32letnia introwertyczka z radiową urodą
: 04 lut 2024, 15:37
Witajcie.
Ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad pewnym tematem.
Jestem 32 letnią introwertyczką. Od dwóch lat wdową. Mam dziecko.
Nie narzekam na swoje życie, polubiłam swoją samotność. Ale czasami brakuje "czegoś".
Ostatnio zaczęły nachodzić mnie myśli, czy nie robię błędu nie szukając partnera.
Ale czy w moim przypadku, to w ogóle ma sens ?
Obiektywnie mówiąc jestem nudziarą. Dużo pracuje, wolny czas spędzam z córką lub przy netflixie. Zupełnie nie czuję potrzeby na imprezowanie, wycieczki i inne aktywności.
Jestem całkiem bystra, mam dość sarkastyczny humor i raczej ciężki charakter.
Jeśli chodzi o urodę, to raczej radiowa
Figura w miarę ok, mały biust, ale jestem szczupła i mam całkiem zgrabne nogi, więc tu nie ma tragedii. Niestety z buzi bardzo słabo, nawet przy konkretnym makijażu nie jest nawet przeciętnie.
Kiedy myślę o ewentualnym partnerze nie mam dużych wymagań. A przynajmniej tak mi się wydaje...Nie interesuje mnie ile zarabia (byleby pracował). Najważniejszym kryterium jest dla mnie to czy jest dobrym człowiekiem.
Dobrze funkcjonuje mi się samej. Nie chce szukać na siłę byleby był. Właściwie to nie wiem czy w ogóle jestem gotowa na związek.
Ale czy obiektywnie gdybym chciała, to jest jakakolwiek szansa?
Wredna, brzydka, nudna 32 latka z małym dzieckiem.
Mieszkam w małym mieście, gdzie ciężko kogoś poznać.
Kiedy miałam 20 lat było łatwiej. Nigdy nie byłam duszą towarzystwa, ale nie stroniłam od ludzi. Teraz, nawet przy jakichś spotkaniach ze znajomymi, wszyscy są już sparowani.
Jasne, na pewno mogłabym zacząć coś robić na siłę, aby nie być taka nudna. Ale ja tę swoją nudę bardzo lubię
Ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad pewnym tematem.
Jestem 32 letnią introwertyczką. Od dwóch lat wdową. Mam dziecko.
Nie narzekam na swoje życie, polubiłam swoją samotność. Ale czasami brakuje "czegoś".
Ostatnio zaczęły nachodzić mnie myśli, czy nie robię błędu nie szukając partnera.
Ale czy w moim przypadku, to w ogóle ma sens ?
Obiektywnie mówiąc jestem nudziarą. Dużo pracuje, wolny czas spędzam z córką lub przy netflixie. Zupełnie nie czuję potrzeby na imprezowanie, wycieczki i inne aktywności.
Jestem całkiem bystra, mam dość sarkastyczny humor i raczej ciężki charakter.
Jeśli chodzi o urodę, to raczej radiowa
Figura w miarę ok, mały biust, ale jestem szczupła i mam całkiem zgrabne nogi, więc tu nie ma tragedii. Niestety z buzi bardzo słabo, nawet przy konkretnym makijażu nie jest nawet przeciętnie.
Kiedy myślę o ewentualnym partnerze nie mam dużych wymagań. A przynajmniej tak mi się wydaje...Nie interesuje mnie ile zarabia (byleby pracował). Najważniejszym kryterium jest dla mnie to czy jest dobrym człowiekiem.
Dobrze funkcjonuje mi się samej. Nie chce szukać na siłę byleby był. Właściwie to nie wiem czy w ogóle jestem gotowa na związek.
Ale czy obiektywnie gdybym chciała, to jest jakakolwiek szansa?
Wredna, brzydka, nudna 32 latka z małym dzieckiem.
Mieszkam w małym mieście, gdzie ciężko kogoś poznać.
Kiedy miałam 20 lat było łatwiej. Nigdy nie byłam duszą towarzystwa, ale nie stroniłam od ludzi. Teraz, nawet przy jakichś spotkaniach ze znajomymi, wszyscy są już sparowani.
Jasne, na pewno mogłabym zacząć coś robić na siłę, aby nie być taka nudna. Ale ja tę swoją nudę bardzo lubię