Strona 1 z 1

Sesja...

: 12 sty 2012, 20:56
autor: unknowSoldier
Kolejna sesja... a ja znowu mam wrażenie, że przebimbałem semestr. Teraz wszystko trzeba ogarnąć w przeciągu kilkunastu dni. Najbardziej boli mnie to, że nie wykorzystałem okazji gdy można było zwolnić się z kolosów/egzaminów (mam tak co semestr).

Też tak mieliście, że co sesja wszystko wyglądało tak jak zawsze?, czamu nie potrafię wyciągnąć wniosków z tego co było...


(wiem, marudze ;P, ale trzeba troche bo jutro kolo <narazie_nic_nie_umie>)

Re: Sesja...

: 13 sty 2012, 6:22
autor: highwind
unknownSoldier pisze:Też tak mieliście, że co sesja wszystko wyglądało tak jak zawsze?, czamu nie potrafię wyciągnąć wniosków z tego co było...
Dokładnie tak samo. A wniosków nie potrafiłem wyciągnąć, bo jak mówi przysłowie: "Mądry Polak po szkodzie". A że po dupie nigdy od sesji nie dostałem i zawsze lądowałem na cztery łapy, nie było motywacji żeby w kolejnym semestrze wziąć się do roboty.

Re: Sesja...

: 13 sty 2012, 20:23
autor: internautka
Przede mną dopiero pierwsza sesja w życiu. Niestety, ja też zacznę naukę w ostatniej chwili, a materiału jest naprawdę sporo. Też żałuję, że nie skorzystałam z okazji, żeby być zwolnioną z egzaminu, nie postarałam się na poprzednich kołach.

Re: Sesja...

: 14 sty 2012, 12:08
autor: unknowSoldier
Z perspektywy czasu pierwszą sesje wspominam bardzo miło :lol: ale pamiętam, że stresu było co nie miara a wszystko udało się ładnie zdać (a jak nie zdać to wyprosić :P).

Re: Sesja...

: 14 sty 2012, 13:23
autor: cityCAT
unknowSoldier pisze:Kolejna sesja... a ja znowu mam wrażenie, że przebimbałem semestr. Teraz wszystko trzeba ogarnąć w przeciągu kilkunastu dni.
ten typ tak ma..<:
Ja wole przerobić cały materiał w kilkanaście dni, niż wkuwać całe półrocze <: Niczego nie żałuję, wkuwanie cały rok to nie mój styl (próbowałam inaczej, nie ma szans..) :.P

1wsza sesja to było masakra.. Uczyłam się przy stole, na stole i pod nim, szukając ''efektywnej'' metody wchłaniania danych xP Czego to człowiek nie spróbuje będąc w desperacji.. :D
unknowSoldier pisze:a jak nie zdać to wyprosić :P).
Znaczy, że jesteś intro, który ma gadane? :P

Re: Sesja...

: 14 sty 2012, 14:52
autor: unknowSoldier
cityCAT pisze:Uczyłam się przy stole, na stole i pod nim, szukając ''efektywnej'' metody wchłaniania danych xP Czego to człowiek nie spróbuje będąc w desperacji.. :D
Rozbawiło mnie to :lol:
cityCAT pisze:Znaczy, że jesteś intro, który ma gadane? :P
Jeśli jestem wśród ludzi których lubie, wśród których czuje sie pewnie to ostatnia rzecz jaką byś o mnie powiedziała to to, że jestem introwertykiem :lol:.
A jeśli chodzi o chronienie własnego tyłka to w skrajnych sytuacjach jestem wstanie przegadać ludzi - ale musze być wtedy mocno zdesperowany ;)

Re: Sesja...

: 14 sty 2012, 20:23
autor: cityCAT
unknowSoldier pisze:Kolejna sesja... a ja znowu mam wrażenie, że przebimbałem semestr.
Która to już Twoja sesja, że znów takie wrażenie? :P

Re: Sesja...

: 14 sty 2012, 21:19
autor: unknowSoldier
cityCAT pisze:Która to już Twoja sesja, że znów takie wrażenie? :P
Trzecia... mam nadzieje, że nie ostatnia :D

btw: lubisz koty?, jeśli tak to na osłodę: http://postimage.org/gallery/k1kj6is/a7230716/
miałem takie cuda w domu :P

Re: Sesja...

