Strona 1 z 2

Czy boicie się śmierci?

: 02 lip 2025, 12:07
autor: Iratia
Mamy piękny, gorący, lipcowy dzionek. Wydaje mi się być dniem idealnym na ochłodę myślą o kryptach grobowych.

Więc... boicie się? Boicie się, że w pewnym momencie przestaniecie całkiem istnieć? Boicie się, że nikogo wtedy przy Was nie będzie? Boicie się, że nie zdążycie przed śmiercią spełnić w życiu tego, co chcielibyście spełnić; pozostawienia po sobie jakichś niedokończonych spraw? Boicie się nieprzewidywalności samej śmierci, pojawienia się jej w niewłaściwym momencie?
Albo samego umierania: bólu, zależności od innych, upokorzenia, gdy najbardziej podstawowa kontrola nad ciałem i umysłem zacznie Was zawodzić?
Jak sobie z tym lękiem radzicie?

A może w ogóle o tym nie myślicie, uważacie, że to jałowe rozważania pozbawione znaczenia?




,,Z chwilą gdy się umiera, słowa „jak” i „kiedy” nie mają oczywiście żadnego znaczenia.''
~ Albert Camus, ,,Obcy'

Re: Czy boicie się śmierci?

: 02 lip 2025, 12:58
autor: KierowcaInrzynier
Póki co to nie. Do tematu śmierci podchodzę zbyt lekkomyślnie, mimo iż mam szereg bliskich, którzy lada chwila mogą umrzeć, to jestem przygotowany na ich odejście, jako po prostu konieczność i część człowieczeństwa. Zarzucane mi było, że nie było mi smutno jak np. sąsiadka umarła, mimo, iż ona była w stanie agonalnym od kilku miesięcy i wiedziałem, że to kwestia czasu, aż odejdzie toteż tylko wzruszyłem ramionami.
To samo jeśli chodzi o moją osobistą śmierć. Bardziej przejmowałbym się tym, że bliscy mogą czuć się źle, ale jeśli umrę - no to trudno, możliwe, że nawet tego nie zauważę. A póki co, to żyję i próbuję robić rzeczy mniej więcej zgodnie z planem.

Re: Czy boicie się śmierci?

: 02 lip 2025, 13:22
autor: Rafael
Nie boję się śmierci, wręcz przeciwnie myśl o niej jest dla mnie pocieszająca. :) :ok:
Byłem już po drugiej stronie :swiety: i wiem, że to nic strasznego.
Znacznie lepsze od mojego życia. :)

Re: Czy boicie się śmierci?

: 02 lip 2025, 13:55
autor: Percy
Na jakimś bardzo podstawowym, instynktownym poziomie - pewnie tak, jak każdy. Gdybym nagle się znalazł w płonącym budynku, to pewnie próbowałbym się z niego wydostać, zamiast wzruszyć ramionami.

Na poziomie abstrakcyjno-refleksyjnym, to już niekoniecznie. Nie czuję, żeby moja obecność na tym łez padole była czymś istotnym, a przedwczesne rozstanie z nim wiązało się z żalem za niespełnionymi marzeniami. Tylko trochę szkoda rodziny, która musiałaby załatwiać te wszystkie formalności związane z pochówkiem i rozliczeniami.

A co do samego procesu przemijania, szczególnie, gdy zaczyna zawodzić kontrola na umysłem - to jak mawiali Rzymianie, brama jest zawsze otwarta.

Re: Czy boicie się śmierci?

: 02 lip 2025, 15:10
autor: justyna
Nie boje się samej śmierci, czasem nawet podczas zasypiania myślę sobie, że ok byłoby się nie obudzić. Jestem permanentnie zmęczona swoim życiem, choć życie jako takie uważam za ciekawy proces.

Jedno co mnie martwi, to że np. z powodu chorób, starości stałabym się niedołężna i niesamodzielna. Nie chciałabym tego, nie chciałabym obarczać rodziny swoją osobą, szczególnie że wiem, że dbają o swój komfort życia przede wszystkim i byłabym tylko balastem.

Dodatkowo zastanawiam się, kiedy po mojej śmierci zostałoby znalezione ciało. Przy rozkładającym się już trochę ciężko z ogarnięciem tematu , ile to sprzątania :roll:

Rozkminiam też czasem, jak to ostatecznie jest - czy po śmierci po prostu się znika. Byłaby to dla mnie komfortowa sytuacja. Świadomość istnienia 'gdzieś' po śmierci już taka nie jest i jeżeli miałabym się czegoś obawiać, to ewentualnie właśnie tego 'umarcia ale nie umarcia'. Kur*a... wóz albo przewóz, po co drążyć temat.

Kiedyś hipoteza reinkarnacji w jakiejś mierze mnie fascynowała. Dzisiaj patrzę na to jako kolejny cykl udręki w samsarze. Podobnie jest z hipotezą raju/piekła. To byłby istny cyrk, skazywać kogoś na taką stałą sytuację. Po 70-80 latach życia Ktoś (hipotetyczny Bóg) miałby 'ocenić', gdzie istota ludzka się nadaje. XD

Ewentualną interesującą koncepcją jest pozostałość energii, uwolnionej po śmierci, która gdzieś wolno krążyłaby, bez poczucia świadomości i ograniczającego je marnego worka z mięśniami i kośćmi. To byłoby do przejścia, tak myślę swoim ograniczonym rozumem.

