Strona 1 z 1

Dziwadło

: 12 kwie 2025, 8:56
autor: Fantasmagoria
Dzię dobły. Dziwadło zawarte w temacie to ja. Nie wiem czy mozna mnie nazwac introwertykiem. Ja poprostu nienawidze ludzi. I nie chce nikogo urazic, poprostu moze ktos jeszcze pała czysta niechecia do otoczenia? Denerwuje mnie w nich wszystko. Najwiecej do powiedzenia maja zawsze ludzie ktorzy wlasciwie mogliby zamknac pysk dla dobra ogolu. Praktycznie nie rozmawiam, za to czesto przeklinam. Choc jestem raczej mila i otoczenie mnie raczej lubi to ja gardze doslownie kazdym. Chcialabym poznac kogos, kogo warto poznac przy czym sama jestem nieciekawa. Ktos jeszcze tak ma? Takie poczucie beznadziei w tym wszystkim..?

Re: Dziwadło

: 12 kwie 2025, 13:28
autor: Percy
Hmm, skoro piszesz tutaj z chęcią poznania kogoś, no to chyba tli się w tej studni mizantropii jakaś nadzieja ;)

Mi zdecydowania większość ludzi jest obojętna. "Nienawiść" to forma emocjonalnego zaangażowania, nie widzę sensu uskuteczniać tego wobec ludzi, którzy po prostu bredzą. Co innego, gdyby celowo działali mi na nerwy i rzucali kłody pod nogi. Na szczęście ja też nikogo nie obchodzę, więc równowaga w przyrodzie zachowana.

Re: Dziwadło

: 12 kwie 2025, 13:56
autor: Fantasmagoria
Zagadka polega na tym, ze z checia poznalabym kogos, ale nie mam w zasiegu osobnika godnego poznania. Moze byc, ze ludzie warci uwagi patrza na mnie tak, jak ja na wszystkich. Sytuacja jest patowa. Mam jednego kolege ale mieszka 1500km ode mnie. Widzimy sie 2 dni w roku a na codzien respektujemy swoja przestrzen. Brakuje mi kogos, z kim moglabym sie poszlajac po lesie, bunkrach, czy poprostu popijac drinki i pierdziec w kanape przy rozmowie. Nie ma do kogo, ze tak ujme geby otwierac.. ktos chce sie zakolegowac z baba po 30tce, ktorej naturalnym wyrazem twarzy jest pogarda? Goraco polecam..

Re: Dziwadło

: 12 kwie 2025, 14:19
autor: Rafael
Witaj. :)
Fantasmagoria pisze: 12 kwie 2025, 8:56 Nie wiem czy mozna mnie nazwac introwertykiem.
Na podstawie tego co napisałaś to na pewno nie, choć oczywiście możesz mieć osobowość introwertyczną jeśli spełniasz, kryteria, a te są różne w zależności od tego jaki aspekt życia człowieka weźmiemy pod uwagę.🤔

Co do dziwadła to dla jednego środowiska faktycznie możesz być dziwaczna, a dla innego nie.
Ale jeśli próbowałaś w wielu od prawa do lewa i nigdzie się nie odnalazłaś to faktycznie możesz taka być. :(

A dla pełnego zrozumienia zapytam czy "dziwadło" to określenie środowiska o tobie, czy twój prywatny osąd o sobie?

Re: Dziwadło

: 12 kwie 2025, 14:29
autor: Fantasmagoria
W pracy mnie lubia, z innymi ludzmi nie mam kontaktu. Ale jak skomentuje rolke na instagramie to dosc czesto sie pojawia ze jestem "jakas zdrowo popierdolona".. takze ten opinie sa podzielone. Jezeli chodzi o moj punkt widzenia, jestem normalna, to inni sa "inni"..

Re: Dziwadło

: 12 kwie 2025, 14:30
autor: Fantasmagoria
Nie umiem rozmawiac o wlasnych problemach. A czyjes mnie guzik obchodza. Terapie mam raz na miesiac z butelka whisky..

Re: Dziwadło

: 12 kwie 2025, 15:19
autor: Rafael
Fantasmagoria pisze: 12 kwie 2025, 14:29 W pracy mnie lubia, z innymi ludzmi nie mam kontaktu. Ale jak skomentuje rolke na instagramie to dosc czesto sie pojawia ze jestem "jakas zdrowo popierdolona".. takze ten opinie sa podzielone. Jezeli chodzi o moj punkt widzenia, jestem normalna, to inni sa "inni"..
Rozumiem. :)

Na tym forum są tylko tacy, którzy z jakiegoś powodu nie pasują do głównego nurtu społeczeństwa.🙃
Ja przykładowo jestem niepełnosprawny ruchowo na wózku♿i przez to też jestem inny.

Re: Dziwadło

: 12 kwie 2025, 15:37
autor: Fantasmagoria
Tez wiekscosc czasu spedzam na dupie 😉

Re: Dziwadło

: 12 kwie 2025, 17:33
autor: Rafael
Zapewne teraz już tak nie jest, ale w moim pokoleniu to każda osoba, która nie marzyła o założeniu rodziny, wzięciu kredytu na 25 lat i postawieniu domku pod miastem z ogródkiem, w którym mogłaby dokonać żywota w otoczeniu kochających dzieci, wnuków i prawnuków, była uważana za dziwną.😕
Może nikt nie powiedział tego wprost, ale za plecami to już jak najbardziej.

