Strona 1 z 2

Silna wola

: 30 mar 2012, 2:46
autor: Alexielek
Mam silną wolę. Robi ze mną, co chce:-D

Od kilku dni brak mi nawet sił, żeby wstać z łóżka. Przyrzekałam sobie, że jutro na pewno wstanę i przestanę udawać chorą. Jutro zamieniło się w dziś. Kolejne jutro przede mną...


Jeśli nie potrafię się już zmusić nawet do tak prostej czynności... Czy warto dalej się męczyć?

Re: Silna wola

: 30 mar 2012, 12:15
autor: Akolita
Warto zasięgnąc porady specjalisty, bo to przypomina klasyczne objawy głębokiej depresji.

Re: Silna wola

: 30 mar 2012, 13:48
autor: K-PAX
Pewnie nie warto, ale chyba nawet najpaskudniejsze, ludzkie życie jest lepsze niż nic.

Do psychiatry po różne, fajnie działające tabletki! :shock:

Re: Silna wola

: 30 mar 2012, 19:50
autor: SardonicAlly
hmm. been there, done that. tzn, nie ten kawałek z łażeniem do psychiatry, bo tego mi sie nigdy zrobić nie chciało, ale z niewstawaniem. W moim przypadku działa, jak znajdzie sie jakieś zajęcie, ot, choćby dorywcza robota, czy naprawienie jakiegoś domowego badziewia które nagle zepsuło się pieron wie czemu. Ostatnio zadziałał zepsuty zlew. Nie żeby działało na długo, żadnych tam przypływów entuzjazmu nie odczuwam, ale jak jest mus, to wstanę i zrobię. Z tym że u mnie, nie mam w sumie pojęcia co to za dziwo jest. Jakaś wybuchowa kombinacja wrednej astmy, prokrastynacji, lenistwa, depresji, apatii czy czego tam jeszcze.

Anyway, na pytanie czy warto się dalej męczyć nie znam przekonywującej odpowiedzi. Jedno wiem, że ze zbyt długiego leżenia korzyści są mizerne: atrofia mięśni, odleżyny, osłabienie, wychudzenie (jeśli jakieś mięsko samo nie przypełznie). Jeśli zaś pytanie miało głębsze dno, to jest, czy warto się dalej snuć po tym świecie, to też, dalibóg nie wiem. Nic nie wiemy o alternatywie, co czyni ewentualny wybór dość ryzykownym.

Niezbyt to pomocne, zdaję sobie sprawę, ale jako zwierzę niezbyt empatyczne mam wylączoną funkcję podnoszenia na duchu. Jeśli sposób "znajdź sobie robotę" nie zadziała, myślę że warto spróbować opcji "znajdź sobie psychiatrę". ot tak, na wszelki wypadek. Jakkolwiek jest to zapewne kosztowna impreza.

Re: Silna wola

: 30 mar 2012, 23:12
autor: Tichy
Psychiatrzy darmowi i ino bez skierowania. Można walić do nich jak w dym :) Sam kilka razy już prawie się wybierałem, chociaż do depresji mi daleko.

A Ty Alexielek powinieneś dostać od kogoś porządnego kopa w rzyć co by się czym prędzej tam wybrać, jeżeli nie jesteś w stanie jakoś się lepiej czy gorzej mobilizować do życia ;)

Re: Silna wola

: 31 mar 2012, 11:14
autor: K-PAX
A i owszem, psychiatrzy darmowi, oczywiście w ramach NFZ. Procedura wygląda tak: zapisujesz się do psychologa (czekasz miesiąc na wolny termin), następnie psycholog na podstawie wywiadu decyduje, czy da radę sobie samemu, czy przydadzą się również wizyty u psychiatry i leki.