Re: Czy boicie się śmierci?

: 02 lip 2025, 15:19
autor: justyna
Rafael pisze: 02 lip 2025, 13:22 Byłem już po drugiej stronie :swiety: i wiem, że to nic strasznego.
@Rafael Możesz rozwinąć temat?

Re: Czy boicie się śmierci?

: 02 lip 2025, 20:29
autor: Fyapowah
Nie samej śmierci. Nie boję się też, że nikogo przy mnie nie będzie, bo taki jest stan mój przez całe życie. Boję się że pewne grupy osiągną taki poziom mistrzostwa w manipulowaniu materią że będą wstanie odbudować moje serce i nerki. Dlatego wcześniej ja muszę nauczyć się wszystkiego o zniszczeniu.

Re: Czy boicie się śmierci?

: 03 lip 2025, 0:55
autor: Drimlajner
Nie. Moja śmierć będzie w miarę szybka i bezbolesna.

Zagracona porzuconymi samochodami szosa pośrodku lasu albo pola. Płonący BeWuP. Ja z gaśnicą w dłoniach próbujący ocalić cargo przed spaleniem, cargo jest najważniejsze. Usłyszę charakterystyczne brzęczenie śmigiełek nad głową. Odrzucę gaśnicę, wyciągnę pistolet. Może oddam kilka niecelnych strzałów, a może nie.

Starszy szeregowy dwa nazwiska, trzecia fala mobilizacji, któraśtam kompania zaopatrzenia, 1990-2045.

Na cmentarzu na Okęciu pochowany jest min. lokalny cukiernik. Cukiernik ma nagrobek ładny bo prosty, po prostu kamień z imieniem i nazwiskiem, a pod kamieniem - zielnik. Nagrobek wyróżnia się na tle granitowych kopiuj - wklejek. Groby poległych również będą proste. Prosty drewniany krzyż. Przeciągnięte czarną wstążką proste profilowe zdjęcie w mundurze zrobione wg. odgórnego szablonu. Prosty - prosty kijek wbity w ziemię z którego zwisać będzie biało czerwona flaga. Nagrobek w moim guście, nie kolejna granitowa kopiuj - wklejka.

Macie ochotę na odrobinę wisielczego humoru?

Jeżeli do 2050 roku SI nie zastąpi pracowników oświaty, a kobietom będzie się jeszcze chciało, to będę miał całkiem klawe życie pozagrobowe. Sąsiad z lewej pewnie jakieś pokolenie beta, sąsiad z prawej alfa, raz do roku wycieczka szkolna i kto wie, kto wie, może nawet uda mi się zajrzeć pod spódnicę jakiejś nauczycielce. O ile odnajdą głowę, bo jak zbiorą do kupy ręce, nogi i tułów, i pochowają w jednym grobie, a nie odnajdą głowy, to co najwyżej na białoruskie żubry będę mógł sobie popatrzeć.

Rodacy! Wracajcie po moją czaszkę!
Iratia pisze: 02 lip 2025, 12:07 Więc... boicie się? Boicie się, że w pewnym momencie przestaniecie całkiem istnieć? Boicie się, że nikogo wtedy przy Was nie będzie? Boicie się, że nie zdążycie przed śmiercią spełnić w życiu tego, co chcielibyście spełnić; pozostawienia po sobie jakichś niedokończonych spraw? Boicie się nieprzewidywalności samej śmierci, pojawienia się jej w niewłaściwym momencie?
A czego tu się bać? Każdy człowiek doświadczy śmierci, to coś nieodwracalnego, a nawet pocieszającego, bo dla każdego z nas, przyjaciela czy wroga, czas na tym świecie jest ograniczony. Po prostu pewnego dnia nadejdzie śmierć i przeżyjemy ją tak jak ludzie przeżywają śmierć, niektórzy żałośnie rzężąc, a inni podczas szybkiego pstryknięcia palcami, pstryk i nie ma człowieka, jest pustka i zapomnienie.

Bardziej przerażająca wydaje mi się możliwość zaproszenia Ciebie @Iratia na randkę na cmentarzu, tu i teraz, i to, że mogłabyś się zgodzić, randka na cmentarzu to taki makabryczno - romantyczny pomysł który chciałbym kiedyś zrealizować, ale na szczęście chroni mnie odległość i nie dojdzie do takiego spotkania (he-he).