Jeszcze do 28 roku życia to jakoś można się było odnaleźć towarzysko nie będąc takim, ale po 30tce wypadało się na margines.😭 Dlatego wiele osób nawet nie pragnąc rodziny ją zakładało by nie wypaść z obiegu. :swiety:

Teraz gdy moje pokolenie zbliża się do wieku senioralnego sytuacja zaczyna powoli się zmieniać. :)
Kredyty już spłacone, dzieci odchowane, rodzice pochowani. Wnuków na ogół brak. Wiadomo kryzys demograficzny. Małżeństwa się rozpadły lub uczucia na tyle ostygły, że o bliskiej relacji już nie ma co marzyć.❌

Ludzie powoli zaczynają wracać na rynek towarzyski i dla takich jak ja pojawia się powoli nowa przestrzeń. :)
Niestety okazuje się, że przez te 25-30 lat moje kiedyś tak bardzo towarzyskie pokolenie delikatnie mówiąc, trochę zdziczało. :jez:
Ich typowy krąg aktywności ograniczał się do współpracowników oraz najbliższej rodziny obojga małżanków.
Jeśli w pracy stosunki były średnie, jak to najczęściej bywa, a rodzina taka sobie, to taki przeciętny Kowalski zapomniał niemalże całkowicie jak wyglądają prawdziwe relacje między ludźmi. :(
Może z paniami Kowalskimi było nieco lepiej, bo zawsze jakieś tam interakcje z innymi mamami ich dzieci, czy to w szkole, czy w sąsiedztwie były, ale ogół nic głębszego. :|

I co teraz kiedy ten etap życia się zakończył?
Dominuje pustka, wypalenie zawodowe i zniechęcenie oraz brak umiejętności nawiązywania nowych relacji. Wspominanie pięknej młodości. Może jakiś piesek albo kotek :kot: na osłodę lub butelka.
A gdy się mieszka samemu w tym wymarzonym domku pod miastem z niekochanym mężem, czy żoną bez żadnych relacji z sąsiadami, to już nie wyjdzie się tak jak dawniej przed blok na podwórko by spotkać się z ferajną...😭

Re: Dziwadło

: 12 kwie 2025, 17:49
autor: Fantasmagoria
Zrozumiale. Dlatego lubie swoja prace. Wiekszosc czasu jestem sama. W czasie wolnym nie mam co z soba zrobic. Od 8 lat mieszkam za granica i nie poznalam tu nikogo z kim zachowalabym kontakt. Czas umierac? Jedyne co mam wspominac to podstawowka? Gdzie nocne eskapady? Jakiekolwiek przygody? Ktos warty zapamietania? A teraz juz wydaje sie za pozno. Nawet na kregle chodze sama

Re: Dziwadło

: 12 kwie 2025, 18:31
autor: Rafael
Fantasmagoria pisze: 12 kwie 2025, 17:49 Od 8 lat mieszkam za granica i nie poznalam tu nikogo z kim zachowalabym kontakt.
Tak za granicą jeszcze trudniej. :(

Jedyne co mam wspominac to podstawowka? Gdzie nocne eskapady? Jakiekolwiek przygody? Ktos warty zapamietania?
Dla mnie też podstawówka była najlepszym okresem w życiu. Szczególnie 7-8 klasa. Choć potem też nie narzekałem. W młodości byłem w miarę zdrowy, zatem nic nie przeszkadzało. :)
A teraz juz wydaje sie za pozno.
Może teraz tak się wydaje, ale czasem jednak na emeryturze przychodzi druga młodość, jakoś tak dziwnie nie wiadomo skąd i dlaczego. Znam takie osoby zaganiane codziennością przez całą dorosłość, do których w jesieni życia los się uśmiechnął. :)
Oby tylko zdrowie było. Dla kobiet to tylko 60 lat. To jeszcze nie jest starość. Jednak budowanie relacji wymaga dużo czasu, szczególnie gdy się już nazbierało negatywnych doświadczeń i brakuje dawnego entuzjazmu i świeżości.😓
A gdy się pracuje to go brakuje. :(
Nawet na kregle chodze sama.
Rozumiem to przykre, ale jednak ta zagranica dużo zmienia. W Polsce może byłoby łatwiej?

A to znaczy że w podstawówce byłaś inna niż teraz, czy może otoczenie po prostu bardziej sprzyjało?

Re: Dziwadło

: 12 kwie 2025, 19:23
autor: Fantasmagoria
Probowalam wrocic do Polski ale 3 miesiace szukania pracy i 1 odzew za smieszna stawke. Wole nederlandy. W podstawowce bylam bardzo kontaktowa. Bojki byly codziennoscia. Teraz nie chce mi sie jezyka strzepic.
A jesli moge zapytac, czemu popylasz na wozku?

Re: Dziwadło

: 12 kwie 2025, 21:47
autor: Rafael
Fantasmagoria pisze: 12 kwie 2025, 19:23 W podstawowce bylam bardzo kontaktowa. Bojki byly codziennoscia
Czyli tak samo jak ja. Z tymi bójkami również, :pac: ale to takie czasy były. Wszyscy tak u nas robili. Teraz młodzież jest spokojniejsza. Złość przeniosła się do internetu, tak jak wszystko.

A później od liceum stawałem się stopniowo coraz bardziej introwertyczny co mi zajęło 15 lat do 30 roku życia. I przez kolejne 25 lat byłem introwertykiem. A jakieś 2 lata temu coś się zmieniło i teraz wyraźnie zaczynam wracać do ekstrawertyzmu z młodości. :o

Ty też może kiedyś wrócisz, nawet jak nie będziesz chciała. To się dzieje mimowolnie.
Choć statystycznie jest to rzadkie. Raczej typowo z wiekiem ludzie stają się coraz bardziej introwertyczni.
A jesli moge zapytac, czemu popylasz na wozku?
Długo by gadać, a ja nie lubię o tych chorobach.🤐
Ale tak w skrócie to kręgosłup plus problemy neurologiczne. Rokowania tylko złe.👎
W sumie to od dziecka było wiadomo. Stopniowo się pogarszało.😭