Wydaję mi się, że nikt z nas nie podniesie Cię na duchu, bo z emocjami w depresji jest czasami tak jak z emocjami w snach. Jak śni się nam koszmar, bez względu jak błahy i infantylny, to strach potrafi być olbrzymi i destruktywny. Puls potrafi nam podskoczyć o drugie tyle podczas snu o przejażdżce samochodem, kiedy w tej samej sytuacji, w RZECZYWISTOŚCI bicie serca pozostałoby w normie.

Prochy pozwalają "racjonalnie" odpowiedzieć na nasze problemy, dzięki nim będziesz miała ochotę zrobić COKOLWIEK.

Z drugiej strony...
Film o szkodliwości tego typu leków.

http://www.youtube.com/watch?v=rVostO9K ... ture=share

To fajny konstrukt teoretyczny. Tak jak z silnikiem elektrycznym. WTF? Czemu koncerny samochodowe nie wprowadzą silników opartych na ładowalnych akumulatorach? Przecież z powodzeniem wykorzystuje się je w skuterach, a w samochodzie jest więcej miejsca na składowanie akumulatorów, więc zasilanie energią elektryczną to nie problem. No tak, ale po co wprowadzać na rynek nowy produkt, skoro nie zdążyliśmy wyeksploatować starego? Ropa jest, paliwo jest (choć coraz droższe...), ale dalej istnieje również rynek zbytu, cały czas ktoś to kupuje, więc nie ma powodów do likwidacji silników benzynowych... Z drugiej strony, czy oby faktycznie wszystko wygląda tak prosto? Czy gdyby wśród rzeszy monopolistów znalazł się jeden buntownik i wprowadził na rynek nowy produkt... czy ów śmiałek nie zdobyłby automatycznie monopolu, a przy tym - przerastających wszelkie, ludzkie wyobrażenie zysków? :D Może w przypadku psychiatrii jest to po prostu niewykonalne? Wydaję mi się, że usunięcie niektórych "chorób psychicznych", wiązałoby się nie tyle z leczeniem farmakologicznym, co operacją na samym mózgu. Problem jest w hardware, a nie w software. Najnowocześniejsze sterowniki nie naprawią przepalonej karty graficznej :P Zresztą cała psychiatria jest na dłuższą metę chuja warta, ale to już trochę inna bajka. To dosyć filozoficzny i ciężkostrawny temat...

Re: Silna wola

: 31 mar 2012, 11:33
autor: Akolita
Mnie do psychiatry skierował lekarz pierwszego kontaktu, nie musiałam w ogóle widzieć się z żadnym psychologiem.

Re: Silna wola

: 31 mar 2012, 12:13
autor: higsa
Matko,
Akolito, co Ty mu musiałaś naopowiadać?
A możesz udałaś sie do niego w celu założenia szwów na pocięte nadgarstki?

Re: Silna wola

: 31 mar 2012, 12:32
autor: Akolita
higsa pisze:Matko,
Akolito, co Ty mu musiałaś naopowiadać?
A możesz udałaś sie do niego w celu założenia szwów na pocięte nadgarstki?
Wyciągnęła z kajetu jakieś testy z pytaniami o nastrój, pozaznaczała moje odpowiedzi po czym zapisała mi receptę na Cloranxen i skierowała do psychiatry, u którego wizytę miałam już na drugi dzień. Co jej naopowiadałam, zachowam dla siebie. :twisted:

Re: Silna wola

: 31 mar 2012, 13:17
autor: K-PAX
WOW, dotąd myślałem, że wszyscy z kontraktem z NFZ muszą przejść wpierw przez wywiad psychologa.

Akolita, jak jest w Twoim mieście? Jeżeli w Warszawie powiesz, że masz "myśli samobójcze" nie przepiszą Ci leków, a jeno skierują do psychiatryka. Sprawdzałem to osobiście parę razy :P Każdy kto ma myśli samobójcze nie może przyjmować leków przeciwdepresyjnych, bowiem z nimi bardzo łatwo przejść na "drugą stronę".