A może społeczeństwo po prostu lepiej socjalizuje chłopców do poświęceń, do podejmowania ryzyka, do przywiązywania mniejszej wartości dla własnego życia, a gorzej do okazywania uczuć. Przyszłe pokolenia z pewnością napiszą na ten temat masę książek których i tak, nie będzie najmniejszego sensu czytać.
Iratia pisze: 02 lip 2025, 12:07 Jak sobie z tym [...] radzicie?
Poprzez docenianie każdego dnia który mogę przeżyć i to nie muszą być wcale spektakularne rzeczy, tak jak w tym stereotypie: 100 rzeczy których chciałbym doświadczyć przed śmiercią np. skok na bungee. Ja nawet nie lubię wysokości. Proste, codzienne sprawy, chociażby możliwość pokłócenia się z wami na forum.

---

Wyjątek od reguły: jutrzejszych 36C nie doceniam.

Re: Czy boicie się śmierci?

: 03 lip 2025, 14:45
autor: Rafael
justyna pisze: 02 lip 2025, 15:19 Możesz rozwinąć temat?
Różne ludzie snują opowieści o tym jak było, gdy przekroczyli próg śmierci. Zazwyczaj nagłaśnia się te najbardziej niezwykłe doświadczenia. :o

U mnie było zwyczajnie, prawie tak samo jak tutaj, ale bez cierpienia i z mniejszym natężeniem zewnętrznych bodźców i własnych emocji.😐
Być może właśnie taka jest norma, tego nie wiem. Cała życie jestem osobą sensorycznie nadwrażliwą o dużym poziomie emocji zatem nie jest mi ona znana.🤔

Re: Czy boicie się śmierci?

: 04 lip 2025, 21:45
autor: justyna
Drim pisze: 03 lip 2025, 0:55 O ile odnajdą głowę, bo jak zbiorą do kupy ręce, nogi i tułów, i pochowają w jednym grobie, a nie odnajdą głowy, to co najwyżej na białoruskie żubry będę mógł sobie popatrzeć.
No i masz, sprowokowano mnie tą głową i mi się odpaliło wspomnienie poniższego klipu. Nie dla ludzi o słabej głowie.

https://youtu.be/ntVzF3XsdJ0?si=26ZKYGKjZUOtoknZ

Re: Czy boicie się śmierci?

: 04 lip 2025, 22:28
autor: Iratia
justyna pisze: 04 lip 2025, 21:45 No i masz, sprowokowano mnie tą głową i mi się odpaliło wspomnienie poniższego klipu. Nie dla ludzi o słabej głowie.

https://youtu.be/ntVzF3XsdJ0?si=26ZKYGKjZUOtoknZ

Uuuu, dobra makabreska. Zgłaszam kandydaturę @justyna do randki na cmentarzu!

Re: Czy boicie się śmierci?

: 05 lip 2025, 0:25
autor: justyna
Iratia pisze: 04 lip 2025, 22:28
justyna pisze: 04 lip 2025, 21:45 No i masz, sprowokowano mnie tą głową i mi się odpaliło wspomnienie poniższego klipu. Nie dla ludzi o słabej głowie.

https://youtu.be/ntVzF3XsdJ0?si=26ZKYGKjZUOtoknZ

Uuuu, dobra makabreska. Zgłaszam kandydaturę @justyna do randki na cmentarzu!
@Iratia

Ja już szykowałam Tobie chryzantemy do przyozdobienia sukienki <3

Deklarowałam się w innym temacie, że lubuje się w towarzystwie zwierząt*
* zostawia garść chryzantem na nagrobku i oddala się, biegnąc w blasku księżyca za wyjącymi szakalami

Re: Czy boicie się śmierci?

: 05 lip 2025, 1:13
autor: Iratia
justyna pisze: 05 lip 2025, 0:25 Ja już szykowałam Tobie chryzantemy do przyozdobienia sukienki <3
A to nie lilie były kwiatami kostuchy? Kurka wodna, nie pamiętam już tej cmentarnej florystyki.

Ale zatrzymam te heheszki w tym miejscu, żeby pozostali uczestnicy wątku nie pomyśleli, że nie biorę na poważnie ich wypowiedzi.
Dziękuję wszystkim zgromadzonym za podzielenie się swoim lękiem, czy raczej brakiem tego lęku. Trochę żałuję, że nie było mi dane nakarmić się cząstkami Waszych dusz, ale doceniam dobre chęci.

Re: Czy boicie się śmierci?

: 05 lip 2025, 1:34
autor: justyna
Iratia pisze: 05 lip 2025, 1:13
justyna pisze: 05 lip 2025, 0:25 Ja już szykowałam Tobie chryzantemy do przyozdobienia sukienki <3
A to nie lilie były kwiatami kostuchy? Kurka wodna, nie pamiętam już tej cmentarnej florystyki.
Możliwe, że lilie :) (jak uschną to wszystkie wyglądają tak samo)
Chryzantemy są powszechnie w Polsce kojarzone z pamięcią o zmarłych. A... co ciekawe, w krajach azjatyckich symbolizują długowieczność, szczęście i dostatek.

Re: Czy boicie się śmierci?

: 28 lip 2025, 16:13
autor: Fire
Nie bardzo jeśli myślę o sobie. Przyzwyczaiłam się do niej. Nigdy natomiast nie chciałabym zostawić moich bliskich.