: 19 sty 2012, 19:50
autor: cityCAT
unknowSoldier pisze:btw: lubisz koty?, jeśli tak to na osłodę: http://postimage.org/gallery/k1kj6is/a7230716/
miałem takie cuda w domu :P
Cute ^.^
btw miałeś? pożarłeś je czy spuściłeś w toalecie? :P

Re: Sesja...

: 21 sty 2012, 21:32
autor: unknowSoldier
cityCAT pisze:btw miałeś? pożarłeś je czy spuściłeś w toalecie? :P
no "weźźźź" :lol:
Pani Różno Kolorowa zmieniła właściciela krótko po wykonaniu tych fotek a Pan Czarny postanowił nas opuścić (czyt. rozpocząć życie na własny rachunek)

Re: Sesja...

: 01 lut 2012, 1:38
autor: Akolita
Moja siódma sesja (nie, nie dlatego, że po raz siódmy próbuję przebrnąć przez pierwszy semestr - po prostu jestem na siódmym semestrze). To już nie robi na mnie kompletnie najmniejszego wrażenia. Mam na te wszystkie egzaminy wyłożoną luźną pałę. :P
Dzisiaj był przedostatni egzamin, w poniedziałek będzie ostatni, ale czuję się od tygodnia jak na wakacjach. :P
Naprawdę wiele zależy od podejścia. Nie jestem spokojna dlatego, że moja sesja jest łatwiejsza od innych. Po prostu nie przejmuję się, nie martwię, nie uczę się na siłę - tylko wtedy, kiedy jestem wyspana i w miarę sprawnie myślę. Jeśli po godzinie, czy dwóch mam już serdecznie dość, to odkładam materiały. Grunt to zacząć na tyle wcześnie, by nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę, gdy czasu jest już zbyt mało na marudzenie. Moja rada, przede wszystkim nie słuchać panikarzy, którzy sieją popłoch, demonizują, pieprzą na lewo i prawo, że ten i tamten robi egzaminy, których nie da się zdać, ta i tamta nie sprawdza prac, tylko wstawia oceny na chybił - trafił, itp.
Chill out - pamiętajcie, że zdane egzaminy trzeba oblać, a oblane zdać.

Re: Sesja...

: 12 cze 2012, 9:46
autor: jaromira
unknowSoldier pisze:Też tak mieliście, że co sesja wszystko wyglądało tak jak zawsze?, czamu nie potrafię wyciągnąć wniosków z tego co było...
Brzmi znajomo, nawet bardzo. Na początku człowiek jeszcze myślał co by tu z tym fantem zrobić i jak na siebie wpłynąć by zmienić ten zgubny nawyk, a potem... z każdą sesją coraz mniej się tym przejmował, aż w końcu doszło do tego, że do egzaminów uczyło się w czasie podróży (jakieś półtorej godziny) na egzamin. Ale muszę przyznać, że ta metoda miała swój jeden ważny plus - nauczyłam się przyswajać materiał tak, by spróbować przeniknąć "co autor miał na myśli" i później własnymi słowami temat okrążać. Egzaminy zawsze zaliczone, a nerwów zero.
Po 16 sesjach mogę śmiało napisać, że ani razu nie udało mi się wcielić w życie planu nauki na bieżąco.
A żeby było zabawniej, w tym roku zaczynam (jeśli dobrze pójdzie i zbierze się odpowiednia liczba chętnych) kolejny kierunek... I nadal łudzę się, że w moim postępowaniu nastąpią poważne zmiany.

Studia to jednak środek silnie uzależniający...
Rok przerwy i cieszę się, jak dziecko na gwiazdkę na myśl,że przede mną kolejny raz na uczelni.

Re: Sesja...

: 14 cze 2012, 10:46
autor: qb
Zawsze po sesji mówię, że teraz będę systematycznie przerabiał wszystko i oddawał projekty w terminie, a potem wiadomo co jest :D
Zazwyczaj na początku, czy w połowie semestru czuje że jeszcze mam czas na wszystko, niestety człowiek się szybko przekonuje że jednak jest inaczej :P No ale to jest choroba wielu studentów.

Re: Sesja...

: 14 cze 2012, 19:41
autor: Akolita
Akolita troszkę Was powkur... powkurza i napisze, że właśnie sesję ma już za sobą. :twisted:

Re: Sesja...

: 03 mar 2013, 14:32
autor: feminae
Polecam noopept. Zaczęłam jeść przed nauką i nie miałam z nią żadnych problemów. Znaczy wszystko zapamiętuje i pamiętam do dzisiaj. Zamawiałam przez internet