Moim zdaniem, na tak ogólnie postawione pytanie: "Introwertyk musi zginąć?" odpowiedz może być tylko jedna.
Nie, nie musi :lol: co najwyżej może :lol:
Praca naukowa + własna firma.
Kluczowe jest pytanie o gałąź gospodarki oraz dziedzinę naukową, oraz środki jakimi dysponujemy.
Ewentualnie rozważamy sytuację z kosmosu wzięte. Czyż introwertyk lekarz nie może założyć własnej praktyki lekarskiej, pisać artykuły do czasopism medycznych a nawet wykładać i zdobywać kolejne stopnie naukowe, po czym jako lekarz bez granic złapie się na wycieczkę do Syrii ? Może. Na koniec go w TVN pokażą i w GW zrobią wywiad i będzie klasyczna definicja sukcesu ala SJP.
"majątek, sława i zabawa"
Ale gdyby ten sam introwertyk wsiadł do wehikułu czasu i chciał zrobić karierę w innej dziedzinie, no to już rozważamy zupełnie inny przypadek. Niekoniecznie taki który skazany jest na sukces.
Co ja gadam, wystarczy mu zmienić specjalizację z internisty na dermatologa :lol:
Lekki bałaganik się robi.
Można otworzyć temat dyscypliny naukowe & ścieżki kariery introvert-friendly w XXI wiecznej wschodniej europie.
Chociażby do czegoś takiego jak archeologia inny był stosunek w PRL, inny dziś, nauka =/= nauka (o kapitale związanym z tym mówiąc).
Jak Wy sobie z tym radzicie i co ważniejsze, czy też macie podobne odczucia?
Transparentu "Occupy Książęca" nie posiadam. Definicję rynku znam, nie zamierzam się z nią szarpać. Wejście na rynek (ktokolwiek/pracownik/pracodawca) = kontakt z drugim człowiekiem. Nie widzę w tym nic dziwnego.
Owszem, mam problem z kontaktem z drugim człowiekiem. To oczywiste, trochę mnie czytacie i często coś "palnę". Pracuję nad tym, staram się poprawić (wielkim sukcesem uważam pójście na serię randek w sierpniu). W każdym razie, nie mam bardzo dużych ambicji, do swoich "sił" dopasowuje "zamiary" ale te "siły" jakoś staram się powiększyć.
W każdym razie taka praca na uczelni ze studentami, pfiu, ponad moje siły :lol:
A gdzie w tym wszystkim my? Często o wiele bardziej wartościowi, a mimo to odrzucani. Dlaczego świat preferuje popędliwych ekstrawertyków, a odrzuca ostrożnych i zamkniętych w sobie introwertyków.
Albowiem, z czym wszyscy forumowi liberałowie się nie zgodzą, rynek nie działa racjonalnie.