Strona 1 z 2

Przemyślenia

: 28 gru 2010, 12:35
autor: Badyl
Witam. Mam na imie Michał i mam 16 lat (moj nick zwiazany jest z internetowymi grami, z poczatku bylo to TomBombadil, Badil, Badyl i tak zostalo). Na poczatku chcialbym tez zaznaczyc ze duzo latwiej jest mi sie otwierac do ludzi poprzez internet, gdzie wiem, ze ludzie nie zasmieja mi sie prosto w twarz. W realnym zyciu nie mam takich sklonnosci, lubie tak jak inni introwertycy porozmawiac w cztery oczy (zwlaszcza z osobniczkami plci przeciwnej). I wlasnie z tym u mnie jest problem. Jak wynika z mojego wieku teraz ucze sie w pierwszej klasie liceum, poznalem tam swietna dziewczyne. Jest raczej ekstrawertyczka, ale potrafi porozmawiac we dwoje, to raczej mi jest trudnio z nia rozmawiac. Dopoki nie przeczytalem artykulow na temat introwersji wiedzialem ze jestem poprostu zamkniety w sobie. Nie wychodze z domu gy nie musze, nie spotykam sie ze znajomymi. Ale lubie popisac (tak jak wczesniej - glownie z dziewczynami) np. na gadu gadu, czuje sie bezpieczny, moge rozmawiac na duzo tematow, mimo mojego wieku lubie rozmawiac o religii, o zyciu, o tematach powaznych, jednak gdy te tematy sie wyczerpia rozmowa zanika. Wracajac jednak do glownego watku. Przez pewien czas sadzilem, ze jestem w niej zakochany (naprawde mnie wzielo, nigdy nie czulem czegos tak mocnego). Jednak okazalo sie ze umowila sie z innych chlopakiem (moim kumplem, ale to nie ma znaczenia [do spotkania jeszcze nie doszlo]). Na poczatku bylo to dla mnie lekkie zalamanie, ale po dwóch dniach sie "ogarnąlem" i jest dobrze, tak jakby przeszlo. Czy to napewno przeszlo? czy tylko tak silnie sobie to wmowilem. Gdy dowiedzialem sie o ich planach nie bylem zly (no troche ale tylko na siebie ze nie zadzialalem wczesniej - ale nie potrafie), chcialem zeby znalazla sobie dobrego chlopaka i byla z nim szczesliwa. Czy powinienem mimo wszystko probowac jakos nawiazywac z nia blizsze kontakty (w zadnym wypadku nie chodzi tu o seks [dopiero po slubie], wydaje mi sie ze ja poprostu potrzebuje prawdziwej milosci), czy moze powinienem dalej czekac, z nadzieja ze znajdzie sie ta jedyna, ze bede wiedzial "tak to ona na 100%!" i miec nadzieje ze wtedy sie wszystko samo ulozy. Nie wiem czy to odpowiednie forum do czegos takiego, chcialem to napisac, troche moze mi ulzy ze bylem w stanie to o sobie opowiedziec, ale naprawde nie wiem co mam robic.

Re: Przemyślenia

: 28 gru 2010, 14:30
autor: Senyan
Hmm, skąd ja to znam. Może i jestem młody i się nie znam, ale
Badyl pisze:wydaje mi sie ze ja poprostu potrzebuje prawdziwej milosci
mi też się tak wydaje. Nie wiem jak ty, lecz ja na pewno mam jeszcze czas. Wpierw zajmę się zdobyciem przynajmniej paru milionów 8)

Re: Przemyślenia

: 03 sty 2011, 23:04
autor: qrs
Moje przemyślenia po przeczytaniu Waszych postów:

1. Chciałbym mieć tyle lat co Wy... serio. 23 lata samotności to troche długo nawet jeśli przez pierwsze 20 wolałem nie myśleć o dziewczynach z powodu zamknięcia w sobie i może kompleksów. Teraz myślę, że tracę najlepsze lata mojego życia i już żałuję...

2. Z tymi milionami to nie do końca żart. Przerwalem studia po pierwszym roku bo nie miałem pieniędzy. Nie mogę liczyć na sponsoring ze strony rodziców. Co wiecej sam czuje się zobowiazany do tego, żeby im pomóc materialnie.

Wyjechałem do Anglii. Jestem już trzy lata...

Wierzcie mi albo nie ale nawet mi jest czasem ciężko gdy nie ma do kogo się przytulić.

