Polski Portal Introwertyków

Mało ich w populacji i do tego nie rzucają się za bardzo w oczy. No i nikt nie nosi tabliczki z napisem: "introwertyczka", "introwertyk". Jeśli zależy komuś, aby poznać osobę introwertyczną, gdzie i w jaki sposób ma szukać? Jak Wy poznaliście swoich introwertycznych chłopaków, introwertyczne dziewczyny, introwertycznych znajomych, przyjaciół? Albo gdzie byście chcieli, żeby Was znaleziono?

Wątek powstał w odpowiedzi na pytanie maury94 zadane w innym wątku:

maura94 pisze:Ale teraz pozostaje pytanie jak znaleźć intro. Przecież nie wyjdę na ulicę i nie podejdę do kolesia z pytanie "jesteś intro? nie? a już nie ważne...". Podejście nr 26 : " jesteś intro? tak?! o fajnie... ta... fajnie... co chciałam? yyy...yyy..." Albo sposób drugi: wezmę i zrobię transparent " szukam sympatię, 16 lat, koniecznie intro"

Albo można po prostu poszukiwać kontaktów w miejscach takich jak imprezy, tylko, że tam spotkasz raczej wyłącznie ekstrawertyków....

Hmm.... Wydaje mi się, że najlepiej wokół siebie.
Trzeba się przyjrzeć swemu otoczeniu, ludziom dookoła, samemu wynaleźć osoby o introwertycznym uosobieniu, a następnie trochę je uświadomić. Wiem głupio brzmi ale u mnie się sprawdziło, choć moje uświadamiane polegało tylko na poleceniu pewnej książki . teraz mam dwie introwertyczne dusze koło siebie, które uświadomiły swoją osobowość sobie same i jest zaje....
A w sumie to wcale nie tak mało introwertyków , jeśli wierzyć statystykom, to w Polsce powinno być ich około 12 mln, więc myślę ze każdy znajdzie kogoś dla siebie.
No i ja bym jednak wolała nie zostać odnaleziona. Jakoś mi dobrze w mojej kryjówce, i w zupełności wystarczy mi mój wąski, hermetycznie zamknięty krąg znajomych.
Dziękuję za uwagę.

Moje typy:
-herbaciarnie
-biblioteki - panowie introwertycy, w bibliotekach nierzadko można znaleźć SUPER DZIEWCZYNY które tylko czekają by do nich zagadać na ciekawy literacki temat które na dodatek są ślicznymi introwertyczkami
-różnego rodzaju alternatywne kawiarnie, puby, kluby dyskusyjne(dużo inteligentnych ludzi tam się gromadzi, często intro)
-koncerty
-tereny uczelni wyższych - no comment, nie ma to jak zaczytana samotna dziewoja
-muzea, galerie?
-INTERNET :idea: :idea: :idea:

iksigrekzet: Lista Kisiela?
Spotkać taką osobę to jedna rzecz, a druga to nawiązać kontakt...
Nieśmiało zaproponuję - filharmonia?

hlidskjalf pisze:Nieśmiało zaproponuję - filharmonia?

Byle nie w czasie koncertu. Taki szept na sali: "Cześć! Jak się nazywasz?" :lol:

Inno pisze:Byle nie w czasie koncertu. Taki szept na sali: "Cześć! Jak się nazywasz?" :lol:

Wzbudzasz we mnie traumatyczne wspomnienia. Myślałem, że uduszę gołymi rękami rząd dzieciaków za mną, nadających co jakiś czas coś między sobą, podczas koncertu muzyki Dvorzaka, fuuuuuuuuu!
/* Koniec offtopu. */

hiksa pisze:Wydaje mi się, że najlepiej wokół siebie.
Trzeba się przyjrzeć swemu otoczeniu, ludziom dookoła, samemu wynaleźć osoby o introwertycznym uosobieniu, a następnie trochę je uświadomić.

Ja od jakiegoś czasu obserwuję swoje otoczenie w celu wyłapania innych introwertyków, ale bez skutku. Wśród ludzi z roku widzę niewiele kandydatów, choć teoretycznie kierunek jest stworzony dla introwertyków (w kilku testach osobowości wychodziło mi, że dla takiego introwertyka jak ja bibliotekarz to zawód idealny). Jedna koleżanka częściowo pasuje, ale bardzo możliwe, że jest po prostu skrajnie nieśmiałą, dziwną ekstrawertyczką.

hlidskjalf pisze:

Inno pisze:Byle nie w czasie koncertu. Taki szept na sali: "Cześć! Jak się nazywasz?" :lol:

Wzbudzasz we mnie traumatyczne wspomnienia. Myślałem, że uduszę gołymi rękami rząd dzieciaków za mną, nadających co jakiś czas coś między sobą, podczas koncertu muzyki Dvorzaka, fuuuuuuuuu!
/* Koniec offtopu. */

A u mnie w ramach wyjazdów odchamiających tylko same opery były. Czemu szkoła nie mogła zorganizować wyjścia na filharmonię (itp.) a nie ciągle te opery. Nie znoszę tego , człowiek nie może wsłuchać się w muzykę, bo ktoś mu wyję

nikya pisze: Ja od jakiegoś czasu obserwuję swoje otoczenie w celu wyłapania innych introwertyków, ale bez skutku. Wśród ludzi z roku widzę niewiele kandydatów, choć teoretycznie kierunek jest stworzony dla introwertyków (w kilku testach osobowości wychodziło mi, że dla takiego introwertyka jak ja bibliotekarz to zawód idealny).

Oj tam testy...
Poza tym na studia się często idzie nie pod kątem zawodu, ale zainteresowań.. ja jestem na historii (nota bene specjalizacji archiwalnej, więc w sumie też dość introwertycznej) i u siebie na roku widzę kilku introwertyków..

Poza tym "introwertyczność" bibliotekoznawstwa i zawodu bibliotekarza jest raczej pozorna. Fakt, że są działy, gdzie można siedzieć i spokojnie pracować, ale są też takie, gdzie kontaktu z ludźmi uniknąć się nie da, a bycie swobodnym i wygadanym jest nawet wskazane, np. wypożyczalnia w małej bibliotece, gdzie przychodzą starsze panie i nie tylko chcą wypożyczyć książkę, ale też porozmawiać o wszystkim i o niczym. Z resztą w uniwersyteckiej, gdzie miałam praktyki, też zdarzają się gadatliwi czytelnicy, zarówno studenci jak i wykładowcy.

Gdzie, jak spotkać introwertyka?

Na spacerze z psem. Z moich obesrwacji wynikia, że najbardziej intro są ludzie od owczarków i psów myśliwskich (wyłączając yorka, spaniela, jamnika).
Na rybach. Nawet nie zdawałam sobie sprawy ilu fajnych chłopaków wędkuje dopóki sama nie zaczęłam

Najlepiej odcinają się na tle kontrastu. Przykladowo poznalam bardzo ciekawą osobę - introwertyka na pełnej ludzi, muzyki, hałasu i krzyku imprezie. No nie da się nie zauważyć.
Inna rzecz, że trzeba się w takimż miejscu jakims sposobem znalezc