Strona 1 z 2
Nie umiem znaleźć ludzi z, którymi można rozmawiać o niczym
: 09 lis 2008, 16:38
autor: Sorrow
Tak na serio to skąd Wy bierzecie tych ludzi, którzy rozmawiają o niczym?
: 09 lis 2008, 17:05
autor: Inno
Sorrow pisze:Tak na serio to skąd Wy bierzecie tych ludzi, którzy rozmawiają o niczym?
Tak przekornie-czepliwie pytasz czy jak?
: 09 lis 2008, 21:30
autor: Inno
Sorrow pisze:Tak na serio to skąd Wy bierzecie tych ludzi, którzy rozmawiają o niczym?
No, ale o co Ci właściwie chodzi?
: 09 lis 2008, 22:02
autor: Sorrow
No, bo Ja ich nie spotykam.
: 09 lis 2008, 22:06
autor: Ausencia
Sorrow, co tam temat ; )
Ja to widzę tak: rozmawianie o niczym nie tyle oznacza rozmawianie o bzdurach (choc to tez poniekąd) tylko taką umiejętnosc swobodnego nawijania bez analizowania kazdego zdania w głowie zanim się je wypowie. Swoboda w wyrazaniu się, tak bym to raczej ujęła. Muszę przyznac, ze zauwazylam u siebie male miłe zmiany pod tym względem ; ] Kiedyś dopadała mnie blokada słowna, ilekroć przebywalam w jakims wygadanym towarzystwie, a teraz jest mi łatwiej. Po prostu juz się tak nie przejmuję tym, ze to co powiem zabrzmi idiotycznie.
Jest jeszcze cos. Oosby, ktore potrfią "gadac o niczym" odzywają się nawet wtedy, kiedy tak naprawdę nie mają nic do powiedzenia. A te, ktore tego nie potrafią, zabierają glos tylko, jesli rzeczywiscie wiedzą, co chcą powiedzieć.
Tak mi sie przynajmniej wydaje.
: 10 lis 2008, 8:22
autor: Akolita
W wyniku pomyłki, zamiast przenieść te posty do tematu "nie umiem rozmawiać o niczym" zduplikowałam niepotrzebnie sam temat. Ponieważ ten dział nie ma moderatora, pozostaje mi jedynie poczekać, aż przyjdzie admin, da mi w łeb i poprawi tę pomyłkę. ^__^
: 10 lis 2008, 12:05
autor: Inno
W sumie można by zostawić, bo tamten temat się już długi robi; a tu zmienić tytuł i kontynuowac rozmowę.

: 10 lis 2008, 18:59
autor: Ausencia
Marai wiedział, nie powiedzial, a to było tak:
"Przymus gadania dla większości ludzi jest jednoznaczny z prawem do życia; gadają, póki żyją; dopóki gadają, żyją; nie myślą, lecz gadają, a więc, tak im się wydaje, są. W rzeczywistości jednak nie ma ich, w tym sensie, w jakim jest ten, kto myśli; jedynie gadają, a ten, kto gada, nie myśli. Człowiek myślący, gdy tylko może, milczy; a gdy już nie może dłużej milczeć, wówczas mówi lub pisze. Ale czyni to w ostatecznej potrzebie."
: 10 lis 2008, 19:15
autor: Inno
Pod oboma postami Ausenci mogę się podpisać.
A spotkać można, Sorrow, no wszędzie właściwie, na zajęciach, w autobusie jak się wraca z kimś z grupy/klasy, u cioci na imieninach ;>
: 10 lis 2008, 20:44
autor: Akolita
Tak czy siak, temat też może zmienić jedynie Admin, bo ten dział nie ma moda. Jakbym mogła, to bym zmoderowała ten błąd i biedny Administrator nie miałby przeze mnie kłopotu.

: 10 lis 2008, 20:48
autor: Inno
A Sorrow nie może? On jest wpisany jako autor tego tematu.
: 11 lis 2008, 2:05
autor: Sorrow
Zmieniłem nazwę tematu

.
Inno pisze:A spotkać można, Sorrow, no wszędzie właściwie, na zajęciach, w autobusie jak się wraca z kimś z grupy/klasy, u cioci na imieninach ;>
Nie wiem, Ja takich nie spotykam. Chociaż to może jest cecha charakterystyczna tubylców.
Tutaj zawsze trzeba się napocić żeby wymyślić jakiś ciekawy temat do rozmowy. Na dodatek często jest tak, że np. kilka osób z klasy stoi na przerwie i nic nie mówi.
W związku z tym zwykle jest tak, że po prostu szukam kogoś, kto pasjonuje się grami cRPG (w tym koniecznie Fallout'em), bo wtedy bardzo szybko można znaleźc temat do rozmowy.
: 11 lis 2008, 8:59
autor: Akolita
A mnie wszędzie otaczają ludzie z którymi można gadać co najwyżej o niczym (mam tu na myśli trywialne sprawy, lekkie tematy - moda, kosmetyki, co ciekawego leci w kinie i tv, życie serialowych bohaterów i kto ostatnio tańczył na lodzie...). Niestety, tych, z którymi można przeprowadzić interesującą, zawiłą i nietypową konwersację jest jak na lekarstwo.

Nikomu się nie chce gadać, choćby o gatunkach literackich, czy problemach i paradoksach egzystencji. Tych ostatnich wielu ludzi unika jak ognia, gdyż najczęściej te tematy wprawiają ich w doła, więc po prostu o tym nie myślą.

Ja się im nie dziwię. Rozmyślać akurat lubię, ale nie mam potrzeby dzielić się tymi przemyśleniami z kimkolwiek. Jakkolwiek, chętnie posłuchałabym, co większość np. znajomych z uczelni myśli o życiu.

: 11 lis 2008, 13:19
autor: Ausencia
No w sumie Sorrow ma rację. Bo to się tak wydaje, ze kazdy ma duzo do powiedzenia, a jak przyjdzie co do czego i spotyka się spora grupa ludzi, to często zapada niezręczna cisza i nie ma o czym mowić. Niezaleznie od uwarunkowan osobowosciowych poszczegolnych osob (xD).
Ja, ilekroc probuję skierowac rozmowę w stronę egzystencjalnych przemyslen lub czegoś w tym guscie, zwykle zostaje wykpiona, zignorowana lub to co mowię zostaje obrocone w zart. W sumie tez mnie to nie dziwi, bo takie rozmowy wymagają szczegolnej atmosfery, trzeba wyczuc moment. Trudno, zebysmy na 5minutowej przerwie pomiędzy historią a wuefem rozprawiali o zyciu i smierci. ; )
: 11 lis 2008, 14:36
autor: Sorrow
A po co właściwie rozprawiać o życiu i śmierci?