Baco! Gdzie pędzicie?
: 16 paź 2010, 14:42
Na strychu. Czyli rzecz o domowej produkcji napojów energetyzujących.
Jak słusznie mawiają starzy i bywali, tylko z kamienia nie upuścisz. W dobie internetu przepisy nie są problemem. Wywiad środowiskowy zrobiony, cały niezbędny hardware mogę zamówić przez sieć choćby i dziś. Muszę się jeszcze zorientować w dostępności drożdży winiarskich, i można przystąpić do eksperymentów. W trakcie wycieczek odkryłem miejsce, gdzie rośnie obłędny gąszcz dzikiej róży, tak że wystarczy poczekać do przymrozków i zbierać. Co prawda droga niedaleko, więc trzeba będzie umyć, co od razu eliminuje nastawę na drożdżach dzikich, ale to tylko pomniejszy problem. No i zawsze pozostają inne możliwości.
Wszystkich, którzy lubią zasypiać kołysani miarowym bulgotaniem w balonie, zapraszam do dyskusji ;-)
Jak słusznie mawiają starzy i bywali, tylko z kamienia nie upuścisz. W dobie internetu przepisy nie są problemem. Wywiad środowiskowy zrobiony, cały niezbędny hardware mogę zamówić przez sieć choćby i dziś. Muszę się jeszcze zorientować w dostępności drożdży winiarskich, i można przystąpić do eksperymentów. W trakcie wycieczek odkryłem miejsce, gdzie rośnie obłędny gąszcz dzikiej róży, tak że wystarczy poczekać do przymrozków i zbierać. Co prawda droga niedaleko, więc trzeba będzie umyć, co od razu eliminuje nastawę na drożdżach dzikich, ale to tylko pomniejszy problem. No i zawsze pozostają inne możliwości.
Wszystkich, którzy lubią zasypiać kołysani miarowym bulgotaniem w balonie, zapraszam do dyskusji ;-)