Re: Przemyślenia

: 03 sty 2011, 23:13
autor: Badyl
mi wystarczy dac sobie w ryj i wmowic "bez emocji", ale fakt faktem, perspektywa samotnego zycia nie jest zbyt wesola

Re: Przemyślenia

: 03 sty 2011, 23:26
autor: Pola
qrs pisze:Wierzcie mi albo nie ale nawet mi jest czasem ciężko gdy nie ma do kogo się przytulić.
A mówiłeś, że nie potrzebujesz :)

Ja mam 26 lat i też chciałabym cofnąć czas i przeżyć życie jeszcze raz, ale tylko pod warunkiem, że miałabym całą tą wiedzę, którą mam teraz.

Re: Przemyślenia

: 03 sty 2011, 23:33
autor: qrs
Czasami każdy potrzebuje bliskości drugiej osoby...

Niestety nie możemy cofnąć czasu...
Pola pisze:tylko pod warunkiem, że miałabym całą tą wiedzę, którą mam teraz.
BTW Kiedyś naprawdę dużo o tym myślałem i doszedłem do takiego samego wniosku.

Re: Przemyślenia

: 04 sty 2011, 11:38
autor: iksigrekzet
Zastanówcie się jakby było absurdalne życie gdyby można było cofnąć czas.

Re: Przemyślenia

: 04 sty 2011, 16:48
autor: przybysz
iksigrekzet pisze:Zastanówcie się jakby było absurdalne życie gdyby można było cofnąć czas.
Zakładając, że nie istnieją równoległe światy to zgoda, ale jeśli istnieją...

Re: Przemyślenia

: 04 sty 2011, 18:32
autor: Senyan
qrs pisze:Z tymi milionami to nie do końca żart.
To nie był żart. xD Można to tak odebrać, ale to nie żart, to cel :)

Re: Przemyślenia

: 05 sty 2011, 2:16
autor: iksigrekzet
No tym bardziej jeżeli istnieją wydaje mi się to idiotyczne, cały smak życia dla mnie polega na smakowaniu teraźniejszości i kreowaniu przyszłości, wracanie się do przeszłości nawet w celach najbardziej szlachetnych jest czymś niezrozumiałym dla mnie. Prawdopodobnie skutkowało by to jakimś obłędem na punkcie poprawy własnych przeszłych działań i wpadnięcie w dziwną pętlę.

Re: Przemyślenia

: 06 sty 2011, 22:18
autor: higsa
qrs pisze:23 lata samotności to troche długo nawet jeśli przez pierwsze 20 wolałem nie myśleć o dziewczynach z powodu zamknięcia w sobie i może kompleksów. Teraz myślę, że tracę najlepsze lata mojego życia i już żałuję...
Witaj qrs. Pozwolisz, że odniosę się do Twojej wypowiedzi, bo nie rozumiem chyba do końca.Skoro myślisz że tracisz najlepsze lata swego zycia to dlaczego, skoro znasz już diagnozę, nie leczysz swojej przypadłości? Przecież zakochać sie można zawsze i wszędzie, chyba nie jesteś na bezludnej wyspie? No chyba, że żałujesz jakiejś konkretnej, niewykorzystanej znajomości/dziewczyny/miłości...
Badyl pisze:mi wystarczy dac sobie w ryj i wmowic "bez emocji"
Ot i mądrze radzisz towarzyszu, jakaś nagroda by sie za te słowa zdała, ale...wybacz na razie chyba nie ma żadnej na zbyciu :wink:
iksigrekzet pisze:Zastanówcie się jakby było absurdalne życie gdyby można było cofnąć czas.
Oj tam, Oj tam, zastanów się o ile fajniejsze było by życie niektórych gdyby można było jednak cofnąć ten czas. Mi na przykład to sie marzy taki powrót do przeszłości o jakieś ćwierć wieku i dokonanie pewnego nieskomplikowanego zabiegu...

