Polski Portal Introwertyków

Zastanawiam się, czy złośliwość jest naturalną cechą introwertyków, czy nie. Znam niewielu, sama jestem tylko w połowie, a poza tym brak mi obiektywizmu w ocenie i siebie i tych znajomych. Mój kolega, bliski -najbliższy , jak nie ma humoru to kipi złośliwością. Na najwyższym poziomie. Białe rękawiczki. Poziom intelektu na maksa. Ale wkurza tym jeszcze bardziej niż nasz pan sprzątający teren. On też jest złośliwy ale prosty w "obsłudze".
Co w tym temacie dowiem się od Was?

Zależy jaka jeszcze złośliwość, bo jest taka subtelna, inteligentna złośliwość, która dozowana w odpowiednich dawkach i z humorem jest całkiem pozytywnym zjawiskiem.
Nie wiem czy to naturalna cecha introwertyków, czy bardziej charakteru lub ludzi obdarzonych większa wyobraźnią. W zasadzie to każdy z moich przyjaciół czy dobrych kolegów, posiadał w mniejszym lub większym stopniu tą cechę.

Złośliwość nie ma kompletnie nic wspólnego z całym spektrum ekstrawertyzmu. Z tego co patrzę to do neurotyczności można to wrzucić.

Złośliwość czy sarkazm?

Ja nie potrafię być złośliwa, sarkastyczna ani ogólnie wroga. Nie wyładowuję się na innych, raczej wolę zostać sama, kiedy mam zły humor. Jeśli ktoś jednak nie chce mnie zostawić w spokoju, no to tak, dostaje trochę, ale po prostu jestem nieprzyjemna, czepiam się itd, bo wszystko mi przeszkadza w takim nastroju. Ale to nie jest jakaś wyrachowana złośliwość.

Powiem szczerze, że ja potrafię czasem komuś dogryzać jak nie mam humoru ale mimo wszystko taka osoba musi mnie bardzo drażnić raczej unikam sytuacji konfliktowych ale gdy ktoś przesadza z chamstwem skierowanym w moją stronę potrafię wybuchnąć i nawrzucac takiej osobie, czego później będę totalnie żałować

Mój intro mówi że on musi na przekór. Tyle , że znam jeszcze ze troje intro i oni też mają takie inteligentne bardzo teksty, ale z nutą sarkazmu , to na pewno.

Ja jestem złośliwy ale nie wiem czy za sprawą intro czy w genach gdzies to siedzi Nie umiem się powstrzymać jak ktoś mówi jaki to on nie jest, i wtedy zazwyczaj coś palne (zawsze zgodnie z prawdą ale przecież to tak każdego boli.. xD) To w kwestiach słownych, w kwestiach pracy itd już czegoś takiego nie popieram aczkolwiek potrafię jakimś głupim komentarzem przysadzić XD

Ja jestem mało złośliwa, dlatego pewnie trudno mi ogarnąć taką postawę. Z tego, co piszecie, złośliwość jest raczej cechą charakteru, niekoniecznie związaną z cechami intro. Inteligentni ludzie są zlośliwi. Zakompleksieni atakują - to nie to samo.

Intro nie ma też nic do inteligencji jak coś. Intro wcale nie są mądrzejsi od ekstra

Ludzka psychika jest niesamowicie skomplikowana, a ludzki mózg to najbardziej fascynujący i niezgłębiony organ jaki kiedykolwiek istniał. Znaczy - na twoje rozterki, Mania, nie ma prostej odpowiedzi i zdaje się, że za dużo cech starasz się kojarzyć z introwertyzmem (nie tylko ty, pełno tu na forum użytkowników, którzy przypisują fenomenowi introwertyzmu więcej, niż naprawdę się nań składa, sam jestem nie bez winy w tej kwestii ). Możliwe, że właśnie z powodu, który sama wymieniasz - znasz niewielu introwertyków. A prawda jest taka, że mimo tej jednej wspólnej cechy, i tak jesteśmy diametralnie, czasem nawet skrajnie różnymi osobowościami - widać to na przykład na zlotach. A to, co naprawdę sprawia, że czujemy się introwertykami, bywa że nawet i nam trudno jest wydestylować z naszych psyche, zrozumieć.

A co do tematu - uwielbiam złośliwość przyjacielską, a w codziennych relacjach z nieznajomymi preferuję neutralność. Ludzie z natury super mili i przyjacielscy mnie krępują. Wydają mi się sztuczni

Zdarza mi się być złośliwym, ale wątpię,by była to cecha jakoś związana z introwertyzmem. Ekstrawertycy również potrafią być złośliwi.

Rozumiem. Szukałam alibi :-) Nie dla siebie, oczywiście, bo ja jestem ta bardzo grzeczna i poukładana, czyli dla niektórych męczliwa ;-) Tyle że szlag mnie też trafia od czasu do czasu, bywam dobitna w słowach i nawet cyniczna jak nie mam innego wyjścia. Mój Intro ma w sobie mieszankę złośliwości i chęci zadowolenia wszystkich, co kończy się tym, że jest cyniczny i wycofany, gdy ktoś wyraża niezadowolenie. Być może i jest w tym złośliwość przyjacielska, tyle że nie znamy się tak dobrze, więc ja zadaję sobie za wiele pytań. I tu jest pies pogrzebany. Bo ja jestem taki ....analityk - a kobieta "analityk" to już jest ho ho ;-) Dlaczego tak? Miałam złe doświadczenia pewne i pewnie stąd to doszukiwanie się czegoś w rodzaju drugiego dna. Zapewne niepotrzebnie. Gry słowne są fajne, ale czasem....czasem mogą narobić bałaganu. Pewnie dlatego czuję się czasem jakbym stąpała po kruchym lodzie. No i jeszcze to jest zazdrośnik. Czyli mieszanka dość wybuchowa.
Highwind - zapewne tak jest że idealizuję intro. Niech będzie jako alibi że....Miłość jest ślepa,a przy okazji inni introwertycy mają lepiej ;-)

Nie jestem przekonany czy aby złośliwości jest cechą introwertyków, jeśli już miałbym stwierdzać to bym powiedział że właśnie takie osoby są mniej złośliwie no ale mogłem mieć akurat szczęście.

Ogólnie nie jestem konfliktowym człowiekiem, zawsze staram się wszystko wyjaśnić na spokojnie i załagodzić napięcie. Złośliwym zdarza mi się być tylko wobec osób, które mnie zraziły do siebie albo bardzo chamsko zaatakowały :wink: