Koleżeńskie początki czegoś więcej? Proszę o rady
: 29 mar 2011, 13:47
Witam tu wszystkich zaglądających. Zapraszam do przeczytania mojej historii. Jestem tu po raz pierwszy, a na imię mam Natalia.
Poznałam przez Internet kolegę, z którym rozwijałam kontakt za pośrednictwem tylko i wyłącznie listów. Pochodzę z małej miejscowości pod Gdańskiem. On z kolei studiuje w Warszawie. Nie chciałam się nigdy z nim spotykać, aczkolwiek życie mi pokazało, że dostałam się na magistra na UW. O tym, że jestem w stolicy, napisałam mu dopiero niedawno- z 2 miesiące temu. Oczywiście, on dążył do spotkania i się spotkaliśmy. I tak średnio było kilka spotkań przez jakiś odcinek czasu. Bardzo miłych spotkań, po koleżeńsku- ale odkryłam że coraz więcej o nim myślę, właściwie bez przerwy. Nie chcę go stracić, ponieważ w miarę go poznałam i pod wieloma względami bardzo mi odpowiada, myślę że jest odpowiedni dla mnie i bardzo dobrze się przy nim czuję- jak przy nikim innym!. Jestem dziewczyna nieśmiała, mająca skłonności do introwertyzmu. Ponieważ on jest również introwertykiem, mam kilka pytań.
On ma teraz dużo na głowie, więc raczej nie kwapi się do inicjowania spotkań- ale mniej więcej jak mu zaproponuję wyjście, zwykle chce i idzie do mnie. Jest bardziej skłonny odpisywać na moje trzy słowa, niż pisać sam z siebie do mnie. Stara się mnie zadowalać, ważniejsze dla niego jest, by mi na spotkaniu było dobrze i trwa to spotkanie tak długo, aż go nie puszczę do domu. Chciałabym częściej się z nim widywać. Ale prawda jest taka, że jeśli ja nie zaproponuję, to on sam ze siebie nie proponuje. Ze spotkania na spotkanie coraz bardziej się na mnie otwiera- ale jak mogę poznać, czy on mnie traktuje tylko jak koleżankę? Jak introwertyk okazuje to zainteresowanie? Poprzez milczenie? Jak prześwietlić takiego chłopaka, jeśli nie ma się wspólnych znajomych? Mało tego, zobaczyłam jego ciche konto na portalu randkowym- po co on tam ma te konto? Jak wzbudzić zainteresowanie takiego chłopaka?
Poznałam przez Internet kolegę, z którym rozwijałam kontakt za pośrednictwem tylko i wyłącznie listów. Pochodzę z małej miejscowości pod Gdańskiem. On z kolei studiuje w Warszawie. Nie chciałam się nigdy z nim spotykać, aczkolwiek życie mi pokazało, że dostałam się na magistra na UW. O tym, że jestem w stolicy, napisałam mu dopiero niedawno- z 2 miesiące temu. Oczywiście, on dążył do spotkania i się spotkaliśmy. I tak średnio było kilka spotkań przez jakiś odcinek czasu. Bardzo miłych spotkań, po koleżeńsku- ale odkryłam że coraz więcej o nim myślę, właściwie bez przerwy. Nie chcę go stracić, ponieważ w miarę go poznałam i pod wieloma względami bardzo mi odpowiada, myślę że jest odpowiedni dla mnie i bardzo dobrze się przy nim czuję- jak przy nikim innym!. Jestem dziewczyna nieśmiała, mająca skłonności do introwertyzmu. Ponieważ on jest również introwertykiem, mam kilka pytań.
On ma teraz dużo na głowie, więc raczej nie kwapi się do inicjowania spotkań- ale mniej więcej jak mu zaproponuję wyjście, zwykle chce i idzie do mnie. Jest bardziej skłonny odpisywać na moje trzy słowa, niż pisać sam z siebie do mnie. Stara się mnie zadowalać, ważniejsze dla niego jest, by mi na spotkaniu było dobrze i trwa to spotkanie tak długo, aż go nie puszczę do domu. Chciałabym częściej się z nim widywać. Ale prawda jest taka, że jeśli ja nie zaproponuję, to on sam ze siebie nie proponuje. Ze spotkania na spotkanie coraz bardziej się na mnie otwiera- ale jak mogę poznać, czy on mnie traktuje tylko jak koleżankę? Jak introwertyk okazuje to zainteresowanie? Poprzez milczenie? Jak prześwietlić takiego chłopaka, jeśli nie ma się wspólnych znajomych? Mało tego, zobaczyłam jego ciche konto na portalu randkowym- po co on tam ma te konto? Jak wzbudzić zainteresowanie takiego chłopaka?