Nihilistko, czy zdradzisz nam chociaż, cóż przepisał Ci pan/pani doktor? :P

Re: Silna wola

: 31 mar 2012, 15:09
autor: higsa
Ale właśnie o to chodzi, czym ją zdeterminowałaś do wyciągnięcia owych testów.
Bo raczej nie wierzę, że opowieść o myślach samobójczych by zadziałała w ten sposób.
A psychiatra co?
Fluoksetyna, mirtazapina, a może reboksetyna?;>

Żartuję ;)
Nie wnikam w tak osobiste sprawy. :wink:
Miłego.

Re: Silna wola

: 31 mar 2012, 15:23
autor: Akolita
K-PAX pisze:WOW, dotąd myślałem, że wszyscy z kontraktem z NFZ muszą przejść wpierw przez wywiad psychologa.

Akolita, jak jest w Twoim mieście? Jeżeli w Warszawie powiesz, że masz "myśli samobójcze" nie przepiszą Ci leków, a jeno skierują do psychiatryka. Sprawdzałem to osobiście parę razy :P Każdy kto ma myśli samobójcze nie może przyjmować leków przeciwdepresyjnych, bowiem z nimi bardzo łatwo przejść na "drugą stronę".

Nihilistko, czy zdradzisz nam chociaż, cóż przepisał Ci pan/pani doktor? :P
Miałam, mam i będę miała, ale psychiatra nie stroni wcale od przepisywania leków. Do szpitala wysyłano mnie już kilkakrotnie, ale jestem dorosłym człowiekiem, póki nie przyłapią mnie na próbie zamachu na siebie, póty nie mogą mnie wsadzić bez mojej zgody. Leki antydepresyjne dopingują do "przejścia na drugą stronę" przez pierwsze dwa tygodnie zażywania, potem sytuacja się stabilizuje. Jest lepiej, lub (zazwyczaj) po prostu bez zmian... :?
Pani doktor przepisywała mi Effectin, Cloranxen, Luxetę, Trittico, Velafax, Venlectin, Cital, Remirtę i pewnie coś jeszcze, czego nie pamiętam. Aktualnie jestem na 225 mg Venlectinu i 150 Trittico.

Re: Silna wola

: 31 mar 2012, 15:28
autor: Tichy
No właśnie psychiatra, ginekolog i ktoś tam jeszcze to instytucje do których można iść "prosto z ulicy", nie trzeba psychologa ani internisty przedtem odwiedzać.

Re: Silna wola

: 01 kwie 2012, 23:57
autor: Alexielek
Nie mam zbyt pozytywnych doświadczeń z psychiatrami. Leki, które łykałam też na niewiele się zdawały. Potrafiłam cały miesięczny zapas zjeść w jeden dzień. Staram się więc unikać trzymania tabletek w domu. U psychologów też kilku byłam. Do obecnego chodzę od około pół roku. We wtorek kolejna wizyta. Znam te wszystkie procedury jak, gdzie i do kogo w jakiej kolejności, ale dzięki za rady.

Staram się obserwować, kiedy taki całkowity stan odrętwienia mnie dopada, czy to się dzieje z konkretnych powodów? Jak to się dzieje, że jednego dnia piekę ciasteczka jak opętana, wychodzę z psem na spacer, sprzątam itd., a następnego leżę jak kłoda i nic nie jest w stanie mnie ruszyć?

Re: Silna wola

: 02 kwie 2012, 9:08
autor: Akolita
Alexielek pisze:Nie mam zbyt pozytywnych doświadczeń z psychiatrami. Leki, które łykałam też na niewiele się zdawały. Potrafiłam cały miesięczny zapas zjeść w jeden dzień.
:shock: :shock: :shock:
Czy my mówimy o lekach antydepresyjnych, których trzykrotne przedawkowanie wystarczy, żeby wysłać Cię na tamten świat, o trzydziestokrotnym już nie wspominając?