista mieć jakąś dobrze płatną łatwą pracę a nie cieszyć się ze średniej krajowej zapierdzielając fizycznie albo na kasie.

Ciężko coś powiedzieć szczerze mówiąc. Kiedyś też tak uważałem, poszedłem na informatykę z myślą o tym, żeby zostać administratorem i siedzieć sobie nic nie robiąc potem ( co nie jest prawdą, a wtedy tak myślałem ), ale wybrałem inną ścieżkę która wymaga ode mnie ciągłego kształcenia się można by powiedzieć.

Nie trzeba wypruwać z siebie flaków, żeby żyć trochę lepiej, ale wymaga to nieco poświęcenia mimo wszystko. Ogólnie to uważam, że człowiek nie powinien się zadowalać tylko tym co ma w danym momencie, zawsze jest szansa na więcej, więc należy korzystać i nie chodzi mi o pieniądze

To nie ma związku z ekstrawertyzmem, introwertyzmem. Wszyscy ludzie są ambitni, niektórzy mniej po prostu.

Wręcz spotkałam się z twierdzeniem, że introwertycy są ambitniejsi.

Introwertycy mają więcej czasu na samorealizację, ekstrawertycy zbyt dużo czasu poświęcają na imprezowanie

Cóż. Człowiek spędza jedną trzecią życia w pracy więc warto by było żeby tę część również przeżyć jak najlepiej. Każdy jednak ma jednak inne potrzeby więc mógłbym tylko mówić za siebie.

Ziemniarka pisze:Introwertycy mają więcej czasu na samorealizację, ekstrawertycy zbyt dużo czasu poświęcają na imprezowanie

Niektórzy też sporo generalizują Ludzie są ambitni. Po Prostu.