Polski Portal Introwertyków

Witajcie.
Czy umielibyście wybaczyć partnerowi/partnerce gdyby Was upokorzyła na jakiejś grupie na FB?
Czy z czasem Wasza złość by zmalała? Jakich przeprosin byście oczekiwali? Czy gdyby partner/partnerka prosili o jeszcze jedną szansę - dalibyście? Czy kompletnie odcięli byście się od takiej osoby?

Hm no to zależy od tego jaka by to była sytuacja, w jaki sposób upokorzył. Mógłby ponarzekać w złości, ale na pewno nie wyśmiewać, obsmarować konkretnie, bo to i niedojrzałe i nielojalne. Myślę, że wybaczyłabym, ale z zaufaniem byłby problem

W komentarzach pod jakimś postem widać że pomiędzy Wami jest jakieś spięcie - jeden nie wierzy drugiemu w uczucia którymi go darzy . Więc Ty piszesz pożegnalnego posta, opuszczasz grupę, a na partnera/partnerkę wylewa się fala hejtu od pozostałych grupowiczów. Czy takie coś byście wybaczyli - że ktoś Was tak oczernił bo Wasza druga połówka uniosla się honorem?

Przede wszystkim. Każdy problem w relacji dotyczy DWOJGA osób. Tylko i wyłącznie. Nie bawcie się w publiczne gry i gierki. Myślę, że można wybaczyć ale trzeba porozmawiać szczerze. We dwoje. I najlepiej na żywo. Net to net. Nie polecam ufać do końca.

nic nie zrozumiałem. Ale mam wrażenie że powyższe niewiele ma wspólnego z uczuciem, zaś status na fb jest w tym wszystkim najważniejszy. Prawdziwe problemy z wirtualnego świata. Zimny prysznic i poprzebywać trochę w realu.

Pojechałeś ostro intbrun

No właśnie. W realu. Idealne spostrzeżenie.

Nie mam partnerki i nie piszę na facebook`u, ale kiedyś miałem i pisałem, zatem mogę to sobie wyobrazić.
Ta zależy, czy to co by napisała byłoby prawdą, czy oszczerstwem, i czy by to był drobiazg, czy jakoś wrażliwa informacja. Gdyby to była prawda i drobiazg, to nawet bym się obraził, więc nie byłoby co przebaczać.
Gdyby to było oszczerstwo i dotyczyło bardzo poufnych spraw to pewnie bym zaproponował rozstanie, bo niebezpiecznie przebywać z taką osobą. Pozostałe przypadki, gdzieś pomiędzy tymi skrajnymi reakcjami.

Tak jak wspomniała Fire, związki działają w obie strony poprawnie albo nie działają wcale a do poprawnego działania wymagana jest komunikacja. Już pomijając Facebooka, w przypadku jakiegokolwiek upokorzenia trzeba zadać sobie i partnerowi pewne pytania: Dlaczego ja definiuje coś jako upokorzenie i czy nie jestem w błędzie? Jeżeli nie, to czy mój partner definiuje to co zrobił jako coś co mnie upokarza? Jeżeli tak, to dlaczego zdecydował się mnie upokorzyć? Itd. Jeżeli nie można się w rozmowie dokopać do odpowiednich wniosków to znaczy, że po prostu się nie rozumiecie na takim najbardziej fundamentalnym poziomie i kontynuacja takiego związku nie ma sensu.

Raczej nie, aczkolwiek trzeba rozmawiać.