Polski Portal Introwertyków

Lubię różne drobne rozważania filozoficzne ;)Ostatnio nurtuje mnie pewne pytanie... Przecież wszystko ma swoją wartość, którą można wyznaczyć w kilogramach, centymetrach itd. Jak w takim razie wyznaczyć wartość człowieka ?? Jeśli macie propozycje, piszcie !

Ale czy kilogram ziemniaków jest wartościowo równy kilogramowi np pomarańczy? Wagą tak, ale smak nie, inne zastosowania, inna wartość energetyczna, et cetera...
Wszystko można zmierzyć różnymi metodami pod kątem spoglądania na inne wartości..

Człowieka też możesz wyrazić w wysokości, wadze, itp...
Ale możesz także w ilościach dzieci, majątku, wykształceniu, zarobkach, pracy, oraz dokonaniach/czynach..

Hehe, i nic z tego nie wyniknie

lajlen_ pisze:Przecież wszystko ma swoją wartość, którą można wyznaczyć w kilogramach (...)

O tak. Sakiewka np.

lajlen_ pisze:Jak w takim razie wyznaczyć wartość człowieka ??

a w temacie

lajlen_ pisze:"co jest wyznacznikiem wartości człowieka" ?

To o co tak na prawdę pytasz, bo się zgubiłem...?
O drogę do określania wartości człowieka, czy też o probierze owej wartości?

Wyznacznikiem wartości człowieka są wartości jakimi określa innych.
Takie moje fylozofyee.... :lol:

Uważam, że czynienie tak daleko idących uogólnień nie jest najlepszym pomysłem. Znalezienie obiektywnych kryteriów, którymi można by "zmierzyć" każdego człowieka, biorąc pod uwagę różnice, które nas dzielą, jest według mnie niemożliwe.

chaos_kontrolowany pisze:Uważam, że czynienie tak daleko idących uogólnień nie jest najlepszym pomysłem.

Mi się spodobało
Gdyby spojrzeć na temat jako na próbę określenia co człowieka wyróżnia z otaczającego nas materialnego świata, co sprawia że jest on wartościowym, w tymże świecie, to... ciekawe co by to było.

ptaki - umiejętność lotu(bocian - umiejętność lotu i charakterystyczne, kle, kle
plankton - tlen produkuje
tlen - pozwala oddychać;)
człowiek - ... kocha, myśli (?)

Zakladajac, ze wyznacznikiem wartosci czlowieka mialo by byc myslenie i inteligencja moglibysmy dojsc do wniosku, ze Hannibal Lecter byl dobra osoba :lol:
Ze wzgledu na duza roznorodnosc wsrod ludzi - mam tu na mysli osobowosci - nie mozna wysnuc tak daleko posunietej generalizacji by zanlezc jedna miare dla wszystkich. Nawet gdyby podejsc do definicji osbowosci jako do cechy, ktora najbardziej wyroznia czlowieka to i tak cecha cesze nie rowna jak nie rowny kilogram pyrow kilogramowi pomaranczy.

Cóż, do każdej sytuacji, trzeba użyć innej miary... I to dotyczy wszystkiego... jabłek, świni czy człowieka...

hlidskjalf pisze: Zakladajac, ze wyznacznikiem wartosci czlowieka mialo by byc myslenie i inteligencja moglibysmy dojsc do wniosku, ze Hannibal Lecter byl dobra osoba :lol:

A to już Twój wniosek
Umiejętność myślenia nie implikuje dobroci. O myśleniu wspomniałem, mając na myśli opozycję do zwierzęcego instynktu.

hlidskjalf pisze: Nawet gdyby podejsc do definicji osbowosci jako do cechy, ktora najbardziej wyroznia czlowieka to i tak cecha cesze nie rowna jak nie rowny kilogram pyrow kilogramowi pomaranczy.

Zrównywanie ziemniaka z pomarańczą to nieporozumienie
Czyli co. Ludzie są tacy różni, że nie da się wyodrębnić niczego by powiedzieć do marsjanina:
widzisz, to są ludzie, a oni....

Pio pisze:Czyli co. Ludzie są tacy różni, że nie da się wyodrębnić niczego by powiedzieć do marsjanina:
widzisz, to są ludzie, a oni....

Oczwiscie mozna powiedziec, ze mysla, kochaja, ale czy to bedzie tak naprawde wzynaczalo ich _wartosc_?

Wartość człowieka bardzo łatwo obliczyć

Wystarczy znać cenę pocisku który usunął go z tego świata... lub ewentualnie stratę jaką poniesie świat jeśli usunie się z niego danego ludzia.

Oznacza to z całą pewnością ze usunięcie niektórych było by zyskiem dla świata (a co za tym idzie mają wartość ujemna), niestety wymyślona przez głupków i (zapewne) tych niektórych filozofia socjalistyczna na to nie zezwala. A szkoda

Bo zastanówcie się: jaka jest wartość notorycznego złodzieja?
I dlaczego na wakacje dla złodzieja wydaje się więcej niż na chorego w szpitalu, zamiast wspomnianego złodzieja zwyczajnie powiesić?

Piorun23 pisze: Bo zastanówcie się: jaka jest wartość notorycznego złodzieja?

Hmm to zależy co kradnie...
Jeśli np telewizory, to siłą rzeczy okradzeni będą oszczędzać na "luźniejszych" wydatkach by kupić TV (i spłacić raty).. Wszyscy w mniejszym czy większym stopniu związani z produkcją i sprzedażą telewizorów (oraz udzielania kredytów) będą mieć pracę..
Poza tym, okradzeni mogą aktywniej zabrać się za pracę, by finansowo odrobić stratę..

Kamil pisze: Hmm to zależy co kradnie...
Jeśli np telewizory, to siłą rzeczy okradzeni będą oszczędzać na "luźniejszych" wydatkach by kupić TV (i spłacić raty).. Wszyscy w mniejszym czy większym stopniu związani z produkcją i sprzedażą telewizorów (oraz udzielania kredytów) będą mieć pracę..
Poza tym, okradzeni mogą aktywniej zabrać się za pracę, by finansowo odrobić stratę..

Kamil, naprawdę wierzysz w to co napisałeś?
Piorun, bardzo ciekawy punkt widzenia .

MetalMan pisze: .

hmmm częściowo tak.. no starałem się zwrócić uwagę, że wszystko ma także swoje dalsze konsekwencje..