Re: Przemyślenia

: 07 sty 2011, 9:29
autor: Padre
iksigrekzet pisze:No tym bardziej jeżeli istnieją wydaje mi się to idiotyczne, cały smak życia dla mnie polega na smakowaniu teraźniejszości i kreowaniu przyszłości, wracanie się do przeszłości nawet w celach najbardziej szlachetnych jest czymś niezrozumiałym dla mnie.
Przeszlosc juz byla, jest niezmienna a zatem bezpieczna. Sa ludzie, ktorzy boja sie przyszlosci.
iksigrekzet pisze: Prawdopodobnie skutkowało by to jakimś obłędem na punkcie poprawy własnych przeszłych działań i wpadnięcie w dziwną pętlę.
Lem to swietnie opisal, gdzies w "Cyberiadzie". Model swiata z mozliwym lokalnym cofaniem czasu; swietne opowiadanie. Nie chce mi sie szukac, ale jak mile poprosisz... ;-)

Re: Przemyślenia

: 08 sty 2011, 20:23
autor: makaj
Uch, gdyvby można było cofnąć czas... :roll: Chociaż ta pętla jest niepokojąca :D

Z perspektywy czasu - jeżeli coś czujesz, to działaj, nie ma się co zastanawiać...

Re: Przemyślenia

: 19 sty 2011, 20:36
autor: Akolita
Skoro temat brzmi "przemyślenia" to zakładam, że mogę nieco odbiec od problemów stanowiących materiał przemyśleń autora i na chwilę skupić się na moich własnych.
Albowiem, gdybym mogła cofnąć czas...
(wielokropek to taki tani chwyt mający na celu zbudować napięcie i przykuć waszą uwagę do treści. Ja też nie wierzę, że to działa, ale spróbować nie zaszkodzi)
Cofnęłabym go sobie do, mniej więcej, roku 2005...
Gdyż były to jeszcze czasy, gdy dostawałam rentę i wydawałam ją na leki i jakieś bzdurne fanaberie...
I wszystkie swoje pieniądze wydałabym na zapas papierosów (ok 4.80 PLN cena za paczkę), na tyle duży, by wypełnił piwnicę aż po sufit.
Dziś sprzedawałabym je za 7.00 za paczkę, popalając w wolnych chwilach.
Ale zostając przy dyskusji o stworzeniu związku, lub w ogóle, o byciu szczęśliwym posiadaczem wsparcia, opieki i życzliwości ze strony partnera/ przyjaciela, napiszę tyle:
Ja już sobie nie robię nadziei. Ktoś może powiedzieć, że przecież jestem młoda, mam kupę czasu na znalezienie partnera. To, że moje koleżanki już się pozaręczały, wyszły za mąż a nawet noszą płody w swych udręczonych trzewiach, a ja jestem singlem, nie znaczy wcale, że jestem skazana na samotność, oczywiście, że tak nie myślę. Ale są inne, bardziej prywatne i intymne powody każące mi snuć obawy, że nic z tego, lepiej kupić sobie kota, albo od razu trzy. ;)
Badyl, myślę, że przed Tobą jeszcze niejedna kandydatka na jedyną i prawdziwą miłość życia, byle nie wpaść w pułapkę przekonania, że jak raz się nie udało, to już nic się nie będzie układać.

Re: Przemyślenia

: 26 mar 2011, 19:56
autor: qrs
higsa pisze:Przecież zakochać sie można zawsze i wszędzie, chyba nie jesteś na bezludnej wyspie? No chyba, że żałujesz jakiejś konkretnej, niewykorzystanej znajomości/dziewczyny/miłości...
Tak, mieszkam na wyspie. Nie widzę sensu w związkach na odległość a poziom i zachowanie polek, które poznałem tutaj zniżył się do angielskich standardów...

Dobrą mam wymówkę? Wiem, mi też się podoba. Jak wrócę do PL to wymyślę inną a na razie ta musi wystarczyć.
Akolita pisze:o byciu szczęśliwym posiadaczem wsparcia, opieki i życzliwości ze strony partnera/ przyjaciela

Ładnie napisane. I nie śmiejcie się bo naprawdę tak myślę. Bycie samotnym jest o tyle pozytywne, że umiemy docenić to czego inni nie doceniają. "Cierpienie uszlachetnia"... Tak mi się jakoś skojarzyło (bo to w końcu temat na przemyślenia, prawda?)

Hm... (jak ja lubię wielokropek, nawet jeśli to tylko tani chwyt reklamowy mający za zadanie przykuć uwagę czytelnika). Z osobami samotnymi można dużo dyskutować na temat samotności. Im ich więcej w jednym miejscu tym więcej się dyskutuje. Taka jakaś dziwna zależność. Niby nikt nie chce być sam a tak naprawdę nic nie robimy, żeby to zmienić.

@Akolita nie wiem jakie są Twoje prywatne i intymne powody do utraty nadziei na szczęście ale możesz być pewna, że zaraz dostaniesz ode mnie PM z zapytaniem o ulubiony kolor. Tak po prostu. Szczęściu trzeba pomagać, prawda?