Strona 1 z 1

Protekcjonalny ton

: 24 sie 2009, 19:00
autor: fistful
Mam problem ze zwracaniem się do ludzi, i kiedy wydaje mi się że mówię normalnie w dobrej intencji to ludzie różnie to traktują. Koledzy z klasy często biorą mnie za przemądrzałego dupka kiedy komuś staram się dopomóc swoją wiedzą, a jeszcze inni za aroganckiego i zarozumiałego gówniarza. Ktoś ma podobny problem albo jakieś doświadczenia?

Re: Protekcjonalny ton

: 24 sie 2009, 19:03
autor: iksigrekzet
Zaakceptuj to, że taki jesteś, zaakceptuj to, że tak cię traktują. Nie staraj się być inny.Nie walcz ze sobą.

Re: Protekcjonalny ton

: 24 sie 2009, 21:52
autor: Akolita
fistful pisze: Koledzy z klasy często biorą mnie za przemądrzałego dupka kiedy komuś staram się dopomóc swoją wiedzą, a jeszcze inni za aroganckiego i zarozumiałego gówniarza. Ktoś ma podobny problem albo jakieś doświadczenia?
Dokładnie to samo. Jestem zarozumiała, przemądrzała, arogancka i egoistyczna. Nie walczę z tym, po prostu nauczyłam się ignorować opinię innych ludzi.

Re: Protekcjonalny ton

: 24 sie 2009, 23:55
autor: fistful
Ostatnio z tego powodu doszło do ostrej kłótni, ale najwidoczniej nie zostaje mi nic innego jak zaakceptowanie tego. Dzięki

Re: Protekcjonalny ton

: 25 sie 2009, 7:16
autor: Akolita
Może z tego powodu nie będziesz Królem popularności i ulubieńcem milionów, ale zawsze znajdzie się przynajmniej jedna osoba, która uzna, że warto się zaprzyjaźnić.

Re: Protekcjonalny ton

: 28 sie 2009, 12:36
autor: Ausencia
fistful pisze:Mam problem ze zwracaniem się do ludzi, i kiedy wydaje mi się że mówię normalnie w dobrej intencji to ludzie różnie to traktują. Koledzy z klasy często biorą mnie za przemądrzałego dupka kiedy komuś staram się dopomóc swoją wiedzą, a jeszcze inni za aroganckiego i zarozumiałego gówniarza. Ktoś ma podobny problem albo jakieś doświadczenia?

Jeśli ta świadomosc Ci przeszkadza i sprawia, ze nie czujesz się szczęsliwy, mozesz sprobowac coś zmienic. Ale tylko dla samego siebie, dla wlasnego psychicznego komfortu, bo przeciez nie zyjemy po to, zeby zadowolic wszystkich wokół. Zresztą nie warto. Kiedys bardzo mi przeszkadzalo, ze ludzie postrzegają mnie jako zarozumialą, nudną, wynioslą, zbyt powazna czy jaką tam jeszcze, wiec starałam się udowodnic im, ze się mylą. Jak? Staralam się znalezc z nimi wspolny temat, czesciej bywac w miejscach, w ktorych wcale nie mialam ochoty bywac (przyklad: za garazem 'na szluga') - efekt byl taki, ze moj dziwny dla innych charakter jeszcze bardziej się uwypuklił: nie paliłam, tylko stalam jak słup w nieznacznej odleglosci, bo smrod papierosow mnie irytuje, nie odzywając sie prawie, bo temat ostatniej libacji niespecjalnie mnie intrygował. Co zyskałam? Swięty spokoj - otoczenie nauczyło się mnie akceptowac i nikt nie namawial mnie na szluga za garazem ;D Dlatego zmiany za wszelką cenę nie polecam, mozna się tylko niepotrzebnie sfrustrowac. Jednak umiarkowana forma zblizania się do innych, odczasowodoczasowe pojawianiae się w miejscach publicznych to niezly pomysl, ale tylko jesli Ci to odpowiada.

W koncu postanowilam zaakceptowac swoj opłakany los i w piątkowe wieczory zwykle piję sobie dobre winko (sama lub z jedną, dwiema milymi osobami) w przyjemnej kawiarence (w sali dla niepalących) przy jazzowych dzwiękach, podczas gdy moi znajomi rozbijają się w dusznych knajpach. No i co? Dla mnie to oni są nudni.
Wszystko to tylko kwestia perspektywy.

Re: Protekcjonalny ton

: 29 sie 2009, 19:36
autor: Inno
iksigrekzet pisze:Zaakceptuj to, że taki jesteś, zaakceptuj to, że tak cię traktują. Nie staraj się być inny.Nie walcz ze sobą.
Niby czemu? Jak coś się mu w sobie nie podoba, to może nad tym pracować i próbować zmienić. Ale zgadzam się z Ausencią, że tylko wtedy, jeśli faktycznie robiłby to dla siebie, a nie z powodu presji innych.

Re: Protekcjonalny ton

: 27 wrz 2009, 23:09
autor: tmp
Hej! Trafiłem na to forum niedawno, to mój pierwszy post ;)

Zaciekawił mnie ten temat, bo mam podobny problem. U mnie nie chodzi jedynie o ton głosu, ale i o mimikę, gesty, itp.
fistful pisze:Ostatnio z tego powodu doszło do ostrej kłótni, ale najwidoczniej nie zostaje mi nic innego jak zaakceptowanie tego. Dzięki
Według mnie warto popracować nad zmianą tej sprawy, bo to nie jest "bycie innym", ale kwestia komunikacji. Kiedy coś wyrażam, to chciałbym aby inni to w miarę możliwości poprawnie zrozumieli. Przecież nie jesteś "przemądrzałym dupkiem", tylko niechcący wysyłasz złe komunikaty.

Ja kiedyś (przyznaję) nie przywiązywałem zbytniej wagi do tego jak co przekazuję, ale kiedy zauważyłem problem to pomogły mi po prostu ćwiczenia. Czasem starałem się uśmiechnąć tam, gdzie moja dotychczasowa mimika nakazywała marszczenie brwi. To już sporo. Czasem starałem się zmienić odrobinę ton głosu, np na trochę weselszy albo mniej obojętny. Zdarzało się też, że zauważałem u innych coś co mi się podobało i podpowiadało w którą stronę iść (np żeby powitalnego "cześć" nie mówić jednak burcząc głosem niewyspanego bawoła). Na początku tych prób czułem się dziwnie, sztucznie, jakbym nie ja mówił. Ale powoli się przyzwyczajałem, robiło się to coraz bardziej naturalne. A potem jest coraz łatwiej. Choć nadal nie jest idealnie, czasem np mruczę coś pod nosem niezrozumiale, jakbym się nie mógł zdecydować, czy chcę coś powiedzieć czy nie.

Oczywiście zawsze coś zostanie z naturalnego sposobu wyrażania się, nie twierdzę że trzeba się zmienić radykalnie i na 100%. To już inni muszą zaakceptować, ale nie powinno być problemu jeśli ludzie są na poziomie.

Re: Protekcjonalny ton

: 30 mar 2015, 20:44
autor: Papaja
Da sie wypracowac "normalny typ " wypowiadania sie. Ilez to ja razy slyszalam, ze brzmie zbyt arogancko, ze sie wymadrzam, ze mowie z pretensja. Cala szkole mi to powtarzano, a potem w pracy no i zaczelam myslec, ze cos w tym musi byc i zaczelam bardziej wsluchiwac sie w ton swojego glosu, analizowac. Powolutku przestawialam sie na bardziej "normalna gadke" i od jakiegos czasu gadam "po ludzku"