Strona 1 z 1

„Najlepsza praca na świecie” ?

: 06 mar 2009, 18:17
autor: Inno
To podobno najlepsza praca na świcie: na tropikalnej australijskiej wyspie, z wynagrodzeniem 300 tys. zł za pół roku wykonywania obowiązków.
A należy do nich: korzystanie z uroków wyspy, pływanie, karmienie ryb, sprzątanie basenu (który ma system samo-sprzątajacy), odbieranie poczty i, najważniejsze, cotygodniowe zamieszczanie na specjalnym blogu swoich wrażeń , opisów wyspy itp. rzeczy, które będą ją promować.
Haczyk (dla niektórych) może tkwić w tym, że kandydat/ka powinien/powinna być osobą dość komunikatywną, ponieważ w zakres obowiązków wchodzi także kontaktowanie się z mediami.

tu po polsku: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/najl ... 86312.html
strona domowa: http://www.islandreefjob.com/

Co sądzicie? Są (nie)chętni/e? :>

Re: „Najlepsza praca na świecie” ?

: 06 mar 2009, 18:28
autor: qb
Czytałem już o tym. Niby fajnie spoko, dużo kasy za powiedzenie i napisanie kilku słów ale z drugiej strony taka praca potrafi bardzo rozleniwić ;) A to nie są zwykłe wakacje tylko pół roku praktycznie robienia niczego :P

Re: „Najlepsza praca na świecie” ?

: 07 mar 2009, 13:57
autor: iksigrekzet
Blech, nudy.

Re: „Najlepsza praca na świecie” ?

: 07 mar 2009, 14:55
autor: Akolita
Odpada, nie lubię upałów. :P Gdyby to była np. Islandia... :P

Re: „Najlepsza praca na świecie” ?

: 07 mar 2009, 17:44
autor: kosmita
Akolita pisze:Odpada, nie lubię upałów. :P Gdyby to była np. Islandia... :P
Zgadzam się, zima to najlepsza pora roku ;). Zastąpić wyspy tropikalne Alaską i już praca będzie bardzo dobra :).

Re: „Najlepsza praca na świecie” ?

: 09 gru 2012, 18:12
autor: Shamicki
No właśnie, najgorsze te upały i nudy...

Re: „Najlepsza praca na świecie” ?

: 13 gru 2012, 7:41
autor: Difane
Jak dla mnie dramat a nie najlepsza praca na świecie, bo to wymaga nadnaturalnej jak na moje zdolności fizyczne aktywności. Do tego to co najgorsze, czyli woda, woda, wszędzie woda :cry: . Nienawidzę wody. Boję się wody. Nie umiem pływać. Boję się statków i dużych łódków :mrgreen: .

Mam pomysł. Wezmę to morze które mam w pobliżu, naleję do wiadra, zawiozę na południe i wyleje wam tam co ? W zamian oczekuję, że będę mógł sobie podpierdzielić kilka gór. Wezmę na linę i dotacham z powrotem. Poradzę sobie. Aaaa, i gratis dorzucę piasek z plaży (wraz ze śmieciami które tenże zawiera :P ), parę żaglówek bez żagli i wycieczkowiec "Stena Line" :wink: .